Wsiadłam do swojego auta, ruszając wprost do mojej szkoły. Wreszcie jestem w klasie maturalnej. Chyba w takich momentach, jeszcze bardziej pragnie się odebrać świadectwo, wyniki matury i wyjść ze szkoły.
Muszę teraz tylko utrzymać oceny i dostane się na swoje, wymarzone studia.
Zaparkowałam swoje auto i weszłam do budynku. Podeszłam do swojej szafki, z której wyjęłam książki na lekcje, która teraz się odbędzie.
- [T.I]! Powiedz, że masz dzisiaj czas.
- Hej, Ashley. Tak mam. A co ? Chcesz się uczyć na sprawdzian z biologii ? - spytałam się jej, zamykając szafkę.
- Nie. Nie! Nie cierpię biologii ! Dobra. Do tematu. Patrick ma wolną chatę na cały weekend, więc robi dzisiaj imprezę. Co ty na to ?
- Ja bardzo chętnie. O której ?
- O 19.00. Okey ja spadam. Zaraz mam matmę, a pani Marin nie lubi spóźnień
- Jasne. Widzimy się na lunchu - kiwnęła głową, pocałowała mnie w policzek i poszła w kierunku sali lekcyjnej. Postanowiłam zrobić to, co ona i pokierowałam się, w stronę klasy.
Muszę teraz tylko utrzymać oceny i dostane się na swoje, wymarzone studia.
Zaparkowałam swoje auto i weszłam do budynku. Podeszłam do swojej szafki, z której wyjęłam książki na lekcje, która teraz się odbędzie.
- [T.I]! Powiedz, że masz dzisiaj czas.
- Hej, Ashley. Tak mam. A co ? Chcesz się uczyć na sprawdzian z biologii ? - spytałam się jej, zamykając szafkę.
- Nie. Nie! Nie cierpię biologii ! Dobra. Do tematu. Patrick ma wolną chatę na cały weekend, więc robi dzisiaj imprezę. Co ty na to ?
- Ja bardzo chętnie. O której ?
- O 19.00. Okey ja spadam. Zaraz mam matmę, a pani Marin nie lubi spóźnień
- Jasne. Widzimy się na lunchu - kiwnęła głową, pocałowała mnie w policzek i poszła w kierunku sali lekcyjnej. Postanowiłam zrobić to, co ona i pokierowałam się, w stronę klasy.
- Nie wierze ! - usłyszałam jak obok mnie Ashley , wręcz rzuciła tacką z jedzeniem. Położyła obok siebie torebkę i oparła głowę rękoma.
- Co takiego się stało, że przerwałaś mi kosztowanie przepysznej sałatki z kurczakiem ? - spytałam.
- Baba od fizyki każe mi poprawić jutro sprawdzian. Wiesz jaka ona jest. Nawet w soboty umie wyciągnąć.
- No i ?
- No i to, że nie będę mogła przyjść na imprezę. Chyba że jakimś cudem nie będę mieć kaca.
- Jeszcze będzie tysiąc imprez na które, pójdziemy razem. Nie przesadzaj. - odkręciłam wodę i wzięłam łyka, rozglądając się po sali.
- W sumie masz rację. Mam nadzieję, że będziesz się dobrze bawiła.
- A ja życzę ci, byś nauczyła się na piątkę. - zjadłam do końca sałatkę i schowałam wodę do torby - Lecę, muszę być wcześniej na spotkaniu samorządu. - uśmiechnęłam się do niej i poszłam w stronę pokoju gdzie razem z innymi członkami zarządu, pomyśleć nad tematem imprezy.
Jestem wiceprzewodniczącą więc i tak pewnie by mnie to nie ominęło. Po gdzieś tak godzince, razem postanowiliśmy zrobić temat z tematyką masek. Każdy, kto wejdzie będzie musiał mieć maskę ta,k jak typowe bale w tamtych latach.
