_____________
Zeszłam na dół, próbując chociaż udawać, że nic się nie stało. Byłam przerażona. Gdy dostałam list, pomyślałam, że to jakiś głupi żart, kogoś z imprezy. Lecz, gdy zobaczyłam zdjęcie, na którym robiłam czynność, sprzed 5 minut, oszalałam. Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek telefonu.
- Halo ?
- Hej kochana ! Tu Ashley. Chcesz się spotkać na kawę. Wracam właśnie z testu.
- Jasne. Będę za kilka minut. - powiedziałam, naciskając czerwoną słuchawkę.
Wróciłam do pokoju i spróbowała doprowadzić siebie do jakiegoś, normalnego stanu.
Po umalowaniu się wyglądałam lepiej. O wiele lepiej.
Wzięłam swoją torebkę i pojechałam do kawiarni.
Od razu zobaczyłam uśmiechniętą brunetkę przy stoliku przy oknie.
- Hej kochana - uśmiechnęłam się do niej siadając naprzeciwko jej - Poproszę jedną kawę latte - powiedziałam, do kelnera.
- Hej. Mów. Jak było na imprezie!
- Na imprezie… chyba okay.
- Dlaczego chyba ?!
- Nie pamiętam połowy imprezy - powiedziałam odbierając kawę od kelnera.
- Uu ! No to znaczy, że impreza musiała być niezła. Skoro urwał mi się film.
- Nie piłam dużo. Pamięta że weszłam wypiłam drinka , tańczyłam , wypiłam kolejnego drinka i koniec. Nie wierzę, że po dwóch drinkach stała się taka rzecz.
- Jaka rzecz. Słuchaj. Ktoś, napisał na kartce - usłyszałam dzwonek telefon i szybko odebrałam. Ktoś zadzownił do mnie z kamerką ?
Myślałam, że zemdleje. Ten ktoś kręcił teraz mnie. On tu jest. Szybko odłączyłam się i zaczęłam patrzeć we wszystkie możliwe strony, lecz nikt mnie nie kręcił. Do cholery jasnej co się dzieje.
- No i co ? Co było an tej kartce ? - obudziłam się i popatrzyłam na Ashley lekko się uśmiechając.
- To był psikus. - uśmiechnęłam się mocniej. - Okazało się, że Jason z 3C potrafi być naprawdę bardzo … zabawny.
- Aha… W takim razie. Co dzisiaj robisz ?
- Dzisiaj mam iść na grilla do sąsiadów. - wzięłam swoja komórkę i spojrzałam na godzinę. - Wiesz co … Chyba powinnam się zbierać.
- W takim razie do zobaczenia - wysłałam jej uśmiech, zostawiłam pieniądze za kawę i poszłam w stronę domu. Miałam gdzieś godzinę na przygotowanie się.
Postanowiłam ubrać jasne jeansowe w miejscu spodenek przedarte ogrodniczki a pod nimi biały top. Włosy zostawiłam tak jak były, czyli rozpuszczone. I tak naprawdę to wszystko.
Wzięłam swoja torebkę i zeszłam na dół, gdzie poszłam wraz z rodzicami do sąsiadów obok.
Dziwnie się czułam, idąc tam. Czułam się … jakbym miała ze stamtąd nigdy nie wrócić.
- O ! Witam! Widzę, że jesteście punktualni ! - w drzwiach domu zobaczyłam chyba najszczerszy uśmiech na świecie. Gdy patrzyło się na tego człowieka, chciało się uśmiech jak najszerzej.
I wtedy to uczucie zeszło ze mnie. Gdy tylko przekroczyłam progi tego urokliwego domu.
- [T.I]. Chodź. Pomożesz mi i Izabelli w grillu - powiedziała moja matka, na co kiwnęłam głową. Pani Izabella była równie uśmiechnięta, jak jej mąż. Moja mama wiele gadała o różnych przepisach, a ja tylko kroiłam, i niosłam potrawy na stół na dworze.
Gdy zaniosłam już ostatnią potrawę, poszłam w stronę wejścia do domu. Odsunęłam szklane drzwi i wtedy na kogoś wpadłam.
Jezu. Jaka ja musiałam być głupia, by nie zauważyć tej osoby przez szybę.
- Na przyszłość patrz przed siebie młoda damo. - podniosłam głowę i zobaczyłam chłopaka. Jak to można inaczej określić? Nie wiem. Boga?
Miał piękne miedziane tęczówki, lekki zarost i kasztanowe włosy. Wyglądał na starszego. Na pewno nie chodzi do liceum. Co najmniej na studia. I wtedy mojego ego się obudziło.
- Młoda damo ? Ile ty masz lat, że mówisz do mnie jakbyś miał pięćdziesiątkę na karku - prychnęłam i lekko go popchnęłam, idąc w stronę dwóch kobiet, gadających o sposobie na soczystego kurczaka.
Usłyszałam jego śmiech a po chwili zamknięcie drzwi. Odwróciłam się i zobaczyłam, że wita się z moim tatą.
Z daleka wyglądał jeszcze lepiej. MIał na sobie czarne rurki, biały T-shirt a w pasie owinięta czerwoną koszulę. Nie mogłam się na niego napatrzeć.
Mogłam dać swoją głowę za to, że gdzieś już go widziałam.
- Skarbie. Chodź. Czas na grilla. - moja mama poklepała mnie po plecach i promiennie się uśmiechnęła. Gdy tylko usiadłam na plastikowym krześle, poczułam jego wzrok na sobie. Nie lubię, jak ktoś się tak na mnie patrzy. A zwłaszcza taki człowiek.
Wpatrywałam się w swój widelec i wtedy poczułam jego perfumy. Cholera. Usiadł obok mnie. Dziękuje. Dziękuje wszystkim za przydzielenie tego idioty obok mnie.
~*~
Po smacznym grillu dowiedziałam się naprawdę dużo. Liam Payne ma 22 lata i chodzi na studia architektoniczne. Jest synem naszych sąsiadów. Dowiedziałam się także że raz na raz pomaga tacie w jego hobby, czyli motoryzacji. Och jak miło.
Później zaczęło się piwko i winko, na co ja skromna kacowi czka, nie miała ochoty.
Odeszłam od stołu i poszłam sobie na spacer po ich ogródku.
Ich działka była o wiele większa. A ogród był jak z bajki. Drewniana altanka przy ozdobiona w różnego rodzaju rośliny, a droga do niej prowadziła przez mały drewniany mostek, z którego można było wpatrywać się w lilie wodne na może nie wielkim stawie. Wydawało się, że w tym ogródku był każdy gatunek rośliny, która istnieje na świecie.
Ale chyba najlepsze było to, że czułeś się tam jakby w krainie czarów. Nie czuło się tego, że niedaleko ciebie jest miasto pełne samochodów, spieszących się ludzi i innych rzeczy które, tak bardzo przeszkadzają tej pięknej ciszy.
- Ładnie tu prawda ?
Gdy usłyszałam jego głos, to mimo tego, że było tu tak cudownie, wolałam stąd wyjść. Odwróciłam się do niego i zobaczyłam jak, tak jak ja, opiera się o balustradę, drewnianego mostu.
- Gdy byłem tu pierwszy raz, pierwsze co zrobiłem, to wziąłem książkę i ją tu przeczytałem. To najlepsze miejsce na odpoczynek. Na to, by się odstresować. A myślę, że tobie to się przyda. Wyglądałaś na naprawdę zdenerwowana. Byłaś prosta jak deska. Aż taki jestem przystojny ? - Spojrzałam na niego i zmarszczyłam brwi. Ma naprawdę wysokie mniemanie o sobie.
