Powiedz coś, bo poddaję się i pozwalam Ci odejść
-Wychodzę!
Odwróciłem się w stronę [t.i], która nerwowo przeszukiwała swoją torebkę.
-Dokąd?
-Umówiłam się z dziewczynami.
-Ale mieliśmy zjeść razem kolacje..
-Przepraszam, Lou. W tygodniu nie miałam czasu, a w końcu to moje przyjaciółki. Muszę iść. Pa!
Wyszła, trzaskając za sobą drzwiami. Bezsilnie opadłem na kanapę, wydychając głośno powietrze. Kolejny wieczór spędzony z telewizorem i puszką piwa. Przeskakiwałem na kanałach, aż w końcu postanowiłem, że wybiorę coś z kolekcji płyt DVD. Otworzyłem szafę, która była tego pełna i kolejno zacząłem przeszukiwać jej wnętrze. [t.i] i Louis, lato 2012. Odczytałem napis na jednym z opakowań, obok niego znajdowały się inne płyty z nami w rolach głównych. Wyciągnąłem je wszystkie i pierwszą z nich włożyłem do odtwarzacza.
-Louis, powiedz kilka słów do kamery!
-Kocham cię.
Chłopak na nagraniu pocałował uśmiechniętą brunetkę. Leżeli na plaży, opalając się.
-Pokaż widzom swój nowy tatuaż.
Kamera zbliżyła się do przedramienia Louisa, które dekorowała postać na deskorolce. Dziewczyna ucałowała to miejsce i ponownie uśmiechnęła się do urządzenia.
-Mój mały buntownik.
Musnęła jego wargi, a chłopak natychmiast pogłębił pieszczotę. Wyjął z jej rąk kamerę i wyłączył.
Uśmiechnąłem się wspominając stare czasy. Byliśmy wtedy nierozłączni i zakochani. Nie było rzeczy ważniejszych od naszej miłości.
Jeśli zechcesz będę tym jedynym dla Ciebie
Przecież podążałbym za Tobą wszędzie
Kolejne nagranie tym razem z naszej kolacji zaręczynowej.
Louis klęknął na jedno kolano i zaczął zacięcie szukać czegoś w kieszeni swoich spodni.
-Cholera- mruknął pod nosem, aż w końcu wyjął małe czerwone pudełeczko.
[t.i] przez cały czas zaskoczona obserwowała poczynania Louisa.
-[t.i], czy zostaniesz moją żoną?-wydukał zdenerwowany jak nigdy dotąd.
Dziewczyna zakryła dłonią usta, a z jej oczu wyleciały łzy, rozmazując piękny makijaż. Skinęła tylko głową, nie mogąc nic odpowiedzieć. Louis włożył pierścionek na jej palce i podniósł się. [t.i], popatrzyła z nie do wierzeniem na biżuterię i rzuciła się na Louisa. Wokół zaczęły bić brawa i okrzyki radości.
Rok. Tyle dokładnie minęło od tego dnia. A my zamiast uczcić to razem, siedzimy oddzielnie, w dwóch częściach miasta.
I czuję się taki mały
To mnie przerosło, nie potrafiłem tego pojąć
Nic nie wiem i nie rozumiem
Odtworzyłem pozostałe filmy i nawet nie zauważyłem, kiedy zacząłem płakać. Nic nie jest już takie samo. Nie ma już nas, jest tylko Louis i [t.i]- ludzie żyjący z sobą, ale tak naprawdę bez siebie. Oddaliliśmy się. Zapomnieliśmy być dla siebie czuli i dobrzy. Nie spędzamy razem czasu, bo nigdy go nie ma. Nie rozmawiamy, bo nie mamy o czym. Czasem mówimy jak minął dzień, ale między słowami nie słychać tej miłości i czułości. Skończyła się. Wyparowała. Najgorsze jest to, że nie wiem, czyja to była wina. Nie wiem, czy moja, bo robiłem wszystko, by było dobrze. Zabierałem ją w trasy, do rodziny. Planowałem grafik, byśmy byli z sobą jak najczęściej. To chyba ona nas zgubiła. Zaczęła pracę, poznała nowych przyjaciół i zabrakło czasu dla mnie. Nie pojawiała się na randkach, a później tłumaczyła natłokiem spraw. To nie jest moja wina, prawda?