Po tym pojechałam wprost do domu gdzie, spotkałam moich rodziców.
- Dzisiaj idę na imprezę. - powiedziałam, szukając czegoś do picia w lodówce.
- Do kogo ?
- Do Patricka. Spokojnie. Policja mnie raczej nie złapię.
- Jak na razie to się nie stało. Jesteś głodna ?
- Nie dziękuje, najadłam się sałatką z kurczaka. - pocałowałam moją mamę w policzek i poszłam na górę.
Odrobiłam swoje lekcje po czym, zorganizowałam sobie odświeżający prysznic. Dosyć szybko wybrałam swoją stylizacje. Bladoróżowa sukienka z białymi ćwiekami przy ramiączkach. Włosy ułożyłam w koka, zostawiając kilka kosmyków z przodu. Kilka jasnych cieni, czerwona szminka i eyeliner. Bladoróżowe szpilki i tak o to jestem gotowa.
Zamówiłam taksówkę, która przyjechała po 15 minutach.
- Na Backer Street 24/7.
- Panienka na imprezę u niejakiego Patricka ? - zmarszczyłam brwi zdziwiona, że w ogóle o niej wie.
- T-tak. A skąd pan wie ?
- Przed panienką, podwoziłem taką jedną.
- A to … fajnie - uśmiechnęłam się i zobaczyłam jego uśmiech w lusterku. Niedaleko zobaczyłam coś typu licencji. William Hestings. Miałam dziwne wrażenie, że muszę to zapamiętać.
Wyszłam z taksówki, już z chodnika słysząc muzykę i widząc kilku moich kolegów. Czas zacząć imprezę.
~ * ~
Obudziłam się, otwierając oczy i od razu tego pożałowałam. Nie zsunięte żaluzję, nigdy nie są sposobem na dobry poranek. A zwłaszcza gdy do tego dołącza się niezły kac.
Wzięłam poduszkę obok i przykryłam sobie twarz, próbując trochę się uspokoić. Głowa bolała jak cholera a moje gardło to była raczej Sahara.
Jakimś cudem wstałam i poszłam na dół, robiąc sobie coś, co zawsze mi pomaga. Kilka owoców mleko i trochę soku pomarańczowego. Wiem dziwne połączenie, ale pomaga mi.
Wzięłam 2 tabletki przeciwbólowe, odczekałam chwilę i zaczęłam pić swój magiczny koktajl.
- Witaj córeczko. Chyba coś wypiłaś.
- Ale policji nie było. - uśmiechnęłam się do niej, a ona się zaśmiała, na co nie powiem, trochę zabolała mnie głowa, ale nie chciałam marudzić.
- Gdzie tata ?
- Poszedł do naszych nowych sąsiadów. Gdy zobaczył, że ktoś coś majsterkuje przy aucie, nie mógł się powstrzymać i poszedł trochę pogadać. Jesteśmy zaproszeni na dzisiaj na grilla. O piątej. Idziesz ?
- Jasne. Do tego czasu spróbuje się dobrać do ładu. Idę zobaczyć czy listonosz coś przyniósł - wzięłam swoją szklankę z magicznym napojem i poszłam w stronę skrzynki. Gdy byłam w domu, podeszłam do barku i zaczęłam dzielić listy.
Tata, tata, mama, tata, ja, tat… zaraz.
Wzięłam kopertę, która nie miała nawet pocztówki, nie miała żadnego adresu nic. To nie był list który, wrzucił listonosz. To ktoś go wrzucił. Wyjęłam z koperty kartkę, na której było napisane moje imię.
,, Jeśli komu kolwiek powiesz to, co widziałaś, twoje życie będzie krótkie. Albo kogoś, kogo kochasz.
Miej oczy dookoła głowy, [T.I]. ’’
Otworzyłam usta ze zdziwienia. Czytałam to w kółko. Cholera, ktoś mi grozi. Grozi mi i mojej rodzinie.
