Miałam tysiące myśli
na minutę, gdy razem z Zaynem wracałam do domu. Serce mówiło, że to uczucie
jest na tyle silne, że postąpiłam słusznie. Rozum natomiast twierdził, że to
najgorszy błąd mojego życia. Ale przecież w życiu trzeba popełniać błędy, żeby umieć odnaleźć się w tym świecie i nie każdy taki błąd ma bardzo przykre skutki.
Dotychczasowa cisza sprzyjała moim przemyśleniom,
ale z amoku wyrwał mnie głos
nucący znaną mi melodię: Your head is humming and it won't go, in case you
don't know. Miałam wrażenie jakby właśnie śpiewał o mnie "W głowie
czujesz zamęt, ale nie pozbędziesz się go (...)" - te słowa
dokładnie opisywały to jak się teraz czuję.
- Zayn możesz mnie
zawieźć do kawiarni? Chyba powinnam wyjaśnić wszystko Sam. Wiesz, trochę była
zaskoczona jak Cię zobaczyła - powiedziałam
- Jasne, ale idę z
Tobą. Chcę zobaczyć jej minę jak bd Cię obejmował, albo całował - zaśmiał
się, a ja szturchnęłam go w ramię.
- Mówię poważnie. –
rzekłam stanowczo
- Wiem, wiem.. Ale i
tak z Tobą idę – na jego usta wkradł się szeroki uśmiech.
- No okej.. – uległam
mu
Na miejsce
dojechaliśmy po około 20 minutach. Weszliśmy do knajpki i nie zauważeni
zasiedliśmy przy stoliku w rogu. Żeby zwrócić uwagę dziewczyny Malik głośno
odkaszlnął, a po tym mając pewność, że Sam na nas spojrzała, zachłannie wpił
się w moje wargi. Wiedziałam, że zrobił to specjalnie przez co skarciłam go w
myślach, ale oddałam pocałunek.
Brunetka patrzyła na
nas mając dosyć dziwaczny wyraz twarzy. Mimika jej twarzy wyrażała zdziwienie,
ale oczy.. Oczy były jednakowo zmartwione, jak i wściekłe.
Oderwałam się od
Zayna i podeszłam do dziewczyny, a w tym samym czasie chłopak, aż zanosił się
ze śmiechu widząc jej reakcje na nasz gest.
- Czy ty możesz mi
powiedzieć, dlaczego do jasnej cholery właśnie całowałaś się z tym
człowiekiem?! – dziewczyna wykrzyczała mi prosto w twarz, uprzednio zaciągając
na zaplecze
- Mi także miło Cię
widzieć Sam – powiedziałam ironicznie, na co dziewczyna przewróciła oczami
- Przestań się
zgrywać [t.i]! Mówiłam ci żebyś uważała!
- No i uważałam! –
teraz to ja podniosłam glos – Zaynie nie ma złych intencji
- Zaynie?! Czy ty
siebie słyszysz dziewczyno? Nazwałaś właśnie pieszczotliwie postrach tego
miasta.
- Dla mnie nie jest
postrachem.. Nie widziałaś go dzisiaj. Był taki szczery i romantyczny. I ja
wierzę, że to wszystko płynęło z serca. Chcę dać mu szansę.
- Dobra.. Rób co
chcesz, ale potem nie przychodź do mnie z płaczem – rzuciła z pogardą i
opuściła pomieszczenie, zostawiając mnie tam samą.
Nieźle wkurzona
podeszłam do stolika, przy którym czekał na mnie brunet i bez słowa wyciągnęłam
go z kawiarni. O nic nie pytał. Po prostu w ciszy odjechaliśmy, podążając
dobrze znaną mi ulicą. Zayn chciał odwieźć mnie do domu. Nie protestowałam.
Potrzebowałam teraz tylko tego, aby po prostu zakopać się w koc i na spokojnie
pomyśleć.
Samochód zatrzymał
się przed moim domem. Mulat zgasił silnik i po prostu w ciszy się we mnie
wpatrywał, a ja zamiast wysiąść, robiłam to samo.
