Tydzień później
- Nie, Zayn kurwa
odejdź stąd! – wykrzyczał
- Nie odejdę dopóki nie
dasz mi porozmawiać z [t.i]!
- Ja pierdole,
przychodzisz tu codziennie od tygodnia.! Ile razy mam ci jeszcze powtórzyć, że
ona nie chce z Tobą rozmawiać?! Daj nam kurwa spokój albo zadzwonię w końcu po
policję!
- Dobra.. – poddałem się
– Ale wiesz, że nie odpuszczę. Będę tu przychodził aż do skutku – odwróciłem się
i odszedłem.
Ten kretyn nie pozwala
mi na jakikolwiek kontakt z [t.i]. Nie wie co mam jej do powiedzenia. Nie wie,
jak bardzo mi na niej zależy. Nie wie ile ona zmieniła w moim życiu. Gdyby nie
on wszystko było by łatwiejsze. Porozmawiałbym z [t.i], wszystko jej
wytłumaczył, na nowo zdobywał jej zaufanie i przede wszystkim kochał ją nad
życie. Ale nie, bo pierdolony Luke musi wszystko utrudniać. Znajdę sposób, żeby
dostać się do [t.i]. Muszę jednak najpierw udobruchać blondyna.
Luke
Usłyszałem głośne
walenie do drzwi. Nie musiałem nawet patrzeć kto to, bo wiedziałem, że to
oczywiście Malik. Przychodzi tu codziennie od tygodnia i chociaż zawsze go
spławiam, nie odpuszcza. Mam już tego serdecznie dość. Czy on nie może sobie wreszcie
dać spokój i zrozumieć, że już aż nadto zniszczył życie [t.i]?!
- Kto to? – usłyszałem
za sobą cieniutki głosik dziewczyny
- A jak myślisz? –
spytałem sarkastycznie na co blondynka posmutniała – Przepraszam – przytuliłem ją
– Ale uwierz, że przeżywam to wszystko tak jak Ty.
- Wiem Lukey. Przykro
mi, że musisz to wszystko znosić.
- Nie przejmuj się. Dla
Ciebie wszystko – uśmiechnąłem się niepewnie – Wróć na górę. Wyrzucę go. –
[t.i] skinęła i wróciła do pokoju
Podszedłem do drzwi z
wściekłością. Chcę się raz na zawsze pozbyć się stąd tego idioty.
- Czego Ty kurwa znowu
chcesz?! – wykrzyczałem i natychmiast zetknąłem się z odwetem ze strony bruneta
[t.i]
Siedziałam sobie
spokojnie w pokoju, kiedy usłyszałam walenie do drzwi. Znów to samo. Owszem
tęsknię za Zaynem, ale moim Zaynem. Zaynem, który tak naprawdę nigdy nie
istniał. Prawdziwy Malik potrafi tylko kłamać i krzywdzić i nic więcej. Jestem
wdzięczna Lucasowi, że tak cierpliwie to wszystko znosi i mi pomaga. Sama nie
dałabym sobie rady z Mulatem. Chciałabym cofnąć się w czasie, nie wziąć tej
cholernej zmiany za Sam i nigdy nie spotkać Zayna. Żyć sobie spokojnie, chodzić
do pracy i widywać się z ludźmi, a nie ukrywać się przed nieobliczalnym
chłopakiem, który nie daje mi spokoju. Czy on nie mogę zrozumieć, że nadużył
mojego zaufania? Tak bardzo mnie skrzywdził. Wtedy, gdy go zobaczyłam moje
serce pękło na miliony małych kawałeczków. On nie da rady go posklejać. Nie da
rady odbudować wszystkiego co tak doszczętnie zniszczył. Ale na ogół wszystko
to moja wina. Ja pozwoliłam mu wejść do mojego życia. Pozwoliłam, żeby
zawładnęło mną tak silne uczucie. Gdyby nie to, nie siedziałabym tu teraz i nie
płakała co wieczór w poduszkę. On wszystko spieprzył. Ja wszystko spieprzyłam.
I nic już nie będzie tak jak dawniej.
Zayn
Usiadłem przy kuchennym
blacie z puszką piwa i myślałem nad tym, co jeszcze mógłbym zrobić. Jak mam
dostać się do [t.i] skoro Luke cały czas jest z nią? Co zrobić, żeby ona mi
wybaczyła? Pytania przewalały mi się przez głowę, kiedy usłyszałem trzask
zamykanych drzwi samochodu. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem Steve’a. No teraz
tylko jedyne czego mi brakuje to jego kazań. Wróciłem do picia swojego napoju,
a po chwili, nie kłopocząc się z pukaniem, do kuchni wszedł Steve.
