*klik*
Pozbierałem Swoje rzeczy po pokoju i zostawiłem Lili liścik. Następnie po cichu wyszedłem zostawiając ją samą w sypialni. Wybrałem numer do mojego przyjaciela Luck'a, że spotkamy się za godzinie w knajpie tam gdzie zwykle. Wsiadłem do swojego samochodu i odjechałem od mieszkania brunetki. Po drodze wstąpiłem do siebie do domu, aby się odświeżyć. Następnie pojechałem do knajpy. Wchodząc do niej od razu zauważyłem przyjaciela, siedział i pił piwo.
- Siema stary.- Powiedziałem witając się z nim, a ten się uśmiechnął.
- Piwa?- Spytał pokazując mi kufel piwa.
- Prowadzę.- Odpowiedziałem, a po chwili podeszła do mnie kelnerka.
- Co mogę Panu podać?
- Coli i Twój numer.- Powiedziałem do niej z uśmiechem, a ta się zarumieniła. Przyjęła zamówienie i poszła.
- Więc, co się stało, że napisałeś do mnie sms'a o tak wcześniej porze?
- Dziewczyna, z którą spędziłem noc zaangażowała się w to wszystko.- Odpowiedziałem.
- Ohh Niall kiedy Ci się to znudzi? Uwodzenie kobiet, spędzenie z nią jednej nocy i ucieczka nad ranem?- Wzruszyłem tylko od nie chcenia ramieniem, a kelnerka przyniosła moją cole.
- Oto cola i mój numer.- Powiedziała kładąc wszystko na stolik, a następnie odeszła do dalszej pracy.
- Musisz się w końcu ustawić Niall, masz za sobą lata licealne, aby robić takie numery.- Kontynuował Luck.
- A ty?
- Co ja?
- A ty kiedy się ustawisz?- Spytałem, a ten się zaśmiał.
- Ja z tym dawno skończyłem, gdy poznałem Mie. Planujemy ślub.
- Nie tęsknisz za tym?
- Szczerze to nie. Szkoda mi Ciebie Niall. Zagubiłeś się w tym wszystkim.- Powiedział.
- O co Ci teraz chodzi?- Zapytałem agresywnym tonem.
- Uspokój się. Chodziło mi oto, że twoje życie to tylko zabawa i nic więcej.Pogubiłeś się w tym i tyle.
- Wiesz co? Ta rozmowa nie ma sensu.
- Stary nie chciałem cię urazić. Słuchaj Mia ma bardzo ładną przyjaciółkę [T.I]. Mia Cię z nią umówi. Nie dawno zerwał z nią chłopak i przyda się jej jakaś rozrywka.
- Mam pocieszać nadąsaną laskę?
- Od razu pocieszać.- Powiedział.- Jednak mogę się założyć, że nie będziesz z nią dłużej niż jedną noc.
- Czy ty mnie podpuszczasz?- Spytałem.
- Nie, ale taka prawa.- Wziął łyk piwa i postawił z powrotem na stolik.
- A może zakład?
- Ty chcesz aby Mia mnie za to zabiła?- Odpowiedział pytaniem, na pytanie.
- Tchórzysz?
- Nie, ale to najlepsza przyjaciółka mojej narzeczonej.
- Nie dowie się.- Ten zmarszczył brwi, a następnie wypuścił powietrze.
- Zgoda, ale jak ona się dwie ona i [T.I] to najpierw zabiją mnie, a później Ciebie.- Odpowiedział wyciągając rękę.
- Nie masz się czego bać.- Podałem mu rękę na znak, że mamy zakład.- Ile mam z nią być?
- Do urodzin Mii.
- A kiedy ona ma?
- Za dwa miesiące. Jak Ci się uda z nią być do tego czasu to oddaje ci moje Xboxa ze wszystkimi grami, a jeśli zerwiesz nią albo ona z Tobą to dajesz mi swój telefon.- Uśmiechnął się, a ja się zaśmiałem.
- Niezłe warunki, ale wszystkie chwyty dozwolone.
- Okej, ale poza jednym.
- Jakim?- Spytałem.
- Nie możesz się z nią przespać. Rozumiesz?- Pokiwałem głową na znak, że rozumiem.- Dobra ja się zbieram.- Lucke zapłacił za piwo i jeszcze się do mnie zwrócił.- Mia Cię z nią umówi na pojutrze.- Dodał i wyszedł.