- Dziękuję ci za ten
dzień – powiedziałam wyrwana z amoku – Było naprawdę fajnie, oderwać się od tej
szarej rzeczywistości.
- Do usług Kwiatuszku
– znów użył przezwiska, które w jego słowach brzmiało tak uwodzicielsko –
Zobaczymy się jutro? – zapytał
- Nie wiem. Zadzwonię
do Ciebie jutro rano. Dzisiaj, jestem już wykończona. – ucałowałam go w
policzek i wyszłam z samochodu.
Zayn stał pod moim
domem, dopóki nie zamknęłam za sobą drzwi. Potem odjechał, a ja pozostałam sama
z moimi myślami. Myślałam o sensie słów Sam, ale potem tego zaprzestałam. Nikt
nie będzie mi mówił co mam robić. Nikt. A już na pewno nie będzie to ona.
Leżałam w swoim
ciepłym, wygodnym łóżku. Moje powieki były ciężkie. Czułam, że zaraz odpłynę.
Wtedy pokój rozświetlił się światłem bijącym od zapalającego się wyświetlacza
telefonu. Urządzenie zawibrowało, sygnalizując nadejście nowej wiadomości.
Odczytałam SMS’a.
Od: Zayn
Śpij słodko Kwiatuszku xoxo
Uśmiechnęłam się
czytając kilka razy, w kółko nadesłane słowa. Przez pare chwil myślałam jeszcze
o dzisiejszym dniu, aż w końcu moje powieki się zamknęły, a ja pogrążyłam się w
głębokim śnie.
Zayn kilka dni później
Siedziałem właśnie,
ze Steve’em w jakimś barze, popijając piwo. Ten chłopak to chyba jedyna osoba,
która zna mnie lepiej niż ktokolwiek inny i nie ocenia mnie na podstawie moich
czynów, bo wie, że wszystko co robię ma swoją historię. On zawsze mi pomaga i w
razie potrzeby wyciąga z tarapatów. Dzisiaj właśnie był jeden z tych dni, w
których spotykamy się tak po prostu, żeby pogadać, zwierzyć się sobie. Może to
dziwne, bo w końcu jestem facetem, ale uwielbiam gdy mogę się wygadać,
opowiedzieć komuś o swoich problemach. Tego dnia jednak tylko jeden temat
cisnął mi się na język. [t.i] . Mówiłem i mówiłem i tak bez końca. Steve z
uwagą mnie słuchał i na jego ustach zobaczyłem niewielki uśmieszek.
- Z czego się
śmiejesz ? – zapytałem
- Nieźle się
wkręciłeś stary.. Aż trudno uwierzyć, że Zayn „kamienne serce” Malik się
zakochał – chłopak jeszcze głośniej się roześmiał.
- Oj Steve, Steve..
Ty po prostu jesteś zazdrosny – szturchnąłem go w bok i oboje się zaśmialiśmy
W pewnym momencie z
mojego telefonu zaczęła wydobywać się dobrze znana mi melodia oznaczająca, że
ktoś próbuje się ze mną skontaktować. Mój przyjaciel pierwszy chwycił
urządzenie i jego oczy zabłysnęły. To nie znaczyło nic dobrego
- Ymmm.. Mogę
rozmawiać z Zaynem? – usłyszałem jej cieniutki głosik
- No wiesz, królewno
ja też chciałbym z Tobą porozmawiać – rzekł Steve.
On próbował
flirtować. Flirtować kurwa z moją dziewczyną. Co za idiota.
- Ale, ja chcę Zayna
– [t.i] ciągnęła. Wiedziałem, że nie ustąpi
- Ranisz mnie –
ponownie odezwał się chłopak
- Kurwa Steve daj mi
ten cholerny telefon – wydarłem się i wyrwałem mu smartfona z ręki
- Cześć Kwiatuszku –
rzekłem, nadet radośnie
-Cześć Zaynie –
chociaż jej nie widziałem, wiedziałem, że na twarzy blondynki zagościł szeroki
uśmiech - Wiesz, tak mi tu nudno samej.