- Gdybyś był, aż tak przystojny, to pewnie teraz, była by to, jedyna myśl w mojej głowie.
- A tak nie jest ? - spytał, przybliżając się do mnie o krok.
- Nie. - powiedziałam stanowczo i odsunęłam się od niego o krok.
- Byłem z wieloma dziewczynami. I żadna mi jeszcze tego nie powiedziała. Ranisz moje uczucia. - powiedział to, głosem dziecka, co miało chyba wywołać u mnie śmiech. Lecz, tak się nie stało.
- Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że właśnie to zrobiłam. Może w taki sposób się ode mnie odlepisz. - powiedziałam, to cały czas idąc do tyłu. On niepotrzebnie cały czas szedł w moim kierunku. Jezu. Co za palant. Czy nie może zrozumieć, że nie chce teraz z nim gadać ? To, aż tak trudne ?
- Nie uda ci się.
Zaczął się we mnie wpatrywać. Przekręcał głowę i znowu się do mniej przybliżył. Znowu chciałam zrobić ten nieszczęsny krok do tyłu, lecz on złapał mnie w talii i przysunął do siebie.
Moje oczy na pewno od razu zrobiły się większe. Ale nie mogłam tego powstrzymać.
Zaśmiał się i przegryzł swoją wargę. Wyglądał wtedy naprawdę, seksownie.
- Gdy już sobie kogoś upatrzę, tak trudno się nie odlepię. Każda naklejka zostawia po sobie ślady. Prawda ? - szepnął wprost do moich ust i jeszcze raz się uśmiechnął i odsunął od siebie - Zresztą niedługo pewnie, będziesz już calutka mokra. - wtedy zaczął skanować wzrokiem moje ciało, a ja zaczęłam kalkulować to, co powiedział. Czy mu chodzi o … C... Co za zboczeniec ! Co on sobie myśli !
Na pewno nie. Na twój widok nie da się być mokrym. - wtedy on zmarszczył brwi i po chwili wybuchł śmiechem.
- Tak bardzo jesteś mną nie zainteresowana, że aż myślisz o takich rzeczach ? Niezła jesteś. I do tego szybka.
Spojrzałam na niego wzrokiem mordercy i już chciałam do niego podejść, walnąć w twarz i powiedzieć wszystkie najgorsze rzeczy na jego temat. Lecz stało się co innego.
Usłyszałam pewien, charakterystyczny dźwięk.
Zanim się obejrzałam Liam zdjął z siebie kurtkę, przyciągnął do siebie, używając tej czarnej kurtki jako parasol.
- Chodziło mi o to, że równo o 19.00 automatycznie podlewa się trawnik. Zboczuchu. - mrugnął do mnie i kiwnął w stronę wyjścia.
Myślałam, że spłonę. To, że czasem kapała na mnie zimna woda z pryskaczy, i tak nie pomagała mi w tym, by zgasić pożar na moich policzkach. Jak mogłam pomyśleć o takiej rzeczy? Jezu! Wariatka ze mnie!
Po kilku sekundach wyszliśmy z miejsca ,,ulewy’’ i wyszliśmy już poza ogród.
Liam wziął swoja kurtkę, po czym kilka razy ją strzepnął i zawiesił na swoim ramieniu.
- Widzimy się następnym razem. Zboczuchu. - uśmiechnął się i złapał moje ramię, lekko po nim klepiąc. Spojrzałam się na dłoń i wtedy jakbym dostała, nagłego szoku. Ten tatuaż. Te...Te strzałki. Skądś je znam. Na pewno je kiedyś widziałam.
Gdy odchodził, jeszcze raz dokładnie się mu przyjrzałam. Chciałam coś powiedzieć, ale i tak nic nie wydobyło się z moich ust. - Tak bardzo jesteś mną nie zainteresowana, że aż myślisz o takich rzeczach ? Niezła jesteś. I do tego szybka.
