Znała go praktycznie od zawsze. Mieszkali tuż obok siebie, w
bliźniaku i już jako dwulatki razem budowali zamki z piasku. Wspólnie
uczyli się jeździć na rowerze i wspinać na drzewa. Zawsze razem. Ona i
on, dwoje nierozłącznych i ufających sobie ludzi.
Jednak wszystko kiedyś ulega zmianie i tak też było w ich przypadku. On się zmienił, mianowicie gdzieś pomiędzy wspólnym odrabianiem zadań domowych i wychodzeniem na spacery pojawiło się niezrozumiałe uczucie. Przestał widzieć w niej kumpla z którym może pogadać o wszystkim a zaczął dostrzegać piękno jej oczu,pragnąc dotykać jej delikatnego ciała bez ustanku.
Pewnego razu zdobył się na odwagę aby wyznać jej wszystkie swoje uczucia. W deszczowy wiosenny dzień, gdy siedzieli w parku, przemoczeni do suchej nitki, z uśmiechami na ustach.
- Kocham Cię Zayn, ale jak brata. Przepraszam - tymi słowami oszukiwała samą siebie. Kochała go, jak partnera, swoją drugą połówkę, ale było coś a raczej ktoś co nie pozwalał jej wyjawić na światło dziennie swoich uczuć a mianowicie jej ojciec.
Nie przepadał za Zaynem i nie omieszkał powiedzieć o tym swojej córce. Przez jego nienawiść traciła swoją miłość, ale nie potrafiła nic z tym zrobić, do czasu.
*
Siedzieli nad rzeką, pod osłoną nocy i zajadali się niezdrowymi chipsami, śmiejąc się aż do łez. Niedawno skończyła osiemnaście lat a on wciąż ją kochał, wciąż pragnął jej ciała i wciąż nie pogodził się z jej odrzuceniem.
Jednak [T.I] nie miała już siły aby nadal bronić się przed tym uczuciem. Westchnęła głośno i postanowiła wyjawić swoją od tak dawna skrywaną tajemnicę.
- Pamiętasz jak pół roku temu powiedziałeś że mnie kochasz? -zaczęła niepewnie na co Zayn przytaknął. Jego źrenice nieco się rozszerzyły a serce przyśpieszyło. To mogła być tak chwila. - Kłamałam mówiąc, że kocham Cię jak brata. Jesteś dla mnie wszystkim. Nie potrafię już dłużej bronić się przed tym uczuciem, nie daję rady. Tak bardzo Cię kocham -wyszeptała czując jak robi jej się lżej na sercu.
Zayn nie odpowiedział nic, tylko zachłannie wpił się w jej usta. Stało się to czego tak bardzo pragnął. Miał ją, wreszcie miał ją tylko dla siebie.
Oddali się sobie. Nad rzeką, pod gwieździstym niebem. Zrobili to i żadne z nich tego nie żałowało.
*
Atmosfera w jej domu stała się nie do wytrzymania więc zdecydowała się na drastyczne kroki.
Zobaczyła go jak stał na środku ciemnej alei, rozświetlanej dzięki kilku dworcowym latarnią. Na ramieniu przewieszoną miał niewielką torbę.
Właśnie dziś, właśnie tej nocy wszystko miało się zmienić. Mieli zacząć nowe życie, z dala od nie akceptujących tego związku ludzi, z dala od jej ojca.
Chwyciła rączkę swojej niewielkiej walizki i pewnym krokiem do niego podeszła.
Zayn pocałował delikatnie kącik jej ust i splótł ich palce.
- Jesteś gotowa? -spytał ciepło.
- Tak Zayn, już nic nas nie rozdzieli -powiedziała pewnie, wsiadając wraz z chłopakiem do pociągu.
*"On nie miał nic, ona zostawiła wszystko w tyle. Czekała na te chwile słodkie jak daktyle"
*
Minął dopiero piąty miesiąc ich związku gdy wszystko zaczęło się psuć. Już nie powtarzał że ją kocha, że jest dla niego całym światem. Ona wciąż była zakochana a on z każdym kolejnym dniem oddalał się od niej coraz bardziej.
