[T.I] przemierzała nocne ścieżki parku, co jakiś czas zanosząc się coraz
większym płaczę. Wiedziała, że nie zasłużyła na taki cios jakim był
kres tego czym żyła. Zerwał z nią. Zerwała z nią osoba która była dla
niej najważniejsza. Cztery wspólne lata przestały istnieć, rozpłynęły
się w czasoprzestrzeni, poszły w zapomnienie tak jakby w ogóle ich nie
było.
Była za bardzo sentymentalna aby uporać się z wewnętrznym bólem. Serce rozrywało się na miliony kawałków na samo wspomnienie wspólnych chwil z ukochanym. Życie w jednej chwili straciło sens. Pragnęła zniknąć, odejść daleko.
Przysiadła na jednej z parkowych ławek, tuż pod migoczącą latarnią. Podkuliła nogi pod brodę a łzy ponownie zaczęły spływać po policzku. Już ich nie liczyła. Płynęły, jedna za drugą,tworząc mokre ścieżki na jej delikatnej skórze.
Zayn akurat wychodził z nocnego klubu. Idąc ciemną parkową aleją, przeliczał drobne z nadzieją że starczy mu jeszcze na jedno piwo więcej. Zauważył ją. Światło latarni padało na jej załzawioną twarz z której starała się zetrzeć rozmazany tusz do rzęs. Przysiadł na ławce, tuż obok. Nadal liczył swoje drobne z nadzieją, że ona popatrzy.
Coś kazało jej się przedstawić, mimo że w jej głowie świat nie do końca był poukładany.
- Jestem [T.I] -uśmiechnęła się poprzez łzy.
- A ja Zayn -uścisnął jej dłoń, odwzajemniając gest.
Nie był draniem, a jak już to nieświadomym. Przyjaciele mówili na niego lovel, ale jemu samemu ciężko było przyznać się przed samym sobą że bawi się kobietami. Był niewątpliwie przystojny, więc już sam wygląd przyciągał wiele dziewczyn.
Zayn spytał jej co się stało. Przez pierwsze kilka minut [T.I] siedziała cicho,samej nie będąc pewnej czy powinna mu się zwierzyć. Przekonał ją jego ciepły wzrok i przyjazny uśmiech. Opowiedziała mu wszystko. O tym jak całe życie zburzyło się w ciągu kilku minut. Jak potraktował ją jej już były chłopak.
- Kutas -powiedział na sam koniec brunet,chcąc choć w małym stopniu uśmierzyć jej ból. -Najchętniej odrąbałbym mu jaja, ale jedyne co mogę zrobić to powiedzieć, że po prostu nie był Ciebie wart. Nie doceniał jaki skarb ma przy sobie.
Nawet się nie zorientowała kiedy jej policzki całkowicie wyschły. Zayn mówił do niej pocieszająco a ona z każdym kolejnym słowem czuła, że jest szczery.
W końcu zaproponował spacer.
Szli równo z przepływającą obok rzeką a ona zaczęła już całkiem szczerze się uśmiechać.Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Jak starzy przyjaciele.
Nurt rzeki zaprowadził ich na polanę.
Usiedli na trawie nie zaprzestając rozmowy. Czuła gęsią skórę na swoim ciele. Ta noc na pewno nie należała do najcieplejszych. Zayn gdy to zauważył przybliżył się lekko, oplatając ją ramieniem.
Coś pękło. Ta cała zabawna aura przemieniła się w coś innego. Zbliżył się do niej i wnet wybuchła namiętność. Zapłonął w nich ogień. Pocałowali się. Ich języki zaczęły toczyć zawziętą walkę.
Jego serce biło lekko, a jej biło tak jakby miało zaraz złamać żebro.
Przechylił ją lekko na trawę, kładąc się na jej delikatnym ciele. Jego ręce powędrowały do guzika jej szortów. Nie przerwała jego ruchów.
Czuła podniecenie, gdy całował ją po szyi.
