muzyka
Czuję twoją miłość, od góry, od tyłu
Nie widzę ciebie, ale tęsknię za tobą...
Otworzyłam zaspane oczy i od razu spojrzałam na odsłonięte okno. Czarne chmury zebrały się nad Londynem zwiastując groźną burzę. Wygrzebałam się z łóżka i wsunąwszy na nogi ciepłe kapcie, podreptałam do łazienki. Zajęłam się poranną toaletą i po kilkunastu minutach wróciłam do pokoju, by się
ubrać. Wcisnęłam się w swoje ulubione i już trochę za ciasne jeansy oraz założyłam siwą bluzę zakładaną przez głowę.
ubrać. Wcisnęłam się w swoje ulubione i już trochę za ciasne jeansy oraz założyłam siwą bluzę zakładaną przez głowę.
-Dzień dobry Duffy-pogłaskałam za uchem małą kotkę.
Ta jedynie zamruczała i podbiegła do pustej miski. Widząc brak pokarmu, podeszłam do szafki i wyjęłam z niej karmę.
-Powinno ci wystarczyć do obiadu-mamrotałam pod nosem.
Sięgnęłam z lodówki mleko i nalawszy sobie go do przygotowanych wcześniej płatków kukurydzianych, zaczęłam spożywać swoje śniadanie. Po skończonym posiłku, odłożyłam naczynie do zlewu i zakładając kurtkę przeciwdeszczową wyszłam na zewnątrz. Swoje kroki skierowałam w stronę marketu. Po 5 minutach znalazłam się pod Asdą. Wzięłam mały koszyk i rozpoczęłam swoją wędrówkę między regałami.
-[t.i]?-usłyszałam, jak ktoś wymawia moje imię.
Odwróciłam się w stronę tej osoby.
-Niall? Co ty tu robisz?-zapytałam bardzo zdziwiona widokiem blondyna.
-Robię zakupy?-odparł rozbawiony.
-No tak-zawstydziłam się- Miło cię widzieć-oznajmiłam zupełnie szczerze.
-Ciebie również-posłał mi uroczy uśmiech.
Trzymał w ręku podobnie jak ja czerwony koszyk, tylko że jego był już pełny. Drugą rękę schował w kieszeni swoich granatowych jeansów. Blond włosy niesfornie ułożone były na prawą stronę. Domyśliłam się, że czesał się ręką.
-Może to głupio zabrzmi, ale czy umówiłabyś się ze mną dziś na kawę?-delikatnie się zarumienił.
-Teraz?
-Nie. Najpierw musimy dokończyć zakupy!-zaśmiał się.
Znowu palnęłam jakąś głupotę.
-No tak-powtórzyłam się.
-Może o 16 w Starbucks'ie na Oxford Street?-zaproponował.
-Okej- uniosłam kąciki ust ku górze- wybacz, ale muszę dokończyć zakupy, bo moja lodówka zionie pustkami.
-Nie dziwię się. Zawsze to ja odpowiadałem za wyposażenie naszej lodówki-oznajmił z lekkim uśmieszkiem.
-Do zobaczenia-pożegnałam się i ruszyłam w poszukiwaniu prowiantu.
-Przepraszam za spóźnienie!-zajęłam miejsce naprzeciw Nialla.
-Nic się nie stało-odpowiedział uśmiechnięty.
Co za krępująca sytuacja! Umówiłam się z moim byłym mężem na spotkanie, a on zamiast być równie spięty co ja, szczerzy się jak głupi!
-Co u ciebie?-zapytał, gdy kelner przyniósł nasze zamówienie.
Zdenerwowanie opadło na niższy poziom.
-W porządku, a u ciebie? Jak układa ci się z dziewczynami?
Niall spuścił wzrok na swoje ręce.
-Powiedziałam coś nie tak?
-Nie-spojrzał ponownie na mnie- rozstałem się z Laurą...
-Tak mi przykro-skłamałam.
-Nie potrzebnie. Rozstaliśmy się w zgodzie. Oboje stwierdziliśmy, że tak będzie lepiej.
-A co z Julią?
-Widujemy się co jakiś czas.
-Aha.
Nastała krępująca cisza, której nie umiałam przerwać.
-Może pójdziemy do mnie? Mieszkam niedaleko!-zawołałam, gdyż ulewa zagłuszała mój głos.
Nad miastem rozpętała się potworna burza, a my staliśmy na przystanku, by choć trochę ochronić się przed deszczem.
-Na trzy zaczynamy biec!-oznajmił Niall.
-Co?-zapytałam zdezorientowana.
-Raz, dwa, trzy! Biegniemy!-chwycił moją dłoń i pociągnął za sobą- Gdzie teraz?!
-W lewo!
Po niespełna trzech minutach staliśmy na klatce schodowej, przemoczeni do suchej nitki. Wpuściłam nas do środka mojego mieszkania.