- Kochanie, wszystko w porządku ? - moja mama do mnie podeszła, lecz ja się odsunęłam.
- Tak tak. To jakiś psikus z imprezy. Ja już pójdę na górę. - uśmiechnęłam się i szybko pobiegłam na górę, zamykając się w pokoju. Usiadłam na łóżku i jeszcze raz przeczytałam list. Nie mogłam w to uwierzyć. Szybko poszłam w stronę kosza. Lecz zobaczyłam na samym dnie kartkę. Było na niej napisane ,, Dla przypomnienia’’ Sięgnęłam ręką w głąb kosza i zobaczyłam, co jest po drugiej stronie.
Moje serce stanęło, a oczy były chyba jeszcze większe niż przedtem.
Było tam zdjęcie, gdy robiłam sobie koktajl. To zdjęcie było zrobione z jakby lotu ptaka. Czyli z mojej balustrady.
Ktoś był u mnie w domu. I tego nie zauważyłam.
_______- Witaj córeczko. Chyba coś wypiłaś.
- Ale policji nie było. - uśmiechnęłam się do niej, a ona się zaśmiała, na co nie powiem, trochę zabolała mnie głowa, ale nie chciałam marudzić.
- Gdzie tata ?
- Poszedł do naszych nowych sąsiadów. Gdy zobaczył, że ktoś coś majsterkuje przy aucie, nie mógł się powstrzymać i poszedł trochę pogadać. Jesteśmy zaproszeni na dzisiaj na grilla. O piątej. Idziesz ?
- Jasne. Do tego czasu spróbuje się dobrać do ładu. Idę zobaczyć czy listonosz coś przyniósł - wzięłam swoją szklankę z magicznym napojem i poszłam w stronę skrzynki. Gdy byłam w domu, podeszłam do barku i zaczęłam dzielić listy.
Tata, tata, mama, tata, ja, tat… zaraz.
Wzięłam kopertę, która nie miała nawet pocztówki, nie miała żadnego adresu nic. To nie był list który, wrzucił listonosz. To ktoś go wrzucił. Wyjęłam z koperty kartkę, na której było napisane moje imię.
,, Jeśli komu kolwiek powiesz to, co widziałaś, twoje życie będzie krótkie. Albo kogoś, kogo kochasz.
Miej oczy dookoła głowy, [T.I]. ’’
Otworzyłam usta ze zdziwienia. Czytałam to w kółko. Cholera, ktoś mi grozi. Grozi mi i mojej rodzinie.
- Kochanie, wszystko w porządku ? - moja mama do mnie podeszła, lecz ja się odsunęłam.
- Tak tak. To jakiś psikus z imprezy. Ja już pójdę na górę. - uśmiechnęłam się i szybko pobiegłam na górę, zamykając się w pokoju. Usiadłam na łóżku i jeszcze raz przeczytałam list. Nie mogłam w to uwierzyć. Szybko poszłam w stronę kosza. Lecz zobaczyłam na samym dnie kartkę. Było na niej napisane ,, Dla przypomnienia’’ Sięgnęłam ręką w głąb kosza i zobaczyłam, co jest po drugiej stronie.
Moje serce stanęło, a oczy były chyba jeszcze większe niż przedtem.
Było tam zdjęcie, gdy robiłam sobie koktajl. To zdjęcie było zrobione z jakby lotu ptaka. Czyli z mojej balustrady.
Ktoś był u mnie w domu. I tego nie zauważyłam.
Ta Dam !
Zdecydowałam, że następny imagin będzie właśnie z Liamem.
Mam nadzieje, że się spodoba. Jak narazie jest to taki ... wstęp.
W następnej części bedzie trochę wiecej.