~*~
Czekałem za dziewczyną. Kompletnie nie wiedziałem jak wygląda i po czym ją poznam. Luck mógł mi ją przynajmniej opisać, ale po co? Przecież jestem wszechwiedzącym Niall'em i wiem jak wygląda.
- Niall?-Zapytał się mnie kobiecy głos. Odwróciłem się i zobaczyłem średniego wzrostu brunetkę. Szare duże oczy. Delikatny uśmiech na jej delikatnej twarzy. Mały nos i malinowe usta, które aż się prosiły o pocałowanie. - Jestem [T.I].- Dodała z delikatnym głosem.
- Miło mi Cię poznać.- Powiedziałem z uśmiechem.
- Przepraszam Cię za Swoją przyjaciółkę. Przyjmuję się tym, że Max ze mną zerwał.- Powiedziała. Cicho westchnąłem. Ledwo nasze spotkanie się zaczęło, a ta już zaczęła wspominać o swoim byłym. Szlak by to trafił.
- Nic nie szkodzi, ale tak szczerze mówić ty był pomysł Luck'a.- Zrobiłem dobrą minę do złej gry.
- Więc, gdzie idziemy?- Spytała zmieniając temat.
- Kino? A później jakaś kolacja?- Zaproponowałem.
- Nie ma sprawy.- Poszliśmy do kina na jakąś komedie, która okazała się klapą. Mogłem ją zabrać na jakiś horror może z tego był by jakiś pożytek. Następnie chciałem zabrać ją do najlepszej restauracji, ale dziewczyna zatrzymała się przy wejściu.
- Coś nie tak?- Zapytałem.
- Tu jest drogo Niall.- Odpowiedziała, a ja przewróciłem oczami.
- Ja płacę.- Powiedziałem z uśmiechem.
- A może jakaś pizza?- Spytała. Zaskoczyła mnie tą propozycją. Najczęściej dziewczyny wolą luksus i wygodę. Drogie dania i wina.
- Pizza? Nie uważasz, że jak na randkę jest to zbyt proste?- Ta tylko się zaśmiała i posłała mi ciepły uśmiech.
- Jak wolisz wydać kupę forsy na dziewczynę, którą znasz nie całe trzy godziny możemy tam iść. Jednak jak mam wybierać nad wyrafinowanym daniami, a nad dobrą pizze, to uwierz mi, że wole pizze.- Zaśmiałem się. Muszę przyznać, że to mi się spodobało.
- A polecasz jakąś dobrą pizzerie?
- Kilka metrów stąd jest najlepsza pizzeria w Londynie.
- Więc prowadź.- Powiedziałem, po czym poszliśmy do pizzeri. Wchodząc tam zauważyłem, że wystrój jest we włoskim stylu. Dziewczyna się uśmiechnęła i zajęliśmy stolik. Po dłuższej dyskusji wybraliśmy pizze.
- To może w między czasie poznamy się bliżej?- Spytałem, a dziewczyna zgodziła się kiwając głową.- Opowiesz coś o sobie?
- No więc, mieszkam w Londynie gdy miałam zaledwie siedem lat. Przeprowadziłam się z Polski i dlatego moje imię jest wam obce.- Uśmiechnęła się.- Skończyłam szkoły i teraz pracuję jako kelnerka. Szukam czegoś innego, ale jak na razie nic nie znalazłam. Mieszkam sama, a rodzice czasem mi pomagają.
- Skąd znasz dziewczynę Lucka?
- Poznaliśmy się na imprezie.- Powiedziała.- A ty?
- Pochodzę z Irlandii. Przeprowadziłem się tu bo chciałem jakieś nowości i przygód. Pracuję w małej firmie mojego wuja. Lucka znam bo z nim pracuje.- Przynieśli nam pizze i zaczęliśmy jeść w między czasie rozmawiając.
- Co robisz w wolnym czasie?- Spytała.
- Gram na gitarze, śpiewam i się bawię, a ty?
- Chodzę na zumbe i uznasz to za śmieszne, ale pisze piosenki.
- Naprawdę?
- Tak.- Zaśmiała się.
- To na pewno muszą być genialne.
- Powiedzmy ostatnie są o złamanym sercu.
- Jaki on był?- Spytałem, a na jej twarzy pojawił się mały grymas, który po chwili zmienił się w smutek.
- Na początku był naprawdę romantyczny, troskliwy i zabawny. Jednak po czasie pokazał swoją prawdziwe oblicze.
- To znaczy?