Nie potrafił tego znieść. Zrozumiał, że tak naprawdę nigdy jej nie kochał, że to wszystko było tylko zauroczeniem. [T.I] planowała już ich wspólną przyszłość, co dzień opowiadała mu że chciałaby mieć z nim dziecko a Zayna coraz bardziej to przerażało. Miał tylko dziewiętnaście lat i wciąż chciał się bawić. Ciągnęła go ulica, imprezy i inne dziewczyny. Nie był gotów aby wiązać się na stałe.
- [T.I], ale ja tego nie wytrzymam -wypalił któregoś razu gdy [T.I] znów zaczęła snuć wizję na temat ich wspólnej przyszłości.
- O co chodzi Zayn? -spytała z paniką w głosie.
- Wypaliłem się. Nie jestem gotów na prawdziwy związek, potrzebuję zabawy, nowych wrażeń a nie monotonności -zaczął tłumaczyć ale ona powoli przestawała go słuchać. Po jej policzku spłynęła najpierw jedna łza, potem druga aż w końcu płynęły setkami.
- Oddałam Ci całe serce -zaszlochała. -Zostawiłam dla Ciebie wszystko!
Zayn już nie odpowiedział. Pakując swoje rzeczy słyszał jej histeryczny płacz, ale nie reagował. Nie potrafił być z kimś na siłę.
Chwycił za swoją torbę i będąc przy drzwiach po raz ostatni odwrócił się w jej stronę.
Widok jej twarzy całej we łzach utwierdził go tylko w przekonaniu, że tak naprawdę nigdy jej nie kochał.
Jednak wszystko kiedyś ulega zmianie i tak też było w ich przypadku. On się zmienił, mianowicie gdzieś pomiędzy wspólnym odrabianiem zadań domowych i wychodzeniem na spacery pojawiło się niezrozumiałe uczucie. Przestał widzieć w niej kumpla z którym może pogadać o wszystkim a zaczął dostrzegać piękno jej oczu,pragnąc dotykać jej delikatnego ciała bez ustanku.
Pewnego razu zdobył się na odwagę aby wyznać jej wszystkie swoje uczucia. W deszczowy wiosenny dzień, gdy siedzieli w parku, przemoczeni do suchej nitki, z uśmiechami na ustach.
- Kocham Cię Zayn, ale jak brata. Przepraszam - tymi słowami oszukiwała samą siebie. Kochała go, jak partnera, swoją drugą połówkę, ale było coś a raczej ktoś co nie pozwalał jej wyjawić na światło dziennie swoich uczuć a mianowicie jej ojciec.
Nie przepadał za Zaynem i nie omieszkał powiedzieć o tym swojej córce. Przez jego nienawiść traciła swoją miłość, ale nie potrafiła nic z tym zrobić, do czasu.
*
Siedzieli nad rzeką, pod osłoną nocy i zajadali się niezdrowymi chipsami, śmiejąc się aż do łez. Niedawno skończyła osiemnaście lat a on wciąż ją kochał, wciąż pragnął jej ciała i wciąż nie pogodził się z jej odrzuceniem.
Jednak [T.I] nie miała już siły aby nadal bronić się przed tym uczuciem. Westchnęła głośno i postanowiła wyjawić swoją od tak dawna skrywaną tajemnicę.
- Pamiętasz jak pół roku temu powiedziałeś że mnie kochasz? -zaczęła niepewnie na co Zayn przytaknął. Jego źrenice nieco się rozszerzyły a serce przyśpieszyło. To mogła być tak chwila. - Kłamałam mówiąc, że kocham Cię jak brata. Jesteś dla mnie wszystkim. Nie potrafię już dłużej bronić się przed tym uczuciem, nie daję rady. Tak bardzo Cię kocham -wyszeptała czując jak robi jej się lżej na sercu.