- Mógłbyś zapukać –
wypaliłem
- Mi też miło Cię
widzieć stary – powiedział ironicznie i podszedł do lodówki, wyciągając dla
siebie puszkę energetyka
- Tak, tak proszę
częstuj się, nie musisz pytać – odpysknąłem mu
- Ojj widzę stary, że u
Ciebie nie za ciekawie. Rozmawiałeś z [t.i]? Wybaczyła ci?
- Tak, bo gdyby tak
było to na pewno bym tutaj tak siedział – kontynuowałem
- A chociaż z nią
porozmawiałeś? – zapytał już spokojniej
- Nie, bo ten kutas
Luke mi to utrudnia
- To porozmawiaj z nim.
I wtedy mnie olśniło.
On nie musi być moim wrogiem. On nawet może stać się moim sprzymierzeńcem.
Trzeba to tylko dobrze rozegrać.
- Dzięki stary! –
wykrzyczałem, łapiąc kurtkę i zostawiając w domu zdezorientowanego przyjaciela
pojechałem do Luke’a
Luke
Razem z [t.i] jedliśmy
w spokoju pizzę, która była naszym obiadem, kiedy w pomieszczeniu rozbrzmiał
dźwięk dzwonka do drzwi. Odłożyłem swój kawałek i podszedłem je otworzyć. Gdy
zobaczyłem tam Zayna od razu chciałem je zatrzasnąć, ale mi to uniemożliwił.
- Chcę tylko
porozmawiać – powiedział bardzo spokojnie jak na niego
- Ale ja już mówiłem,
że [t.i] nie chce z Tobą rozmawiać. – powiedziałem półszeptem, żeby dziewczyna
nas nie słyszała
- Nie chce rozmawiać z
nią, tylko z Tobą – biło od niego opanowanie i determinacja
- Dobra, ale nie tutaj.
Spotkajmy się za 2 godziny w tym barze , trzy ulice dalej – powiedziałem
- Okej. Dzięki –
zatrzasnąłem drzwi
Ej moment.. Czy Zayn
Malik właśnie podziękował? Matko, a może ja po prostu śpię? To takie dziwne
widzieć go tak opanowanego. Dotychczas tylko się na mnie darł
- Kto przyszedł? –
spytała [t.i]
- A to kurier. –
skłamałem – Pomylił adresy
Dziewczyna skinęła i
kontynuowalismy jedzenie. Byłem bardzo ciekawy co chce ode mnie Malik. To
bardzo dziwna sytuacja.
***
Czekałem na Zayna w
umówionym miejscu. Rozglądałem się nerwowo po knajpie, aż w końcu dostrzegłem go
wchodzącego do baru. Podszedł i usiadł obok mnie
- Dobra bez owijania w
bawełnę. Czego chcesz? – zapytałem oschle
- Chcę żebyś mi pomógł.
- Ja pomógł Tobie? Niby
w czym?
- Słuchaj, ja naprawdę kocham
[t.i]. Pozwól mi na jedną rozmowę z nią. Namów ją, żeby się na to zgodziła.
Skończyłem wszystkie sprawy. Jestem skłonny nawet opuścić to miasto dla niej.
Pozwól mi jej to wszystko powiedzieć.
- Jeśli ona się zgodzi
to nie ma sprawy. Ale skoro przez cały tydzień nie chciała rozmawiać to nie
gwarantuję, że dzisiaj się zgodzi.
- Dobra, ale pogadaj z
nią. Masz tu mój numer – podał mi karteczkę - i zadzwoń do mnie jeśli się zgodzi,
wtedy ja przyjadę.
- Okej –rzuciłem i wyszedłem, pozostawiając bruneta z nadzieją na
to, że jednak dostanie tą cholerną szansę
***
- [t.i] wróciłem –
krzyknąłem, a blondynka pojawiła się w pokoju
- Gdzie byłeś? –
spytała
- Na spotkaniu z Zaynem
– odpowiedziałem bez zbędnych ceregieli
- Co? Czego on od
Ciebie chciał? – dziewczyna zaniepokoiła się
- Spokojnie. On mi
wszystko wyjaśnił. Chce tylko, żebyś zgodziła się na jedną rozmowę.
- Ale ja nie chcę. –
zaprotestowała
- [t.i] jeśli się
zgodzisz to wszystkim będzie łatwiej. Albo mu wybaczysz albo zażądasz, żeby się
odczepił.
- No już niech będzie.
