niedziela, 4 sierpnia 2013

Imagin Zayn i Harry

Imagin według pomysłu Uli Pulit.. Mam nadzieję, że coś takiego chodziło :)
________________________________________________________________________

Przyjaźń pomiędzy ludźmi jest jedną z piękniejszych rzeczy, które mogą nas kiedykolwiek spotkać. Przyjaciele to ludzie, którzy znają się na wylot i dążą się braterską miłością. Tak też było pomiędzy nimi - pięciu wspaniałych przyjaciół tworzyło jeden z najbardziej znanych na świecie zespołów One Direction. Niall, Zayn, Liam, Harry i Louis poznali się kiedy w jednym z programów muzycznych x-factor  złączono ich w zespół. Choć znali się dopiero 3 lata zżyli się tak bardzo, że zostali swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Obiecali sobie, że nikt ani nic nigdy nie zepsuje ich przyjaźni, ale cóż wszystko zmienia się wraz z czasem.

***

-Proszę o to pani zamówienie. – sprzedawczyni w Starbucksie podając mi moją kawę o której marzyłam od kilku dobrych godzin.
-Dziękuję, do widzenia. -  podziękowałam uroczej szatynce po czym upiłam łyk przywracającego mnie do życia napoju.
Wychodząc z restauracji zauważyłam, że na wprost wyjścia stoi wysoka zakapturzona postać, która bacznie mi się przyglądała. Pewnie ruszyłam przed siebie po czym ktoś do mnie dołączył . Nie patrząc na tą osobę, tylko podświadomie domyśliłam się, iż może być to ów ubrany na czarno mężczyzna.
-Nic się nie zmieniłaś [T.I], wciąż boisz się ludzi ubranych na czarno. – usłyszałam mocny męski głos, po czym uśmiechnęłam się sama do siebie.
Ten głos byłam w stanie rozpoznać o każdej porze dnia i nocy. To był Harry. Był on członkiem sławnego zespołu, ale także moim przyjacielem. Poznałam go mając zaledwie kilka lat. Razem z mamą i siostrą co rok przyjeżdżali na 1,5 miesiąca do Londynu na wakacje. Mieszkali wtedy u swojej babci, której to dom znajdował się naprzeciw mojego. Co rok spotykaliśmy się więc i razem spędzaliśmy prawie każdą chwilę. Nie widziałam go od śmierci babci, czyli przeszło już od ponad 4 lat. Miło było spotkać chłopaka po tylu latach rozłąki.
- Oh Styles nie ładnie tak nachodzić innych. Zdejmij ten kaptur, jest przecież ciepło. – rzuciłam z sarkazmem.
-Wiesz nie mogę bo roi tu się od moich fanek, które zaraz mogłyby mnie zaatakować, a wiesz może ty jesteś jedną z nich? - dopytywał.
-Ty też nic się nie zmieniłeś, wciąż wścibski jak przedtem. – pokazałam mu język. – Niestety wybacz mi, ale nie przepadam za Twoim zespołem.
-Ale za mną pewnie tak, spójrz tylko na mnie. Powalam przecież swoim urokiem osobistym zresztą… – posłał mi przelotny uśmiech. -Zawsze tak było.
-Nie rozśmieszaj mnie- zaśmiałam się zadziornie.
-Ja tylko stwierdzam fakty misiu. -Po chwili doszliśmy do końca parkingu, na którym stały dwa auta – moje oraz czarny mini bus.
-Tu siedzą pozostali czterej bogowie. Jak chcesz mogę Cię z nimi zapoznać. – Hazz zaczął mówić głośniej, po czym klepnął ręką w czarny pojazd. Widocznie chciał aby jego koledzy usłyszeli te słowa.
-Naprawdę. – spojrzałam na niego z politowaniem jednocześnie marszcząc czoło. – Przed chwilą wyraźnie mówiłam Ci, że nie przepadam za Twoja muzyką.
-Za to za mną na pewno. Nie ukryjesz tego. Kochasz mój zespół
Zaczęliśmy głośno się śmiać i wspominać stare czasy. Następnie podałam mu swój numer telefonu, wsiadłam do auta i odjechałam z nadzieją, że jeszcze kiedyś go spotkam. 

