Po chwili dotarliśmy na miejsce i weszliśmy do przyczepy, w
której była kabina prysznicowa. Ciepła woda obmywała i nagrzewała nasze
zziębnięte ciała. Lou zaczął polewać mnie całą wodą, bym mogła się dokładnie
opłukać. Następnie ja powtórzyłam tę czynność. Staliśmy jeszcze przez chwilę
pod słuchawką prysznicową patrząc sobie w oczy. Zbliżyłam się do niego i
ponownie złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku.
-Miałem zupełnie inny plan na spędzenie tego
festiwalu-powiedział chłopak odrywając się ode mnie.
-A tak jest źle?-zapytałam.
-Nie. Tak jest bardzo dobrze-odpowiedział i przytulił mnie.
Opuściliśmy kabinę i udaliśmy się do namiotu chłopaków,
który stał niedaleko. Jak się okazało
było z nimi jeszcze dwóch znajomych. To wyjaśniało dlaczego ten namiot był taki
wielki. Weszliśmy do środka i przebraliśmy się. Ubrałam cichy pożyczone od
chłopaka i poszliśmy spać, mimo że była już 5.47. Obudziliśmy się o 9. Razem z
chłopakami poszliśmy do namiotu z jedzeniem. Były tam też dziewczyny i Harry.
Loczek najwyraźniej podrywał (T.I.P), która próbowała go spławić.
-O hej, gdzie was wcięło?-zapytał Harry.
-Musiałam w nocy do toalety i zgubiliśmy się-odpowiedziałam.
Wraz z Lou usiedliśmy na kanapie i zajadaliśmy się kanapkami.
-Louis!!-krzyknął ktoś z tyłu-Mam te kluczyki, które dał mi
wczoraj Hazz-chłopak zbliżył się.
Spojrzałam zaskoczona na Louisa, który był zmieszany.
-Co to za kluczyki?-zapytałam blondyna.
-Nie wiem, od jakiś kajdanek czy coś. Harry mi je dał bym
przechował.
-Super! A teraz mi je daj!
Zabrałam mu kluczyki i nas rozkułam.
-Nareszcie wolność-powiedziałam do Louisa i się uśmiechnęłam.
Wydawało mi się albo
chłopak był smutny z tego powodu. Przytuliłam go i pocałowałam w policzek.
-Zagrajmy w coś-powiedział mulat, którego nadal nie znałam
imienia.
Zaczęliśmy jakąś słowną grę. Wymyślając nowe słowa bawiliśmy
się przez 40 minut.
-Cześć (T.I)-poznałam głos Alana. Chłopaka, który niedawno
mnie opuścił.
Spojrzałam na niego a on wpił się w moje usta. Zaskoczona
nie wiedziałam co zrobić. Oderwałam się od niego i lekko uśmiechnęłam.
-Yhym....
Oderwałam wzrok od Alana i spojrzałam na resztę.
Dziewczyny nie były zadowolone faktem, że on tu jest. Nie
lubiły go.
-No tak, to jest Alan a to Harry,…..-zamilkłam, gdyż nie
znałam imion chłopaków.
-Zayn, to jest Liam, ten tu to Niall, a tamten
Louis-zerknęłam na ostatniego. Był zły i smutny.
Mój były przytulił mnie a Lou poderwał się z miejsca i
wyszedł. Zraniłam go.
-Pójdę do niego-odezwał się loczek.
Kiwnęłam głową i usiadłam.
-Więc co tu robisz?-zapytałam.
-Przyjechałem do mojej dziewczyny.
Uśmiechnęłam się sztucznie. Atmosfera była nie ciekawa. Po
godzinie zostaliśmy sami. Rozmowa nam nie kleiła a ja czekałam na to, bym wreszcie
mogła pójść przygotować się do koncertu.
O 16 opuściłam Alana i udałam się do jurty. Dziewczyny już się
przebierały, więc zrobiłam to samo.
-Co z Lou?-zapytałam.
-Jest załamany. On naprawdę się w tobie zakochał.
Zrobiło mi się ciężej na sercu.
Po 17 ruszyłyśmy za kulisy. Ludzie krążyli wokół mnie a mimo
to czułam się zagubiona i samotna. Brakowało mi tego chłopaka, który wszędzie
za mną chodził. Obiecał, że będzie ze mną za kulisami. Szukałam go, ale nie
przyszedł. Zanim weszłyśmy na scenę Alan
pocałował mnie życzył powodzenia. Zaczęłyśmy koncert. Publika nas polubiła.
Zaśpiewałyśmy 4 piosenki i już miałyśmy
schodzić, gdy ktoś mnie zawołał. Odwróciłam się a moim oczom ukazał się Louis
trzymający mikrofon.
-(T.I) wiem, że masz chłopaka, chociaż mówiłaś, że już
go nie masz, ale jednak masz….-mówił co
mu ślina na język przyniosła często gubiąc się w swoich słowach.
Tłumacząc co czuje wobec mnie, uroniłam łzy. Nie słuchałam
go od momentu, gdy powiedział „Kocham cię”
-Więc, teraz gdy już wszystko wiesz, zostaniesz moją
dziewczyną?-byłam cała we łzach. Pokiwałam głową i rzuciłam mu się na szyję.
Ludzie zaczęli krzyczeć i klaskać. Do naszego uścisku dołączyli
nasi przyjaciele tworząc zbiorowe przytulanie.
________________________
nie miałam żadnego pomysłu na ostatnią część, dlatego wyszło co wyszło....
dziękuje za 790 wejść!!! o.O
A co się stało z jej byłym ?
OdpowiedzUsuń