-Okej, dziękujemy Frankie. Czy jest ktoś inny kto chciałby się z nami podzielić swoimi przeżyciami?-pan Smith-nasz terapeuta-rozejrzał się po sali.
-Ja!-uniosłem rękę do góry.
-Zapraszam-zszedł z podestu i na jego miejsce wstąpiłem ja.
-Jestem Louis..
-Cześć Louis-odezwał się tłum.
-Dobra..-wziąłem wdech- to moje życie, własnymi słowami...-przymknąłem oczy i zacząłem swoją opowieść-Czy kiedykolwiek kochałeś kogoś tak bardzo, że dałbyś sobie uciąć za niego rękę?Nie, nie w przenośni, dosłownie - czy oddałbyś za niego rękę? Kiedy wiedzą, że są twoim sercem i ty wiesz, że byłeś ich zbroją i zniszczysz każdego, kto spróbowałby je skrzywdzić.Lecz co gdy twa karma się odwraca i cię kąsa i wszystko, o co walczyłeś, obraca się przeciwko tobie?Co, gdy stajesz się głównym źródłem bólu?
***
Pochyliłem się nad białą kartką i zacząłem pisać pierwsze słowa piosenki.-Tatusiu!-do pokoju wbiegła Lena, moja 9-letnia córka- Patrz co zrobiłyśmy razem z Holly!-pokazała mi połączone z sobą wycinki naszej rodziny.
-Lena nie mam czasu-machnąłem lekceważąco ręką.
-Tato gdzie jest mamusia? Nie mogę znaleźć mamy, gdzie ona jest?-popatrzyła na mnie wyczekująco.
-Nie wiem, idź się bawić Lena, skarbie, twój tatuś jest zajęty, piszę piosenkę,a piosenka nie napisze się sama... Pobujaj się z Holly.
-Ale kto mnie rozbuja?-dała nacisk na przed ostatnie słowo.
-Dobrze, rozbujam cię raz, a dalej sama się będziesz huśtać-wstałem zły od stołu i ruszyłem za córką.
-Tatusiu bujaj mnie!-zawołała, gdy zajęła miejsce na huśtawce.
Wykonałem dwa ruchy, by ją rozbujać.
-Lena miej oko na siostrę, ja wracam pisać piosenkę i proszę, żebyś mi więcej nie przeszkadzała-rozkazałem surowym tonem, po czym wróciłem do domu.
***
-Louis, wracaj tu!!-krzyknęła płacząca [t.i]- Louis, wracaj!Wściekły nawet się nie odwróciłem, tylko od razu wróciłem do sypialni dokończyć pakowanie. Tuż za mną podążyła zmartwiona Lena. Zamknęła za sobą drzwi od sypialni i opierając się o nie, powiedziała.
-Doprowadzasz mamę do płaczu, tato. Dlaczego mama płacze?
-Skarbie, razem z mamusią mamy drobny konflikt-kucnąłem przed nią i odgarnąłem z jej twarzy kosmyk włosów.
-To przez to, że nas znowu zostawiasz. Ciągle to robisz!-naburmuszyła się.
-Dziecinko, tatuś nigdy cię już nie opuści-oznajmiłem, głaszcząc ją czule po policzku.
-Tatusiu kłamiesz. Zawsze to mówisz, zawsze mówisz, że to ostatni raz, kiedy nas opuszczasz. Ale wiesz co- odsunęła się ode mnie i chwyciła jeden z kartonów, do których włożyłem obuwie, gry i kilka książek- już nigdy nie odejdziesz-ustawiła pudła przed drzwiami, próbując je zablokować- tatusiu jesteś mój-podeszła do mnie i uwiesiła się na mojej szyi.
-Lenka za 3 godziny mam samolot, musisz pozwolić mi się spakować-próbowałem ją od siebie oderwać.
-Tatusiu, proszę, tatusiu, nie odchodź- siłowałem się z nią, aż w końcu udało mi się uwolnić z jej uścisku- Tatusiu przestań!-zawołała, uroniwszy łzy.
Popatrzyłem na nią zaskoczony. Serce rozpadło się na miliony kawałków, widząc jej łzy. Sięgnęła do kieszeni, wyciągając malutki medalik
-To cię ochroni, tato. Weź go ze sobą-wręczyła mi go.