Spojrzałam na niego wzrokiem mordercy i już chciałam do niego podejść, walnąć w twarz i powiedzieć wszystkie najgorsze rzeczy na jego temat. Lecz stało się co innego.
Usłyszałam pewien, charakterystyczny dźwięk.
Zanim się obejrzałam Liam zdjął z siebie kurtkę, przyciągnął do siebie, używając tej czarnej kurtki jako parasol.
- Chodziło mi o to, że równo o 19.00 automatycznie podlewa się trawnik. Zboczuchu. - mrugnął do mnie i kiwnął w stronę wyjścia.
Myślałam, że spłonę. To, że czasem kapała na mnie zimna woda z pryskaczy, i tak nie pomagała mi w tym, by zgasić pożar na moich policzkach. Jak mogłam pomyśleć o takiej rzeczy? Jezu! Wariatka ze mnie!
Po kilku sekundach wyszliśmy z miejsca ,,ulewy’’ i wyszliśmy już poza ogród.
Liam wziął swoja kurtkę, po czym kilka razy ją strzepnął i zawiesił na swoim ramieniu.
- Widzimy się następnym razem. Zboczuchu. - uśmiechnął się i złapał moje ramię, lekko po nim klepiąc. Spojrzałam się na dłoń i wtedy jakbym dostała, nagłego szoku. Ten tatuaż. Te...Te strzałki. Skądś je znam. Na pewno je kiedyś widziałam.
- [T.I]! Chodź kochanie ! Idziemy ! - usłyszałam głos mojej mamy i po chwili rozmyślania nad tym, co właśnie zobaczyłam, podbiegłam do swoich rodziców, by wrócić do swojego domu.
Gdy byłam w domu, szybko ubrałam się w piżamę, wzięłam coś na głowę i położyłam się do łóżka.
Wspomnienia, które były w mojej głowie, ale nie chciały z niej wyjść, nie dawały mi spokoju. Widziałam gdzieś ten tatuaż. Na 100%. To nie był przypadek.
Wtedy dostałam SMS-a. Wzięłam telefon i nie patrząc kto to, odblokowałam telefon.
,, Przypominaj sobie dalej. Ale nikomu nic nie piśnij.
P.S Uważaj dzisiaj w nocy.’’.
Połknęłam głośno ślinę i powoli odłożyłam swój telefon na swoje miejsce. Uważaj dzisiaj w nocy? Na kogo? Na siebie, mamę, tatę ? Na kogo?
Poczułam jak moja głowa, znowu chce pokazać, że jest silniejsza ode mnie. Położyłam się i zgasiłam lampkę. Po chyba godzinie kręcenia się i gapienia bezczynnie w okno zamknęłam oczy i pozwoliłam sobie, odpłynąć do krainy snu.
______________
Wreszcie druga część !
Czekam na wasze opinie z niecierpliwością ponieważ, bardzo długo
zajeło mi napisanie odpowiedniej wersji, tego rozdziału.
Czekam na 50 komentarzy x
A teraz bardzo ważna wiadomość :)
Wreszcie druga część !
Czekam na wasze opinie z niecierpliwością ponieważ, bardzo długo
zajeło mi napisanie odpowiedniej wersji, tego rozdziału.
Czekam na 50 komentarzy x
A teraz bardzo ważna wiadomość :)
OGŁASZAMY NABÓR NA NOWĄ AUTORKĘ BLOGA!!
Swoje prace możecie przesyłać na naszego maila annie1126@o2.pl do 31 sierpnia
Uwaga! Prosimy, by nie przesyłać prac podzielonych na części!
Dodatkowo, prosimy o podanie paru informacji o sobie oraz, dlaczego akurat Ciebie powinnyśmy przyjąć do naszej załogi.
Super :) mam mieszane uczucia co do tej czesci. Mam wrazenie ze osoba ktora grozi dziewczynie to jej sasiad . pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńGenialne i ta fabuła
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział nie mogę się doczekać następnego :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! Już nie mogę się doczekać kolejnej części!