Jedna rozmowa. – zgodziła się niepewnie – ale nic po za tym.
Nerwowo przekładałem
swój telefon z ręki do ręki, czekając na telefon, który na ogół mógł nie
nadejść. W końcu urządzenie zawibrowało i gdy ujrzałem na ekranie nieznany
numer od razu odebrałem.
- Yyy hej, tu Luke –
jego głos drżał
- Tak, tak domyśliłem
się.. I co? Rozmawiałeś z [t.i]? – pytałem zdenerwowany
- Tak. Zgodziła się na
jedną rozmowę.
- Okej to ja już jadę. –
nie dałem mu już nic powiedzieć, tylko rozłączyłem się w po chwili pędziłem już
do [t.i]
***
Dojechałem na miejsce
po niecałych dziesięciu minutach. Bez pukania czy chociażby jakiegokolwiek
sygnału, wszedłem do domu. [t.i] razem z blondynem siedziała na kanapie. Mogłem
się domyślić, że czekali na mnie.
- To ja zostawię Was
samych – odezwał się Luke i wyszedł z pokoju
- [t.i].. – ścisnąłem jej
dłoń, ale ją wyrwała
- Streszczaj się –
rzuciła
- Ja nie wiem jak mam
Cię błagać o wybaczenie. Wiem, że zawaliłem, ale chcę ci udowodnić, że się
zmieniłem.
- Nie udowodnisz mi
tego – przerwała mi
- Pozwól mi dokończyć –
poprosiłem – Zakończyłem wszystkie sprawy. Jestem skłonny nawet wyjechać stąd,
żeby ludzie nie patrzyli na nas krzywym wzrokiem. Mogę dać ci wszystko czego
chcesz, ale wybacz mi.
- Zayn ja bardzo
chciałabym ci wybaczyć. Niejednokrotnie toczyłam ze sobą wewnętrzną walkę o to,
ale nie potrafię. Nawet jeśli bym to zrobiła, męczyłabym się w tym związku, bo
nie potrafiłabym ci zaufać.
- Ale [t.i] ja tak
bardzo Cię kocham. Jeśli jest coś co mógłbym zrobić..
- Jeśli mnie kochasz to
daj mi odejść. Tylko tyle od Ciebie wymagam.
- Ale.. – kontynuowałem
- Proszę – spojrzała na
mnie tym swoim przenikliwym wzrokiem
- Dobrze, jeśli tego
chcesz. Ale pamiętaj, że zawsze będę Cię kochał. Żegnaj [t.i] – objąłem ją
niepewnie, z myślą, że nie odrzuci, ale nie zrobiła tego.
- Żegnaj Zayn –
powiedziała bez żadnych uczuć, po czym wyszedłem z mieszkania
To koniec. To kurwa
pierdolony koniec. Nigdy więcej jej nie zobaczę. Nigdy więcej nie poczuję
zapachu jej miękkich włosów i delikatnych perfum. Nigdy więcej jej nie przytulę
ani nie pocałuję. I jedyne co mi po niej pozostało to wspólne zdjęcie.
t.i
miesiąc później
Minął miesiąc. Miesiąc
odkąd ostatni raz widziałam Zayna. Przeprowadziłam się do miasta, w którym
studiował Luke. Z jednej strony czułam
ulgę, z drugiej natomiast podświadomie tęskniłam za Malikiem. Brakowało mi jego
silnych ramion oplecionych wokół mojego ciała, przyjemnej woni perfum
pomieszanych z papierosowym dymem i miętą i tego lekko przychrypniętego głosu,
który potrafił przyprawić o dreszcz każdą komórkę mojego ciała. Były momenty
kiedy byłam skłonna mu jednak wybaczyć, ale już chwilę później mój rozum
krzyczał NIE. Chciałabym mieć pewność, że już nigdy mnie nie skrzywdzi.
Pewność, że bylibyśmy normalną parą, bez policji na karku i bez tej patologii.
Parą, która zaręczyłaby się w pięknych okolicznościach, miała gromadkę dzieci i
żyła długo i szczęśliwie z daleka od niekolorowej przeszłości. Jednakże takie
rzeczy dzieją się tylko w filmach. Mój film został przerwany zanim zdążyłam go
nakręcić. Może jestem głupia i naiwna, ale wierzę, że jednak jeszcze kiedyś
zacznę nowy film. Ale na pewno to nie Zayn zagra w nim główną rolę.
Nasze życie składa się z
krótkich momentów, cudownych chwil i przykrych incydentów…
______________________________________________________
Hejka!
Powracam do Was z ostatnią częścią Zayna i nową weną i ogromną ilością czasu.
