- Cześć Wam ! -wykrzyknęłam, zawieszając ręce na ramionach Amber i podskakując zabawnie do góry. Naprawdę ogromnie się cieszyłam, że pod dwóch miesiącach rozłąki wreszcie mogłam ujrzeć ich rozweselone twarze.
- [T.I] ! -pisnęła blondynka przytulając mnie mocno do swojej piersi. Kosmyki jej włosów połaskotały delikatnie mój policzek na co zachichotałam cicho. Naprawdę bardzo za nimi tęskniłam. -Jak minęły wakacje? Jakie bajeczne miejsce tym razem odwiedziłaś? -dopytywała,gdy wreszcie się od siebie oderwałyśmy.
- Praktycznie całe wakacje spędziłam na wsi u babci, taki duchowy odpoczynek -uśmiechnęłam się szeroko na samo wspomnienie minionych wakacji. Naprawdę bardzo tęskniłam za rodziną więc z uśmiechem na ustach spędziłam u nich prawie calutkie wakacje. Wypoczęłam za wszystkie czasy, dzięki czemu nowy rok szkolny zacznę z naładowaną baterią. - A co u Was? Opowiadajcie! -zaklaskałam w dłonie.
Elen widocznie speszona spuściła wzrok na dół i z nerwów zaczęła głaskać swój mundurek.
- Elen? -uniosłam jedną brew do góry, niezwykle ciekawa opowieści rudowłosej. - Chcesz nam coś powiedzieć?
- Ugh no dobra! -tupnęła nogą, zakładając ręce na piersi. -Byłam na Majorce i poznałam tam takiego wspaniałego faceta! Nieziemsko przystojny, tylko jest jeden mały problem ...
- Niech zgadnę,zbyt duża odległość? -wtrąciła Melody.
- Ach żeby tylko. On ma dwadzieścia osiem lat!
Cała nasza trójka wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia. Elen i romas ze starszym o jedenaście lat mężczyzną? To ci dopiero nowina! A wydawałoby się, że to ona z całej naszej rozszalałej czwórki jest najbardziej rozsądna.
- Czy Wy? -spytała dyskretnie Amber na co rudowłosa zgromiła ją wzrokiem.
- Amber! -walnęłam ją w ramię. Ona i jej niewyparzony język chyba nigdy się nie zmienią.
Już otwierałam usta aby coś powiedzieć, ale w tym samym czasie zostałam brutalnie potrącona ramieniem na skutek czego z łomotem upadłam na podłogę. Moja pupa boleśnie odbiła się od zimnego betonu. Jestem pewna, że jutro będe miała na obu pośladkach ogromne siniaki. Co za palant jest aż takim niezdarą?
- Umm przepraszam bardzo -nad sobą usłyszałam mocno zachrypnięty głos przez co od razu spojrzałam w tamtą stronę. Nade mną stał wysoki mężczyzna, z co najmniej dwudniowym zarostem. Naprawdę pierwszą rzeczą na której się skupiłam były jego nieziemsko czekoladowe oczy, ale już po chwili cały czar prysł gdy niezdarnie podniosłam się z ziemi.
- Nic się nie stało, naprawdę -bąknęłam cicho. Mężczyzna bez słowa wyminął mnie i moje koleżanki, znikając za drzwiami budynku.
- Kto to był? -wyszeptała Amber, niezwykle podniecona spotkaniem nowego osobnika płci przeciwnej.
- A skąd ja to mogę wiedzieć? Nie wiem kto to, ale już pierwszego dnia obił mi pupę! -zawyłam cicho na co wszystkie wybuchnęłyśmy niepohamowanym śmiechem.
- Pewnie to jakiś nowy uczeń ostatniej klasy -Elen machnęła dłonią. Wszystkie przyznałyśmy jej rację a wnet rozbrzmiał dźwięk dzwonka. Pierwszy w tym roku szkolnym. Z uśmiechem na ustach udałyśmy się na język angielski, który zdawał się być jedynym przedmiotem który jako tak sprawiał nam przyjemność.
