Niall P.O.V
Wybiegłem z jej domu
trzaskając drzwiami. Za kogo ona się do jasnej cholery uważa. Myśli,
że powie
pare ckliwych słówek, a ja do niej polecę?! O nie Hayley, tak to nie działa.
Nie chcę być jej zabawką. Jutro poproszę o zmianę partnera do projektu i nie
będę musiał z nią rozmawiać. Lubiłem Hay, ale nie aż tak. Wiedziałem do czego
jest zdolna i dlatego nie chciałem się w to mieszać. Pamiętam jak potraktowała
Matt’a. Była z nim ponad 3 miesiące, a gdy on był już całkiem zaangażowany,
stwierdziła, że do siebie nie pasują. Dlatego ja nie chcę się angażować. Nie
chcę potem oskarżać siebie lub ją o to, że coś poszło nie tak. Nie chcę być jej
kolejną ofiarą. Chcę tylko mieć ciszę i święty spokój.
Hayley P.O.V
Następnego dnia w
szkole Vicki od razu zaczęła swoje przesłuchanie. Jak było, o czym
rozmawialiście, jak zareagował – zarzucała mnie setkami pytań.
- Kuźwa Vic dasz mi do
jasnej cholery coś powiedzieć?! – krzyknęłam, tym samym przerywając kazanie
jaką to my będziemy z Niallem śliczą parą – Nic nie było! To znaczy
powiedziałam mu co czuję, ale on mnie wyśmiał.. Czaisz!? Wyśmiał mnie! –
pojedyncza łza popłynęła po moim policzku. – Stwierdził, że nie będzie moją
kolejną zabawką. Ale mi wcale nie o to chodzi. Naprawdę go lubię, wiesz o tym
Vicki prawda?
- Tak.. Przepraszam Hay
– dziewczyna przytuliła mnie w pocieszającym geście – nie powinnam w ogóle
zaczynać tego tematu. Na ogół nie sądziłam, że Horan jest aż takim kretynem.
- To nie Twoja wina.
Taka Twoja natura – uśmiechnęłam się sztucznie – Chodźmy na lekcje. –
pociągnęłam ją za rękę w kierunku pracowni matematycznej.
Wszystkie lekcje do
lunchu minęły dość szybko. Siedziałam z Vic i Megan w szkolnej stołówce jedząc
swój obiad. Następna jest fizyka. Pan Walter pewnie znowu będzie pieprzył o
projekcie, który mam robić z Horanem. Tak bardzo jak wcześniej się z tego
cieszyłam, tak teraz mój entuzjazm całkowicie zniknął. Moje koleżanki
rozmawiały o jakiś nowych ubraniach, które kupiły, a ja siedziałam cicho
zniesmaczona nadchodzącą lekcją. Wtedy właśnie zadzwonił dzwonek i wszyscy
ruszyli do swoich pracowni. Ja także leniwie chwyciłam moją torbę i podążyłam
do klasy pana Waltera. Kiedy weszłam do środka, nauczyciel już tam był,
jednakże nie zauważył mnie, bo był zbyt zajęty rozmową z Niallem. Chwila, moment..
Co do jasnej cholery on chciał od Waltera?! Przecież on nigdy nie ma żadnych
uwag, zastrzeżeń czy pytań, tylko zawsze robi co ma robić i tyle. Ta sytuacja
robiła się coraz bardziej dziwna i wkurzająca.
Siedziałam w swojej
ławce, wytrwale przepisując z tablicy różnorakie wzory, których zastosowania
jak na ten moment w ogóle nie pojmowałam, ale to szczegół. Vic szturchała mnie
co pare chwil, ukradkiem pokazując mi śmieszne zdjęcia na swoim telefonie.
Kiedy tylko usłyszeliśmy dźwięk dzwonka, wszyscy zerwali się ze swoich miejsc i
podążyli w kierunku drzwi. Ja też już prawie wyszłam, gdy nauczyciel zatrzymał
mnie.
- Hayley możesz zostać
chwileczkę? – zapytał
- Ymm, tak jasne –
odpowiedziałam niepewnie.