Zayn nie odpowiedział nic, tylko zachłannie wpił się w jej usta. Stało się to czego tak bardzo pragnął. Miał ją, wreszcie miał ją tylko dla siebie.
Oddali się sobie. Nad rzeką, pod gwieździstym niebem. Zrobili to i żadne z nich tego nie żałowało.
*
Atmosfera w jej domu stała się nie do wytrzymania więc zdecydowała się na drastyczne kroki.
Zobaczyła go jak stał na środku ciemnej alei, rozświetlanej dzięki kilku dworcowym latarnią. Na ramieniu przewieszoną miał niewielką torbę.
Właśnie dziś, właśnie tej nocy wszystko miało się zmienić. Mieli zacząć nowe życie, z dala od nie akceptujących tego związku ludzi, z dala od jej ojca.
Chwyciła rączkę swojej niewielkiej walizki i pewnym krokiem do niego podeszła.
Zayn pocałował delikatnie kącik jej ust i splótł ich palce.
- Jesteś gotowa? -spytał ciepło.
- Tak Zayn, już nic nas nie rozdzieli -powiedziała pewnie, wsiadając wraz z chłopakiem do pociągu.
*"On nie miał nic, ona zostawiła wszystko w tyle. Czekała na te chwile słodkie jak daktyle"
*
Minął dopiero piąty miesiąc ich związku gdy wszystko zaczęło się psuć. Już nie powtarzał że ją kocha, że jest dla niego całym światem. Ona wciąż była zakochana a on z każdym kolejnym dniem oddalał się od niej coraz bardziej.
Nie potrafił tego znieść. Zrozumiał, że tak naprawdę nigdy jej nie kochał, że to wszystko było tylko zauroczeniem. [T.I] planowała już ich wspólną przyszłość, co dzień opowiadała mu że chciałaby mieć z nim dziecko a Zayna coraz bardziej to przerażało. Miał tylko dziewiętnaście lat i wciąż chciał się bawić. Ciągnęła go ulica, imprezy i inne dziewczyny. Nie był gotów aby wiązać się na stałe.
- [T.I], ale ja tego nie wytrzymam -wypalił któregoś razu gdy [T.I] znów zaczęła snuć wizję na temat ich wspólnej przyszłości.
- O co chodzi Zayn? -spytała z paniką w głosie.
- Wypaliłem się. Nie jestem gotów na prawdziwy związek, potrzebuję zabawy, nowych wrażeń a nie monotonności -zaczął tłumaczyć ale ona powoli przestawała go słuchać. Po jej policzku spłynęła najpierw jedna łza, potem druga aż w końcu płynęły setkami.
- Oddałam Ci całe serce -zaszlochała. -Zostawiłam dla Ciebie wszystko!
Zayn już nie odpowiedział. Pakując swoje rzeczy słyszał jej histeryczny płacz, ale nie reagował. Nie potrafił być z kimś na siłę.
Chwycił za swoją torbę i będąc przy drzwiach po raz ostatni odwrócił się w jej stronę.
Widok jej twarzy całej we łzach utwierdził go tylko w przekonaniu, że tak naprawdę nigdy jej nie kochał.
______________________________
* fragment piosenki Kali -zdrajca
Cześć, jakiś czas nic tutaj nie dodawałam i tak pewnie będzie jeszcze przez jakiś czas bo wiadomo jak to jest w wakacje.
Ostatnio trochę ciężko u mnie z weną,dlatego próbuję inspirować się piosenkami.
Jeżeli macie jakieś swoje ulubione piosenki i chcecie abym napisała na ich podstawie imagina,możecie podesłać w komentarzach link a ja SPRÓBUJĘ przelać to tutaj, przy okazji możecie napisać z którym z chłopaków to ma być :)
Dziękuje za każdy komentarz i opinię na temat imagina xoxo
Boski ! http://www.youtube.com/watch?v=CfihYWRWRTQ dasz rade przelać tą piosenke tutaj ? ;)
OdpowiedzUsuńMASZ TALENT !
