czwartek, 27 czerwca 2013

Imagin Harry część 1

Pomysł Emily
***
*rok 2010*
-Kiedy wyjeżdżasz?-zapytałam, poprawiając się na ramieniu Harrego.
Naciągnęłam kołdrę na nagie ramiona.
-Za tydzień-odparł, chowając nos w moich włosach.
-Harry, jest coś co powinieneś wiedzieć..-zaczęłam niepewnie.
-Zamieniam się w słuch.
-Chodzi o to, że....
-Harry, [t.i] chodźcie tutaj szybko!!-zawołała z dołu mama loczka.
-Później ci powiem-podniosłam się z łóżka i ubrałam sukienkę.

-O co chodzi?-zapytał Harry, gdy przekroczyliśmy próg kuchni.
-Och, teraz już za późno! Zrobiłam obiad, [t.i] zjesz z nami?
-Z chęcią-posłałam jest lekki uśmiech, zajmując miejsce przy stole.
-Harry wiesz już co zaśpiewasz?-odezwała się Anne.
-"Isn't she lovely"-odparł, wkładając do ust frytkę.
-Dobry wybór-pochwaliła go matka- Co myślisz, [t.i]?
W głowie przypomniałam sobie tekst piosenki. Czyżby Harry już wiedział? Przecież nikomu jeszcze nie powiedziałam.
-Świetna piosenka-sztucznie się uśmiechnęłam i upiłam łyk soku.