Przyjedziesz do mnie? Może obejrzymy jakiś film? – rozpromieniłem się, słysząc
pewność w jej głosie. Cieszę się, że tak szybko zyskała tą pewność siebie w
stosunku do mnie
- Jasne skarbie. O
której mam być? – zapytałem
- Nie wiem.. Zaraz,
teraz, już. – zaśmiałem się na jej nielogiczną wypowiedź
- Dobrze. Jestem
niedaleko będę najpóźniej za 15 minut
- Czekam – po tym dziewczyna
rozłączyła się
Rzuciłem banknot
barmance, płacąc za moje piwo, pożegnałem się z kumplem i pojechałem prosto do
domu [t.i]. Na miejscu byłem po kilku minutach. Blondynka przywitała mnie
gorącym buziakiem i pociągnęła za sobą do salonu. Całe pomieszczenie pachniało
świeżym popcornem, a przy odtwarzaczu leżał już wcześniej wybrany przez
dziewczynę film. Lekko skrzywiłem się, gdy zobaczyłem, że mamy oglądać „3 metry
nad niebem”, ale widząc zachwyconą minę [t.i], uległem. Praktycznie w ogóle nie
skupiałem się na filmie, tylko całą swoją uwagę przeniosłem na kruchą postać,
siedzącą obok mnie. Z taką fascynacją patrzyła na obie pary. Jej oczy wyrażały
wszystkie emocje, które w niej siedziały: radość, zaciekawienie, smutek,
zażenowanie.. Jednakże nadal nic nie mówiła, tylko wpatrywała się w ekran. Łzy
popłynęły po jej policzkach, gdy podczas jakiegoś wyścigu zginął jakiś chłopak.
Przytuliłem ją mocno do siebie, pocierając pocieszająco po plecach, dzięki
czemu się uspokoiła. Cały czas wtulona w moje ciało poznawała tą historię.
Kiedy film się
zakończył słona ciecz niekontrolowanie leciała po twarzy blondynki. Siedziała u
mnie na kolanach płacząc w moje ramie.
- Nie, nie, nie.. To
nie może się tak skończyć – łkała
- Ciiiii.. –
uspakajałem ją – To tylko film..
- Ale oni byli tacy szczęśliwi,
a teraz… - kontynuowała
- Wiem Słoneczko,
wiem.. Ale to nie jest naprawdę. Uspokój się – mówiłem do niej bardzo
delikatnie, żeby jej nie zrazić – Jest już późno. Powinnaś się położyć. Jeśli
chcesz to z Tobą zostanę.
- Yhmm.. – mruknęła,
po czym wstała i poszła pod prysznic.
Wyszła po kilkunastu
minutach i od razu udała się do sypialni gdzie na nią czekałem. Szczelnie
nakryłem ją kołdrą. Czułem się trochę jak tatuś ze swoją małą córeczką.
Chciałem wyjść z pokoju, ale ona mi na to nie pozwoliła.
- Połóż się ze mną –
poprosiła, a ja posłusznie spełniłem jej prośbę
Leżałem obok niej, aż
jej oczy się nie zamknęły. Jej głowa spoczywała na moim torsie, więc
delikatnie, żeby jej nie obudzić, przeniosłem ją na poduszkę. Pocałowałem ją w
czoło i wyszedłem, zostawiając [t.i] tak słodko śpiącą.
[t.i] 2 miesiące później
Byłam umówiona z
Zaynem dzisiaj wieczorem. Układało nam się tak idealnie. Całkowicie zapomniałam
już o wszystkich moich obawach z dnia kiedy pierwszy raz go zobaczyłam.
Właśnie skończyłam pracę
i szłam powoli do domu. Dzień był ciepły, niebo bezchmurne – idealna pogoda na
spacer. Mijałam właśnie jedną z bardziej niebezpiecznych dzielnic, gdy
usłyszałam krzyki. Zawładnął mną impuls, więc pobiegłam w stronę dźwięków.
Zobaczyłam tam chłopaka, masakrowanego przez innego mężczyznę. Zamiast
zadzwonić na policję, zaczęłam krzyczeć.
- Zostaw go!! –
krzyczałam go napastnika, ale chyba mnie nie słyszał. Stałam za daleko
Podbiegłam bliżej i
zamarłam. Te wszystkie tatuaże. Zmierzwione ciemne włosy. To był Zayn. Mój
Zayn.
Stałam tam
przyglądając się im. Nie mogłam się ruszyć. Ciało odmawiało mi posłuszeństwa.
Łzy ciekły mi po policzku. Przez moją głowę przewalały się te wszystkie słowa,
które słyszałam w ciągu tych paru miesięcy. „On jest niebezpieczny” „Nie znasz
jego mrocznej strony” „Bądź ostrożna” „Nie wiesz do czego jest zdolny” .. Oni
wszyscy mieli rację. Mieli cholerną rację. Może i w stosunku do mnie taki nie
był. Ale to co robił temu chłopakowi.. Nie mogłam przyjąć tego do wiadomości.
Bity chłopak leżał
bezwładnie na ziemi, nie będąc w stanie się podnieść. Wtedy Zayn z poważną miną
spojrzał na niego ostatni raz, po czym bez słowa się odwrócił. Wtedy jego oczy
spotkały się z moimi. Popatrzyłam na niego pogardliwie, po czym zerwałam się do
biegu. Zaczął biec za mną
krzycząc moje imię, ale odbiegłam na tyle daleko, że
nie mógł już mnie złapać. Wpadłam do domu zanosząc się płaczem. Dlaczego to
wszystko musi być aż takie trudne…
Zayn
Zadałem mocny cios,
po czym chłopak opadł na ziemię. To powinno nauczyć go dyscypliny. Odwróciłem
się chcąc wrócić do swojego samochodu i wtedy zobaczyłem ją. Jej krucha postać
wpatrywała się we mnie, a potem bez słowa odwróciła się i zaczęła biec.
Krzyczałem jej imię. Próbowałem ją zatrzymać. Na marne. Wróciłem do domu.
Kotłowały się we mnie różne uczucia. Strach przed straceniem [t.i], miłość do
niej, a także nienawiść do samego siebie. Musiałem się poważnie zastanowić nad
swoim życiem. Czy warto kontynuować to gówno, które zacząłem lata temu i
poświęcić miłość dziewczyny, która dawała mi prawdziwe szczęście. Nie musiałem
długo się zastanawiać. Odpowiedź była prosta…
__________________________________________________________
No hejka misie :)
Możecie narzekać, że część nudna albo nie udana, ale nic lepszego nie byłam w stanie napisać .
Następna część będzie już ostatnią, ale uwierzcie będzie się działo if you know what i mean ;)
No i teraz ogłoszenie..
Z dziewczynami zauważyłyśmy, że jednak potraficie komentować, więc znów powiększamy stawkę. Następny imagin pojawi się, gdy będzie
40 komentarzy.
40 komentarzy.
Więc do roboty i do następnego imagina <3
Genialny :) Nie mogę się doczekać tej ostatniej części <3
OdpowiedzUsuńZajebiste! Jestem pierwsza? O fajnie. Czekam z niecierpliwością na next:)
OdpowiedzUsuńJednak nie:c No trudno
UsuńMuah! Cudo! Nie, wcale nie jest nudny, przynajmniej ja tak sądzę :)
OdpowiedzUsuńBoskie ;*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award, więcej na http://storyaboutzaynmalik.blogspot.com/ .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*.
P.S. Bezbłędne <3
Masz talent i to ogromny! *.*
OdpowiedzUsuńcudowny! <333
OdpowiedzUsuńGenialny. teraz tylko czekać na kolejną część.. xx
OdpowiedzUsuńPisz częściej :)
OdpowiedzUsuń~Pati <3
Jeeejj , kolejna czesc , kocham wasze imaginy <3
OdpowiedzUsuńGENIALNE !
OdpowiedzUsuńSuper (:
OdpowiedzUsuńŚwietne :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część ;D
Ciekawe co wybierze ;) bardzo fajna część,czekam na nn :*
OdpowiedzUsuńAwww.... Taki słodki Zayn *-* Super! / WiKi
OdpowiedzUsuńCudo, czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńCudo.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńNice :3
OdpowiedzUsuńJXDHXJRBGCBHDJRVD
OdpowiedzUsuńTAK BARDZO NIEBEZPIECZNIE XD
co z nimi będzie?? dodaj kolejny rozdział plissssssss (oczy kota ze Shreka)
OdpowiedzUsuńSuper piszesz, ta część była bardzo ciekawa, czekam na kolejną :D
OdpowiedzUsuńUhuhuhu *.*
OdpowiedzUsuńNie wiem czy mnie jeszcze pamiętacie... Czasami zostawiałam tu swoje komentarze, a ostatnio nic... Okropnie się opuściłam... Postaram się to zmienić. Ale nie o tym... Otóż też czasami co nieco piszę i no... ostatnio napisałam coś podobnego.. Kurczę niektóre szczegóły... też z Zaynem, też dziewczyna widzi jak kogoś bije... hahahaha nie wiem jakaś telepatia czy co... No ale z przykrością muszę przyznać, że Twoja wersja jest o niebo lepsza..:'( No niestety...
Piszesz w ciekawy sposób..no i .... Masz Talent ;) Podziwiam, pozdrawiam i czekam :***
Foreverdirectioners:*
Tu jest srednio 30 komentarzy... nie dobijemy do 40. Prosze. Obniz chociaz do 30 :(
OdpowiedzUsuńSwietne opowiadanie *-*
Nie obniżymy.. Średnio przy każdym imaginie jest 700-800 wyświetleń, więc 40 to i tak mało, bo napisać zwykłe: fajne albo podoba mi się zajmuje niecałą minutkę i mogłaby tak zrobić chociaż połowa czytelników
UsuńCudo!!! Nie mogę doczekać się następnej, a zarazem ostatniej części :) Mam nadzieję że Zayn wybierze miłość i zostawi swoje złe życie :)
OdpowiedzUsuńooo świetne! Ciekawe co zrobi Zayn, mam nadzieję że będzie walczył o miłość ❤
OdpowiedzUsuńŻyczę dużo weny,
Pozdrawiam
Meg
Świetny czekam na next :**
OdpowiedzUsuńOjejkuuuuu:)))
OdpowiedzUsuńCiekawe co zrobi Zayn :***
Czekaaam :))
W takim momencie serio!!!!
OdpowiedzUsuńGenialny , CUDO ;***
„Kasia"
Kocham imaginy, w ktorych Zayn jest taki dangerous. Haha XD
OdpowiedzUsuńCudny x
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekać kolejnej części :) Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńWow, końcówka mocna :D
OdpowiedzUsuńJeju cały imagin cudowny ;)
Czekam na next;)
Jejku dawno nie czytałam takiego świetnego imagina z Zaynem ^.^
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta :)
Ej no weź! Nie urywaj w takich momentach! dawaj jak najszybciej next! Kocham <3
OdpowiedzUsuńI ten mój decydujący komentarz xd
OdpowiedzUsuńWow <3 Czekać tylko na kolejną część *-*
OdpowiedzUsuńDobrze wiesz, co myślałam o tym imaginie, kiedy mi go pokazywałaś w sql... Zajefajny i boski i och i ach... Czekam na następny...
OdpowiedzUsuńxoxo <3
WSPANIAŁY!
OdpowiedzUsuńNapisz książkę z pewnością kupie i myślę ze niektórzy twoi czytelnicy się ze mną zgodzą.
OdpowiedzUsuń