Duszę się tutaj.
Chcę go zobaczyć, zapytać czy wszystko w porządku, przytulić, pocałować. Czy to naprawdę tak wiele? Wystarczyłoby mi pieprzone pięć minut. Ale nie ma co prosić. Próbowałam już wszystkich możliwych sposobów na kontaktowanie się z nim, ale za każdym razem zostawałam przyłapywana na gorącym uczynku i za karę wlepiali mi dodatkowe sesje.
Właśnie te sesje były najgorsze. Kazali nam stać przed ścianą po kilka godzin i mówić, że narkotyki są złe i już nigdy nie pozwolimy aby nami zawładnęły.
Do tego wszystkiego dochodzi Nicole, moja współlokatorka. Bez przerwy mówi o tym, że zaraz tutaj wykituję. Wieczorami zawsze układa plan ucieczki i jak sama mówi, czeka na odpowiedni moment. Przez nią coraz częściej myślę o heroinie. O tym, jak zajebiście bym się czuła gdybym władowała sobie jedną, niewielką działkę. Przecież by mi nie zaszkodziła.
"Za każdym razem gdy będziesz chciała sobie władować pomyśl o mnie, pomyśl o nas."
W głowie cały czas miałam słowa Nialla. Jezu, wszystko byłoby łatwiejsze gdyby on był obok. Tak cholernie mi go brakuje.
- Nicole co robisz? -spytałam, widząc jak dziewczyna wciska na swoją głowę foliowy czepek.
- To jest ten moment [T.I], pielęgniarki mają przerwę obiadową, nie ma nikogo -mówiła podekscytowana.
Mój żołądek się skurczył na samo wspomnienie o heroinie. Tak bardzo jej teraz chcę.
- Pomyślałam też o Tobie - rzuciła we mnie białym fartuchem i czepkiem a ja zaczęłam wpatrywać się w rzeczy na moich kolanach. Czemu to jest tak bardzo trudne? Przebrałam się w to. Nie zrobiłabym tego, gdyby pozwolili mi porozmawiać z Niallem.
- Nie wierzę, że zaraz to zrobimy -westchnęłam, opuszczając wraz Nicole nasz pokój.
Niezauważone przemknęłyśmy przez korytarz i tylnym wyjściem wprost na niewielki ogródek tuż przed kliniką. Stamtąd poszło już gładko. Przeskoczyłyśmy przez niski płot, wdychając przyjemny smak wolności.
Nicole wyciągnęła ze stanika plik banknotów zwiniętych w rulon i pomachała mi tym przed oczami.
- Idąc tu wiedziałam, że w końcu ucieknę. Chodź, czas sobie władować -pociągnęła mnie w stronę domu kultury, przy którym było mnóstwo dilerów.
Nicole od razu załatwiła towar i sprzęt, a ja w duchu skakałam jak małe dziecko na samą myśl, że zaraz sobie właduję.
Stanęłyśmy za wysokim murem a moja towarzyszka zaczęła rozpuszczać towar. Szybko sobie władowała i podała mi sprzęt. Zrobiłam to samo i już po chwili czułam się tak błogo. Najpiękniejszy moment w moim życiu.
*
Tuż po władowaniu kupiłyśmy sobie dwie butelki taniego wina i siedząc na ławce przy jakieś obskurnej kamienicy spijałyśmy alkohol ze szklanego naczynia. Śmiałyśmy się i rozmawiałyśmy. O heroinie. O naszym życiu. Nicole opowiadała mi nieco o swojej rodzinie. O tym jak jej mama co chwilę przyprowadza do domu nowych mężczyzn i kompletnie zwisa jej co robi jej jedyna córka. Poczułam w niej swoją bratnią duszę.
- Wiesz [T.I] nie wracam już do Narkononu, chyba nie chcę się leczyć -wypaliła nagle. Cóż, wątpie aby z powrotem nas tam przyjęli. To zbyt poważna klinika, która przyjmuje ludzi którzy naprawdę chcą rzucić ten nałóg.
- Niall mnie zabije -jęknęłam cicho i w jednej chwili pożałowałam tego że uciekłam. Dlaczego muszę być aż tak słaba? Przypomniałam sobie o jego wsparciu i słowach otuchy jakie kierował w moją stronę. Zawiodłam go.
- On powinien Cię wspierać, skąd wiesz co teraz robi? Masz pewność, że właśnie nie pieprzy się z jakąś długonogą blondynką? -warknęła a mnie kompletnie wmurowało.
