Znów usłyszała jego głos, zauroczenie powróciło. Wszystko, o czym zapomniała przez tych kilka miesięcy. Chwile szczęścia, które opłaciła już przepłakanymi nocami, domagały się większej zapłaty.
***
Wysiadłem ze swojego auta i przeczesując ręką włosy, naciągnąłem na nos czarne Ray-Ban'y. Wyjąłem z bagażnika podróżną torbę i ruszyłem w kierunku domu. Wyszukałem w kieszeni klucz i już po chwili stałem w środku.
-Wróciłem!!-krzyknąłem, zdejmując buty.
-Nareszcie!-zawołała moja mama i wpadła mi w ramiona.
Przyciągnąłem ją do siebie, opierając podbródek na jej ramieniu.
-Tęskniłem mamo-wyszeptałem, po czym ucałowałem jej policzek.
Odsunęliśmy się od siebie i dopiero wtedy zauważyłem wysoką dziewczynę, stojącą w kuchennych drzwiach.
-Cześć [t.i]-posłałem jej uśmiech i podszedłem do niej.
-Miło cię widzieć Harry-oznajmiła, wtulając się w moje ciało.
Owinąłem ręce wokół jej talii i lekko uniosłem do góry.
-Zaraz będzie obiad. [t.i] zjesz z nami?-zapytała mama.
-Z chęcią-odparła, uśmiechając się.
Chwyciłem jej rękę i pociągnąłem za sobą. Po drodze zabrałem swoją torbę i razem poszliśmy na piętro do mojej starej sypialni. Gdy tylko zamknąłem za nami drzwi, wziąłem ją w ramiona i złożyłem na jej ustach pocałunek, który mówił wszystko o długich dniach i nocach, kiedy za nią tęskniłem.
-Brakowało mi ciebie, Harry-wyszeptała, wtulając się we mnie.
Przycisnąłem ją jeszcze bardziej do siebie.
-Co robisz później?-zapytałem.
-Nic..
-To może wyskoczymy gdzieś razem?-zaproponowałem, odsuwając się kawałek.
-Okej-posłała mi wspaniały uśmiech i usiadła na brzegu łóżka.
-Pamiętasz...-powiedziała po chwili ciszy, gładząc pościel.
-Co?-zapytałem, nie wiedząc o co jej chodzi.
Układałem na półkach swoje ciuchy.
-Tutaj przeżyliśmy swój pierwszy raz...-zarumieniła się.
Uśmiechnąłem się pod nosem na wspomnienie tamtej nocy.
-Żałujesz tego?-zapytałem, siadając obok niej.
Zaprzeczyła ruchem głowy.
-Ani trochę.
Cmoknąłem ją w usta i powróciłem do rozpakowywania.
***
Wyszedłem na zewnątrz. Rozejrzałem się po ulicy i zobaczyłem w oddali jej sylwetkę. Przez głowę przeszła mi myśl, że dobrze, że [t.i] jest miejscowa. Bynajmniej nie będziemy musieli się tłuc z jednego końca miasta na drugi. Kiedy była już dostatecznie blisko, zauważyłem brak jakiegokolwiek makijażu na jej twarzy. Włosy miała związane gumką, którą zdobiła ogromna czerwona kokarda.
-Dobry wieczór-ucałowała mój policzek.
-Teraz już tak-odpowiedziałem i chwyciwszy ją pod ramię ruszyliśmy do restauracji.
-To gdzie idziemy?-zapytała po kilku minutach naszego spaceru.
-Nie wiem. Możemy iść do restauracji pani Morley jeśli chcesz..-podsunąłem jej mój pomysł.
-Wolałbym zjeść coś z fast-food'ów-zabawnie się skrzywiła.
-McDonald's?
-Zgadłeś!
Weszliśmy do lokalu i od razu skierowaliśmy się do kas.
-Co zamawiasz?-zapytałem, patrząc na menu.
-Wezmę snack wrap'a i frytki, a ty?
-Małe frytki i nuggetsy.
-Weź duże! Pomogę ci jak nie dasz rady-uśmiechnęła się.
-Cholera-przekląłem pod nosem.
-Co jest?
-Zapomniałem portfela-popatrzyłem na nią przepraszającym wzrokiem.
[t.i] spojrzała na mnie z politowaniem i wyjęła z torebki portfel.
-Tak mi głupio-szepnąłem do jej ucha, "przypadkiem" zahaczając wargą o jego płatek.