***

-Styles kto to był? – krzyknął do mnie Louis kiedy wsiadłem do busa.
-[T.I] moja stara przyjaciółka. Wiecie mnóstwo świetnych i głupich przygód razem, masa do wspominania. – Uśmiechnąłem się sam do siebie po czym zająłem miejsce obok Zayna.
-Ładna – skomentowali ją Liam i Niall
-Odpada nie macie u niej szans. – odprysnąłem, ponieważ to ja zamierzałem zdobyć serce dziewczyny.
- Oh a tak z ciekawości spytam się czemu? – wtrącił się Zayn.
-Zresztą róbcie co chcecie, ja znam ją lepiej i wiem swoje. – uśmiechnąłem się i szybko postanowiłem zmienić temat. Doskonale znałem każdą stronę dziewczyny i wiedziałem co zrobić, aby zdobyć jej serce. Była ona dla mnie naprawdę wyjątkową postacią, gdyż jej jako jedynej dziewczynie z  tych, których kiedykolwiek darzyłem mocniejszym uczuciem nie poinformowałem o tym. Była dla mnie tak ważna, że nie chciałem stracić jej przyjaźni. Teraz kiedy znów ją spotkałem stare uczucie okazało się tak mocne, że wróciło, a ja nie miałem zamiaru protestować.