~Louise.M.
CUdowny ;)
OdpowiedzUsuńNapisz 2 cz. , że spotykają się po latach i są wolni PROSZĘ.
A napisałabyś imagina o Niallu? Nie na podstawie piosenki a mojego pomysłu?
OdpowiedzUsuńPOMYSŁ:
Dziewczyna jest w ciąży, ale wierzy w plotki, że Niall ja zdradził więc mu nie mówi. Wie tylko Harry jej przyjaciel. Jakoś to się toczy (twoja inwencja). Na koniec on dowiaduje się od Hazzy, ze dziewczyna rodzi i jedzie do szpitala i no wiesz coś takiego LUB PO PROSTU TWÓJ IMAGIN Z NIALLEM I CIĄŻĄ.
JEŚLI MOŻNA DEDYKACJA DLA OLIWII H.
Smutne, ale fajnie :) Kocham twoje imaginy :)
OdpowiedzUsuńBoże.. Ryczę ;(
OdpowiedzUsuńTo było genialne wstawiaj coś częściej :) Mogłabyś napisać do piosenki Nickelback "Lullaby" ?
OdpowiedzUsuńMogłabyś napisać coś na podstawie piosenki Birdy-Skinny Love <3
OdpowiedzUsuńBłagam napisz 2 część.
OdpowiedzUsuńJest wspaniały!!! Ale bez 2 części nie przeżyje, prosze!!!
OdpowiedzUsuńRzadko płacze, ale Tobie udało się wycisnąć ze mnie potoki łez i czekam na 2 część!!!
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńOjeny! Ta końcówka.... Ryczę ;'(
OdpowiedzUsuńBiedna dziewczyna :/
Muuusisz dać 2 cz, bo nie wytrzymam!!!
Aww.. Super ten imagin :*
Przy okazji zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
NOWE OPOWIADANIE Z ONE DIRECTION!
OdpowiedzUsuńZ góry przepraszam za spam.
„- Szybciej! – biegłam ile sił w nogach i śmiałam się jak nienormalna.
- Szybko popierdalają! – krzyczał Eddie, który biegł za mną.
- Zapierdalaj szybciej tymi krótkimi nóżkami! – nie mogłam przestać się śmiać. – Kurwa Eddie, psiarnia depcze nam po piętach!
- Biegnij ile masz sił w nogach! – śmialiśmy się i biegliśmy przed siebie najszybciej jak mogliśmy.”
Stany Zjednoczone, Chicago. 18-letnia Janice Belmont wiedzie szalone i pełne niebezpieczeństw życie. Uważa, że w życiu najważniejsze są używki, imprezy, kradzieże i beztroskie życie. Ma swoich przyjaciół, którzy są jej rodziną i dzięki nim poznała takie życie. Dziewczyna pod żadnym pozorem nie chce zmieniać swojego życia, ani swoich przyjaciół. Wszystko jednak może się pozmieniać kiedy w jej życiu pojawi się pięciu chłopaków, całkowicie innych niż ona i żyjących zupełnie inaczej niż ona i jej przyjaciele. Co się wydarzy? Czy Janice zmieni nastawienie do życia i ludzi ją otaczających? Czy dla miłości poświęci swoje życie? Wszystkiego możesz się dowiedzieć czytając: http://gray-abyss.blogspot.com/
Serdecznie zapraszam do obejrzenia bohaterów i przeczytania fabuły, które znajdują się na blogu. :)
2 czesc PROSZĘĘ !!
OdpowiedzUsuńEhh... dlaczego większość imaginów z Zaynem kończy się źle? Wiem, że Zayn jest takim bad-boyem, ale proszę, jak będziecie pisały następny imagin z Zaynem, to postarajcie się, żeby chociaż taki malutki Happy End :) Z Góry dzięki
OdpowiedzUsuńgłupi
OdpowiedzUsuń