sobota, 22 czerwca 2013

Imagin Harry część 3


Kobieta automatycznym pilotem zamknęła swój samochód i skierowała się do wejścia.Wybiła już godzina piętnasta co oznaczało,że znów nieco spóźniła się z odebraniem Darcy z przedszkola.Przeszła przez dziecięcą szatnię i stanęła w przejściu pomieszczenia w którym bawiły się dzieci.Już chciała zawołać swoją córkę,ale w ostatniej chwili jedna z opiekunek ją zaczepiła.
-Pani po Darcy? -spytała na co [T.I] pokiwała głową. -Odebrał ją jej tato jakieś dwie godziny temu.
[T.I] poczuła jak traci grunt pod nogami.Światło nienaturalnie zaczęło ją razić a kilka kropel potu spłynęło po jej czole.
-Jak to jej ojciec?Chyba tylko ja jestem upoważniona do odbierania mojej córki z przedszkola,prawda? -warknęła nieprzyjemnie.
-Pytałam Darcy czy to aby na pewno jest jej tato.Mówiła,że tak więc nie widziałam przeszkód aby jej nie puścić -wyjaśniła opiekuna.
[T.I] westchnęła głośno i bez słowa opuściła placówkę.Wściekłość to za mało aby opisać jej teraźniejszy stan.Ona niemalże emanowała złością i była gotowa wyżyć się na jakimkolwiek przedmiocie który akurat stanął na jej drodze.Minęły dwa miesiące od spotkania Harrego w restauracji i niebieskooka myślała,że mężczyzna uszanował jej decyzję i nie będzie próbował skontaktować się z córką.Niesamowicie się myliła.
Wsiadła do samochodu i z piskiem opon odjechała z parkingu,chcąc jak najszybciej znaleźć się w domu Harrego.
Z hukiem zatrzasnęła drzwi pojazdu i szybkim krokiem udała się pod bramę.Z nerwów zaczęła kilkakrotnie naciskać dzwonek.Szarpnęła za klamkę a brama ustąpiła.Z daleka ujrzała zbliżającą się w jej stronę posturę Harrego więc przyśpieszyła kroku.
-Gdzie jest Darcy?! 
-[T.I] spokojnie,jest w środku -stoicki spokój szatyna zaczął być dla kobiety irytujący.Nie mogła pojąć jak w takiej chwili on może być taką oazą spokoju.
-Jakie spokojnie Harry?Nie mam zamiaru być spokojna!Zabrałeś dziecko z przedszkola bez mojej zgody!Mogłeś mnie chociaż poinformować! -krzyczała.
-Nie zgodziłabyś się.
-Więc powinieneś to uszanować do cholery!
Kobieta szarpnęła za klamkę i jak gdyby nigdy nic weszła do środka.Rozglądnęła się dookoła,zauważając swoją córkę siedzącą na dywanie w salonie i bawiącą się z młodszym od niej chłopczykiem.[T.I] nie musiała pytać,wiedziała że jest to syn Harrego.
-Mamusia! -zawołała radośnie Darcy podchodząc do kobiety.Niebieskooka kucnęła przy dziewczynce i z całej siły przycisnęła ją do swojej piersi.
-Darcy kochanie,wiesz jak mama się martwiła?Nie możesz wychodzić z przedszkola z nieznajomymi.A jak ten pan zrobiłby Ci krzywdę?
-Mamusiu to nie jest żaden pan,to jest mój tatuś,nie zrobiłby mi krzywdy.
[T.I] spojrzała wymownie w stronę Harrego i podniosła się do pozycji stojącej.
-Ubierz buty Darcy,wychodzimy -nakazała.
-Ja chcę tu zostać -mała tupnęła nóżką.
-Nie dyskutuj!
W czasie kiedy Darcy niechętnie sięgnęła po swoje czarne balerinki,kobieta chwyciła za krańce koszulki Harrego i pociągnęła go w stronę przedpokoju.
-Nie będziesz się z nią widywał -bąknęła,ściszając nieco ton tak aby córka nie była w stanie tego usłyszeć.
-[T.I] za co mnie tak nienawidzisz,że nie pozwalasz spotykać mi się z własną córką?Nie było mnie jak zaczęła stawiać pierwsze kroki,jak powiedziała swoje pierwsze w życiu słowo,więc pozwól mi być chociaż teraz.Chcę widzieć jak po raz pierwszy idzie do szkoły,jak przyprowadza do domu swojego pierwszego chłopaka,chcę po prostu widzieć jak z małej dziewczynki przeobraża się w kobietę,czy to tak wiele?
Niebieskooka westchnęła głośno,czując jak kilka łez wzbiera się pod powiekami.Czuła się winna.Winna temu,że nie przed sześcioma laty nie powiedziała Harremu o ciąży,że swoją decyzją która jeszcze do niedawna wydawała się jej słuszna krzywdziła nie tylko jego,ale też własną córkę.
-Okej,możesz spędzić z nią jutro popołudnie -powiedziała po dłuższej chwili.Twarz Harrego rozpromieniła się.W tej samej chwili Darcy stanęła pomiędzy swoimi rodzicami i chwyciła tatę za rączkę.
-Tatusiu fajnie dziś było,a mój nowy braciszek jest taki fajny -Harry na te słowa wziął córkę na ręce i pocałował delikatnie w czółko.
Kobieta wraz z dziewczynką opuściły posesję Harrego.[T.I] bez słowa posadziła Darcy w foteliku i owinęła jej ciało pasami bezpieczeństwa.