***

 I tak się to wszystko zaczęło. Prawie codzienne spotkania [t.i], Harrego i pozostałych chłopców sprawiały, że ich przyjaźń odradzała się na nowo. Niestety dziewczyna nie czuła do końca tego samego co chłopak do niej. Spotykając się coraz częściej z zespołem do jednoosobowego grona zakochanych w [t.i] dołączył także Zayn, który zauroczył się w kruchej blondynce o wielkich piwnych oczach.
Harry i Zayn podejrzewali siebie o to samo. O zakochanie się względem tej samej osoby. Pewnego dnia oboje obiecali sobie wyznać dziewczynie wszystkie obarczające ich z każdej strony uczucia. Rzeczą, która pomagała im w tym, było to, że [t.i] wprowadziła się na tydzień do kompleksu chłopców ponieważ w jej domu urządzany był gruntowny remont.
-Chłopcy już jestem – zawołała radośnie blondynka przekraczając próg kompleksu – Przepraszam, że tak długo, ale był straszny korek w mieście.
-Nic się nie stało skarbie – odpowiedział ochoczo Liam o czym podszedł do niej i ucałował w blady policzek. Brązowooka podeszła i ucałowała każdego z nich w to samo miejsce. Jedynie Harry raptownie przesunął twarz powodując zetknięcie się ustami [t.i]. Dziewczyna gwałtownie odskoczyła po czym zaczęła przepraszać.
-Boże Harry wybacz. Nie chciałam, tylko ty przesunąłeś głowę i… - wypowiedź dziewczyny przerwał loczek.
-Nie nic się nie stało słońce to mój błąd – szeroko się uśmiechnął, po czym zaobserwował przeszywający go wzrok mulata, który pociągnął kruchą postać w swoją stronę tak że upadła prosto na jego kolana. [t.i] głośno pisnęła, na co wszyscy zaczęli głośno się śmiać.
-No wiesz co kotku – zaczął mówić Zayn do siedzącej na swoich kolanach dziewczyny. –ja też chciałbym takiego buziaka – zrobił dziubek a blondwłosa cmoknęła go czule w policzek.
-Ja też tak chce – krzyknął Niall, po czym nadstawił swój policzek. Dziewczyna zaśmiała się i również obdarzyła Irlandczyka ową pieszczotom.
- Ale z was dzieci – skomentował zachowanie chłopaków Lou. – więc droga dzieciarnio co dziś oglądamy.
-Proponuje ‘’Piłę 3D’’ – rzucił loczek.
-Jestem za – powiedzieli w tym samym momencie Liam, Zayn i Niall.
- Ale ja strasznie się boje horrów – powiedziała [t.i] – Nie oglądam. – próbowała wstać z kolan Malika, ale ten przytrzymując ją za nadgarstek nie pozwolił jej na odejście.
-Zostaniesz z nami. Możesz się do mnie przytulić jak będziesz się bała – puścił mi oczko. Na co Hazz  wstał i zajął miejsce z drugiej strony piwnookiej.
-Ej ja też chcę się przytulać – wtrącił się brunet.
-Zobaczymy – zaśmiała się [t.i], która w głębi duszy coraz bardziej upewniała się, jakim uczuciem darzą ją jej dwaj najwspanialsi przyjaciele. W myślach cały czas próbowała od tego uciec, gdyż sama nie potrafiłaby wybrać pomiędzy nimi. Miała wielką nadzieje, że żaden z nich nie ośmieli się podjąć tego kroku i poinformować ją o tym, gdyż ona musiałby odrzucić tą ofertę. Nie przez miłość do nich, ale przez sekret, który skrywała.
Film okazał się zbyt przerażający i drastyczny dla osoby jaką była 20 latka. Dziewczyna przez cały seans mocno tuliła się do chłopaków.
-Nie zasnę. – oznajmiła kiedy blondyn wyciągał płytę z filmem z odtwarzacza.
-Możesz spać ze mną – szybko zareagował Harry. – Jestem do usług.
-Dobra, ale zero straszenia mnie w środku nocy zrozumiano?
-Zrozumiano – po słowach Stylesa, wzrok mulata z oburzeniem skierował się na blondynkę, która zgodziła się na propozycję Harrego.
[t.i] ubrana w starą bluzę Malika całą noc spała mocno przytulona do torsu loczka, który był w stanie oddać wszystko, aby doświadczać tego co noc.
Następnego dnia dziewczyna obudziła się wcześnie, uwolniła się z objęć bruneta o zielonych oczach, wzięła gorący prysznic i zeszła do kuchni, aby coś przekąsić. Przy kuchennym stole siedzieli już Niall, Louis oraz Liam, którzy cicho się śmiejąc jedli naleśniki. Gdy ujrzeli blondynkę wstali i czule się z nią przywitali.
-[t.i] jedziemy dziś na wywiad – oznajmił Liam
-Tylko w trzej – zdziwiła się
-Tak, autor wywiadu jest dość specyficzną osoba i chciał abyśmy udzielili go tylko my – powiedział Louis wskazując na pozostałą dwójkę.
- Już chyba musimy lecieć – zawołał Nialler – zjedz naleśniki są pyszne – puścił oczko i uśmiechnął się cudnie.
[t.i] zjadła ciepły posiłek, ubrała się i wyszła na uczelnię. Jej dzień zaczął się świetnie, więc wracają do domu miała nadzieję, że zrobi Harremu i Zaynowi niespodziankę robiąc ich ulubiony deser lodowy. Lecz niestety ten dzień nie będzie tak piękny jak marzyła o tym [t.i].
Kiedy weszła cicho do domu usłyszał wrzask i dźwięk tłuczonego szkła na górze. Jak najprędzej pobiegła zobaczyć co się stało. Dźwięk wychodził z pokoju Zayna.
-Nienawidzę Cię gnoju – wrzasnął Zayn – Ona jest moja kurwo.
-Spierdalaj – odgryzł się Harry.- to ja przyjaźnie się z nią od zawsze i to ona mnie kocha.
-Na pewno – zaśmiał się mulat po czym rzucił w loczka szklana popielniczką, która rozprysła się raniąc ramię chłopaka.
-O ty skurwysynie – loczek przywalił pięścią w twarz rywala rozcinając jego łuk brwiowy.
-Nie żyjesz – Malik ocierając krew z twarzy rzucił się z pięściami na Hazzę.
 [t.i] cicho zakradła się pod framugę drzwi i zaczęła obserwować zaistniałą kłótnię. Była przerażona kłótnią przyjaciół. Miała cichą nadzieje, że to nie ona jest jej powodem. Gdy  zobaczyła zakrwawionych Harrego i Zayna którzy okładali się pięściami postanowiła szybko zareagować i wbiegła do pokoju.
-Co robicie! Oszaleliście ! – krzyknęła i spróbowała oderwać chłopaków od siebie, lecz po drodze natrafiła bosą stopą na duży odłamek szkła, który z impetem wbił jej się w nogę. Oboje z przerażeniem spojrzeli sobie w oczy i podbiegli do dziewczyny, która zwijała się z bólu.
-Spokojnie skarbie za chwile wszystko będzie dobrze – powiedział Zayn i wziął ją na ręce.
-Zanieś ją do mojego pokoju mam w nim apteczkę – ponaglił chłopaka Hazz. Mulat posłusznie wykonał polecenie i starannie ułożył blondynkę na łóżku przyjaciela.
-Dobra [t.i] zaraz zadzwonię po lekarza – Harry wziął telefon i wykręcił numer do ich prywatnego doktora. Zayn z politowaniem patrzył na stoę dziewczyny, próbując hamować krwotok. Oboje zdawali sobie sprawę, że miłość ich życia ucierpiał tak boleśnie właśnie przez nich.
-Kochanie lekarz zaraz będzie – loczek ucałował dziewczynę w czoło.
-Możecie mi do cholery powiedzieć co to miało znaczyć – wysyczała blondynka. – O co mogliście się tak do cholery kłócić. Lekarz przyda się też wam. – wskazała kościstą dłonią na rozcięty łuk brwiowy Zayna i krwawiącą rękę Harrego.
-Nam nie jest potrzebny lekarz – powiedzieli zgodnie po czym znacząco na siebie spojrzeli. Nagle na dole cała trojka usłyszała dzwonek.
-Pójdę otworzyć – oznajmił mulat i pobiegł na dół. Na górę wszedł już z lekarzem, który po zobaczeniu Zayna, Harrego i [t.i] złapał się za głowę.
-Słodki boże co się wam stało? – zapytał przerażony po czym zaczął ich opatrywać rozpoczynając od dziewczyny.
-Więc myślę już, że możecie wytłumaczyć mi to co widziałam – powiedziała zezłoszczona po wyjściu lekarza. Chłopcy głośno przeuknęli ślinę i spojrzeli w piwne oczy dziewczyny.
-[t.i] którego z nas wybierasz – powiedział pewnie mulat.
-Nie rozumiem – zawahała się – do czego mam was wybrać?
-Z, którym z nas chcesz być – powiedział ewidentnie zniecierpliwiony Harry. W oczach [t.i] zebrały się łzy.
-Nie chce żadnego z Was – powiedział cicho. – Kocham was obydwu ale jak braci.
- Wybierz tyko jednego z Nas, a my już postaramy się o miłość – przeszył ją błagalny wzrok Zayna.
-Ja nie mogę być z żadnym z Was nawet gdybym nie miała wyboru. – Na twarzach chłopców pojawił się grymas zdziwienia.
-Jak to czemu ? – zapytali razem
-Jestem lesbijką. Wolę kobiety. – odpowiedziała po czym schowała twarz w dłonie – Harry pamiętasz jak kiedyś całowałam się z Martą, a ty nas przyłapałeś.
-Tak, ale myślałem że to były żarty. – odpowiedział
-Nie to nie były – powiedziała cicho – wybaczcie.
I tak kończy się historia, która mogła rozdzielić dwóch najlepszych przyjaciół. Na szczęście tak się nie stało. Dziewczyna wydała w końcu swój sekret na światło dzienne. Oboje przez pewien czas nie mogli otrząsnąć się z tego wydarzenia, lecz przyjaźń [t.i] i One Direction okazała się na tyle silna aby to przetrwać.
 _______________________________________________________________________

