Imagin Niall part 3

Zwiedziliśmy wszystko co jest obowiązkiem dla każdego turysty. Zaczynając od Venice kończąc na Alei Gwiazd.
-Co dalej?-zapytałam wysiadając z samochodu przy jednej z restauracji.
-Idziemy jeść!
Niall jest wspaniałym chłopakiem. Nigdy nie pomyślałabym, że naprawdę jest taki zabawny. Spędziłam z nim pół dnia, a czułam, że znamy się od kliku lat.
-Poważnie?!-zapytałam rozbawiona.
-Tak! Wyszedłem na dziwaka!-odpowiadał śmiejąc się.
Dopiłam swojego shake i poważnym tonem zapytałam.
-A co z tą całą Demi?
Na jego twarzy zniknął uśmiech, a pojawił się grymas.
-Nic. Przyjaźnimy się, ale to wszystko. Idziemy?
-Yhym...
Zapłaciliśmy za jedzenie i wyszliśmy. W ciszy pojechaliśmy pod jego willę.
-Wejdziesz?-zapytał, wskazując kciukiem na dom.
-Okej.
Ten dom: WOW!. Wszystko było urządzone w nowoczesnym stylu. Gołym okiem było widać, że nic nie jest tu przypadkowe. Rozglądałam się i nie mogłam wyjść z podziwu.
-Tam jest taras-pokazał na wielkie szklane drzwi-mamy świetne widoki na Hollywood Hills.
Spojrzałam na blondyna i uśmiechnęłam się.
-Zaraz do ciebie przyjdę-oznajmił i zniknął.

Skierowałam się na dwór i oniemiałam. Ogród oraz widok zapierał dech w piersiach. Moją uwagę przykuł ogromny basen, w którym bawiło się czterech chłopaków, w tym jeden z nich miał rękawki. Oceniłam, że na oko są starsi o rok.
-Chcesz do nich dołączyć?-usłyszałam seksowny głos Nialla tuż obok ucha.
Odwróciłam się do niego. W ręku trzymał szklanki napełnione lemoniadą.
-Nie musimy.
W duchu marzyłam o tym, by zanurzyć się w wodzie, która ochłodziłaby moje ciało. Upał tego lata był nie do zniesienia. Nawet o 18 temperatura wynosiła blisko 30°C . Blondynek zaśmiał się i ruchem głowy nakazał mi, gdzie idziemy.
-Cześć Nialler!!-krzyknął chłopak w rękawkach.
Reszta grupy skierowała swój wzrok na nas, a raczej na mnie. Nie powiem, czułam się skrępowana.
-Cześć chłopaki, poznajcie (T.I). (T.I) to jest Zayn, Harry, Liam i Louis-wskazał kolejno na każdego.
-Cześć (T.I)-zawołali chórem.
-Hej-odpowiedziałam nieśmiało.
-Masz strój?-skierował się do mnie Niall.
-Tak.
-To super, ja pójdę się przebrać, a ty dołącz do nich.
No świetnie! Miałam sama paradować w bikini przed piątką chłopaków. Dlaczego zostawiłam (I.T.P)? Zdjęłam z siebie sukienkę, pod którą ubrałam bikini. Kiedy już uwolniłam się z materiału, zauważyłam, że wzrok chłopców jest skupiony na mojej osobie. Momentalnie się zarumieniłam.
-Masz wspaniałe ciało!-powiedział Harry.
-Dziękuje?-teraz na bank moja twarz wyglądała jak burak.
Na szczęście pojawił się Niall, który z zaskoczenia złapał mnie i skoczył do basenu.
-Niall zabije cię!!!!!!!-wykrzyczałam i próbowałam go podtopić.
Do naszej zabawy dołączyła reszta i przez godzinę bawiliśmy się w wodzie.
-Wychodzimy?-zapytałam, kiedy w basenie zostałam już tylko ja i blondyn.
-Yhym..-podpłynął do mnie na niebezpiecznie bliską odległość.
Poczułam jak przypiera mnie do ścianki basenu, a następnie jak mnie całuje. Oderwaliśmy się dopiero, gdy zabrakło nam powietrza. Spojrzałam w jego oczy i uśmiechnęłam się.
-Chodźmy-pociągnął mnie za rękę i wyszliśmy z wody.

-(T.I) zostaniesz na kolację?-zapytał Liam, kiedy weszliśmy do kuchni.
-Właściwie to muszę już....
-Zostanie-odpowiedział za mnie Niall, który przytulił się do mojego ciała.
-W takim razie możecie nakryć do stołu.
Wzięliśmy talerze i sztućce, które rozłożyliśmy w jadalni. Jak reszta pomieszczeń była ogromna, tylko że z dwóch stron otoczona wielkimi oknami.

-Więc ty i Niall jesteście razem?-zapytał Louis, podczas posiłku.
Zakrztusiłam się jedzeniem, na co chłopcy zaśmiali się.
-To chyba znaczy tak!-dopowiedział Zayn.
Zerknęłam na blondyna, który spoglądał na mnie. Uśmiechnął się uroczo i ucałował moje usta.
-Uuuu, ktoś tu się zakochał!
Całe 1D łącznie z Niallem się śmiali, a ja czułam jak szczypią mnie policzki.

-Jutro przyprowadzę ci auto-powiedziałam, kiedy żegnałam się z niebieskookim.
-Będę czekał-odpowiedział i pocałował mnie.
-Do zobaczenia!
-Pa!
Wsiadłam do mojego auta i pomachałam mu ostatni raz.
Wszystko ładnie, pięknie, gdyby nie jeden mały szczegół....

_____________________
2 komentarze=next part