*
Minął okrągły miesiąc odkąd [T.I] pozwoliła Harremu na spotkania z córką.Wewnętrznie nie potrafiła wybaczyć sobie tego,że stało się to dopiero tak niedawno.Uśmiechała się za każdym razem,gdy widziała jak Harry nosi Darcy na rękach,obdarowywuje prezentami czy mówi jak bardzo ją kocha.
-Zasnęła -mruknął Harry,zamykając cichutko drzwi sypialni Darcy.
-Wymęczyła Cię dzisiaj nieźle -zaśmiała się niebieskooka,zmywając talerze po kolacji którą wyjątkowo spędzili dziś w trójką.Harremu coraz częściej zdarzało się zostawać u nich dłużej, z racji tego że Darcy wręcz histerycznie prosiła aby był przy niej gdy będzie zasypiać a serce mężczyzny nie pozwalało jej odmówić.
-Już późno Harry,Annie pewnie się martwi -wtrąciła [T.I].Przyzwyczaiła się do myśli,że Harry już nigdy nie będzie jej, w tej chwili łączyło ich tylko dziecko a poza tym szatyn miał przecież żonę i trzyle
tniego syna.
Harry zbliżył się w stronę kobiety i odłożył na bok talerz który aktualnie trzymała w ręce.Nie potrafił racjonalnie wytłumaczyć tego co w tej chwili go podkusiło aby pocałować [T.I].Sądził,że kobieta go odepchnie ale ona jedynie odwzajemniła jego namiętny gest.Każdy pocałunek przepełniony był tęsknotą.Oboje,choć nie przyznawali się do tego,wciąż w głębi serca się kochali.
Harry posadził niebieskooką na kuchennym blacie i zjechał pocałunkami na jej szyję.Nie przejmował się faktem,że w tej chwili zdradza swoją żonę,nie interesowało go to.Pragnął jedynie znaleźć się w sypialni z [T.I] i przypomnieć sobie te wszystkie namiętne noce,które spędzali ze sobą kilka lat temu.
[T.I] też nie myślała trzeźwo.Jego dotyk sprawiał,że zapominała o otaczającym ją świecie.Myślała,że tęsknota za lokatym mężczyzną minęła już dawno,ale dziś przypomniała sobie o tym jak bardzo go kocha.
Po czułych pocałunkach przyszedł czas na namiętność.Zapłonął w nich ogień i nie przejmując się niczym pozbywali się kolejnych części garderoby.Jak za dawnych czasów.Byli tylko oni i unosząca się w powietrzu namiętność.

Następnego dnia,gdy [T.I] siedziała przy stole,z kubkiem kawy w ręku i wyżerającymi od środka wyrzutami sumienia wstał Harry.Powolnym krokiem zszedł na dół i stanął przed kobietą.W przeciwieństwie do niej nie żałował żadnego z wczorajszych czynów.
-Ja chciałem tylko...-zająkał się.[T.I] westchnęła głośno i wstała,stając twarzą w twarz z mężczyzną.
-Harry zapomnijmy o tym.Nie mogę rozwalać czyjeś rodziny,Annie Cię potrzebuje,Twój syn także.
-Ale ja chyba...wciąż Cię kocham [T.I].
Kobieta rozdziawiła usta ale nie potrafiła nic z siebie wydusić.Nie spodziewała się takiego wyznania ze strony szatyna.
-Mówisz tak pod wpływem chwili Harry.Zapomnijmy o tym,okej?Kiedyś coś było między nami,ale teraz nie łączy nas nic prócz Darcy i tego się trzymajmy.
[T.I]zaśmiała się nerwowo chcąc nieco wyładować ponurą atmosferę,ale Harry jedynie spuścił głowę w dół i niewyraźnie pokiwał głową.Niebieskooka wiedziała,że robi dobrze,wyrzuty sumienia nie dałby jej spokoju do końca życia gdyby rozbiła czyjąś rodzinę.Doskonale zdawała sobie sprawę z tego,że jej serce już zawsze będzie należało do Harrego,ale nie mogła na to pozwolić.Nie przeżyłaby tego po raz drugi.

________________
Nawet nie sprawdzałam błędów, a końcówkę pisałam na szybko.Spieprzyłam tego imagina równo,ale chcieliście na szybko więc macie. I dziękuje tym którzy CIERPLIWIE na niego czekali.

10 komentarzy:

  1. Super <333 Napisz następny ze złym Malikiem i o dziewczynie która ma taki sam temperament i jest tak samo zła jak on , proszę <333

    OdpowiedzUsuń
  2. No, ale w końcu nie ma tego Happy Endu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie. Mial byc happy end. Napisz nastepna czesc tym razem z happy endem.

      Usuń
    2. poniekąd jest happy end, Darcy ma ojca a chyba o to chodziło prawda? czwartej części nie będzie :)

      Usuń
  3. Właśnie głównie chodziło o to by (T.I) była z Harrym.Twoja spostrzegawczość jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
  4. Super czekam na kolejną częsć

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeju no.. A ja będę czekać, wierzyć, iż dodasz tą ostatnią, wyczekiwaną część z Happy Endem.W połowie przyłączam się do anonima, (2 góra wyżej) wiesz wydaje mi się... przynajmniej mi, że chodziło o to, żeby ten Harry był z tą [T.I] i Darcy miała tego tatusia (na wyłączność)i wszyscy wyczekiwali, że wymyślisz coś nie wiem np. Ta cała żona Harolda go zdradziła i te dziecko nie jest jego, a później [T.I] pociesza go i jakoś się do siebie zbliżają...Kurcze no szkoda, ale pomyśl o tym.Pamiętaj, że nas ogromnie uszczęśliwisz dodając part 4!
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. napisz jeszcze jedną część ♥ :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Popieram komentarze wyżej.Powinnaś dodać czwartą część.Błagam!

    OdpowiedzUsuń