-Alice....-udaje mi się wydusić.
Za dziewczyną stoi Mike, liżąc ją po szyi. Naprzeciw niej stoi jego kumpel, który rozbawiony tym co widzi, onanizuje się. Dopiero po chwili, dociera do mnie co się dzieje. Porwana bluzka Alice odsłania jej nagie piersi. Włosy poprzyklejały się do twarzy, która jest mokra od łez i pomazana tuszem. Podnosi na mnie swój zrozpaczony wzrok i wzdycha, jakby poczuła ulgę. Zaraz po niej z wywalonym jęzorem spogląda na mnie Mike. Jego kolega przestaje robić to co robił i odwraca swój wzrok na mnie. Oboje przerażeni. Bez namysłu podbiegam do Mike'a i z całej siły uderzam go w nos, który momentalnie zaczyna krwawić. Siła z jaką uderzyłem go, sprawia, że Mike traci równowagę i uwalnia Alice. Następnie wymierzam cios Steve'owi prosto w szczękę. Popycham go i korzystając z okazji pytam dziewczynę, czy wszystko w porządku. Nakazuje jej wyjść stąd. Gdy tylko drzwi się otwierają zjawia się obok niej Fiona i już wiem, że zajmie się Alice. Ponownie spoglądam na dwóch oprawców. Zaczynam kopać Mike'a gdzie popadnie, z całych sił, dopóki nie utracił przytomności. Łapię za koszulę Steve'a, który próbował uciec i przewracając go, miażdżę mu genitalia. Złość, która mnie ogarnęła roznosiła moje ciało. Przymierzałem się do kolejnego uderzenia, gdy ktoś mnie odciągnął.
-Zwijaj się Zayn. Policja jest już w drodze-to Jake,przyjaciel Alice.
Patrzę na podłogę, na której cali we krwi leżą Mike i Steve.
Odwracam się i wychodzę z pomieszczenia.
Szukam jeszcze Alice, ale słysząc wycie syreny policyjnej uciekam w ciemną uliczkę.
-Cześć Fio, jest Alice?-pytam, wchodząc do mieszkania dziewczyn.
-U siebie.
Zmierzam do jej pokoju. Widzę ją. Leży pogrążona w błogim śnie. Kładę się obok i obejmuję jej ciało.
-Cześć....miła niespodzianka-oznajmia zaspanym głosem-musiałam się zdrzemnąć, wiesz.....
-Cii..-przerywam jej.
Nie mogąc dusić w sobie dłużej tej okrutnej prawdy, szepczę jej wszystko na ucho. Przyznaję się otwarcie do swojej winy z nadzieją, że może doceni to i wybaczy mi. Skończyłem. Odsuwam się od niej. Patrzy na mnie w milczeniu.I ja na nią patrzę. Nie wierzy mi.
-To jeden z twoich kiepskich żartów?-próbuje się uśmiechnąć.
Kręcę głową.
-Chciałbym, by był to żart. Wybacz mi Alice-spoglądam w jej oczy.
Zaczyna okładać mnie pięściami, w ataku furii, płacze, krzyczy. Wszystko naraz.
-Dlaczego? Dlaczego ja? Co ze mną nie tak? Dlaczego to zrobiłeś?-patrzy na mnie, płacząc, a moje serce łamie się z każdą kolejną łzą.-Wyjdź stąd!!
-Alice....
-Powiedziałam wyjdź stąd!! Nienawidzę cię, rozumiesz??!!Nienawidzę!!!-opada bezsilnie na łóżko, zakrywając twarz dłońmi-jesteś najgorszym i jednocześnie najlepszym co mnie w życiu spotkało-szepcze.
I bez słowa wycofuję się. Zrezygnowany, winny jak jeszcze nigdy w życiu.
-Pamiętaj, że mimo wszystko cię kocham...-ostatni raz na nią patrzę i wychodzę z jej pokoju, jej życia, jej serca....
___________________________________
No i jest zakończenie opowiadania :)
Pomysł zaczerpnięty z książki "Tylko Ciebie chce"
Mam nadzieję,że się podoba.
Bardzo dziękuję za wasze komentarze!
Suuuper. ale krótki czegoś mi tu brakuje jak sie czyta:) jaki nastepny będzie może z Niallem kilku częściowy:)
OdpowiedzUsuńAle zakonczenie dałaś :D
OdpowiedzUsuńAhh, ale jest świetny :)
No bez kitu podobny do drugiej części filmu trzy metry nad niebem :)
OdpowiedzUsuńsuper :P
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMam prośbę napisz imagin z Louisem PART V.
OdpowiedzUsuńWszyscy marzą o jakim Happy End'zie!
PROSIMY!! *,*
Blog jest nieziemski. ;)
OdpowiedzUsuń