Otworzyłem go i ujrzałem nasze zdjęcie. Przytulałem do siebie z całej siły Lenę, podczas gdy ta próbowała pozować do zdjęcia.
-Kocham cię, skarbie-złapałem ją za kark i przyciągając do siebie, ucałowałem w czoło.
-Ja ciebie też, tatusiu-wtuliła się w moje ciało.
***
-Dziękujemy za wspaniały koncert!-zawołał Niall.Pięćdziesiąt tysięcy ludzi uniosło w górę ręce, krzycząc niezrozumiałe słowa. Ostatni raz rzuciłem okiem na tłum. Spojrzałem na pierwszy rząd i oniemiałem.
-Lena!-krzyknąłem i zbiegłem do krawędzi sceny.
-Lena co ty tu robisz??!! Niech ją ktoś stamtąd zabierze!!-wrzasnęłam w stronę ochroniarzy.
-Tatusiu to ja! Pomóż mamie, jej nadgarstki krwawią!
-Ale dziecinko jesteśmy w Glasgow, jak dostałaś się do Glasgow?!
-Podążałam za tobą tatusiu, powiedziałeś mi, że nie odchodzisz! Okłamałeś mnie tatusiu, a teraz zasmucasz mamę!-krzyczała z nienawiścią w oczach.
-Kupiłam ci monetę -pokazała coś błyszczącego- tu jest napisane: Tatuś Numer Jeden! To wszystko czego chciałam, po prostu dać ci tą monetę!- ktoś wziął ją na ręce i przełożył przez ochronne barierki. Szybko zeskoczyłem ze sceny i kiedy chciałem ją przytulić, gwałtownie się odsunęła.
- Już wszystko rozumiem, skoro wolisz karierę, to ja i mama odchodzimy!
-Ale dziecinko zaczekaj!
-Za późno tato, dokonałeś wyboru. Teraz wróć na scenę i pokaż im, że kochasz ich bardziej niż nas!-otarła z policzków łzy i pobiegła w stronę wejścia do za kulis.
***
-Wtedy się obudziłem-otworzyłem oczy i spojrzałem na grupę- Wyłączyłem budzik i wciągając jakieś spodnie zbiegłem na dół, na podwórko. Ujrzałem roześmianą twarz Leny, która śmiała się ze swojej młodszej siostry. Tuż za nimi stała [t.i], uśmiechając się do mnie szeroko. Podszedłem do niej i pocałowałem ją długo i czule. Na koniec dodałem jak bardzo ją kocham i jak bardzo cieszę się, że mam tak wspaniałą rodzinę. Wtedy zrozumiałem najważniejszą rzecz. Nic nie jest w stanie zastąpić mi moich dziewczyn. Ani sława, ani pieniądze, ani nic. Jestem szczęśliwy, że nie jestem już tą osobą, która krzywdziła najbliższych. To wszystko, dzięki za wysłuchanie -skinąłem głową i wróciłem na swoje miejsce._______________________________
Przepraszam za to dziadostwo, ale wstawiłam je, by wynagrodzić Wam czekanie na 2 część Harrego (którą postaram się napisać w ciągu dwóch dni, ponieważ nie mam zbyt dużo czasu na pisanie). Dziękuje za tyle komentarzy i jeszcze raz przepraszam za zwłokę!!
Jak ktoś się pewnie domyślił imagina wzorowałam na podstawie piosenki Eminema ;)
nie wiem czemu mowisz ze to dziadostwo mi bardzo sie podoba myslalam, ze zakonczy sie smutno, wiec tu mnie zaskoczylas :)
OdpowiedzUsuńMi też sie bardzo podoba, wraża emocje i wiem o co w nim chodzi i jest oryginalny. http://www.zyciejestzabawne.blogspot.com Odiwedzajcie, nie o 1D ale mi zależy
OdpowiedzUsuńświetny !!! czekam na więcej imaginow ;))
OdpowiedzUsuńDoskonałe i jeszcze wzorowałaś się na mojej ulubionej piosence Eminem'a.
OdpowiedzUsuńEminem - When I'm Gone
Boziu 1D i Eminem w jednym imagine *o*. Orgazm djeuwidjdhwudbscsoeusbdowhsozbsiwbslqgwlwwmo xD
OdpowiedzUsuńTak wgl to ryczę <3. I to ja napisałam ten komentarz u góry :D
OdpowiedzUsuńświetny a tak wogule to się popłakałam
OdpowiedzUsuń