Mogłabym posądzić Nialla o wszystko, ale nigdy nie posądziłabym go o zdradę. Jest zbyt uczciwy. Te iskierki szczęścia tańczące w tych niebieskich tęczówkach na mój widok. Namiętność, jaką oboje się obdarzaliśmy. Czułe pocałunki. On by mi tego nie zrobił.
- Niall nie jest taki -odpowiedziałam pewna swoich słów na co Nicole zaśmiała się wyraźnie rozbawiona moimi słowami.
- Jesteś naiwna. Gdyby faktycznie Cię kochał znalazłby jakiś sposób aby się z Tobą zobaczyć. [T.I] nie okłamuj samej siebie.
Wściekłam się. Normalnie czułam jak krew buzuje w moich żyłach. Jaki trzeba mieć tupet aby powiedzieć coś takiego? Co ona mogła o mnie wiedzieć? O nas. Nie znała Niall'a, nie miała pojęcia jaki jest w stosunku do mnie.
- Przestań pierdolić, nawet go nie znasz - burknęłam podburzona po czym robiąc ostatni łyk wina wstałam z ławki. - Nie wiem jak Ty, ale ja tam wracam. Chcę być czysta!
Tymi słowami pożegnałam się z nią po czym zaczęłam iść przed siebie. Nicole wciąż siedziała na ławce, wyraźnie niewzruszona moimi słowami. Głupia dziwka.
Przeszłam przez ruchliwą jezdnię i znalazłam się w parku. Tym samym w którym dwa miesiące temu znalazł mnie Niall. Cały stos wspomnień do mnie wrócił. Usiadłam na ławce i podkulając nogi pod brodę,rozryczałam się jak małe dziecko.
Przypomniałam sobie nasze pierwsze spotkanie. Rok temu.
Stałam na kamiennych schodach, czekając na pojawienie się Vanessy. Z nerwów zaczęłam przgryzać wnętrze policzka. Zaraz miało się to stać. Drżałam ze strachu a jednocześnie czułam ogromne podekscytowanie.
- Możesz wchodzić - blondynka uśmiechnęła się w moją stronę i gestem ręki zaprosiła mnie do środka.
Spotykali się w domu Josh'a. Wszyscy. Vanessa opowiadała mi, że potrafią długimi godzinami siedzieć na ziemi, i opowiadać o tym jakie życie jest zajebiste. Wtedy jeszcze nie miałam pojęcia co heroina może zrobić z ludźmi.
Weszłam do środka i od razu uderzył we mnie zapach taniego wina wymieszany z ostrym zapachem octu.
- To jest właśnie [T.I] -przedstawiła mnie wszystkim zebranym a ja w odwecie posłałam im krótki uśmiech. Niall (wtedy jeszcze nie znałam jego imienia) wstał z fotela i pewnym krokiem podszedł w moją stronę.
- Jesteś kompletną idiotką skoro chcesz tego spróbować - skwitował, wymachując przede mną foliową paczuszką z białym proszkiem w środku. Prychnęłam cicho i zawiesiłam ręce na piersi.
- A Ty jesteś kompletnym idiotą skoro nadal to bierzesz.
Wszyscy dookoła umilkli a Niall zmarszczył czoło. Wtedy nie bardzo wiedziałam o co chodzi. Po chwili kąciki jego ust powędrowały do góry a z gardła wydobył się głośny, niemalże kpiący śmiech.
Z kilometra dało się zauważyć, że wsiąknęli w to na dobre. Ogromne, fioletowe podkowy pod oczyma, blada,wysuszona skóra i chude ręce. Wyglądali jak typowi narkomani ale wtedy mnie to kręciło.
Ze skupieniem obserwowałam jak Niall rozpuszcza towar a potem podaje mi go w strzykawce.
- Będziesz żałować -skwitował po czym wkuł się w moje przedramię. Reszty tamtego wieczoru niestety nie pamiętam.
Otarłam łzy z policzków i otworzyłam zamknięte od kilku minut oczy. Rozglądnęłam się dookoła i w jednej chwili poczułam jak krew odpływa mi z twarzy, bowiem z daleka zauważyłam biegnącą w moją stronę Lezy, owczarka niemieckiego należącego do Nialla. Pies zaczął po mnie skakać a ja coraz bardziej spanikowana próbowałam zakryć się pod burzą moich brązowych włosów.
- [T.I] ? -usłyszałam głos Nialla. Z pewnością nie dowierzał obrazowi który widzi. Przypiął psa na smycz i spojrzał na mnie a jego oczy wyrażały ogromne zdziwienie i poniekąd wściekłość też.