Potknę się i upadnę
Wiem, bo wciąż uczę się kochać
Jak małe dziecko dopiero zaczyna uczyć się chodzić
Otarłem policzki i podniosłem się z miejsca. Ubrałem kurtkę, buty i zamykając mieszkanie, pojechałem za nią. Znalazłem ją w jej ulubionej restauracji. Siedziała z przyjaciółmi i przygryzając paluszki, śmiała się jak pozostała reszta. Wszedłem do środka, a wzrok wszystkich zebranych powędrował na mnie. [t.i] przeprosiła znajomych i wściekła podeszła do mnie.
-Co tu robisz?-syknęła.
-Dziś jest nasza rocznica i pomyślałem, że dlaczego nie spędzamy jej razem-tłumaczyłem się.
-Louis! Czyś ty oszalał?! Jestem zajęta, wracaj do domu, niedługo będę. Narazie- ucałowała mój policzek i wróciła do stolika.
Powiedz coś, bo przestaje mi zależeć na Tobie
Przepraszam, nie umiałem do Ciebie dotrzeć
A mogłem podążać dokądkolwiek, aby być tylko z Tobą
Wpadłem do mieszkania i szybko zacząłem zbierać wszystkie swoje rzeczy. Pakowałem je na oślep, bo oczy przysłaniały mi łzy. W końcu usiałem na łóżka i zacząłem ryczeć jak dziecko. Nic nie jest dobrze. Wszystko się kończy i ten koniec mnie przeraża. Dokończyłem wkładać ubrania do walizki i usiadłem w salonie, czekając na powrót [t.i].
Przykro mi, że nie mogłem do Ciebie dotrzeć
Przecież podążałbym wszędzie za Tobą
Po godzinie uporczywego oczekiwania, [t.i] weszła cicho do domu.
-Louis?-zapytała zaskoczona, że jeszcze nie śpię.
Zwykle kładłem się pierwszy i pierwszy wstawałem.
-Czekam na ciebie.
-Aha.
Zdjęła płaszcz oraz buty i usiadła na fotelu.
-Czemu stoi tu walizka i czy ty płakałeś?
Otarłem szybko policzki i odchrząknąłem.
-[t.i]...to chyba koniec..
Dziewczyna siedziała cicho, obserwując mnie z kamienną miną.
-Nie rozumiem.
-Odchodzę.
-Dlaczego?
-Chyba już cię nie kocham.
-Chyba mnie już nie kochasz?-powtórzyła z kpiną.
Skinąłem nieśmiało głową.
-Idiota! To po cholerę, to wszystko było?! Żeby mnie uwieść i upokorzyć przed rodziną, kiedy planowaliśmy ślub?!
-[t.i], to nie tak.
-A jak?! Jesteś kretynem, Louis!! Wynoś się stąd!!
Bez słowa wstałem i łapiąc walizkę, skierowałem się drzwi. [t.i], wściekła wyzywała mnie od najgorszych. Nie uroniła ani jednej łzy, jakby bardziej zależało jej, co powie teraz rodzicom i znajomym.
-Żegnaj, [t.i].
Wyszedłem zamykając za sobą drzwi i jednocześnie kolejny rozdział w życiu. To koniec. Rozpadliśmy się.
I przełknę swoją dumę
Bo jesteś jedyną, którą kocham
I z Tobą się żegnam
____________________________________________________________________
Cześć!
Wiem, to było nudne, beznadziejne, żenujące etc, ale podoba mi się ta piosenka i koniec! :D
Zapraszam na mój ask :)
świetne, smutne, ale fajne ;)
OdpowiedzUsuńJestem obrażona. Chcę drugą część! ;)
OdpowiedzUsuńNie spocznę do puki nie napiszesz 2 części. To się nie może tak skończyć. Proszę powiedz, że będzie kontynuacja...
