Dopięłam zamek małej torby podróżnej, gotowa na opuszczenie szpitala. Lekarze mówią, że moja pamięć zależy od ćwiczeń. No wiesz... granie w te gry dla dzieci i ten... Jedyne co pamiętam to moja mamę, podobno dla tego, że mam z nią wspomnienia z wczesnego dzieciństwa i faktycznie. Pamiętam swoje szóste urodziny, kiedy wpadłam twarzą w tort, albo święta Bożego Narodzenia rok później, jak to zgubiłam się w centrum handlowym podążając za mężczyzną przebranym za Świętego Mikołaja. Co najdziwniejsze, jest jedna rzecz z mojego życia na krótko przed wypadkiem, którą także pamiętam. Mój chłopak, był w delegacji. Tylko tyle wiem, a najgorsze jest to, że nie mam poczucia czasu. Nie wiem czy wyjechał tydzień temu czy rok... No i co z tym blondynem ze szpitala? Kim jest?
***
Siedzę na łóżku w swoim pokoju, a w rękach trzymam pamiętnik. To mój pamiętnik. Czytam notkę o mojej pierwszej randce z Niall'em pod datą dwudziestego trzeciego stycznia. Patrzę na datę na wyświetlaczu telefonu. Drugi lipca. Przewijam kilka kartek do tyłu. Wygląda na to, że wcześniej byliśmy przyjaciółmi. Czytając każde kolejne słowo mój uśmiech się poszerzał. To jak pamiętnik zakochanej nastolatki. Więc, Niall jednak naprawdę jest moim chłopakiem...
Z jednej strony czuję, że powinnam mu zaufać, ale z drugiej jest dla mnie jak obcy chłopak, więc... Teraz to jak zaczynać wszystko od początku. Prawie go nie znam.
Odblokowałam telefon, widząc 3 powiadomienia o sms'ach. Wszystkie w kontakcie "Ni xx".
Ni xx: Hej, spotkamy się?
Ni xx: Proszę
Ni xx: Wiem, że jest Ci teraz ciężko, ale chce Ci pomóc
Ja: Okay, kiedy?
Ni xx: Jutro, 6 PM?
Ja: Gdzie?
Ni xx: Przyjadę po Ciebie, nie możesz wychodzić sama..
Trochę nie pasowało mi, że traktuje mnie jak niepełnosprawną, ale postarałam się to zrozumieć i tak naprawdę było mi miło, że się o mnie troszczy.
Po chwili odpisałam, dla potwierdzenia.
Ja: ok.
Ni xx: Dziękuję.
Nic już nie odpisałam tylko zablokowałam telefon chowając go pod poduszkę. Zegar na ścianie wskazywał dwudziestą trzecią, więc stwierdziłam, że położę się już spać.
Rano, nie robiłam nic ciekawego, nuda towarzyszyła mi aż do godziny piętnastej. Wtedy zaczęłam przygotowywać się do spotkanie z Niall'em. Pomimo tego, że był tak jakby dla mnie prawie obcy, czułam się zobowiązana do wyglądania dobrze.
Ubrałam czarne, obcisłe rurki z wysokim stanem, czerwony crop top i szelki. To było to jak widziałam siebie na zdjęciach na facebook'u, więc to chyba mój styl.
Wytuszowałam rzęsy oraz zrobiłam kreskę kredką.
Włosy miałam spięte w niechlujnego koka z kokardą, ale w ostatniej chwili po prostu je rozpuściłam. Sięgały mi ponad piersi.
Zeszłam na dół, gdzie czekał już Niall i rozmawiał z moją mamą. Szczerze, czułam się jak w tych filmach, gdzie chłopak przychodzi po dziewczynę, żeby zabrać ją na randkę, a jej mama sprawdza czy on jest odpowiedni dla jej córki. Zdążyłam takie obejrzeć, dziś rano. Tyle, że w tym przypadku, moja mama zdawała się znać go lepiej niż ja sama.