- Wiesz Niall poprosił
mnie dzisiaj o zmianę partnera do projektu, więc jeśli się zgodzisz chciałbym,
żebyś ty pracowała z Maxem.
- Yhh, no dobrze –
mruknęłam – Do widzenia – rzuciłam, próbując zachować spokój i wyszłam z klasy.
Przeciskałam się przez
zatłoczony korytarz, klnąc pod nosem. Moje kroki był szybkie i ciężkie. W tym
momencie tak samo jak wewnętrznie pragnęłam Horana, tak samo go nienawidziłam.
Jednak to prawda, że od miłości do nienawiści tylko jeden krok.
***
Siedziałam na łóżku w
swoim pokoju, zastanawiając się jak załatwić sprawę z blondynem. Różne plany
kotłowały się w mojej głowie, ale były na tyle dziwne, że stwierdziłam, że nie
wprowadzenie ich w życie będzie odpowiednią decyzją.
- Mam! – zakrzyknęłam
sama do siebie.
Skoro jednak to, że od
nienawiści do miłości tylko jeden krok to prawda to ja wiem jak uporać się z tą
sytuacją. Tym małym kroczkiem jest zazdrość. Człowiek zakochany widzący
sympatię z kimś innym jest tak zazdrosny, że zaczyna nienawidzić. Człowiek,
który nienawidzi pod wpływem zazdrości, zaczyna rozumieć, że jest zakochany w
tej osobie. I to jest mój sposób na Horana. Jutro wcielę swój plan w życie, a
pewien zarywający do mnie chłopak mi w tym pomoże.
***
- Hejka Josh. –
zakrzyknęłam do siedzącego na murku przed szkołą chłopaka – Wiesz musimy
porozmawiać.
- Cześć Hayley –
uśmiechnął się - O co chodzi?
Wyjaśniłam mu, że
jednak czuję do niego to samo co on do mnie, bla bla bla.. Muszę być naprawdę
dobrą aktorką, skoro to wszystko kupił. Najważniejsze jednak jest to, że teraz
wszystko pójdzie już jak po maśle. Za maksymalnie 2 tygodnie wszystko powinno
się rozwiązać. Ja wytłumaczę Josh’owi że całkowicie do siebie nie pasujemy, a
Horan będzie mój. Chyba będzie mój, bo zawsze jest też opcja, że Nialla w ogóle
to nie ruszy, a wtedy będę musiała znaleźć inny sposób.
Niall P.O.V
Siedziałem na szkolnym
korytarzu, znowu zupełnie sam, rozglądając się na boki, wtedy zauważyłem Hay i
Josh’a całujących się w kącie. Co jest kurwa?! Tak szybko znalazła sobie
pocieszenie?! Nie Niall uspokój się. Na ogół nie powinno Cię to obchodzić.. I nie
będzie. Mam swoje życie i muszę z niego korzystać tak jak ja chcę, a nie ma tam
miejsca dla Hay. Przynajmniej tak uważałem…
*** 1,5 tygodnia później
Hayley jest z Josh’em –
wszyscy już o tym wiedzą. Dlaczego tylko tak mnie denerwuje to, jak widzę ich
razem? Staje się zazdrosny, a to zupełnie nie w moim stylu. Przecież ja nic do
niej nie czuję. Przynajmniej tak sobie usiłowałem wmawiać, ale moja
podświadomość cały czas mówiła, że jest inaczej. Ja naprawdę zadurzyłem
się w Hay, chociaż jeszcze tydzień temu
pałałem do niej nienawiścią. Uczucia są takie dziwne. Takie uciążliwe i
zmienne. A najgorsze jest to, że ja nie potrafię sobie z nimi poradzić.
Całkowicie przytłacza mnie pożądanie i zazdrość. Jeżeli chcę Hay muszę sprawić,
żeby ona także chciała mnie. Dziś wieczorem jest ta impreza u Megan i wtedy to
załatwię.
Hayley P.O.V
Szykowałam się właśnie
na imprezę u Meg. Zdecydowałam się założyć beżową mini-sukienkę i 10-centymetrowe
czarne szpilki. Jak szaleć to szaleć. Nałożyłam na twarz odpowiednią do okazji
ilość make-up’u , a włosy związałam wysoko w koński ogon. Chwilę potem
usłyszałam dźwięk sms’a oznaczający, że Vicki razem ze swoim chłopakiem Nick’iem i Josh czekają na mnie w
aucie przed domem. Ostrożnie zeszłam po schodach, krzyknęłam, że wychodzę, po
czym wsiadłam do samochodu witając się ze wszystkimi.
Po 10 minutach byliśmy
na miejscu. Dom Megan był ogromny, jednakże znałam go jak własną kieszeń. Byłam
tu kilkadziesiąt razy i spałam chyba w każdym z 15 pokoi. Na ogół zawsze
zastawiałam się co ona sama, tylko z rodzicami których przez ¾ czasu nie ma w
domu tutaj robi, ale nie wnikałam w szczegóły. Faktem było to, że jej imprezy
były najlepsze w okolicy.
Zaraz po wejściu do
pomieszczenia otrzymałyśmy razem z Vic podłużną szklaneczkę z kolorowym
drinkiem, a chłopaki po butelce piwa. I dlatego właśnie uwielbiałam tu
przychodzić. Już po pierwszym drinku świetnie się bawiłam, na ogół Josh i
reszta też. Na jednym drinku czy piwie się jednak nie skończyło, więc po około
dwóch godzinach mój „chłopak” na wpół przytomny siedział w fotelu, Vic z
Nick’iem prawdopodobnie w którymś z pokoi zajmują się „swoimi sprawami” , a ja
zostałam na parkiecie sama, zabawiając się z różnymi napotkanymi chłopakami.
Większość z nich była mocno wstawiona, ale dzięki temu zabawa była fajniejsza.
Aż nagle w tłumie wypatrzyłam tą
blond czuprynę. Co jak co, ale ją rozpoznam wszędzie. Podeszłam bliżej,
aczkolwiek zachowując bezpieczną odległość. Chłopak prawdopodobnie mnie
zauważył, bo zaraz chwycił stojącą obok Lucy i zaczął tańczyć z nią, wykonując
przy tym różne intymne gesty. Widać było, że jest już nachlany, jednakże jego
umysł myślał w miarę trzeźwo. On próbował wzbudzić we mnie zazdrość. Serio Horan?!
To jest mój sposób. – zrobiłam mentalnego facepalm’a. Tak jednak być nie może.
Zbliżyłam się do będącego obok Dylan’a i porwałam go na parkiet, wykonując
różne ciekawe ruchy i coraz bardziej zbliżając się do Lucy i blondyna.
Gdy byliśmy już
wystarczającą blisko obracając się wpadłam w ramiona Nialla.
- A teraz odbijamy –
powiedziałam z uśmiechem
- Wyglądasz bosko w tej
sukience – Nialler szepnął mi do ucha
- A ty byś wyglądał
bosko bez tej koszulki – mruknęłam, kreśląc palcami linie na skórze jego szyi,
na co z jego ust wydobywały się ciche jęknięcia.
- Tańczmy – rzucił
chwytając mnie w talii
Poruszaliśmy się w
zgodnym rytmie. Pod wpływem pulsującego w moich żyłach alkoholu, nie
kontrolowałam do końca swojego zachowania, chociaż w podświadomości wiedziałam,
czego chcę. Chciałam jego tu i teraz w całości tylko dla siebie. Wsunęłam
dłonie pod materiał jego koszulki i
podszczypywałam skórę na jego dosyć umięśnionym torsie. Jego ręcę z
mojej talii powędrowały na moje pośladki, które lekko ścisnął, w reakcji na
moje ruchy. Z każdą chwilą unosiłam jego koszulkę wyżej i wyżej, odsłaniając
jego brzuch i fragment klatki piersiowej.
- Ej my nie.. – odezwał
się, ale mu przerwałam
- Oj cii – mruknęłam
- Nie dałaś mi skończyć
– uśmiechnął się – Nie możemy robić tego tutaj.