- Niall -wychrypiałam. Nie wiedziałam co powinnam w tej chwili zrobić. Najchętniej rzuciłabym mu się na szyję i namiętnie pocałowała, ale zważając na okoliczność nie było to zbyt dobrym pomysłem.
- Nie wierzę, że to zrobiłaś -pokręcił głową, chwytając z całej siły za mój podbródek. Spoglądając w moje oczy nie miał już złudzeń, że niedawno sobie władowałam. - Co z naszymi planami? One nie są ważne tak? Najważniejsze jest to gówno ?! No odpowiedz mi ! - krzyknął. Skuliłam się na ławce i wypuściłam kolejną falę łez.
- Przepraszam Cię, tak bardzo przepraszam -wyszlochałam. -Przecież wiesz jak to jest, czasami człowiek na głodzie nie potrafi inaczej...ja chcę tam wrócić. To była tylko jedna, mała, niewinna działeczka.
- Skończ pierdolić. Znów chcesz taka być? Myślałem, że narkotyki już dawno przestały być twoim priorytetem.
- Te nasze plany Niall, one nadal są aktualne, tylko musisz dać mi jeszcze jedną szansę!
- Nie [T.I]. Zostawiłem dla Ciebie wszystko, wyłożyłem Ci serce na dłoni. Chciałem żebyś przestała ćpać, ale byłem głupcem bo nie zauważyłem, że Ty wcale tego nie chcesz -widziałam jak stara się nie wybuchnąć złością. Odwrócił się na pięcie i pociągnął psa za sobą a ja nie byłam zdolna aby za nim pobiec. Nie miałam siły ani odwagi aby ruszyć się z miejsca. Położyłam twarz na zimnym drewnie i zanosząc się jeszcze większym płaczem, skuliłam do granic możliwości.
To koniec.
Bez Nialla narkotyki doszczętnie mnie zniszczą.
_______________________
Tak jak obiecałam, 3 część jest nieco dłuższa.
Jeszcze przed nami 4 i koniec :)
16 komentarzy - 4 część
Dziękuje za opinię xoxo
To jest takie piękne *_*
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy ;)
OdpowiedzUsuńDobry ;-)
OdpowiedzUsuńkiedy ZAYN cz.2 ????????????????????? !
OdpowiedzUsuńo jaki imagin dokładnie chodzi? bo z tego co wiem to ja nie planowałam części 2 w imaginach mojego autorstwa :)
UsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńSuper;)
OdpowiedzUsuńAle ty masz talent ! Normalnie kocham to :) Dawaj dalej bo nie wytrzymam normalnie. xxx
OdpowiedzUsuńSzczerze to pierwszy raz mam nadzieję,że nie do końca będzie w tym przypadku happy end..jestem ciekawa czy narkotyki zabiją 'mnie' xd czy zdołam się uratować? Jeśli tak to pewnie tylko i wyłącznie z pomocą Nialla. Czekam na kolejna część :)
OdpowiedzUsuńbooooski *____*
OdpowiedzUsuńsuper masz talent
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńŚwieeetnyyy :***
OdpowiedzUsuńDalej ! *--*
OdpowiedzUsuń:)::)::):):::)
OdpowiedzUsuńBoski *______ *
OdpowiedzUsuńKochana ja chcę następną część :) kocham twój blog :P bez niego.. hmm może zachowam się jak ona bez Niallera ?. :P więc wrzucaj następną część :)
OdpowiedzUsuńProsze dodaj szybko nastepna czesc ;)
OdpowiedzUsuńBoże ;-; Już nie mogę się doczekać 4 części *-* Nie myślałam, że może uciec z tego ośrodka O.o Najlepsze blog jaki czytałam *o* Masz talent ^-^
OdpowiedzUsuńTo jest piękne ale mogłabyś do następnej części dobrać muzykę? Ja teraz słuchałam Birdy - Skinny Love możesz poszukać jej piosenek są idealne do takich imaginów. Czekam na część 4 :**********
OdpowiedzUsuńSuperowe są te części już nie mogę doczekać się następnej:)
OdpowiedzUsuńŚwietny ! czekam na next !
OdpowiedzUsuńŚwietny ! czekam na next !
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuńAww kiedy 4 część <3
OdpowiedzUsuńImagin jnspirowany ksiazka my dzieci z dworca zoo ?
OdpowiedzUsuń