Hej miśki.. Dawno nic nie dodawałam, ale wreszcie się udało.. Nie miałam weny na tego imagina, więc wyszło jak wyszło.. Mi się ona jakoś nie podoba.. Teraz postaram się już być tu z wami częściej.. CZYTASZ = KOMENTUJESZ 
 

16 komentarzy:

  1. Spk czekam na jakiś następny:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow!Nie spodziewałam się takiego zakończenia! Jeszcze raz wow!Zapraszam do mnie ja-jestem-cudem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. koncowka mnie rozwaliła hahaha dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie wpadlabym nawet na to,super!:D chętnie przeczytalabym imagina, w którym bohaterka kocha dwóch z chłopaków i zabawia się z nimi (if you know what I mean :D) i w koncu musi wybrać, z którym tak na prawdę chce być :) @olesia129

    OdpowiedzUsuń
  5. Zayna Zayna Zayna poproszę najlepiej ze mamy razem dziecko a on o tym nie wie i spotykamy sie po paru latach proszę ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajny :) zakończenie mnie zaskoczyło ale na miły sposób :) wiesz może kiedy będzie następna część Niall'a ?

    OdpowiedzUsuń
  7. Proszę jeżeli macie pomysły na imaginy to nie piszcie ich w komentarzach tylko w naszej zakładce "Wasze pomysły na imaginy".. Co do kolejnej części Nialla, nie ja to piszę więc nie wiem.. Musicie zapytać tamtej autorki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Swietne jachcę szybko nastepnego imagina

    OdpowiedzUsuń
  9. super imagin
    zapraszam na:http://nirela-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW super <3 zakochałam się w Imaginach z tej stronki. Piszcie ich jeszcze więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszystko super tyle ze czekam na imginy o liamie juod dwoch tygodni wiec prosze moze byc dodany nielugo . LIAMOWA

    OdpowiedzUsuń
  12. Jestem lesbijką rozwaliło mnie to<3 genialny

    OdpowiedzUsuń
  13. Super zakończenie :))
    Nie spodziewałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  14. DZiękuję<3
    Przepraszam, że tak późno komentuje ale nie miałam dostępu do internetu, bo byłam nad morzem:( xx
    Bardzo mi się podoba:)
    Nie spodziewałam się zakończnia:) xx

    OdpowiedzUsuń