wtorek, 25 czerwca 2013

Imagin Zayn

-Nienawidzę Cię słyszysz?!! Ty dupku znowu mi to zrobiłeś!-Dławiłam się własnymi łzami,uderzając pięściami o tors Zayna.
-(t.i) uspokój się,przecież wiesz,że to dla mnie nic nie znaczyło.To był jednorazowy wybryk.
-Ile już miałeś,tych jednorazowych wybryków co?! 5 czy więcej? Bo już przestałam liczyć.
-Kochanie,przestań krzyczeć i nie płacz więcej.Doskonale wiesz,że na Tobie zależy mi najbardziej.
Nie miałam siły dłużej tego znosić,wiedziałam,że jeśli zechce się teraz wyprowadzić to on zacznie się awanturować.Dziś mają przyjść jego kumple,więc pewnie sporo wypije,dlatego poczekam do wieczora,zabiorę swoje rzeczy i ostatecznie wykreślę go ze swojego życia.Tak bardzo go kochałam,a on ciągle mi to robił i pieprzył się z jakimiś ledwo co poznanymi dziewczynami na imprezie.Kiedy było trochę po 23 spakowałam się i chciałam się jakoś wymknąć.Zeszłam po cichu ze schodów,ale niestety mnie zauważył.
-Gdzie wychodzisz?-Spytał już mocno podpity.
-Wychodzę,ale wrócę za 10 minut.-Łudziłam się,że nie będzie się więcej pytał.
-Po co zabierasz rzeczy?Wyprowadzasz się?!
Teraz się dopiero uniósł.Nie wiem czy to był dobry pomysł czekać do wieczora.
-A co mam czekać aż znowu mnie zdradzisz?!
-Nie wygłupiaj się,tylko rozpakuj te cholerne rzeczy.-Widziałam wściekłość w jego oczach.
-Nie będę tu z Tobą siedzieć ani sekundy dłużej,mam Cię już dość!
-To idź do diabła,tylko żebyś potem nie błagała żebym do Ciebie wrócił.
Wyszłam z domu i  wreszcie  się uwolniłam ,ale nie byłam szczęśliwa,bo pomimo,że mnie zdradzał ,to ja nadal bardzo go kochałam.Zadzwoniłam do mojej przyjaciółki,żeby jej wszystko opowiedzieć i spytać czy nie mogłabym u niej trochę pomieszkać.Była teraz jedyną bliską mi osobą.Moja matka umarła 5 lat temu, a ojciec wyjechał za granicę i ma mnie gdzieś.


~~Tydzień później~~

Przez ostatni tydzień towarzyszyło mi bardzo głupie myślenie.Chciałam się od niego uwolnić,a jednocześnie chciałam,żeby o mnie zawalczył.Nic.Nie zadzwonił,nie napisał.Kompletne zero.Słyszałam od kumpeli,że teraz to już w ogóle zabalował.Cały czas tylko imprezuje,pije i podrywa dziewczyny.Tak jakbym przez ten ostatni rok była dla niego kulą u nogi.Może tego chciał,może miał już dosyć takiego życia i bez żadnych skrupułów chciał robić co tylko mu się podobało.Często zastanawiałam się dlaczego ja go tak kocham?Przecież tyle razy przez niego płakałam,tyle razy mnie zranił,a ja nadal go kochałam.Pewnego wieczoru,kiedy siedziałam z (i.t.p) w domu przed telewizorem usłyszałyśmy dzwonek do drzwi.Moja przyjaciółka poszła otworzyć i z grobową miną weszła z powrotem do salonu.
-Ktoś chce z Tobą rozmawiać.-Wyglądała jakby zobaczyła ducha.
Nagle do pomieszczenia wszedł Zayn.
-(t.i) proszę pozwól mi coś powiedzieć i nie przerywaj,błagam.
-Dobrze mów.-Posłałam(i.t.p) uspokajające spojrzenie.
-Kiedy Cię nie było,bardzo wiele o nas myślałem.Fakt,dużo też imprezowałem,ale wiele mi to uświadomiło.Ja nie chcę takiego życia,nie chcę żyć bez Ciebie.Ja tak nie potrafię.Wiesz, do mnie dopiero teraz dotarło ile przeze mnie wycierpiałaś,ile musiałaś znosić przez moje głupie, "jednorazowe" wybryki.Ale,ja wcale tego nie chciałem,sam nie wiem dlaczego to robiłem,skoro u boku miałem tak wspaniałą kobietę jak ty.Te,które poznawałem na imprezach były puste i zależało im tylko na jednym.Ty taka nie jesteś,jesteś wyjątkowa i jedyna w swoim rodzaju.Dlatego ja,Zayn Malik,który skrzywdził Cię wiele razy i bardzo żałuje swoich błędów,błagam Cię,żebyś do mnie wróciła. Żebyś dała nam.....mi jeszcze jeszcze jedną,ostatnią szanse.

Po moim policzku zaczęły lecieć łzy.Nie były to łzy smutku,ale szczęścia,bo teraz mówił do mnie inaczej niż zawsze,tym razem czułam,że jego słowa są na prawdę szczere.Zobaczyłam,że po jego policzkach też zaczynają płynąć łzy.
-Wybaczysz mi?-Powiedział klękając przede mną z nadzieją w oczach.
Nie opowiedziałam nic,tylko wtuliłam się w jego ciało,bo chciałam znów poczuć między nami tę samą więź co kiedyś.Spojrzałam w jego piękne,czekoladowe tęczówki i złączyłam nasze usta w słodkim pocałunku.
-Skarbie,obiecuję,że już nigdy Cię nie skrzywdzę.Od dziś,będziemy najszczęśliwszą parą na świecie.
_______________________________________________________________________
 Wiem,że ten imagin jest krótki,ale właściwie to nawet chciałam żeby taki był.
Na początku nie planowałam zrobić tu
Happy Endu,ale chyba wszyscy je uwielbiają,dlatego
w ostateczności zrobiłam tak :) Mam nadzieję,że nie wyszedł najgorzej :D
Pozdrawiam!
Alice :*

4 komentarze: