wtorek, 5 marca 2013

Imagin Zayn

Rozebrałam się do naga i delikatnie stąpając po ciemnych płytkach, weszłam pod prysznic. Uwolniłam gorącą wodę, która miała za zadanie odprężyć mnie po ciężkim dniu. Pieściłam swoje ciało granulowanym żelem do ciała o zapachu Czarnej Orchidei. Pamiętam dzień, w którym go kupowałam. Stałam w dziale z kosmetykami czytając skład oraz działanie każdego płynu, gdy nagle podszedł do mnie Zayn i pomachał mi tym żelem przed oczami. 
-Weź ten-powiedział.
-Dlaczego?
-Bo ładnie pachnie-odpowiedział i pocałował mnie w czubek nosa.
Szum wody zagłuszył odgłos zamykanych drzwi, także nawet się nie zorientowałam kiedy do łazienki wkroczył Zayn. Spłukiwałam z głowy szampon do włosów, gdy poczułam na swoim ciele ciepłe dłonie. Tylko Malik potrafił sprawić, że przez moje nagrzane już ciało, przechodziły dreszcze. Stałam do niego tyłem. Lekko przekręciłam głowę i zostałam obdarowana pocałunkiem w kącik ust. Kolejne składał to na szyi, to na obojczyku. Wodził rękoma po moim brzuchu, udach, dotykał ramion. Odwróciłam się do niego i złożyłam delikatny pocałunek na jego malinowych wargach. Odsunął się kawałek i uśmiechnął. Spojrzałam w jego oczy, następnie zjechałam wzrokiem do jego klatki piersiowej i brzucha. Zerknęłam na jego męskość. Czułam, że się rumienię. Jego ciało zawsze mnie onieśmiela. 
-Kocham sposób w jaki się rumienisz-oznajmił.
Zawstydzona ponownie spojrzałam w jego tęczówki i przybliżyłam się do niego. Zaczęłam całować go. Najpierw delikatnie, by później dołączyć do tego język. Zaplotłam ręce na jego karku. Mulat pchnął mnie delikatnie na ścianę. Jej zimno wywołało na moim ciele gęsią skórkę. Woda cały czas leciała na nasze spragnione ciała, tak jakby swoimi kroplami chciała nas rozdzielić. Zayn złapał mnie za pośladki i uniósł. Oplotłam nogami jego biodra i wplątałam jedną dłoń w mokre włosy ukochanego. Drugą ręką gładziłam mu plecy. Jego pocałunki czułam na szyi, ramionach, piersiach i obojczykach. Odpływałam do krainy wiecznej rozkoszy, gdy poczułam, że Zayn opuszcza mnie na dół. Złapałam się go kurczowo w obawie, że upadnę, ale za to zostałam jeszcze bardziej przygwożdżona do ściany. Zrozumiałam co miał na myśli, więc rozluźniłam się. Na chwilę Malik oderwał się ode mnie i spojrzał w me oczy. Przytaknęłam głową na znak zgody. Miał w zwyczaju upewniać się czy tego na pewno chcę. Robiliśmy to już kilka razy, ale za każdym razem było inaczej... lepiej.. Zamknęłam oczy i poczułam go w sobie. Uczucie błogości oblało moje ciało. Zayn poruszał się powoli, lecz zdecydowanie, by po chwili przyśpieszyć i znów zwolnić. Doskonale wiedział co doprowadza mnie rozkoszy. Przez przypadek zmieniłam temperaturę wody na zimną. Oboje zadrżeliśmy czując na sobie lodowate krople, które jeszcze bardziej nas podniecały. Chwila zapomnienia nadchodziła do nas wielkimi krokami. Jeszcze kilka ruchów i doznałam najwspanialszego orgazmu. Czułam w sobie jego płyny. Chłopak opuścił moje ciało. Zakręcił wodę i wyszedł. Stałam w kabinie jeszcze przez kilka minut. Musiałam ochłonąć, nabrać świeżego powietrza. Zayn zdążył w między czasie ubrać bokserki. W końcu sięgnęłam po biały ręcznik i opatuliłam nim swoje ciało. Po raz kolejny stawiałam kroki na zimnej podłodze. Wytarłam włosy i zamierzałam ubrać bieliznę. Rozejrzałam się wokół, gdyż byłam pewna, że ją zabrałam. Chcąc nie chcąc musiałam iść po drugi komplet do sypialni. Na łóżku ujrzałam leżącego Zayna, który czytał coś w telefonie. Odwinęłam materiał i wyjęłam z komody koronkowe majtki. W momencie, gdy pochylałam się, by je założyć, ktoś położył ręce na moich biodrach.
-Zostaw. Tak wyglądasz najpiękniej-usłyszałam ten zmysłowy głos.
Posłusznie odłożyłam rzecz na swoje miejsce. 
-O! Widzisz! W stroju Ewy jest ci do twarzy!-uśmiechnął się.
Zarumieniłam się lekko i zakryłam swoje piersi. Wiem, że to głupie, bo mulat widział je niejednokrotnie, ale dla mnie były nieidealne.
-Sweetie nie zakrywaj ich, one są piękne.
Pocałował mnie i pociągnął w stronę łóżka. Powtórzyliśmy sytuację sprzed kilku chwil, po czym zasnęliśmy. Ja odwrócona do niego z wypiętym tyłkiem, on obejmujący mnie swoimi silnymi rękoma. Byliśmy jak dwa pasujące do siebie puzzle.


___________________________
lubicie kiedy dodaję coś takiego??

6 komentarzy: