niedziela, 9 marca 2014

Imagin Zayn cz.1



Ona – prosta dziewczyna z przedmieści
On – znany w całym mieście postrach ulic
Jedno przelotne spotkanie obróciło całe ich dotychczasowe życie o 180o.
Ona, wcześniej spokojna nauczyła się jak korzystać z zycia..
On nauczył się kochać. Pozbawione emocji serce zostało ogrzane i pojawiło się w nim zapomniane przez chłopaka uczucie - miłość
Ale nie wszystko stało się od razu. Na początku dla żadnego z nich nie było to proste. Oboje musieli porzucić swoje wcześniejsze zasady i pozwolić sobie, aby wszystko w ich życiu działo się zupełnie inaczej , a wszystko po to by zrozumieć, że to los chciał, aby się spotkali, a dzielenie ze sobą życia to ich przeznaczenie. Ich droga była kamienista i kręta, ale mimo przeciwności oni potrafili się w niej odnaleźć. Jednak czy wszystko było takie kolorowe? Tego musisz przekonać się sam.

***

- [T.I] weźmiesz za mnie zmianę? Proszę… Mike źle się czuje, muszę zabrać go z przedszkola. – niemal błagała mnie moja koleżanka z pracy Sam.
- Uhhhh no dobrze, ale wisisz mi przysługę kochana – uśmiechnęłam się sztucznie. Nie bardzo widziało mi się zostawać w pracy kolejne 8 godzin, ale czego się nie robi dla przyjaciół.
- Dzięki! Dzięki! Dzięki! – ucałowała mnie w policzek i wybiegła z kafejki.
Na szczęście tego dnia nie było zbyt dużego ruchu, więc mogłam w spokoju poczytać o kolejnych przygodach Rose, Lissy, Dimitra i Christiana *. Zagłębiona w lekturze, nawet nie zauważyłam jak godziny mijały. Gdy spojrzałam na zegarek okazało się, że za 20 minut jestem już wolna. Zdecydowałam się odłożyć książkę, uprzątnąć stoliki, zmyć brudne naczynia i zamknąć knajpkę. 
Zabrałam się za wycieranie blatów, ustawianie krzesełek i inne tego typu sprawy, kiedy nagle moją pracę przerwał dźwięk wiszącego przy drzwiach dzwoneczka.
- Przepraszam, już zamykamy – rzuciłam nie odrywając się od poprzedniego zajęcia
- Zamykacie o 22, a jest 21:52 – wytknął mi nieznajomy
- Dobrze – podeszłam do lady – co panu podać? – wtedy na niego spojrzałam.
Malik.. Zayn Malik. Nie znam osoby, która chociaż trochę by się go nie obawiała. Kto z nim zadrze raz, ma przerąbane do końca życia. Niektórzy wolą umrzeć, niż mieć do czynienia z nim.
- No od razu lepiej Kwiatuszku. Chcę podwójną espresso bez cukru na wynos – powiedział z lekkim uśmieszkiem
- Jasne – podeszłam do ekspresu i nalałam czarnej cieczy do kubka, bo czym postawiłam go przed brunetem – Należy się 5 funtów.
Chłopak podał mi banknot 10-funtowy, chwycił kubek, rzucił szybkie „reszty nie trzeba” i wyszedł dzięki czemu odetchnęłam z ulgą.
Ulokowałam pieniądze w kasetce, ale zauważyłam zawinięty w banknot papierek. Wyjęłam go i zobaczyłam na nim rząd cyferek, a pod nim krótką wiadomość :
Zadzwoń do mnie Kwiatuszku ~Zayn ‘’

Wracałam do domu mocno zdenerwowana. Mam nadzieję, że Malik o mnie zapomni. Owszem jest przystojny, ale ja zwyczajnie się go boje. Dużo słyszałam o tym co zrobił i szczerze przeraża mnie to. Nie wiem jakie miał powody, nie wiem czy to prawda czy tylko plotki, ale i tak wiem, że każde bliskie spotkanie z nim wywoła u mnie tylko nieprzyjemny dreszcz na skórze. Jednego byłam pewna. Na pewno do niego nie zadzwonię. Co więcej, chcę o tym całkiem zapomnieć. I pomyśleć, że gdybym nie wzięła tej zmiany za Sam, nic by się nie wydarzyło.
  
*** oczami Zayna

Wszedłem do tej beznadziejnej knajpki z nadzieją, że może tu wreszcie napiję się porządnej kawy. Ujrzałem niewielką postać pochyloną nad jednym z drewnianych stolików. Blond włosy upięte miała w niechlujnego koka, a jej delikatna dłoń wykonywała koliste ruchy szmatką po okrągłym blacie.
- Przepraszam, już zamykamy – w uszach zabrzmiał mi jej melodyjny głos.
- Zamykacie o 22, jest 21:52 – rzuciłem jakby od niechcenia z nadzieją, że na mnie spojrzy i zobaczę, jak mniemam tą piękną twarzyczkę.
- Dobrze – spojrzała na mnie i zobaczyłem szok wymalowany na jej twarzy. Na pewno o mnie słyszała.
Złożyłem swoje zamówienie i przyglądałem się jej pięknemu obliczu. Duże, niebieskie oczka, malinowe pełne wargi, stworzone do całowania, delikatne biegi w okolicach zgrabnego noska sprawiły, że moje serce zaczęło bić mocniej. Już zapomniałem jakie to uczucie. Żadna dziewczyna nigdy na mnie tak nie działała. Zawsze miałem laski maksymalnie na dwie noce. Więc czemu ona? Zobaczyłem ją 3 minuty temu, a poczułem coś czego nie czułem nigdy. Mimo to musiałem sprawdzić czy to coś więcej niż chwilowa ekscytacja. Napisałem szybko mój numer telefonu na niewielkiej karteczce, dodałem do tego krótką notkę, po czym zawinąłem kartkę w banknot i po odebraniu swojego napoju podałem to dziewczynie i pospiesznie wyszedłem. Mam nadzieję, że zadzwoni, ale na wypadek, gdyby nie zadzwoniła, musze zdobyć jej numer. Wyciągnąłem swój telefon z kieszeni jeansowych spodni i szybko wystukałem odpowiedni numer.
- Halo Steve.. Musisz mi pomóc.
- Jasne stary.. O co chodzi?
- Potrzebuję numeru telefonu jednej dziewczyny.
- Da się zrobić. Jak ona się nazywa.
- Yyy tego nie wiem. Pracuje w kawiarni na obrzeżach miasta.. Sweet Coffee? Coś w tym stylu. Niewysoka, młoda blondynka.
- Będzie trudno, ale postaram się jutro przed południem ci to dostarczyć.
- Dzięki.. Na razie.
- Nie ma za co. Na razie.
Przerwałem połączenie. Na Steve’a zawsze mogę liczyć. Jego kontakty przewyższają wszystko. Dziewczyna nieźle się zdziwi, gdy do niej zadzwonię, ale ona MUSI umówić się ze mną.

*** oczami [T.I]

Następny dzień miałam wolny, więc postanowiłam zostać w domu. Wydarzenia poprzedniego wieczory, nadal siedziały mi w głowie. Mimo że wiedziałam, że do mojego spotkania z Malikiem może nie dojść już nigdy więcej, sama myśl o nim doprowadzała mnie do drżenia.
Ubrana w luźny dres usiadłam przed telewizorem, by choć na chwilę odgonić swoje myśli od bruneta.
Oglądałam jakieś stare odcinki serialu „Przyjaciele”, kiedy mój telefon zadzwonił. Odetchnęłam z ulgą, gdy zobaczyłam na wyświetlaczu zdjęcie Sam.
- Hej Sam. Co tam? – powiedziałam z nie udawanym uśmiechem
- Hej [T.I]. Czy ty możesz mi wyjaśnić czemu Malik był w knajpie i pytał o Ciebie?! – wykrzyczała
- Co?! Kurwa on tam był?! – krzyknęłam mocno zdenerwowana
- No tak. Mam nadzieję, że nie wpakowałaś się w kłopoty – powiedziała nieco łagodniej
- Nie.. Nie martw się. Dam sobie z nim radę
- Dobrze. Uważaj na siebie.
- Będę. Paa
- Paa [T.I]
O ja pierdole, zrobiło się naprawdę poważnie. Czego on ode mnie chce? Nie może znaleźć sobie jakieś dziwki i dać mi święty spokój?! Po cholerę ja wczoraj wzięłam tą zmianę. Jeżeli będzie taka potrzeba zwolnię się ze Sweet Coffee. Nie mam ochoty walczyć z Zaynem. Jeżeli on nie odpuści będę zmuszona załatwić to inaczej. Mogę nawet oskarżyć go o nękanie.

*** oczami Zayna

Nie było jej w pracy, więc najwyższy czas wykonać telefon. Wybrałem numer, który zdobył dla mnie Steve. Swoją drogą [T.I] to śliczne imię. Chciałbym móc je wypowiadać codziennie. Po trzech sygnałach odebrała połączenie.
- Halo?
- Cześć Kwiatuszku – powiedziałem spokojnie
- Kurwa – usłyszałem jak przeklęła – Czego chcesz?!
- Spokojnie… Chcę się tylko spotkać.
- Ale j-ja nie chcę – głos jej zarżał. Bała się
- Proszę? Zdobyłem Twój numer, adres też mogę.
- Jeśli się zgodzę, dasz mi spokój? - zapytała
- Tego nie mogę obiecać, ale odpowiem szczerze na trzy Twoje pytania.
- Uhhhh no, niech będzie. Jedno spotkanie i kończymy je o której będę chciała. - zażądała
- Świetnie. Czekaj jutro w Sweet Coffee o 13. Odbiorę Cię i pojedziemy w pewne miejsce.
- Gdzie?
- Zobaczysz. Do zobaczenia Kwiatuszku – uśmiechnąłem się
Nie odpowiedziała tylko przerwała połączenie. No to mamy połowę sukcesu. Zgodziła się na spotkanie, chociaż wiem, że zrobiła to po to, żebym dał jej spokój, ale ja nie odpuszczę. Ona musi być moja. Dam jej wszystko czego będzie chciała, jeżeli tylko ona poczuje to samo do mnie, co ja do niej. Zabiorę ją jutro w najpiękniejsze miejsce w jakim kiedykolwiek byłem. Mam nadzieję, że zauroczy ją tak samo jak mnie i może jej malutkie, delikatne serduszko otworzy się dla mnie i pozwoli bym zajął w nim swoje stałe miejsce.

*Bohaterowie serii książek Akademia Wampirów
______________________________________________________________
Witajcie !
Ta część może być troszkę nudnawa, bo to dopiero wstęp, ale następna obiecuję, będzie ciekawsza. Jak myślicie jak potoczy się spotkanie [T.I] i Zayna? Czekam na wasze komentarze - pamiętajcie o naszej zasadzie  . Do następnego :**

30 komentarzy:

  1. coś szybko się w niej zakochał...mogłabyś trochę to przeciągnąć ale pomysł spoko

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow *-* To jest genialne , i w koncu cos dodalyscie i nastepna prosze szyyybko :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo fajne!*-*

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurde nieźle się zaczyna:)

    OdpowiedzUsuń
  5. super się zaczyna :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super ! Czekam na nn. Sorki, że taki krótki kom, ale pisze z telefoniku ;D
    Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wcale nie nudnawa !! Jest wspaniała a zapowiada się jeszcze lepiej :D
    Nie mogę się odczekać dalszego rozwoju akcji ;) życzę weny

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestes niesamowita <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski. Chciałam cię jeszcze zapytać czy mogłabyś dodać jakiegoś imagina z lou bo w tamtym miesiącu były tylko dwa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak skończę Zayna postaram się dodać coś z Lou :) Chcesz jakiś dedyk czy coś?? ;)

      Usuń
    2. Dla Weroniki jak byś mogła i dziękuję z góry

      Usuń
    3. Jasne.. Nie ma sprawy :)

      Usuń
  10. Podoba mi się! Wzbudza emocje, że chce się czytać więcej i więcej. <3

    OdpowiedzUsuń
  11. jak zawsze cudowny !!! ;)

    zapraszam do mnie majkka72.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny *o* Czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  13. CUDO *w* Aw....

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ciekawie się zaczyna :) Nie mogę doczekać się następnej części. Życzę weny :) x

    OdpowiedzUsuń
  15. Życzę weny, bo imagin booski :)

    OdpowiedzUsuń
  16. WOOW. No nieźle. Ciekawe gdzie ją zabierze...Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny :) czekam na kolejny rozdział :) B.

    OdpowiedzUsuń
  18. Aaa BOSKI! nie mogę się doczekać kolejnej <3

    OdpowiedzUsuń
  19. wow wowwow wow wow ale part zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  20. świetne i już nie moge się doczekać następnego :)

    OdpowiedzUsuń