niedziela, 14 kwietnia 2013

Imagin Zayn

Doskonale pamiętam dzień,w którym widzieliśmy się ostatni raz.Przyszedłeś do mnie jak zwykle w nienagannej fryzurze,ubrany w czarną kurtkę.W moich oczach byłeś po prostu ideałem.Nie mogłam sobie wyobrazić życia z kimś innym.A wszystko skończyło się tak nagle,wszystko co zbudowaliśmy zepsuło się jak klocki Lego.

Było mroźne zimowe popołudnie i robiło się już ciemno.Siedziałam przy kominku z kubkiem gorącej czekolady.Za oknem lekko pruszył śnieg.Usłyszałam pukanie do drzwi i od razu na mojej twarzy zagościł uśmiech,gdyż wiedziałam,że to Ty.Otworzyłam dzrzwi i wpuściłam Cię do środka.Przywitałeś mnie soczystym buziakiem.
-Dzień dobry kochanie,ależ mroźno dziś nieprawdaż?-Powiedziałeś ze słodkim akcentem.
Zaśmiałam się po czym zaprosiłam Cię do kuchni.
-Czego się napijesz?
-A masz gorącą czekoladę?-Zrobiłeś maślane oczki.
Uwielbiałeś ten napój.
-No pewnie,że mam.
Podgrzałam mleko i podałam Ci kubek.Byłam typem zmarźlaka i nie przepadałam za zimą,ale dzięki Tobie pokochałam tę porę roku,bo lubiłam z Tobą siedzieć w ciepłym domku i patrzeć przez okno.
Poszliśmy usiąść na kanapę w salonie.Usiadłam Ci na kolana,wtuliłam się w Ciebie i patrzyłam na ogień palący się w kominku.Zawsze się ze mnie śmiałeś,bo pomimo tego,że w domu było ciepło ja chodziłam w grubych skarpetach,spodniach,swetrze i jeszcze przykrywałam się kocem.Zacząłeś śpiewać mi cichutno śpiewać Little Things.Mimo tego,że byłeś sławny i grałeś w zespole zawsze znajdowałeś dla mnie czas i za to Cię kochałam.Zaproponowałeś,żebyśmy obejrzeli film.Wybraliśmy "Pamiętnik".Niejednokrotnie go oglądaliśmy,ale był on tak romantyczny,że chciałoby się go oglądać jeszcze raz,i jeszcze raz i znowu.Nawet Ty na nim płakałeś.Tak, słynny Zayn Malik płakal na filmie.Kiedy się skończył dużo rozmawialiśmy.
-Kocham Cię wiesz?-Powiedziałam szeptem.
-Ja Ciebie też,najbardziej na świecie.-Pocałowałeś mnie w czoło.
-Zayn...
-Tak?
-Obiecaj mi coś.
-Co tylko zechcesz.-Powiedziałeś to z taką pewnością,że miałam ochotę popłakać się ze szczęścia.
-Obiecaj mi,że nigdy mnie nie zostawisz i,że zawsze będziemy razem.
-Obiecuję.Nie wyobrażam sobie żeby miało być inaczej.Skąd ten pomysł,że miałbym Cię zostawić?-W Twoim głosie można było usłyszeć nawet odrobinę oburzenia.
-Tak po prostu.Chciałam mieć pewność.
-Kochanie,popatrz na mnie.-Złapałeś mnie za podbródek i spojrzałeś na mnie tymi swoimi,czekoladowymi tęczówkami.
-Zawsze byłaś,jesteś i będziesz największą miłością mojego życia.To się nigdy nie zmieni,choćby nie wiem co się miało stać.-Po tych słowach wpiłeś się w moje usta.Ten pocałunek był inny niż wszystkie pozostałe.Był taki przepełniony szczerością i czułością.
Było już późno a ty dostałeś telefon,że masz jechać do studia.Zdziwiło Cię to,ale przypomniałeś sobie,że mieliście razem z chłopcami jeszcze jechać tam omówić coś z Paulem i zupełnie wyleciało Ci to z głowy.
-Skarbie muszę jechać na chwilę do studia,ale za pół godzinki będę.
-Dobrze tylko uważaj,bo jest bardzo ślisko.
-Będę uważał,nie martw się.Kocham Cię.Paaa.-Pocałowałeś mnie jeszcze i odszedłeś.
-Ja też Cię kocham.Uważaj!!!-Krzyknęłam jeszcze.


To były ostatnie słowa jakie do Ciebie powiedziałam.Obiecałeś,że wrócisz i będziesz uważał.Nie wróciłeś.Miałeś wypadek.Uderzyłeś w drzewo.Mieliśmy być razem już na zawsze,a Ty tak po prostu odszedłeś.Znów znienawidziłam zimę,bo bez Ciebie nie da się jej lubić.Bez Ciebie moje życie nic nie znaczy.Zostawiłeś mnie samą.Samą w tym wielkim mieście...


_______________________________________________
Imagin napisała Alice :)
Proszę o komentarze :D

4 komentarze:

  1. ejjj no popłakałam się przez ciebie ;( ale był boski

    OdpowiedzUsuń
  2. CUDEŃKO!!!!!!!!!!
    MATKO ŚWIĘTA KOCHAM CIĘ I TWOJE IMAGINY!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju jaki smutny a zarazem romantyczny imagin, czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytam i beczę cudeńko piękny- Ola
    p.s mogłabyś zrobic imagin z Zaynem dla mnie?

    OdpowiedzUsuń