Wszystko działo się bardzo szybko,ale ona nie chciała tego przerywać. Jego delikatne dłonie wędrowały wzdłuż jej ciała, zostawiając po sobie palące ścieżki. Złożyła na jego ustach namiętny pocałunek, pozbywając go górnej części garderoby.
Oddała mu się cała. Na leśnej polanie, pod osłoną nocy. Zrobiła to. Zrobiła to z nowo poznanym chłopakiem, ale podświadomie wiedziała że to nie jest ich ostatnie spotkanie.
W końcu najlepszy lekarstwem na złamane serce jest ponowna miłość prawda?
Zasnęli razem,przytuleni do siebie,czując tylko i wyłącznie bicie swoich serc.
Obudził ją głośny świergot ptaków. Jej ciało wciąż było rozpalone na samo wspomnienie wczorajszej nocy. Otworzyła oczy, rozglądając się dookoła.
Nie było go.
Obok siebie znalazła tylko dwa funty w drobnych i kartkę z napisem:Żeby nie było, że za darmo.
Była za bardzo sentymentalna aby uporać się z wewnętrznym bólem. Serce rozrywało się na miliony kawałków na samo wspomnienie wspólnych chwil z ukochanym. Życie w jednej chwili straciło sens. Pragnęła zniknąć, odejść daleko.
Przysiadła na jednej z parkowych ławek, tuż pod migoczącą latarnią. Podkuliła nogi pod brodę a łzy ponownie zaczęły spływać po policzku. Już ich nie liczyła. Płynęły, jedna za drugą,tworząc mokre ścieżki na jej delikatnej skórze.
Zayn akurat wychodził z nocnego klubu. Idąc ciemną parkową aleją, przeliczał drobne z nadzieją że starczy mu jeszcze na jedno piwo więcej. Zauważył ją. Światło latarni padało na jej załzawioną twarz z której starała się zetrzeć rozmazany tusz do rzęs. Przysiadł na ławce, tuż obok. Nadal liczył swoje drobne z nadzieją, że ona popatrzy.
Coś kazało jej się przedstawić, mimo że w jej głowie świat nie do końca był poukładany.
- Jestem [T.I] -uśmiechnęła się poprzez łzy.
- A ja Zayn -uścisnął jej dłoń, odwzajemniając gest.
Nie był draniem, a jak już to nieświadomym. Przyjaciele mówili na niego lovel, ale jemu samemu ciężko było przyznać się przed samym sobą że bawi się kobietami. Był niewątpliwie przystojny, więc już sam wygląd przyciągał wiele dziewczyn.
Zayn spytał jej co się stało. Przez pierwsze kilka minut [T.I] siedziała cicho,samej nie będąc pewnej czy powinna mu się zwierzyć. Przekonał ją jego ciepły wzrok i przyjazny uśmiech. Opowiedziała mu wszystko. O tym jak całe życie zburzyło się w ciągu kilku minut. Jak potraktował ją jej już były chłopak.
- Kutas -powiedział na sam koniec brunet,chcąc choć w małym stopniu uśmierzyć jej ból. -Najchętniej odrąbałbym mu jaja, ale jedyne co mogę zrobić to powiedzieć, że po prostu nie był Ciebie wart. Nie doceniał jaki skarb ma przy sobie.
Nawet się nie zorientowała kiedy jej policzki całkowicie wyschły. Zayn mówił do niej pocieszająco a ona z każdym kolejnym słowem czuła, że jest szczery.
W końcu zaproponował spacer.
Szli równo z przepływającą obok rzeką a ona zaczęła już całkiem szczerze się uśmiechać.Rozmawiali o wszystkim i o niczym. Jak starzy przyjaciele.
Nurt rzeki zaprowadził ich na polanę.
Usiedli na trawie nie zaprzestając rozmowy. Czuła gęsią skórę na swoim ciele. Ta noc na pewno nie należała do najcieplejszych. Zayn gdy to zauważył przybliżył się lekko, oplatając ją ramieniem.
Coś pękło. Ta cała zabawna aura przemieniła się w coś innego. Zbliżył się do niej i wnet wybuchła namiętność. Zapłonął w nich ogień. Pocałowali się. Ich języki zaczęły toczyć zawziętą walkę.
