Moja Perspektywa
Dalej (t.i),musisz mu wreszcie powiedzieć,przecież tyle czasu to w sobie dusisz.Nie,co ja w ogóle wygaduje,on na pewno mnie wyśmieje.David jest największym ciachem w całej szkole,mógłby mieć każdą laskę,więc o czym ja marzę.Wiem.....powiem o tym Liamowi,w końcu jest moim najlepszym kumplem,z całą pewnością mi doradzi,a poza tym trochę gada z Davidem,więc może się o mnie trochę podpytać.
Perspektywa Liama
Dobra,dziś jej to powiem.Przyjaźnimy się dobre parę lat,więc najwyżej zostanie po staremu.
-Hej Liam -Usłyszałem jej cudowny głos tuż za moimi plecami i nagle wszystkie moje wątpliwości znów powróciły.
-Hej (t.i)
-Słuchaj,muszę Ci o czymś powiedzieć.-Moje serce zaczęło walić jak oszalałe.Czyżby ona czuła to samo co ja?
-To dobrze się składa,bo ja Tobie też.-Uśmiechnąłem się niemrawo.
- Wahałam się czy Ci o tym powiedzieć,ale jesteśmy przyjaciółmi i musimy być ze sobą szczerzy.
Boże,ona na pewno ma te same wątpliwości.Może wreszcie się wszystko ułoży.
-Więc.....
Wyduś to z siebie!
- Podoba mi się David i pomyślałam,że mógłbyś z nim o mnie trochę pogadać.
Co? Podoba jej się David? Mojej (t.i) podoba się mięśniak z drużyny koszykówki.Jaki ja byłem głupi,myślałem,że (t.i) będzie chciała czegoś więcej niż przyjaźni.W jakim ja żyje świecie?
-Halo...Liam?
-C..co? Przepraszam zamyśliłem się.Tak ,pewnie,mogę z nim pogadać.-Próbowałem się uśmiechnąć,ale nie wychodziło mi to najlepiej.
-Wszystko ok? Bo trochę jakby zbladłeś.
-Ok
-Pomożesz mi go zdobyć? Już ponad pół roku próbuję go sobie wybić z głowy,ale nic z tego.
Tyle czasu kocha się w innym kolesiu a ja nic nie zauważyłem? W mojej głowie miałem miliony pytań i sam musiałem sobie na nie odpowiadać.
-Zrobię wszystko co będę mógł żebyś była szczęśliwa.
-Oooo dziękuję Liam,wiedziałam,że mogę na Ciebie liczyć.
Moja Perspektywa
Byłam taka szczęśliwa. Liam to na prawdę wspaniały przyjaciel.Zwykle w sprawach miłosnych o radę prosi się przyjaciółkę,ale szczerze mówiąc nie przyjaźnię się z żadną dziewczyną na tyle blisko żeby mówić jej o takich sprawach.Dlatego cieszę się,że mam Liama i mogę na nim polegać.
Wieczorem musiałam wreszcie zabrać się do nauki,bo ostatnio trochę sobie odpuściłam.Kiedy już kończyłam przerabiać materiał z biologii,usłyszałam dzwonek do drzwi.Pomyślałam,że to z pewnością mama znów nie zabrała kluczy.Zeszłam ze schodów i ruszyłam w stronę drzwi.
-Hej(t.i)
-Hej Li,co tu robisz o tej porze?.-Trochę zdziwiła mnie jego wizyta,bo nigdy nie odwiedzał mnie wieczorem.
-Gadałem dziś z Davidem.
Moje serce od razu zaczęło bić szybciej,gdy tylko usłyszałam jego imię.Może to też dlatego,że bałam się tego co mogę za chwilę usłyszeć.
-Wejdź,przecież nie będziemy stali w drzwiach.
Zaprosiłam go do salonu i od razu zaczęłam zadawać mu mnóstwo pytań.
-No i co? Co o mnie sądzi? Też mu się podobam?
-Powoli(t.i) nie tak nerwowo.Spytałem go,jakie dziewczyny z naszej szkoły lubi.
-I co? Wymienił mnie?
-Powiedział,że mu się podobasz,i chciałby się z Tobą umówić.
Motyle w moim brzuchu rozpoczęły dziki taniec.Byłam taka szczęśliwa,jakbym właśnie wygrała milion.
-No nie wierzę.Jeny Liam,jesteś kochany,dziękuję,że z nim porozmawiałeś.Jesteś najlepszym przyjacielem na świecie.Może pójdziemy jutro na trening drużyny koszykarskiej i wtedy z nim pogadam i może się umówimy.Co o tym myślisz? Pójdziesz ze mną?
-Tak pewnie,dla Ciebie wszystko.
Perspektywa Liama
-Tak pewnie,dla Ciebie wszystko.
Moje serce rozbiło się na milion kawałeczków.Dlaczego ona nie widzi jak bardzo mi na niej zależy? Może gdybym grał w koszykówkę i był mięśniakiem to spodobałbym się (t.i),ale w innym wypadku nie mam nawet szans.Martwiłem się o nią,bo David zarywa do co drugiej dziewczyny w szkole i boję się,że może ją zranić,a ona na to nie zasługuje,bo jest najwspanialszą i najpiękniejszą dziewczyną na całym świecie.
~~Następnego dnia~~
-To co,idziemy na ten trening?
-Tak,tylko poczekaj chwilkę,poszukam jakiejś fajnej bluzki.
Co ja w ogóle robię,pomagam dziewczynie,którą kocham zdobyć innego faceta.To wszystko przez to,że tak bardzo zależy mi na jej szczęściu.
-No,jestem gotowa.Co o tym sądzisz?
Nie mogłem wydusić ani jednego słowa,(t.i) wyglądała na prawdę cudownie.Miała założone czarne buty na wysokim obcasie,jeansowe rurki,które idealnie opinały jej smukłą sylwetkę,luźną bluzkę i jakieś bransoletki.
-Wyglądasz bardzo ładnie.-Powiedziałem,po czym od razu lekko się zarumieniłem.Mam nadzieję,że tego nie zauważyła.
-Myślisz,że spodoba się Davidowi?
-Jestem przekonany,że będzie zachwycony.
-A co sądzisz o włosach,zostawić rozpuszczone czy zrobić koczka?
Nie mogłem się na nią napatrzeć,wyglądała nieziemsko.Włosy na jej ramionach układały się w delikatną falę.
-Tak jest świetnie.
-No to możemy iść.
Napisałabyś następną część, proszę?!? Jest wspaniałe.
OdpowiedzUsuń