OdpowiedzUsuńCudowne *.*
OdpowiedzUsuńCudowny ! Ja osobiście dostałabym zawału przez takie... groźby? Czekam na koleją część ! :D
OdpowiedzUsuńKocham xx
OdpowiedzUsuńCudo cudo i jeszcze raz cudo...
OdpowiedzUsuńświetne, czyżby tym tajemniczym był Liam? Czekam na kolejną częśc :)
OdpowiedzUsuńTo Liaś jej grozi? :o Świetna część <3 Czekam na kolejną :*
OdpowiedzUsuńDobra robota! 2 część dużo lepiej napisana od 1
OdpowiedzUsuńsuper już nie mogę się doczekać nexta ;)
OdpowiedzUsuńWow genialne.
OdpowiedzUsuńJej super już chcę kolejną część! Mi się wydaje czy jej grozi Liam?
OdpowiedzUsuńco dalej ?
OdpowiedzUsuńSuper dawaj następny
OdpowiedzUsuńŚwietna część :) B.
OdpowiedzUsuńSuper czekam na następny część.
OdpowiedzUsuńPs.prosze szybko :)
Extra czekam na następną część ps.kolejna część dłuższa.
OdpowiedzUsuńKocham twoje imaginy a ten jest mega
OdpowiedzUsuńDawaj następny.
Jeeejku... jakie to wciągające... SUPER!!! Czekam na 3 część :)
OdpowiedzUsuńŚwietne! OMG! CUDO CUDO CUDO ! czekam na kolejny ;* nie bd jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńTak niecierpliwie będę czekała na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńPrawda ;)
UsuńGenialne !!
OdpowiedzUsuńWOW
OdpowiedzUsuńGenialne co dalej?
OdpowiedzUsuńGenialny i za te twoje imaginy JA CIE KOCHAMmmmmmmm.............
OdpowiedzUsuńSuper: )
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział
OdpowiedzUsuńWspaniale piszesz! ^^ ♡♥♡♥
OdpowiedzUsuńSuper rozdział ;*
Mam gęsią skórkę ;) super!
OdpowiedzUsuńSuper rozdział <3
OdpowiedzUsuńSwietny jak zawsze! Boski!!!!
OdpowiedzUsuńO jaa cudny czekam na kolejną część!
OdpowiedzUsuńJakie wciągające super
OdpowiedzUsuńOMG cudo z niecierpliwością czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńDawaj szybko nn albo next'a do Harr'ego!
OdpowiedzUsuńNext plis
OdpowiedzUsuńCudowne ^.^ Z wielką niecierpliwością czekam na next :)))
OdpowiedzUsuńPojawi sie 8 czesc z Zaynem? Prooooooosze! Nadal.czekam.i mam nadzieje ze jednak bedzie :) g.
OdpowiedzUsuńTak długo nie było nexta że aż zapomniałam o tym imaginie a tu proszę (; Całkiem spoko! Ciekawa jestem jak to się zakończy! I czekamy z niecierpliwością na kolejne części Harry'ego i Zayna! ♥ ★~SS
OdpowiedzUsuńCudna <3
OdpowiedzUsuńCud miód i orzeszki! Myślę że to Liam ja zastrasza...
OdpowiedzUsuńrobi się ciekawie *_*
OdpowiedzUsuńA.
Supcio ;)
OdpowiedzUsuńNastępny rozdział poprosze. ♥
OdpowiedzUsuńKiedy następca część.????szybko tojest wciągające ♡♥
OdpowiedzUsuńCudo cudo i jeszcze raz cudo. :*
OdpowiedzUsuńKocham♥
OdpowiedzUsuńSuuuper *-*
OdpowiedzUsuńLel ale zarabiste ♡
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńKiedy cz.3 ???
OdpowiedzUsuńPs.Super