Jego serce biło lekko, a jej biło tak jakby miało zaraz złamać żebro.
Przechylił ją lekko na trawę, kładąc się na jej delikatnym ciele. Jego ręce powędrowały do guzika jej szortów. Nie przerwała jego ruchów.
Czuła podniecenie, gdy całował ją po szyi.
Wszystko działo się bardzo szybko,ale ona nie chciała tego przerywać. Jego delikatne dłonie wędrowały wzdłuż jej ciała, zostawiając po sobie palące ścieżki. Złożyła na jego ustach namiętny pocałunek, pozbywając go górnej części garderoby.
Oddała mu się cała. Na leśnej polanie, pod osłoną nocy. Zrobiła to. Zrobiła to z nowo poznanym chłopakiem, ale podświadomie wiedziała że to nie jest ich ostatnie spotkanie.
W końcu najlepszy lekarstwem na złamane serce jest ponowna miłość prawda?
Zasnęli razem,przytuleni do siebie,czując tylko i wyłącznie bicie swoich serc.
Obudził ją głośny świergot ptaków. Jej ciało wciąż było rozpalone na samo wspomnienie wczorajszej nocy. Otworzyła oczy, rozglądając się dookoła.
Nie było go.
Obok siebie znalazła tylko dwa funty w drobnych i kartkę z napisem:Żeby nie było, że za darmo.
________________________________
Imagin inspirowany jest piosenką Vixen'a.
Dawno nic tutaj nie dodawałam za co bardzo przepraszam, ale jestem w Anglii
a tutaj niestety dostęp do internetu mam dość ograniczony. Niedługo postaram się znów coś wstawić słońca ^^
O matko, ale z niego palant..... ten imagin był zarąbisty, normalnie arcydzieło :) czekam na następny, jestem pewna, że będzie równie dobry :*
OdpowiedzUsuńzgadzam się z korba225 , a tak poza tym genialne imaginy piszesz, coraz to nowsze pomysły
OdpowiedzUsuńNasz blog 2 razy został nominowany do LBA.. Ja jako autorka na okres próbny nie wiem czy sama mogę to załatwić, więc powierzam to tobie.. Więcej informacji jest w komentarzach pod tym imaginem: http://annie1126.blogspot.com/2013/07/imagin-liam_17.html
OdpowiedzUsuńA co do twojego imagina to jest genialny :)
zajmę się tym jak będe miała trochę czasu więc w sumie nie wiem kiedy,jeżeli Ty masz czas to zajmij się tym :)
UsuńKUTAS. Ale imagin fajny i ciekawie napisany:)
OdpowiedzUsuńo boże ! zajebisty !!! Powstanie imagin z częściami o Zaynie ? :*
OdpowiedzUsuńmoże jakiś napiszę jak wpadnie mi pomysł,ale nie obiecuję kiedy :)
UsuńChce o sobie przypomniec i o moim wesolym imaginie . mrs.Malik
OdpowiedzUsuńWOW ! ;o
OdpowiedzUsuńOoojej świetnie. Idealnie przełożyłaś tą piosenkę na słowa.;D
OdpowiedzUsuńCuudne. Mimo, że historia jest jaka jest. Zayn okazał się dupkiem ;<
Świetny imagin. ;D
Możesz również zainspirować się piosenką:
Gab- on i ona.
ALE jak nie chcesz to spoko. :)
Zrozumiem ;D
Jak coś daj mi znać na moim blogu bo chętnie bym go poczytała:P
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Genialny. A tego końca się nie spodziewałam.. Czaaaaaad 😉
OdpowiedzUsuńświetny ;D
OdpowiedzUsuńa mogę wiedzieć co to za piosenka?? ;p
Vixen - romantyczka :)
UsuńZaskakujące zakończenie. ;D
OdpowiedzUsuńMoże jest szansa na 2 część? x)
Plisssssssss 2cz.
OdpowiedzUsuńKtorej piosenki ?
OdpowiedzUsuń