Przywitałam się z Niall'em spojrzeniem, a nawet wysiliłam się na uśmiech. Chłopak to odwzajemnił, chyba bardziej szczerze niż ja to zrobiłam.
Był ubrany w zwykłe czarne spodnie, biały- t-shirt i supry. Zwyczajnie, ale zabójczo.
Schyliłam się, aby ubrać moje czarne converse. Kiedy już to zrobiłam, wyszliśmy żegnając się z moją mamą.
W głowie modliłam się, aby nie było niezręcznie. Ku mojemu zaskoczeniu, chłopak od razu rozpoczął rozmowę. Zaczął od tego jak się czuję.
- Niall, naprawdę wszystko jest okej. - chyba powiedziałam to zbyt szorstko. Zaraz skarciłam się w myślach. On po prostu się o mnie martwi. - Przepraszam.
- Oh, nic nie szkodzi. Mamy teraz ciężką sytuację, rozumiem Cię. - mamy?
- Uh, Niall... "mamy"?
- Wiesz, [T.I], dopóki ze mną nie zerwiesz, jestem Twoim chłopakiem, Twój problem to także mój problem. Nie zostawię Cię samej. - już nie odpowiedziałam, ponieważ byliśmy na miejscu. Jechaliśmy samochodem, dlatego Niall, jak przystało na gentelmena, obszedł samochód i otworzył mi drzwi. Byłam pod wrażeniem, naprawdę.
Rozglądnęłam się, dookoła. Znajdowaliśmy się, na końcu polnej drogi. Na skraju łąki. Słońce jeszcze nie zachodziło, ale było już nisko, co dawało przyjemną, pomarańczowo-różową poświatę.
W oddali, między źdźbłami trawy, zauważyłam koc, kosz piknikowy i poduszki. To było urocze, podobało mi się bardziej, niż jakakolwiek restauracja. Niall pewnie o tym wiedział, zresztą. On teraz wie o mnie więcej niż ja sama. Chłopak chyba zauważył zachwyt na mojej twarzy, więc na jego także zawitał uśmiech, który, mogę przysiądz, był najlepszym jaki widziałam.
- Podoba Ci się? - zapytał, kiedy byliśmy już blisko.
- Niall, oczywiście. To urocze i piękne miejsce. - po tym usiedliśmy na kocu, dokładnie na przeciw siebie. Blondyn wyciągnął z kosza album. Album ze zdjęciami. Byłam podekscytowana oglądaniem zdjęć, ale to wszystko mieszało się ze strachem. Bo co byś powiedziała na oglądanie zdjęć, na których jesteś z momentów swojego życia, których nawet nie pamiętasz?
Pierwsze zdjęcie przedstawiało mnie i blondyna na drzewie. Mieliśmy na oko 10 lat.
Każde przedstawiało mnie i Niall'a, wyglądaliśmy na szczęśliwych... przyjaciół. Nie było zdjęcia, na którym się całujemy lub, na którym widać, że jesteśmy parą. Postanowiłam zapytać.
- Niall, skoro, jesteśmy razem, gdzie są zdjęcia nas jako para? - chłopak chyba zrozumiał o co chodzi, bo od razu się ożywił.
- Oh, widzisz, te są z czasów, kiedy byłaś z Jake'iem. Byliśmy wtedy przyjaciółmi. Od dziecka. On wyjechał w delegacje, jakieś dwa lata temu. - zakończył, ale gestem ręki prosiłam, by mówił dalej. - Po pół roku, dostałaś wiadomość, z tym, że on nie wróci. Nie chciałaś się z tym pogodzić. Przez rok, uświadamiałem Ci, że to lepiej dla Ciebie, już nie będziesz...
- Co?! - przerwałam mu. - Jak możesz tak mówić? Kochałam go! - strzelałam, tak naprawdę nie wiem czy go kochałam.
- Byłaś raczej zaślepiona. Znęcał się nad Tobą psychicznie, ale ty nie zdawałaś sobie z tego sprawy.
- O. - tylko tyle udało mi się wykrztusić. Położyłam się na brzuchu, by być w tej samej pozycji co Niall.