No to chyba wszystko co mogłam powiedzieć więc czekam na wasze opinie :)
50 komentarzy
Ej genialnie się zaczyna. Jestem ciekawa co będzie dalej więc proszę pisz!!!! :*
OdpowiedzUsuńFajne *.* czekam na następną część
OdpowiedzUsuńZaciekawil mnie :)
OdpowiedzUsuńSwietny :) czekam :D
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :D Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekac następnej częsci.
OdpowiedzUsuńIntrygujący.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada;)
OdpowiedzUsuńŚwietny oczywiście zakończony w nieodpowiednim momencie. Dziewczynoooo !!! Co dalej ??? Zaraz zawału dostanę :) czekam na nexta <3
OdpowiedzUsuńsuper, czekam na next
OdpowiedzUsuńZajrabiste czekam na bardzo szybki next :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny głosujemy na 1D http://www.gazetawroclawska.pl/plebiscyt/555,kto-powinien-wystapic-na-stadionie-wroclaw-w-2015-roku-glosuj,id,t.html?cookie=1
Niestety nie udalo sie.. :( a bylo tak blisko
Usuńzapowiada się ciekawie, czekam na dalszy :)
OdpowiedzUsuńhuhu nieźle się zapowiada <3
OdpowiedzUsuńfajny. :)
OdpowiedzUsuńJejciu ^^ Zapowiada się świetnie! Mam nadzieję że uda Ci się stworzyć więcej niż 4 rozdziały ♡ Trzymam kciuki za wene twórczą i genialny pomysł na następne rozdziały! :* ♥♥♥
OdpowiedzUsuńOmg jak na razie jest bardzo wciagajacy czekam na następny ;)
OdpowiedzUsuńBoski
OdpowiedzUsuńpowiem szczerze że zapowiada się nieźle , czekam na next
OdpowiedzUsuńjakie fajne ;)
OdpowiedzUsuńnieźle się zapowiada nie mogę się doczekać kolejnej części
OdpowiedzUsuńIntrygujacy! Nie moge doczekac sie nexta <3
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńZajebista czesc czekam na nn <3
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zaczyna <3
OdpowiedzUsuńŚwietne
OdpowiedzUsuńgenialne :*
OdpowiedzUsuńNo nie powiem bardzo zaciekawiło mnie to opowiadanie , ciekawe co dalej się zdarzy , czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział :)
OdpowiedzUsuńFajny :) czekam na next :)
OdpowiedzUsuńMe gusta :D
OdpowiedzUsuńCiekawy :)
OdpowiedzUsuńJedno wielkie WOW !
OdpowiedzUsuńZajebiste , czekam na nn
OdpowiedzUsuńFajny :)
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńZajebisty *-* chcę kolejny !!
OdpowiedzUsuńO ja cię :o kolejny!
OdpowiedzUsuńZrób kilka części , dużo części :*
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńFajny
OdpowiedzUsuńszybko 50 komentarzy
Chcę kolejną część
OdpowiedzUsuńCiekawy
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiada :) z niecierpliowścią czekam na next :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wstep <3
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten imagin , czekam na kolejną część :)
OdpowiedzUsuńSuper :*
OdpowiedzUsuńGenialny , czekam na nn :* <3
OdpowiedzUsuńJest boski! ^^ jestem mega ciekawa kolejnej części :)
OdpowiedzUsuńFajny , czekam na next :)
OdpowiedzUsuńTo jest genialne <3 :*
OdpowiedzUsuńCiekawe :)
OdpowiedzUsuńInteresująco się zaczyna i jestem ciekawa, co dalej wymyślisz! Pomysł jak na razie spoko, tylko trzeba to fajnie rozwinąć (; ~Mania
OdpowiedzUsuń*,*
OdpowiedzUsuńkucze *-* zawsze lubiłam twoje imaginy, ale tym przeszłaś samą siebie :o
OdpowiedzUsuńsuper *-*
OdpowiedzUsuńKiedy nast. czesc? Uzaleznilam sie.od twoivh imaginow :))))
OdpowiedzUsuń