- W takim razie chodźmy
– pociągnęłam go za rękę w kierunku pokoi na piętrze, doprowadzając nas do
moich ulubionych drzwi i czując w sobie wszechogarniającą satysfakcję i
podniecenie tym co może się stać gdy tylko przekroczymy próg pomieszczenia…
____________________________________________________________
Witajcie kochani ♥ Obiecałam Wam najpóźniej w piątek cz.2, więc prosze bardzo. Nie wiem czy Wam się spodoba, bo to jedynie wprowadzenie do emocjonującej cz.3. Ale, żeby było tamto nie mogło się obejść bez tego. Więc czekam na Wasze komentarze i do następnego posta :**
Fajny!!!Czekamy na nexta!!!
OdpowiedzUsuńŚwietna część!
OdpowiedzUsuńCzemu przerwałaś w takim momencie wiesz co..
OdpowiedzUsuńCekam na next
O boże.<3333 Next! Błagam.<3
OdpowiedzUsuńNo nie... Ja chcę już następną część :P :)
OdpowiedzUsuńLike it ;)
OdpowiedzUsuńDaj daj daj daj daj daj daj 3 cześc :) / Alexnadra
OdpowiedzUsuńJAK MOGŁAŚ TAK PRZERWAĆ?!;cc Ale imagin fajny i czekam mocno na nn!;*
OdpowiedzUsuńZadam kolejnej czesci teraz zaraz juz
OdpowiedzUsuńświetny czekam na next ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny czekam na nexta
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaa teraz przerwac ;o szybko następna cudeńko *-*
OdpowiedzUsuńW takim momencie??? Czekam na następną cześć :) B.
OdpowiedzUsuńNexxxxt part pleeeeease *-*
OdpowiedzUsuńAwwwww :* booosko <3
OdpowiedzUsuńŚwietny ! Czekam na Next <3
OdpowiedzUsuńSorki za spam ale polecisz bloga ? http://malikowa00.blogspot.com/ Z góry dziękuję <3
Jasne :) Już jest dodany do zakładki "Polecane"
UsuńSzybko next ! <3
OdpowiedzUsuńnext!
OdpowiedzUsuńArrr genialny!
OdpowiedzUsuńJezu KOCHAM aww <333
OdpowiedzUsuńŁał, świetne. Dzisiaj trafiłam na waszego bloga, ale z wielką przyjemnością w wolnych chwilach nadrobię wszystko, a widzę że trochę tu tego cuda jest :D ale to dobrze, bo lubie czytać xd
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
http://onedicectionforever.blogspot.com/
Aa BOSKIE! :* szybko next :D <3
OdpowiedzUsuńJeeeej cudo <3
OdpowiedzUsuńCudne, chcę kolejne. Mam nadzieję że niedługo dodasz kolejną część, a w wolnej chwili zapraszam do mnie i z góry dziękuję za pozostawiony po sobie szczery komentarz ; P
OdpowiedzUsuńSuper, czekam na kolejną część:)
OdpowiedzUsuńświetny !! :D
OdpowiedzUsuńczekam na kolejną część ! ;))
zapraszam do mnie ;) http://majkka72.blogspot.com/
Jejku jejku jejku ! Cudowny !
OdpowiedzUsuńMeeeeeeeega!
OdpowiedzUsuńNieźle. Kiedy kolejny?
OdpowiedzUsuńSpoko :D czekam na następną :** będą razem prawda??? oby żeby żadne z.nich nie wpadło w żadne gówno xd jak coś.. hyhy z niecierpliwieniem czekam ^^
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba! Jest genialny. Pisz dalej <3
OdpowiedzUsuńAaaaa Cudowny !!
OdpowiedzUsuńDodaj szybko 3 część.
Wow ,masz talent :*
OdpowiedzUsuńświetny , zapraszam do mnie na opowiadanie http://onedreamabout1d.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWow! Hay to cwana sztuka! O.o
OdpowiedzUsuńA Nialler widzę, że troszeczke zazdrosny i szybko zmienia zdanie :)
No ale fajnie, fajnie, fajnie :*
Nie ma co gruba imprezka u Megan!
Ciekawi mnie co bd dalej? Zrb to?
Czekammmmmmm! :-)
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Wow !!! Chce trzecią część , masz talent i pisz dalej :))
OdpowiedzUsuń