-Tam jest łazienka, jeśli chcesz się przebrać. Mam tu jeszcze twoje stare dresy, zaraz ci je przyniosę-
oznajmiłam i ruszyłam do sypialni po spodnie.
oznajmiłam i ruszyłam do sypialni po spodnie.
-Mogę wejść?-zapytałam przez drzwi.
-Pewnie!
Weszłam do środka i kładąc na koszu wiklinowym dres i ręcznik, opuściłam łazienkę.
Usiądź ze mną
Po mojej stronie, w moich objęciach
Popatrz na gwiazdy
One chronią nas, z jak daleka?
Patrzą na nas
Z góry, od tyłu
Nie znam ich
ale tęsknię za nimi.
Siedziałam na małej kanapie, wpatrując się w okno. Czekałam na Nialla, który aktualnie przebywał w mojej łazience. Czy to nie szalone? Jeszcze kilka miesięcy temu myślałam, że już nigdy więcej go nie zobaczę. A tu nagle spotykam go w sklepie, umawiam się na spotkanie, aż w końcu goszczę u siebie w domu. Zabawna sytuacja.
-[t.i]-dobiegł mnie jego cichy głos.
Zwróciłam twarz ku niemu. Zmierzał powoli w moją stronę, ubrany jedynie w spodnie.
-Napijesz się czegoś?-zaproponowałam, podnosząc się z miejsca.
-Nie, siedź-rozkazał mi i sam zajął miejsce obok mnie.
Trwaliśmy w ciszy przez kilka minut, patrząc sobie głęboko w oczy. I nie była to krępująca cisza. W pewnym momencie blondyn nachylił się i pocałował moje wargi. Zachłannie oddałam pocałunek, wsuwając dłonie w jego blond włosy.
-Tak bardzo tęskniłem-wyszeptał, kiedy stykaliśmy się czołami.
Uroniłam kilka pojedynczych łez.
-Nienawidzę Cię za to, że zostawiłeś mnie na pożarcie tym wszystkim ludziom, którzy nie są Tobą-odpowiedziałam.
Łzy nadal leciały po moich policzkach. Nie wiem czy były to łzy smutku, które tak długo powstrzymywałam czy może łzy szczęścia, bo nareszcie miałam przy sobie Nialla.
___________________________________________-Nie, siedź-rozkazał mi i sam zajął miejsce obok mnie.
Trwaliśmy w ciszy przez kilka minut, patrząc sobie głęboko w oczy. I nie była to krępująca cisza. W pewnym momencie blondyn nachylił się i pocałował moje wargi. Zachłannie oddałam pocałunek, wsuwając dłonie w jego blond włosy.
-Tak bardzo tęskniłem-wyszeptał, kiedy stykaliśmy się czołami.
Uroniłam kilka pojedynczych łez.
-Nienawidzę Cię za to, że zostawiłeś mnie na pożarcie tym wszystkim ludziom, którzy nie są Tobą-odpowiedziałam.
Łzy nadal leciały po moich policzkach. Nie wiem czy były to łzy smutku, które tak długo powstrzymywałam czy może łzy szczęścia, bo nareszcie miałam przy sobie Nialla.
-Cii..-otarł moje policzki- Już dobrze-ucałował moje czoło- Wróciłem i nie zamierzam znowu odejść.
-Obiecaj mi to-wyszeptałam, patrząc w jego cudowne oczy.
-Obiecuję... na moją miłość do ciebie.
I widzę Ciebie uśmiechającego się w moich snach
Po tym gdy rozpłakuję się do snu
I wszystko to jest pozostałością wspomnień
Twojego ciepła
I tęsknię za tobą i boję się
I wszystkie pory roku są takie same,
Nie pamiętam co powiedziałeś ostatnim razem.
Przepraszam, że tak długo musieliście czekać, ale miałam zawiechę. Wpadłam na to dzisiaj i mam nadzieję, że Wam się spodobało ;)
Przypominam o naborze! Więcej informacji tutaj
10+ komentarzy= następny imagin
Mmmmm.. Asda :D
OdpowiedzUsuńwarto bylo czekac choc myslalam ze Niall dowie sie jaka jest naprawde Julia, ale i tak mi sie podobal
OdpowiedzUsuńHmmmm.. Ja też myślałam że dowie się prawdy o Julii ale tak też jest dobrze.
OdpowiedzUsuńOwwwwwww
OdpowiedzUsuń;D
Nialleeeer *__*
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
Ojoj ! <3
OdpowiedzUsuńCudowny imagin, pisz więcej o Niallerku <3
OdpowiedzUsuńDlaczego muszę mieć na 2 imię Julia??????<____>
OdpowiedzUsuńWow, wreszcie ktoś kto pisząc o Anglii wie co pisze. :-) kocham to jak piszesz. Wczoraj znalazłam tego bloga i czytał am Twoje imagine od UWAGA, UWAGA 2.00 do 4.00 w nocy! Asda! Kocham ten sklep! A ty mieszkasz tam?
OdpowiedzUsuńNie mieszkam, ale mam tam znajomych, których odwiedziłam jakiś czas temu :)
Usuń