*
Cztery lekcje minęły mi naprawdę w ekspresowym tempie, więc byłam szczęśliwa że pozostało ich jeszcze jedynie dwie. W prawdzie nigdy nie byłam fanką wychowania fizycznego, dzisiejszego dnia miałam wewnętrzną ochotę nieco się zmęczyć. Nie pogardziłabym meczem piłki nożnej, w końcu przed dwa miesiące ani razu nie grałam a to był jedyny sport który naprawdę lubiłam. Wraz z przyjaciółkami wtargnęłyśmy do szatni, śmiejąc się w niebo głosy opowieścią Elen. Ściągnęłam z siebie plisowaną spódniczkę, której już pierwszego dnia miałam dość, naprawdę szczerze nienawidziłam tych szkolnych mundurków a na jej miejsce włożyłam luźne szorty. To samo zrobiłam z górną częścią garderoby a na sam koniec związałam jeszcze swoje długie, brązowe włosy w koński ogon.
Gdy na boisku rozbrzmiał dźwięk gwizdka wszystkie jak na zawołanie opuściłyśmy szatnię po czym wkroczyłyśmy na murawę, ustawiając się w równiutkim rządku.
- Cześć dziewczyny! -dobiegł nas głos nauczyciela wychowania fizycznego, z tą różnicą że na pewno nie należał on do naszego ukochanego pana Ernesta, dzięki któremu raz na zawsze znienawidziłam ten przedmiot.
Stary dziad, który z ledwością chodził kazał nam dosłownie wypluwać z siebie płuca. Spojrzałam w stronę wuefisty i z nerwów szturchnęłam Amber w ramię. Naprawdę sądziłam, że ten chłopak który potrącił mnie na schodach jest uczniem tej szkoły a nie jednym z jej ... personelu! Cholera, ile on ma lat? Dwadzieścia pięć? A może sześć?
- Jak wiecie pan Ernest przeszedł na emeryturę, także od dzisiaj jestem waszym nowym nauczycielem. Nazywam się Zayn Malik - na te słowa na ustach wszystkich dziewczyn zagościł szeroki uśmiech. Cóż, nie ma co się dziwić. Sześćdziesięciolatek został zamieniony na młodego i cholernie przystojnego dwudziestoparolatka. Myślę, że wszystkie łącznie ze mną na nowo polubimy wf. - Zróbmy krótką rozgrzewkę a potem wyjmijcie piłki do kosza! -zawołał, wsadzając do swoich ust gwizdek. Przez parę sekund przyglądałam się jak jego usta zaciskają się na metalowym przedmiocie i poczułam jak moje policzki niezauważalnie oblewają się rumieńcem. Ten mężczyzna był naprawdę bardzo przystojny.
Nie wiem ile jeszcze gapiłabym się na niego gdyby nie Amber, która brutalnie pociągnęła mnie za łokieć a już po chwili cała nasza grupa biegała wokół boiska.
*
Na koniec lekcji ledwo oddychałam. Gra w kosza okazała się walką o przetrwanie, pot dosłownie zalewał moją twarz i aż wstyd mi było pokazać się przed panem Malikiem w takim wydaniu. Pocieszał mnie jedynie fakt, że nie tylko ja wyglądam jak siedem nieszczęść.
- Chyba za bardzo was dziś wymęczyłem -zaśmiał się dźwięcznie na co większa część dziewczyn mu zawtórowała, prócz mnie, ja nie miałam siły nawet na otwarcie ust. - Możecie już iść do szatni. -dodał po chwili. - Prosiłbym jedynie aby zostały dziewczyny, które w zeszłym roku reprezentowały szkołę w piłce nożnej. W tym roku również stworzymy drużynę -jęknęłam niezadowolona. Od co najmniej piętnastu minut nie myślałam o niczym innym jak tylko znaleźć się już w domu, wziąć zimny prysznic i klapnąć na łóżko.
Pożegnałam się z Amber i mozolnym krokiem ruszyłam za panem Malikiem i kilkoma innymi dziewczynami w stronę trybun.
Gdy czarnowłosy rozgadał się na temat nowej drużyny ja jak zahipnotyzowana przypatrywałam się rysom jego twarzy. Miałam nieodpartą chęć wplątania palców w te jego roztrzepane włosy, pragnęłam dotknąć linię jego szczęki. Chyba nigdy w życiu nie widziałam przystojniejszego mężczyzny, chłopcy z liceum nie dorastali mu nawet do pięt.
- A Ty na jakiej pozycji grałaś?
