piątek, 21 marca 2014

Larry


Nikt nie widzi, nikt nie wie.
Jesteśmy sekretem, który nie może wyjść na jaw...

Wszedłem cicho do pokoju niosąc w ręku kubek gorącego kakao. Z czułością patrzyłem na ciało śpiącego Louisa'a, którego okrywał cienki materiał pościeli. 
-Lou..
Zawołałem go cicho, stawiając napój na nocnej szafce. Usiadłem na brzegu łóżka, odgarniając z jego czoła niesforne kosmyki długich włosów. Przycisnąłem usta do jego skroni, kciukiem gładząc jego ramię. 
-Lou, musisz wstać.
Szepnąłem, wprost do jego ucha. Chłopak mruknął coś pod nosem i schował twarz w poduszkę.
Zachichotałem cicho i położyłem się obok niego, przykrywając nas.
-Jest już ranek. 
Powiedziałem, bawiąc się jego włosami. Louis westchnął głośno i odwrócił twarz w moją stronę. Posłałem mu delikatny uśmiech, który leniwie odwzajemnił. 
-Nie chcę wracać.
Odparł, przecierając oczy. 
-Ja też tego nie chcę, ale znasz zasady.
Mówiłem, przytulając się do niego. Lou objął mnie, składając pocałunek na moim czole. 
-Znam. 
Szepnął. Leżeliśmy przez chwilę nic nie mówiąc. Słyszałem jego szybko bijące serce, które zawsze tak reagowało, gdy Louis był zdenerwowany. 
-Zobaczymy się wieczorem?
Spytałem. 
-Nie mogę. Muszę iść na kolację z Eleanor. 
-Och...
Na więcej nie było mnie stać. Przytuliłem go mocniej do siebie, jak gdyby był tarczą. Moją osobistą tarczą przed światem.

 Mój azyl jest w Twoich ramionach.
Gdy świat daje ciężkie brzemiona
Mogę to ścierpieć tysiąc razy.
Na Twoim ramieniu mogę sięgnąć końca nieba
Czuję się jak w raju...

-Hazz, jesteś wolny dziś wieczorem?
Usłyszałem w słuchawce wesoły głos Louis'a. Momentalnie ja sam miałem lepszy humor. To jak działa na mnie ten chłopak jest nie do opisania! Wariuję przy nim, ale jeszcze bardziej bez niego. 
-Gemma jest u mnie, ale myślę, że z przyjemnością spędzi z nami wieczór.
Odparłem.
-Będę przed 7.
-Czekam.
-Harry...
-Tak, Louis?
Brunet przez chwilę się nie odzywał, jednak dało się słyszeć jego kroki. Nie był sam?
-Kocham cię.
Powiedział, sprawiając, że zalała mnie fala ciepła. 
-Ja ciebie też.
Mruknąłem zadowolony. 
-Do zobaczenia!
Rozłączył się zanim zdążyłem cokolwiek odpowiedzieć. Uśmiechnąłem się jeszcze do ekranu komórki i schowałem ją do kieszeni. 
-Rozmawiałeś z Louis'em?
W progu mojego pokoju stanęła Gem. 
-Tak, wpadnie tu dziś.
Odpowiedziałem, szczerząc się jak głupi. Siostra skinęła głową i położyła się obok mnie. Przez chwilę żadne się nie odzywało, aż w końcu poczułem jak dziewczyna wtula się w moje ciało. Natychmiast ją do siebie przygarnąłem, całując ją w czoło. Druga najważniejsza osoba w moim życiu zaraz po Tomlinsonie. 
-Cieszę się, że wreszcie się wam zaczęło układać. Ostatni okres musiał być trudny dla was obojga.
Szepnęła, poprawiając swoje ułożenie.
-Potrzebowaliśmy przerwy, która dobrze nam zrobiła. 
-Czy oni wiedzą, że wy....no wiesz...znowu jesteście razem?
-Modest?
Gemma skinęła głową. Nabrałem powietrze do płuc i powoli je wypuściłem. 
-Nie, nie chcieliśmy im mówić.
-Dlatego teraz ukrywacie to nawet przed bliskimi?
Zapytała a w jej głosie dało się słyszeć wyrzuty.
-Gem, dobrze wiesz, że to nie tak. Chcieliśmy się najpierw przekonać, czy nadal nam tak zależy. Poza tym powiedziałem ci. 
-Tak, 2 miesiące później.
-Przepraszam.
Ucałowałem ją znowu w czoło i mocniej przytuliłem. 
-Pamiętaj, Harry. Nikt nie może zabronić ci kochać, ale będą próbować. Taki jest świat i nic nie może tego zmienić, ale  jeżeli kogoś naprawdę kochasz, musisz zrobić wszystko, żeby go zatrzymać. Rozumiesz?
Z uwagą słuchałem jej słów, myśląc nad ich sensem. 
-Miłość to wszystko, co się liczy. 
Dodała. 

Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
Cały świat mógłby zniknąć,
Nie zauważyłbym, nie przejmowałbym się.
Moglibyśmy stworzyć Wszechświat właśnie tutaj,
Świat mógłby zniknąć,
Ja tylko potrzebuję Cię blisko.

Leżałem w łóżku, czekając na Louis'a. Wreszcie po kilkunastu minutach pojawił się w mojej sypialni ubrany jedynie w bokserki. Położył się obok mnie i przytulił do siebie. Leżeliśmy przez chwilę w ciszy, aż w końcu się odezwałem.
-Tęskniłem za tobą.
 Lou zaśmiał się, sprawiając, że serce przyspieszyło swój rytm.
-Nie było mnie 20 minut.
Odparł. 
-20 minut dla zakochanego, to strasznie długo. 
Odpowiedziałem i złączyłem nasze usta. 

Na zawsze razem
To nigdy się nie zmieni.


______________________________________________________
Cześć :)
To 1 imagin tego typu na blogu, więc nie miejcie do mnie żalu, że jest taki kiepski :/
Mam nadzieję, że jesteście mimo to w małym stopniu zadowolone, bo sprawiło mi nie mało trudu napisanie tej pracy, zważając na to, że nie jestem LS :)

Przypominam o naszym blogowym twitterze @annie1126imagin :)
I na koniec: 30 komentarzy- następny imagin :D


32 komentarze:

  1. serio wyszło bardzo dobrze, na dodatek że nie jesteś LS to zadziwiająco dobrze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow mimo tego że nie jestem LS to podobał mi się ten imagin :) W końcu ten blog jest dla wszystkich, tak??? Czekam na następny, do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie jestem LS, ale imagin wyszedł Ci bardzo dobrze. Poza tym świetnie dobrałaś piękną piosenkę :)) Oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiście <3 jestem LS znam się na tym xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojeju ! Śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcale nie jest kiepski! Nie jestem Larry Shipper, ale popłakałam się. Piękny<3
    Przy okazji zapraszam do siebie: http://beautyandthebeast-fanfiction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu djangdhsbsksvsi omg. Wspaniały, idealny i w ogóle nddbdjabsj *o* chcę takich więcej! ❤ :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Imagin fajny,ale mam pytanie do całej mojej rodziny (Directioner)...Nie uważacie że nasza rodzina podzieliła się na...pół?
    Na LS i ES...
    To jest po prostu smutne
    Moim zdaniem Larry to wymysł fanek
    Najpierw piszecie że Larry istnieje,a gdy ktoś ich wyzywa macie wielki ból dupy ._.
    Szczerze nie obchodzi mnie z kim się spotykają (chyba że byłby to ćpun,alkoholik itd.wiecie o co chodzi nie?)
    Chodzi mi o to że dopóki umawiają się z osobami dla których zbytnio się nie zmieniają po prostu odpierdolmy się.-.
    Sama nie wierze że któryś mnie zauważy i będzie jak w bajce...bo dlaczego niby ja?
    Jest tyle pięknych,szczupłych directioners...
    Rozumiem że się martwicie i wgl,ale kto dlaczego mieliby słuchać jakiś dziewczyn z Polski?
    Nie ma nas nawet na trasie (znowu ;-;)
    Przecież Louis gdy będzie już miał rodzinę nie sądzę żeby dalej zgrywał tego słodkiego idiotę <3
    (Daj mu Boże jak najdłużej)
    Ja osobiście popieram każdy związek.Nawet te krótkie:D
    Więc przestańmy się kłócić i bądźmy rodziną jak...kiedyś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. po co w ogóle zaczynać tu ten temat? nie lepiej właśnie go ominąć. najlepsze jest to, że sporo ludzi tłumaczy, że nie LS i ES nie powinni się kłócić, popieram to ale jaki sens ma w ogóle pisanie tego tu w komentarzach? chyba tylko właśnie chodzi o to żeby ludzie zaczęli się kłócić.
      xxx
      LS.

      Usuń
    2. No chyba nie -,-
      NASZA RODZINA SIĘ PODZIELIŁA A TY PISZESZ ŻE ONA ZACZYNA KŁÓTNIE?!?!?!?;

      Usuń
    3. Koteczku z komentarza wyżej to ty zaczynasz kłótnie, przestańmy, bo to do niczego nie prowadzi xx. I po co ta złość, dziewczyna ma rację, nie zaczynajmy się sprzeczać również tu, bo komentujemy imagin, a podział fandomu to inna sprawa xx.
      ES. xx

      Usuń
  9. em... Nawet ok... Ale ja nie jestem za tym zeby pisac o związkach chłopcow bo jak to tworzycie to rb jak byscie popierały tych wszystkich idiotow obrazających 1D ze są dupami za dyche i zemwgl ich dz to sciema bo wymyslili je by ukrywac to ze członkowie 1D to bi....
    Takie jest moje zdanie
    Tina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kompletnie nie wiem o co ci chodzi ;_;
      Jakie jest to Twoje zdanie?
      I błagam, pisz całe wyrazy ;)

      Usuń
    2. w skeucie- nie rozumiem po co pisac takie imaginy... Nie jestem za tym by wymyslac takie bzdury. Ale to twoj wybor i zeby nie było jak chcesz to se to pisz... Ja tylko mowie co mysle i jestem swiadoma ze niektore mogą po mnie niezle pojechac
      Tina

      Usuń
    3. Nie pisze się "se" jak jakiś wsiun ;*
      "Sobie" to jest poprawna i estetyczna polszczyzna ;*
      Jak się udzielamy to poprawnie <3

      A imagin nie przesadzony, estetyczny. Przeciwnicy Larrego na pewno przeczytają bez obrzydzenia <3

      ~LILI~~

      Usuń
    4. Koleżanka u góry ma rację, co do "se" ;)
      A imaginy będę pisać takie jakie chce :*
      No i polecam czytać notki, obejdzie się dzięki nim bez bólu dupy x)

      Usuń
  10. Zaczepisty. Kocham:-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cud, miód , malina <3

    ~~Jenni~~

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ukrywajmy Dreamer, kontrowersyjny, nie ma co ;) Ale moim zdaniem proporcje pomiędzy czymś estetycznym i smacznym zostały zachowane. Nie przesadziłaś jednocześnie ukazując Larry w innym świetle.
    Brawo i chwała Ci za to.

    OdpowiedzUsuń
  13. co to jest LS ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Larry Shipper, czyli osoba popierająca tak zwane "Larry" czyli domniemany związek Louisa i Harrego.
      A jeżeli chodzi o ES, to jest to Elounor Shipper, czyli jeżeli ktoś popiera związek Louisa i Eleonor :)

      Usuń
  14. Fauny jest :) inny ale to dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajne jak na taki odpychający dla mnie temat. Nie przesadziłaś i brawo :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Super *O*
    Czekam na kolejne <3

    OdpowiedzUsuń