sobota, 1 lutego 2014

Zayn cz. 5

Twoimi oczami 
Tak bardzo chciałam mu wybaczyć. Tak bardzo chciałam być z nim. Tak bardzo chciałam czuć jego bliskość i ciepłe ciało. Czuć pocałunki na ciele przy, których zawsze odpływałam. Chciałam go mieć całego dla siebie. Tylko dla siebie, ale nie umiałam. A ten dzisiejszy pocałunek? Zwalił mnie całkowicie z nóg. Dobrze że leżałam bo kolana pode mną zmiękły całkowicie. Serce mówiło że mam mu wybaczyć. Po części już to zrobiłam. Chociaż może to była tylko gra żeby nie było mu smutno? Rozum podpowiadał że lepiej to zakończyć. Miałam mętlik w głowie. Przed oczyma pojawiały mi się obrazy z naszego życia. Te wesołe, ale także i te smutne. Na moje usta wkradł się mimowolny uśmiech, który przeplatał się też ze smutkiem na myśl o tych gorszych wspomnieniach. Na takich przemyśleniach minęło mi przygotowanie śniadania dla nas obojga. 

Oczami Zayna 
Bezszelestnie przedarłem się do kuchni. Oparłem się swoim ciałem o chłodna framugę. Krzyżując ręce na torcie wpatrywałem się w mojego anioła. Stała do mnie odwrócona tyłem. Co jakiś czas miała mały napad wesołego chichotu, który po chwili ustawał. Zaskakiwała mnie za każdym razem gdy na nią patrzyłem. Na twarzy miałem wielkiego banana. Patrzyłem na jej ruchy, które z gracją wykonywała. To zabrzmi dziwnie, ale sposób w jaki kroiła pomidora był zniewalający. Każdy jej ruch był traki wdzięczny, taki... po protu był idealny. Ona była idealna 

- Co dla mnie szykujesz? - zapytałem.
- Co powiesz na zwykłe kanapki? 
- Wspaniale! To co siadamy? - zaproponowałem odsuwając krzesło dla mojego aniołka. 
- Emm zacznij sam. Ja się trochę odświeżę i zaraz do ciebie dołączę.
- Nie wolę poczekać na Ciebie – uśmiechnąłem się – Pooglądam w tym czasie telewizję. 
- Okej. Powodzenia – oddała uśmiech i zniknęła za drzwiami. 
Chwilę później już słychać było delikatny szum prysznica i jej ciche nucenie jakieś piosenki. Wziąłem do ręki pilota mi usiadłem wygodnie na kanapie. Nacisnąłem odpowiedni guzik i czekałem aż na ekranie pojawi się obraz. W międzyczasie wsłuchiwałem się w nucenie mojej miłości. Po kilku bardzo krótkich sekundach w telewizorze pojawił się dźwięk i obraz. 

Wtuleni w siebie przemierzamy parkowa alejkę. Ognisto-kolorowe liście spadają na szarą brukowa kostkę. Co chwile wybuchamy śmiechem.  Nasze uśmiechy są szczere. Nie czuć w nich fałszu, szyderstwa, ironii. Cieszymy się sobą nawzajem. Wpatrzeni w swoje oczy odkrywamy razem świat. Wiatr sprawia że nasze włosy delikatnie zaczynają powiewać. Ciepłe powietrze oraz to przyjemne jesienne słońce ogrzewają nasze twarze. Tą scenę kończymy pocałunkiem, ale nie zwykłym pocałunkiem. Najlepszym, najczulszym, najwspanialszym pocałunkiem.

Wpatrywałem się w się w ekran jak idiota. Nigdy bym się nie spodziewał że po tym wszystkim ona będzie oglądała to pamiętne wideo. Czułem jak moje serce się „uśmiecha”. Na samą myśl o tych wspomnieniach moja dusza i ciało pałały szczęściem. 

Leżymy razem na wielkim tapczanie w jej pokoju. Otoczeni miękkimi poduszkami. Na ciemno bezowych ścianach widnieją plakaty jej ulubionych wykonawców muzycznych, sportowców i aktorów. Gdzieniegdzie pojawiają się wiszące zdjęcia ze mną i przyjaciółmi w roli głównej nadają wesołej nutki temu małemu wnętrzu. Oświetlają nas choinkowe lampki rozwieszone na ścinie w fikuśnych wzorach. 

- Kocham Cię Misiu – mówi oparta o moja twarz. 
- Ja ciebie też – odpowiedziałem zgodnie z prawdą
- Obiecaj mi coś – [T.i] tuli się mocno w mój tors 
- Co takiego? 
- Obiecaj, że nigdy mnie nie zostawisz... - jej twarz lekko posmutniała.
- Ej, ej [T.i] kochanie jak mogłaś tak pomyśleć. Nawet za milion lat będziesz tylko moja. - W tym momencie złapałem jej smutną twarz w moje dłonie i złożyłem na jej ustach ciepły pocałunek, który od razu odwzajemniła. Nasze usta stały się jednością. Byliśmy jedną duszą, ale w dwóch ciałach... 

Twoimi oczami 
Ciepły prysznic zdecydowanie mnie orzeźwił i pobudził moje szare komórki. Świeży, grejpfrutowy zapach aksamitnego żelu pod prysznic wprowadził moje nozdrza w ekstazę. Podczas gdy moje zmysły odczuwały relaks ja toczyłam ze sobą psychiczną walkę. Wybaczyć, zapomnieć i żyć z Zaynem przy swoim boku czy pozostać zwykłymi kumplami? Serce i rozum walczyły ze sobą bardzo zawzięcie. Raz dominowało jedno, raz drugie. Miałam przez to spory mętlik w głowie, ale decyzje już podjęłam...
_____________________________________________________________
Hej Miśki! :D
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale miałam baaardzo dużo na głowie. Postanawiam że się poprawię :) Co do tej części to jest już przedostatnia. Mam nadzieje że się spodoba.
Tak w ogóle to bardzo się ciesze że mamy już ponad 750 tyś wyświetleń. Moja zasługa w tym jest bardzo mała, niemal że zerowa tak że gratulacje dla pozostałych autorek.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ :D xoxo

21 komentarzy:

  1. Świetne! Pisz dalej, nie mogę się doczekać! :) Boskie, boskie, boskie <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak mogłaś przerwać w takim momencie ? A rozdział boski. Masz talent. Czytając ten imagin mam wszystko przed oczami. Jakbym oglądała film. Życzę weny. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju, mam nadzieję, że się pogodzą. Strasznie podoba mi się ten imagin.
    Kocham Cię za to co nam tu wymyśliłaś ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. super i nie mogę sie doczekać następnego ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudowny i perfekcyjny!!! Bardzo się cieszę, że już dodałaś nn. Czekam na nexta i błagam dodaj go szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  6. aaa boski! dawaj następną część :* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Czekam na następną część !!! :)))))

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny <3 Z całego imagina, ten rozdział podoba mi się najbardziej. Czekam na następną część i życzę weny! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. jejku to jest niesamowite <33 szkoda że to jest juz przedostatnia część ale wszystko mam swój koniec :) życze weny

    OdpowiedzUsuń
  10. Hmmmm ciekawe...
    Tak się zastanawiam (zacznę od końca) ona podjęła już decyzję. Zdaje mi się, że będzie chciała, żeby zostali kumplami.. Oby nie
    Matko z tym krojeniem pomidora to dowaliłaś ;) hahaha.
    No, a te momenty z nagrania to po prostu awwwwwwww. Ach ale z tym tekstem, że nigdy jej nie zostawi...Zayn Ty oszuście! xD
    Napraw swoje winy póki czas. Trzymam za ciebie kciuki.
    Szkoda, że została tylko jedna część....
    Ale z niecierpliwością czekam, bo rozwieje ona wszelkie moje wątpliwości ;)
    Pozdrawiam :***

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne.x


    http://emotionless-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Genialny *.* czekam z nie cierpliwością na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny,świetny,świetny...! <3 czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezuu piękny , pierwszy raz czytałam coś takiego czekam na następny ;)
    Zapraszam do mnie http://conyailend.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. A może ost. część zrobisz taką słodką i +18? :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ale ekstra. :) Wspaniałe

    OdpowiedzUsuń