Z założonymi na piersi rękach, szłam szybkim krokiem w stronę domu Harrego. Muszę mu o wszystkim powiedzieć zanim wyjedzie. Założyłam opadający kosmyk włosów za ucho i nacisnęłam na dzwonek.
-Dzień dobry, zastałam Harrego?
-Witaj [t.i]-ucieszyła się Anne-jest u siebie, nadal ćwiczy piosenkę. Chce dobrze wypaść na castingu, w końcu to już jutro-ekscytowała się.
-Pójdę do niego-posłałam jej uśmiech i skierowałam się na górę.
-Isn't she lovely
Isn't she wonderfull
Isn't she precious
Less than one minute old
I never thought through love we'd be
Making one as lovely as she
But isn't she lovely made from love
Zatrzymałam się pod drzwiami pokoju chłopaka, wsłuchując się w jego śpiew. Gdy skończył zapukałam do drzwi i nie czekając na nic wparowałam do środka.
-Harry ja muszę ci coś powiedzieć!-zatrzasnęłam drzwi.
Popatrzył na mnie zaskoczony.
-Jestem...
-Najpierw ja coś powiem!-przerwał mi.
Zbliżył się i chwycił w dłonie moją twarz.
-Pamiętaj, coby się nie działo, kocham cię- musnął moje usta- Nawet jeśli teraz wyjadę to obiecuję, że wrócę. Wrócę po ciebie- jeszcze raz ucałował moje wargi- Tak się cieszę, że będę miał szansę spełnić marzenia-przytulił mnie mocno- To co chciałaś powiedzieć?-odsunął się, spoglądając w moje oczy.
-Kocham cię-wymusiłam uśmiech- i też się cieszę z tej szansy-przytuliłam go- Muszę już iść-szepnęłam mu do ucha- Jak tylko będzie twoja kolej, zadzwoń do mnie-ostatni raz ucałowałam go w policzek i wyszłam z pokoju.
Stchórzyłam. Nie powiedziałam mu prawdy teraz, a później może mi nie uwierzyć. Pocierałam ramiona, by się trochę ogrzać. Może jednak dobrze zrobiłam? Gdybym mu powiedziała to znając jego nadopiekuńczość zostałby ze mną i nie spełniłby marzeń. Powiem mu, gdy tylko wróci. Przecież mi to obiecał.
*rok 2020*
-Darcy poszukaj mleka w dziale z nabiałem- nakazałam córce, a sama w tym czasie rozglądałam się za kakaem.
W pewnym momencie moich zakupów natknęłam się Suzy- sąsiadkę z domu obok.
-Słyszałaś kto wprowadził się do miasta?-zaczęła tajemniczym, ściszonym głosem.
-Nie. Kto taki?
-Harry Styles, podobno kiedyś już tu mieszkał- no tak, Suzy mieszka w Holmes Chapel od dwóch lat i ma prawo nie wiedzieć o tym.
-Kto ci to powiedział?
-Rozmawiałam z Angelą, podobno Cindy usłyszała to od swojej sąsiadki, zaś ta dowiedziała się od kogoś z jego otoczenia. Nikt za bardzo w to nie wierzy, no bo co on miałby tu szukać po tylu latach?- wzruszyła ramionami.
Mnie- pomyślałam, ale zaraz się otrząsnęłam.
-Mam nadzieję, że to nieprawda. Wybacz, ale wysłałam 5 minut temu Darcy po mleko i do tej pory się nie zjawiła-pchnęłam wózek i poszłam do działu z nabiałem. 
Wykręciłam w telefonie numer Ed'a- starego przyjaciela Hazzy.
-Halo?
-Ed, czy to prawda, że Harry wraca do Holmes?
-[t.i], skąd mam to wiedzieć? Od 10 lat nikt go nie widział ani z nim nie rozmawiał. Jeśli ktoś miałby o tym wiedzieć to tylko ty.
-Dlaczego ja?-zapytała zaskoczona.
-W końcu Darcy to wasza córka.
-Nie Ed. Darcy nie ma ojca, zginął 10 lat temu-odparłam i się rozłączyłam.
Wzięłam głęboki wdech. Dlaczego wszystko znowu się komplikuje? Teraz, kiedy jestem szczęśliwa? 
-Jesteś tu sama?-usłyszałam głos mężczyzny, który rozmawiał z moją córką.
Podeszłam bliżej, tak by słyszeć o czym mówią, ale też po to, by pilnować Darcy.
-Nie, z mamą.
-A gdzie ona jest?
-Nie wiem, chyba szuka kakao-wzruszyła ramionami.
Widać było, że jest znudzona tą rozmową.
-I pozwoliła ci samej biegać po sklepie?-dopytywał.
-Mam 10 lat. Co w tym dziwnego?
Postanowiłam przerwać tą konwersację i zbliżyłam się do nich.
-Darcy, chodźmy już-pociągnęłam ją za łokieć.
W między czasie przyjrzałam się uważnie mężczyźnie. Spod siwej czapki wystawały małe loki, które tak naprawdę były po prostu delikatnie skręcone. Zupełnie tak jak Harry-pomyślałam. Jednak byłam pewna, że to nie on. Jego głos poznałabym wszędzie, nawet po tylu latach nie mógł się tak drastycznie zmienić. Poza tym ten facet miał tatuaże, a Harry nigdy nie był ich zwolennikiem. Wyminęłam mężczyznę i razem z córką skierowałyśmy się do kas. 
***
Jak co rano wyszłam przed dom po gazetę i  już miałam wracać do domu, gdy ktoś zawołał moje imię.
-[t.i]!!-to Suzy.
Zatrzymałam się i pomachałam jej z uśmiechem. Ona również trzymała w ręku zwiniętą gazetę. Gestem ręki nakazała mi zbliżyć się do niej.
-Jednak z tym Stylesem to prawda-szepnęła- Wprowadza się gdzieś niedaleko nas.
Spojrzałam na nią przerażona. Tylko nie to!-pomyślałam.
-Jesteś pewna, Suzy?
-Tak. Wszyscy są bardzo zaskoczeni jego decyzją.
-Muszę iść zrobić Darcy śniadanie. Niech Ally wpadnie dziś do nas-posłałam jej wymuszony uśmiech i wróciłam czym prędzej do domu.
Wzięłam do ręki telefon i zadzwoniłam do Ed'a.
-Ed, on tu naprawdę ma się wprowadzić!-spanikowałam.
-Cześć [t.i], mi też miło cię słyszeć-powiedział z ironią- kto ma się wprowadzić?
-Harry! I to w dodatku niedaleko mnie!
-[t.i], spokojnie. Minęło 10 lat, sądzisz, że cię pozna?
-No tak, masz rację-odetchnęłam.
Z telefonem w ręku ruszyłam do kuchni. Dalej rozmawiając z przyjacielem nastawiłam wodę.
-Ed mamy problem- spoważniałam.
Wpatrywałam się przez uchylone okno w dom naprzeciw.
-[t.i], coś się stało?
Przełknęłam głośno ślinę.
-Harry od dzisiaj jest moim nowym sąsiadem-oznajmiłam zszokowana.
________________________________________________________
Wiem, że miał być syn, ale wolałam pisać z córką. Mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza i, że imagin ci się spodobał ;)
5+komentarzy=następna część

15 komentarzy:

  1. Świetne.!
    Pisz dalej.;d

    OdpowiedzUsuń
  2. Super *.* dalej :D i zapraszam do mnie http://teachmmehowtobe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mogę się doczekać kolejnej części *_* pisz szybko ! xx

    OdpowiedzUsuń
  4. Ekstra! *.* Może dzisiaj dodasz nexta?

    OdpowiedzUsuń
  5. Woow to jest swietne !! Dawaj nastepną część !! ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. jeny co za rewelacyjny pomysl, a wykonanie jeszcze lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dodaj już cteraz kolejną część! Boska *.*

    OdpowiedzUsuń
  8. super pomysł :P czekam na kolejną część.


    http://everybodyhaveadream1.blogspot.com/ zapraszam

    OdpowiedzUsuń
  9. Wstaw już teraz nexta!

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie to napisalaś !!! Niecierpliwie czekam na kolejną część. Oby pojawiła się jak najszybciej XDD ~Emily

    OdpowiedzUsuń
  11. Swietne:-) czekam na nexta;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super a wrecz Zajebiste czekam na koleją część

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniałeeee !!!!!!!!! Kiedy będzie następna część ?? !!

    OdpowiedzUsuń
  14. GENIALNE <3 kiedy następna część?

    OdpowiedzUsuń