OdpowiedzUsuńO Boże jaki smutny :(
OdpowiedzUsuńAle naprawdę Śliczny :* <3
Boże, od dawna czekam na opowiadanie że smutnym zakończeń, a tu nagle... BAM! Dostałam je, nawet o nie nie prosząc. Płakałam wtedy, gdy Lou płakał :'(
OdpowiedzUsuńPoryczałam się, Boże jaka ze mnie Szmata. ;-; Lou. <3
OdpowiedzUsuńAle ze mn suka ja pierdole, wszystko się zgadza.. Weź napisz drugą część w której to ja bd ryczeć i cierpieć, a nie Louis ;c
OdpowiedzUsuńcudowne :)
OdpowiedzUsuńSwietny ale smutny az mi sie paczydla zaszklily ;]
OdpowiedzUsuńŚwietny prosze obiecaj ze bd kolejna czesc
OdpowiedzUsuńCuudne daj next ;))
OdpowiedzUsuńAż oczka mi się zeszkliły. Uwielbiam imaginy typu smutny koniec i ta wolna muzyczka w tle. Znowu nie zawiodłaś :) Czekam na kolejny z tej serii tylko teraz może z Harry'm, choć kolejnym Lou też nie pogardzę :***~Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZapomniałam jeszcze dodać, że podobało mi się to, że było to przedstawione z perspektywy Lou. Najczęściej to [T.I] jest osobą skrzywdzoną a teraz było na odwrót i ciekawie to wyszło :)
UsuńBoże to było piekne napisz 2 czesc
OdpowiedzUsuńJeśli nie napiszesz drugiej części będę naprawdę zła. <3333
OdpowiedzUsuńcudny *-*
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ze było to oczami Lou, jak dla mnie nie musi być 2 części jest już wystarczająco jasno napisane że jej już nie kocha po co dalej mieszać ?
Świetny. Smutny, ale super. Czekam na nn. Pozdro
OdpowiedzUsuńWow to jest boskie!!!! Masz talent i dziękuje Ci za wszystko <3
OdpowiedzUsuńTO JEST ŚWIETNE!! DAWAJ 2 CZĘŚĆ ;3
OdpowiedzUsuńFajne :)
OdpowiedzUsuńTen imag - Boski :* Szkoda, że smutny :c Ale boski :* Czekam na nexta :)))) Niati <3
OdpowiedzUsuńSuper! Uwielbiam takie smutne imaginy do tego przeplatane cytatami lub coś w tym stylu. Do tego to opowiadanie było inne niż zwykle. Życzę dużo weny! Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńŚwietny. Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńTen imagin był taki inny, niż wszystkie :3
OdpowiedzUsuńJezu.. Boski imagin zresztą jak wszystkie.. <3 prosze wymysl nexta prosze prosze prosze prooooosze ;**
OdpowiedzUsuńDajesz drugą część! Oni muszą do siebie wrócić! :c
OdpowiedzUsuńCudowny!!! Chcę kolejny rozdział!!! To takie smutne, piękne i w ogóle... ;__; Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://niallerfanfiction.blogspot.com/
bardzo odrębny od innych ale i tak cudowny :) xx
OdpowiedzUsuń<3<3<3<3
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego rozpłakałam sie.....
OdpowiedzUsuń"I choc mineły lata ja wciąż ją kocham bo była tą jedyną dla której warto życ, ta która była jest i bedzie cząstką mnie..."
boskie proszę dodaj kolejną część
OdpowiedzUsuńOjeny :'( Loui, który wynosi się z domu!
OdpowiedzUsuńSmutaśna końcówka!
Ale coś mi się wydaję że t.i była jakaś taka dziwna xdxd Normalna laska ryczałaby :0
Czekam na nn!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Ojeny :'( Loui, który wynosi się z domu!
OdpowiedzUsuńSmutaśna końcówka!
Ale coś mi się wydaję że t.i była jakaś taka dziwna xdxd Normalna laska ryczałaby :0
Czekam na nn!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Jak zwykle cudowne <3 Zapraszam do mnie:
OdpowiedzUsuńwww.alex-story-of-my-life.blogspot.com
To było wspaniałe, cudowne, wyjątkowe. Chyba po raz pierwszy czytam coś tego typu. Idealne, i to uczucie, że Louis przeze mnie cierpi-nie do opisania. Co za wredna suka ze mnie ;) hahah. A tak na serio - płaczę... świetny-DZIĘKUJĘ <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie imaginy!!!!
OdpowiedzUsuńW których zachowuje się jak szmata xd
-Haribo
Część drugą poproszę. Jest piękny, jak i wszystkie inne imaginy <3 PER-FECT <3
OdpowiedzUsuń