Od dzisiaj postaram się być tutaj znacznie częściej.
A co do imagina to mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Miałam już napisaną połowę tydzień temu, ale w czasie pisania, rozładował mi się laptop, a tekst się nie zapisał, więc pisałam wszystko od nowa.
No dobra, więc żeby nie przedłużać..
50 komentarzy!!!
Do następnego :*
Jeju super, czekam na nn:) z kim będzie?
OdpowiedzUsuńMam zaczęty imagin z Lou, więc pewnie on pojawi się jako następny :)
UsuńMega świetny , ale mam prośbę :) czy mogłabyś dokończyć ten O Harrym i Nauczycielce bo niecierpliwe czekam na ciąg dalszy :)
OdpowiedzUsuńImagin o Harrym i nauczycielce nie jest mój, więc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie
Usuń<3
OdpowiedzUsuńJeju *-* Prawie płakałam :')
OdpowiedzUsuń:'(
OdpowiedzUsuń<3
Kocham Twoje imaginy <3
OdpowiedzUsuńSzkoda ze tak sie skonczyl ;c
OdpowiedzUsuńJest świetny :) ale miałam nadzieję, że skończy się dobrze :( Czekam na 5 część z Zaynem, bo jestem bardzo ciekawa jak się to wszystko skończy i co Lou zrobi ( mam nadziej, że tym razem będzie happy end) ;) Bardzo się cieszę, że będziesz miała więcej czasu i, że wena Ci dopisuje :) Pozdrawiam i do następnego <3
OdpowiedzUsuńOjj, liczylam na szczesliwe zakonczenie :(
OdpowiedzUsuńCzemu zakończyłaś tak smutno?:(
OdpowiedzUsuńO jejciu ;ccc
OdpowiedzUsuńAle tak myślałam że mu nie przebaczy
do nastepnego ;**
hej a kiedy dokończysz imagina o nauczycielce i harrym ? ten był super i czekam na następne
OdpowiedzUsuńMega <3!
OdpowiedzUsuńBoskie <3
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że tak smutno się skończyło :( ale i tak bardzo fajne ;)
OdpowiedzUsuńSuper , teraz czekam na imagin z Harrym :)
OdpowiedzUsuńSuper! teraz czekamy na kolejny tak ciekawy imagin ;D
OdpowiedzUsuńGenialne , taraz tylko czekac na dalsza czesc z Zaynem i Harrym :)
OdpowiedzUsuńOoo czemu się tak smutno skończyło ?
OdpowiedzUsuńświetny i nie mogę się doczekać nowych imaginów ;)
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńNie no to jest genialne , masz talent <3
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE
OdpowiedzUsuńGenialne , szkoda trochę że tak sie skonczylo :/
OdpowiedzUsuńfajny i to zakończenie takie inne ;)
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńOmom to jest genialne :) teraz tylko czekam na 5 cześć z Zaynem i dalsza czesc z Harrym i nauczycielka :*
OdpowiedzUsuńPozdro
Perfekcyjny
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńBoskie
OdpowiedzUsuńSzkoda że takie zakończenie , myslalam ze bohaterka da mu 2 szanse ale i tak fajne :)
OdpowiedzUsuńNiezłe :)
OdpowiedzUsuńSpoko :*
OdpowiedzUsuńGenialne :* <3
OdpowiedzUsuńDoskonałe
OdpowiedzUsuńJuz to jest doskonałe , niesamowita fabuła i która zostala wspaniale zakonczona , nie mam zadnych uwag , pisz dalej bo masz do tego wielki talent <3
OdpowiedzUsuńJejku a już myślałam ze mu wybaczy :'(
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńDoskonałe , też bym na miejscu bohaterki nie wybaczyła Zaynowi . masz wielki talent do pisania i go nie zmarnuj :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i całuje :*
Czekalam na tą część ponad miesiąc czasu .......... i się opłaciło :) Genialne :) :* <3
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńZajebiste
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem takie sobie :)
OdpowiedzUsuńgenialny ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak wy ale chciałabym jeszcze 6 część ! :)
OdpowiedzUsuńCool
OdpowiedzUsuńBoski <33
OdpowiedzUsuńNawet spoko :)
OdpowiedzUsuńMega <3
OdpowiedzUsuńNajlepsze <3
OdpowiedzUsuńSuper , kiedy nastepny imagin ?
OdpowiedzUsuńGenialne <3
OdpowiedzUsuńEkstra ! kocham twoje imaginy :)
OdpowiedzUsuńcudowne <3
OdpowiedzUsuń