- Tak. O...
- Więc, co dalej? - chciałam usłyszeć resztę.
- Umm, potem, wyznałem, że jestem w Tobie zakochany, a ty oswajałaś się z tą myślą przez jakieś trzy dni. Po czym uznałaś, że możemy spróbować. I oto jesteśmy. - zaśmiał się. Również się uśmiechnęłam. Byliśmy pochłonięci rozmową i było naprawdę bardzo miło. Niall otworzył kosz i wyciągnął z niego kolejny album. Ten był cały czerwono- różowy. W serduszka, z naszymi imionami z przodu. Blondyn podał mi go, a ja z chęcią go otworzyłam. Zachwycałam się kolejno, każdym zdjęciem, przedstawiającym mnie i chłopaka, całujących się lub przytulających. O większość pytałam i z chęcią wysłuchiwałam ciekawych historii na ich temat.
Później, jedliśmy owoce, które były jeszcze w koszu, i po prostu patrzyliśmy na gwiazdy. Być moze tandetnie, ale myślę, że było romantycznie i dobrze czułam się w towarzystwie Niall'a. Nie obyło się bez spadającej gwiazdy, ale żadne z nas nie wypowiedziało życzenia, ponieważ zgodnie stwierdziliśmy, że wszystko co najlepsze już mamy. Po tym zdarzeniu, już do końca leżałam w ramionach niebieskookiego.
Z jednej strony czuję, że powinnam mu zaufać, ale z drugiej jest dla mnie jak obcy chłopak, więc... Teraz to jak zaczynać wszystko od początku. Prawie go nie znam.
Odblokowałam telefon, widząc 3 powiadomienia o sms'ach. Wszystkie w kontakcie "Ni xx".
Ni xx: Hej, spotkamy się?
Ni xx: Proszę
Ni xx: Wiem, że jest Ci teraz ciężko, ale chce Ci pomóc
Ja: Okay, kiedy?
Ni xx: Jutro, 6 PM?
Ja: Gdzie?
Ni xx: Przyjadę po Ciebie, nie możesz wychodzić sama..
Trochę nie pasowało mi, że traktuje mnie jak niepełnosprawną, ale postarałam się to zrozumieć i tak naprawdę było mi miło, że się o mnie troszczy.
Po chwili odpisałam, dla potwierdzenia.
Ja: ok.
Ni xx: Dziękuję.
Nic już nie odpisałam tylko zablokowałam telefon chowając go pod poduszkę. Zegar na ścianie wskazywał dwudziestą trzecią, więc stwierdziłam, że położę się już spać.
Rano, nie robiłam nic ciekawego, nuda towarzyszyła mi aż do godziny piętnastej. Wtedy zaczęłam przygotowywać się do spotkanie z Niall'em. Pomimo tego, że był tak jakby dla mnie prawie obcy, czułam się zobowiązana do wyglądania dobrze.
A może po prostu chciałam wyglądać dobrze?
Ubrałam czarne, obcisłe rurki z wysokim stanem, czerwony crop top i szelki. To było to jak widziałam siebie na zdjęciach na facebook'u, więc to chyba mój styl.
Wytuszowałam rzęsy oraz zrobiłam kreskę kredką.
Włosy miałam spięte w niechlujnego koka z kokardą, ale w ostatniej chwili po prostu je rozpuściłam. Sięgały mi ponad piersi.
Zeszłam na dół, gdzie czekał już Niall i rozmawiał z moją mamą. Szczerze, czułam się jak w tych filmach, gdzie chłopak przychodzi po dziewczynę, żeby zabrać ją na randkę, a jej mama sprawdza czy on jest odpowiedni dla jej córki. Zdążyłam takie obejrzeć, dziś rano. Tyle, że w tym przypadku, moja mama zdawała się znać go lepiej niż ja sama.
Przywitałam się z Niall'em spojrzeniem, a nawet wysiliłam się na uśmiech. Chłopak to odwzajemnił, chyba bardziej szczerze niż ja to zrobiłam.