Dziewczyna nie odpowiedziała nic tylko podała sprzedającemu pieniądze i chwyciwszy tacę z jedzeniem podeszła do stolika.
-Kocham cię [t.i]-rzekłem, konsumując jedną z frytek, a drugiej się przyglądając.
Dziewczyna popatrzyła na mnie zaskoczona.
-Mówisz to, bo kupiłam ci frytki i nuggetsy?
-Nie-wzruszyłem ramionami i spojrzałem w jej oczy- Mówię to co czuję. Mogę śmiało powiedzieć, że jesteś wszystkim czego potrzebuje-dodaję.
"W tej malej kawiarence starali się nadrobić każdą straconą sekundę, każdą chwilę, gdy nie byli razem"
-[t.i]...-zacząłem, ale nawet sam nie wiedziałem co właściwie chce jej powiedzieć.
Dziewczyna rzuciła na mnie okiem. Po chwili namysłu znowu się odezwałem.
-Pewnie myślisz sobie, że jesteś dla mnie przygodą na jedną czy dwie noce, bo kiedy budzisz się rano mnie nie ma u twego boku, ale chcę byś wiedziała, że jesteś kimś znacznie więcej. Pragnę być przy tobie już zawsze-pogłaskałem ją po policzku i delikatnie musnąłem jej wargi- Kocham cię...bardziej nic cokolwiek
innego.
Westchnęła głośno.
-Chciałabym by to była prawda Harry...
Jej odpowiedź zdziwiła mnie. Ja tu wyznaję jej miłość, a ona z takim tekstem mi wyjeżdża!
-Ale to jest prawda..-odparłem.
Pokiwała przecząco głową.
-Harry..oboje wiemy, że jestem tylko twoją kochanką..Za kilka dni wyjedziesz. Wrócisz do Alison i Cindy. Ja mogę mieć ciebie całego tylko okresowo i próbuję to zaakceptować, ale one mają tak dużo twojego czasu dla siebie...Zazdroszczę im tego... i to cholernie zazdroszczę..
-[t.i] wiesz, że zawsze mogę wziąć rozwód i wrócić do ciebie. Powiedz tylko jedno słowo, a to zrobię-oznajmiłem, zdecydowanym tonem.
-Nie...nie mogę zabierać Alison męża, a tym bardziej nie mogę zabrać Cindy jej ojca-odpowiedziała.
Zamilkłem. Wpatrywałem się w jej szkarłatne, załzawione oczy. Raniłem ją, ale ja też czułem się pokrzywdzony.
-Wracajmy do domu-poprosiła ściszonym głosem, odwrócona do szyby.
***
Nie były ważne deklaracje, nie mogła - a przede wszystkim nie chciała - myśleć o przyszłości i o niej nie myślała. Liczyły się tylko chwile, które mogli spędzić razem.
***
-Kiedy znowu przyjedziesz?-zapytała [t.i], stojąc na chodniku prowadzącym do domu.
Włożyłem walizkę do auta i podszedłem do niej.
-Wkrótce-odpowiedziałem i czule ucałowałem jej wargi.
-Pamiętaj. Napisz do mnie od czasu do czasu-posłała mi słaby uśmiech.
-Będę pisał codziennie listy, na których poprzyklejam te śmieszne znaczki pocztowe-zaśmiałem się.
Odwzajemniła mój gest.
-Do widzenia Harry.
-Do widzenia [t.i].
Uścisnąłem ją jeszcze raz i wsiadłem do samochodu.
-[t.i]-odezwałem się, zanim zamknąłem drzwi.
-Tak Harry?-zapytała nieśmiało.
-Kocham cię. Pamiętaj. Tego nam nie odbiorą.
Przytaknęła głową i wysłała mi buziaka w powietrzu.
***
A tak bardzo chciałaby się zakochać. I być z nim zawsze i nie mieć od niego żadnych listów. Bo listów się nie ma wtedy, gdy ludzie się nigdy nie rozstają.
Podobal mi sie byl troche inny niz zwykle ciesze sie ze tak czesto dodajecie imaginy, bo przynajmniej mam co czytac:)
OdpowiedzUsuń§wietne imaginy :-)
OdpowiedzUsuńDodaj kolejny :-) Czekam
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuńBardzo fajny czekam na next :)
OdpowiedzUsuńDodaj kolejny ;)
OdpowiedzUsuńDawaj nexta :D
OdpowiedzUsuńBył ok
OdpowiedzUsuń