muzyka
Niedługo tu będzie.. Już za kilka chwil...
Niall wraca dziś z kilkumiesięcznej trasy koncertowej. Wraz z czwórką innych chłopaków tworzy zespół. Czekałam na ten moment tak długo.
"Zawsze na świecie, ktoś na kogoś czeka..."
Przygotowałam dla nas romantyczną kolację. Jeszcze tylko godzina... Ubrałam nową sukienką kupioną specjalnie na tę okazję. Jeszcze trochę... Ustawiłam wszystko na stole. Zapaliłam świeczki i wyłożyłam z lodówki szampana. Jeszcze 20 minut....
"Kochanie nie wrócę dziś do domu. Nasz lot się opóźnia. Nie wiadomo kiedy wystartujemy. Przepraszam i kocham Cię. N :*"
Super! Normalnie zajebiście! I co mam niby z tym wszystkim zrobić?
"Nie ma nic gorszego niż człowiek, który się czegoś spodziewa....I którego nic nie spotyka..."
Otworzyłam szampana i postanowiłam sama zjeść przygotowany posiłek. Żeby nie czuć się samotnie naprzeciw siebie posadziłam misia. "Twoje zdrowie misiu!" Powiedziałam i opróżniłam kieliszek.
"To wszystko nie ma sensu!" krzyknęłam w przestrzeń rzucając sztućcami. Uroniłam łzy i patrząc na nasze zdjęcie wyszeptałam "Przytul mnie. Gdziekolwiek teraz jesteś." Wzięłam butelkę z alkoholem i przeniosłam się na kanapę. Zaczęłam przeglądać album, który założyłam od kiedy się spotykamy. Przeglądając fotografie opróżniłam całą butelkę. Nawet nie zauważyłam, że cały czas płaczę. Okryłam się kocem i słuchałam przez cały czas piosenek, które śpiewa. Tylko tak mogłam usłyszeć jego głos. Po 10 minutach spałam jak niemowlę.
Obudziło mnie pukanie do drzwi, a raczej walenie w nie. Zdezorientowana wstałam i podeszłam do drzwi. Gdy tylko je otworzyłam poczułam na sobie czyjeś ramiona. Moje nozdrza zarejestrowały tak dobrze znany mi zapach. Wtuliłam się chłopaka najmocniej jak potrafiłam.
-Tak bardzo tęskniłem-wyszeptał całując moje czoło.
Podniosłam na niego wzrok i zatopiłam się w jego ustach. Po 20 minutach okazywania sobie czułości poszliśmy do kuchni.
-Zrobić ci śniadanie?-zapytałam.
-Nie. Teraz chce ciebie.
Podszedł do mnie i zaczął mnie całować. Oddaliśmy się uczuciu w całości.
Po południu wyszliśmy na miasto. Chodziliśmy ulicami Londynu, aż w końcu dotarliśmy pod London Eye. Wsiedliśmy do wagoniku i napawaliśmy się widokami oraz sobą. Byłam najszczęśliwszą osobą na ziemi. Znalazłam swoją utopię.
Po opuszczeniu "oka" postanowiliśmy iść na kolację. Zaczęłam się z nim przekomarzać. Uciekałam przed nim. Pech chciał, że Niall chcąc przebiec za mną przez ulicę wpadł pod samochód. Usłyszałam pisk opon i krzyki jakiegoś człowieka. Odwróciłam się i zamarłam. Zobaczyłam miłość mojego życia całego we krwi. Podbiegłam do niego i zalałam się łzami. "Niall błagam nie rób mi tego! Słyszysz?! Prosze nie umieraj!" Ktoś odciągnął mnie od jego ciała,a pogotowie zabrało go na nosze. Stałam na środku ulicy nie wierząc w to co się dzieje. Ocknęłam się po 5 minutach i poprosiłam jakąś obcą kobietę o to, aby zawiozła mnie do szpitala. Gdy dojechałam na miejsce, nikt na mnie nie czekał. Odszedł. Tak po prostu mnie zostawił samą w tym wielkim świecie. Mimo, że wiedział jak bardzo boje się samotności. Moja utopia właśnie została zalana...
"Why does it rain, rain, rain down on Utopia?"
__________________________
mam nadzieję, że się podoba ;)
Ludzie mam do was ogromną prośbe: komentujcie moje imaginy. Człowiekowi jest milej gdy wie, że komuś podoba sie to co robi ;)
+dziękuję za 543 wejscia!
to było bez sensu ale ogólnie lubie twoje imaginy czekam na wiecej xoxo
OdpowiedzUsuńŚliczny ;*
OdpowiedzUsuńSuper!!! Czytam już drugi z Niallem i kończy się smutno, a do tego śmiercią!!! ;D
OdpowiedzUsuńczemu piszesz takie smutne imaginy z z Niallem ?
OdpowiedzUsuńczemu piszesz takie smutne imaginy z z Niallem ?
OdpowiedzUsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńKrótki, smutny, beznadziejny........ale fajny :D pozdro <3
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńZa krótki . mogłaś jakoś go rozbudować . ! :)
Emma Parker ! :)
Mi się bardzo podoba. Nawet takiego bym nie napisała. ;) życzę weny i kolejnych tak dobrych imaginów <333
OdpowiedzUsuńDlaczego większość imaginów z Niall'em kończy się tak smutno?
OdpowiedzUsuń