Był ubrany w zwykłe czarne spodnie, biały- t-shirt i supry. Zwyczajnie, ale zabójczo.
Schyliłam się, aby ubrać moje czarne converse. Kiedy już to zrobiłam, wyszliśmy żegnając się z moją mamą.
W głowie modliłam się, aby nie było niezręcznie. Ku mojemu zaskoczeniu, chłopak od razu rozpoczął rozmowę. Zaczął od tego jak się czuję.
- Niall, naprawdę wszystko jest okej. - chyba powiedziałam to zbyt szorstko. Zaraz skarciłam się w myślach. On po prostu się o mnie martwi. - Przepraszam.
- Oh, nic nie szkodzi. Mamy teraz ciężką sytuację, rozumiem Cię. - mamy?
- Uh, Niall... "mamy"?
- Wiesz, [T.I], dopóki ze mną nie zerwiesz, jestem Twoim chłopakiem, Twój problem to także mój problem. Nie zostawię Cię samej. - już nie odpowiedziałam, ponieważ byliśmy na miejscu. Jechaliśmy samochodem, dlatego Niall, jak przystało na gentelmena, obszedł samochód i otworzył mi drzwi. Byłam pod wrażeniem, naprawdę.
Rozglądnęłam się, dookoła. Znajdowaliśmy się, na końcu polnej drogi. Na skraju łąki. Słońce jeszcze nie zachodziło, ale było już nisko, co dawało przyjemną, pomarańczowo-różową poświatę.
W oddali, między źdźbłami trawy, zauważyłam koc, kosz piknikowy i poduszki. To było urocze, podobało mi się bardziej, niż jakakolwiek restauracja. Niall pewnie o tym wiedział, zresztą. On teraz wie o mnie więcej niż ja sama. Chłopak chyba zauważył zachwyt na mojej twarzy, więc na jego także zawitał uśmiech, który, mogę przysiądz, był najlepszym jaki widziałam.
- Podoba Ci się? - zapytał, kiedy byliśmy już blisko.
- Niall, oczywiście. To urocze i piękne miejsce. - po tym usiedliśmy na kocu, dokładnie na przeciw siebie. Blondyn wyciągnął z kosza album. Album ze zdjęciami. Byłam podekscytowana oglądaniem zdjęć, ale to wszystko mieszało się ze strachem. Bo co byś powiedziała na oglądanie zdjęć, na których jesteś z momentów swojego życia, których nawet nie pamiętasz?
Pierwsze zdjęcie przedstawiało mnie i blondyna na drzewie. Mieliśmy na oko 10 lat.
Każde przedstawiało mnie i Niall'a, wyglądaliśmy na szczęśliwych... przyjaciół. Nie było zdjęcia, na którym się całujemy lub, na którym widać, że jesteśmy parą. Postanowiłam zapytać.
- Niall, skoro, jesteśmy razem, gdzie są zdjęcia nas jako para? - chłopak chyba zrozumiał o co chodzi, bo od razu się ożywił.
- Oh, widzisz, te są z czasów, kiedy byłaś z Jake'iem. Byliśmy wtedy przyjaciółmi. Od dziecka. On wyjechał w delegacje, jakieś dwa lata temu. - zakończył, ale gestem ręki prosiłam, by mówił dalej. - Po pół roku, dostałaś wiadomość, z tym, że on nie wróci. Nie chciałaś się z tym pogodzić. Przez rok, uświadamiałem Ci, że to lepiej dla Ciebie, już nie będziesz...
- Co?! - przerwałam mu. - Jak możesz tak mówić? Kochałam go! - strzelałam, tak naprawdę nie wiem czy go kochałam.
- Byłaś raczej zaślepiona. Znęcał się nad Tobą psychicznie, ale ty nie zdawałaś sobie z tego sprawy.
- O. - tylko tyle udało mi się wykrztusić. Położyłam się na brzuchu, by być w tej samej pozycji co Niall.
- Tak. O...
- Więc, co dalej? - chciałam usłyszeć resztę.