Potrząsnęłam głową uświadamiając sobie, że te idealne stworzenie boskie właśnie do mnie przemawia. Oblałam się rumieńcem, zdając sobie sprawę że dałam się przyłapać na ślinieniu się na jego widok. Pewnie teraz w duchu śmieje się ze mnie.
- Atak -wydukałam ledwie dosłyszalnie po czym spuściłam wzrok na swoje trampki.
Resztę tego spotkania pamiętam jak za mgłą. Nie słuchałam o czym mówiły dziewczyny ani o czym mówił pan Malik. Po prostu ukradkiem na niego patrzyłam, w myślach wyobrażając sobie że dotykam jego miękkich warg a jego dłonie suną po całym moim ciele. Czułam się głupio na myśl, że fantazjuję o swoim nauczycielu i to już w pierwszym dniu naszego spotkania, ale pokusa była zbyt wielka.
__________________________________
Jejku strasznie was przepraszam że tak długo nic nie dodawałam.
Na początku było to spowodowane brakiem weny a teraz jestem na
miesięcznych praktykach nad morzem i mam ograniczony dostęp
do internetu. Teraz jakoś odnalazłam wifi i oto jest część pierwsza.
Nie wiem ile dokładnie ich będzie, może cztery, może pięć,zależy:)
Kolejną dodam jak będzie tutaj jakaś fajna ilość komentarzy.
Świetny , świetny , świetny . Nie moge sie doczekac następnej części . I jestem chyba pierwsza . Jaram sie :P <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Wasze imaginy. Ten już zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńLubię chłopców jako nauczycieli.
,,Stary dziad, który z ledwością chodził kazał nam dosłownie wypluwać z siebie płuca.'' a to świetnie ujełaś w słowa.Kocham.
Uwielbiam Wasze imaginy. Ten już zapowiada się bardzo ciekawie.
OdpowiedzUsuńLubię chłopców jako nauczycieli.
,,Stary dziad, który z ledwością chodził kazał nam dosłownie wypluwać z siebie płuca.'' a to świetnie ujełaś w słowa.Kocham.
wow
OdpowiedzUsuń<3 <3 błagam o kolejną część!!!
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć takiego nauczyciela w-f. Może nie uczy mnie ,,stary dziad'' ale szału nie ma.Za to nauczyciel chłopaków(dziewczyny i chłopaki mają w-f oddzielnie) jest mega przystojny no i ma tylko (albo aż) 30 lat
OdpowiedzUsuńjest cudny *-* czekam na następną część :)
OdpowiedzUsuńNigdy jeszcze nie czytałam tak genialnego imagina.Jest świetny.Zapraszam do mnie 1d-sg-jb-i-inni.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJakie cudowne *.* Nie mogę się doczekać kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńświetne ! :) czekam na kolejne części :)
OdpowiedzUsuńCuuudownyy! Szybko dawaj nastepna czesc! hdbiidbhcodbu ♥:D
OdpowiedzUsuńŚwietny! Szybko pisz kolejny igjdflkgjkldfgjfdklgjdf *.* nie mogę się doczekać...
OdpowiedzUsuńhttp://i-dont-like-you-i-love-you.blogspot.com/
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSuper, właśnie dostałam linka do tej stronki od koleżanki i stwierdzam, że jest super :) ona zaczęła go czytać teraz, ale ja nie wytrzymałam i dodaję pierwsza koma by wyprzedzić ją z komentarzem :)
OdpowiedzUsuńTara!! ja cię zabiję, dlaczego ty zawsze robisz mi na złość!
OdpowiedzUsuńAle zgodzę się z nią!!! AAA....aaa.A.AA.AAAAA....a.a..aaaaaaa.A..a.A.a.aaaaaaa..a.a..a.a.a.a...............!!!!!!!!!! cudownyyyyyyy:*******
szaleje :* Szybko następny :)~N
Zapraszam do mnie
http://just-you-and-one-direction.blogspot.com/
Super... Czekam na kolejna czesc... ;3
OdpowiedzUsuńŁał, SUPER!! Dawaj kolejny rozdział!!
OdpowiedzUsuńRewelecja, czekam na kolejną część!!:)
OdpowiedzUsuńMmmm... Akcja się rozwijaa ^^
OdpowiedzUsuń