- Umm, potem, wyznałem, że jestem w Tobie zakochany, a ty oswajałaś się z tą myślą przez jakieś trzy dni. Po czym uznałaś, że możemy spróbować. I oto jesteśmy. - zaśmiał się. Również się uśmiechnęłam. Byliśmy pochłonięci rozmową i było naprawdę bardzo miło. Niall otworzył kosz i wyciągnął z niego kolejny album. Ten był cały czerwono- różowy. W serduszka, z naszymi imionami z przodu. Blondyn podał mi go, a ja z chęcią go otworzyłam. Zachwycałam się kolejno, każdym zdjęciem, przedstawiającym mnie i chłopaka, całujących się lub przytulających. O większość pytałam i z chęcią wysłuchiwałam ciekawych historii na ich temat.
Później, jedliśmy owoce, które były jeszcze w koszu, i po prostu patrzyliśmy na gwiazdy. Być moze tandetnie, ale myślę, że było romantycznie i dobrze czułam się w towarzystwie Niall'a. Nie obyło się bez spadającej gwiazdy, ale żadne z nas nie wypowiedziało życzenia, ponieważ zgodnie stwierdziliśmy, że wszystko co najlepsze już mamy. Po tym zdarzeniu, już do końca leżałam w ramionach niebieskookiego.
Huh, tak. Dochodzi trzecie w nocy, a mnie po prostu wzięło na dokończenie tego imagina. Zastanawiałam się czy tutaj skończyć czy iść dalej, no, ale zostawiam to tak, bo może chcecie drugą część?
Mega, stęskniłam się za publikowaniem tutaj swoich prac, ale ostatnio miałam duuuuuże problemy, których nadal się nie pozbyłam i nawet nie wiem jak to zrobić. Do tego nie miałam, komputera, więc pozostawał mi telefon, a teraz już mogę spokojnie dla Was pisać :) Przepraszam, za ewentualne błędy. Sprawdziłam tekst, ale godzina, nie pozwala mi na stu procentową pewność, że wszystko okej.
To o co, chcę Cię prosić, to, żebyś skomentowała ten imagin, ponieważ, to dla mnie bardzo ważne. Jeśli robię coś dobrze, to wiem co utrwalać, następnym razem - jeśli źle, wiem co poprawić. Dziękuję i pozdrawiam. ;)
Bardzo mi się podoba :) jestem ciekawa co jeszcze wymyśliłabyś dla nich,więc jestem za kolejną częścią :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMeega świetny na kiedy przewidujesz następną część ?
OdpowiedzUsuńJuż zaczynam ją pisać, wiem, że ta pojawiła się w dużym odstępie czasu od pierwszej, ale tak jak napisałam - miałam problemy. Duże i mniejsze, dlatego tak wyszło. Postaram się, żeby trzecia pojawiła się jak najszybciej, nie chcę tez dawać jej na siłę, jeśli nie jestem pewna jej jakości. :)
UsuńCudowny ♥ a czy następny imagin mógłby być z wszystkimi członkami 1D ?
OdpowiedzUsuńpostaram się :)
UsuńGenialna część, nie mogę się doczekać następnej! :D
OdpowiedzUsuńświetny imagin :) Niecierpliwie czekam na trzecią część :)
OdpowiedzUsuńNajlepsze��❤❤
OdpowiedzUsuńMegaa
OdpowiedzUsuńSłodziak z tego imagina :D
OdpowiedzUsuńojej, haha, dziękuję <3
UsuńPiękny ❤ taki zwykły, ale niezwykły ;) czasem zwyczaje rzeczy wydają się najpiękniejszymi:) życzę weny i zapraszam do siebie
Usuńwww.heart-in-the-spotlight-fanfiction.blogspot.com
Kiedy następna część kryminału z Liamem???
OdpowiedzUsuńKiedy następna część kryminału z Liamem???
OdpowiedzUsuńKiedy następna część kryminału z Liamem to było super a długo jej nie ma :)
OdpowiedzUsuńtak, postaram się. zapisze to na mojej długiej liście pomysłów :D
OdpowiedzUsuń