- Nie chcę o nim mówić. Dla mnie to nie przyjemny temat, a faceci nie lubią jak dziewczyny rozmawiają o swoich byłych w ich obecności.- Powiedziała wstając.- Przepraszam na chwilę.- Dodała i skierowała się w stronę toalety. Spojrzałem w tym czasie w telefon i zobaczyłem, że mam wiadomość od Luck'a
Luck: Jak tam randka?
Niall: Może być, nie kłamałeś mówiąc, że jest ładna ;p
Luck: Czy ja cię kiedyś zawiodłem?
Niall: Nie w sumie to nie xD
Luck: No właśnie. Ej tylko pamiętaj, że nie możesz się z nią przespać!
Niall: Tak jest kapitanie xD
Luck: To nie są żarty Niall, ja chce żyć! Jak Ty jej złamiesz serce Mia nam złamie kark!
Niall: Dobra, dobra. Ej a w między czasie mogę spać z innymi laskami, a ona żeby nie wiedziała?
Luck: Jeśli Ci to może abyś jej nie złamał serce to spoko.
Niall: Ohh będzie zabawa z kelnerką z knajpy xD
Luck: Idiota.
Niall: Dobra kończę frajerze.
Luck: Ja ci dam fagasie frajera. Pamiętaj!
Nic już nie odpisałem, tylko śmiałem się z naszej rozmowy. [T.I] wróciła z toalety. Uśmiechnęła się do mnie.
- Idziemy?- Spytała. Wstałem i zapłaciłem za jedzenie, a następnie wyszliśmy.
- Odprowadzę Cię.- Zaproponowałem.
- Nie musisz.
- Ale nalegam.- Dziewczyna w końcu się zgodziła i razem zmierzaliśmy do jej domu.
- Przepraszam, Cię za tą akcję w pizzeri.
- Nie no spoko rozumiem. Nie każda lubi mówić o swoim byłym.
- Tu mieszkam.- Powiedziała zmieniając temat.
- Na to wychodzi, że musimy się pożegnać.
- Dasz mi na chwilę telefon?- Zapytała, a ja jej podałem. Ta go odblokowała i po chwili mi zwróciła. Następnie żegnając się ze mną dała mi buziaka w policzek i weszła do bramy. Odblokowałem telefon i wszedłem w kontakty. Zacząłem szukać jej telefonu i gdy go znalazłem uśmiechnąłem się sam do siebie.
________________________________________________________
Dam, dam, dam. Może trochę cinko to wyszło, ale ostatnio nie mam pomysłu na imagina ;-;
Postaram się następnym razem dodać imagina ze Zayn'em, ale weny mi brak na niego ;-;
Jak na razie to wszystko :p
PS: Zapraszam na mohe bloga: Deadfall (mam nadzieję, że nic się nie stanie jak podałam linka do bloga. Wystarczy zrobić klik na tytuł bloga)
Do następnego! :D
Cudowny :) czekam na next. ♥ /Asia
OdpowiedzUsuńA mi sie wlasnie podoba temat tego imagina, mam nadzieje, ze Niall pod wplywem TI sie zmieni i beda razem. Moze to takie banalne ale mi taki obrot spraw bedzie sie bardzo podobal :* swietnie piszesz i czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńMonika
Bardzo fajny imagin..oby się szybko nie skończył. Czekam nn kc ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńAww cudowny! Czekam na next! Weny kochana ;**
OdpowiedzUsuńAw, świetna część :*
OdpowiedzUsuńGenialny *.* czekam na next !!!
OdpowiedzUsuńCudo!
OdpowiedzUsuńGenialna cześć
Czekam na kolejną! !❤
No zapowiada się interesująco ;d mam nadzieje, ze ciekawie się rozwinie ;d
OdpowiedzUsuńBoski ;*
OdpowiedzUsuńMeega :* czekam na następną część
OdpowiedzUsuńDlaczego bohaterka ma brązowe włosy a nie np. bląd !! To nie fair ! Czy może być skrót: (TKW) czyli twój kolor włosów !! Poza tym super imagin :)
OdpowiedzUsuńsuper nie moge doczekac sie nastepnych czesci:)
OdpowiedzUsuńzapowiada się świetnie :)
OdpowiedzUsuńSuper *-* uważam , że to będzie wspaniały imagin. Mam nadzieję , że Niall się zmieni i będzie razem z [T.I] ^°^ no nic pozostaje tylko czekać , życzyć weny i czekać xD Do następnego *-* ❤
OdpowiedzUsuńFajny pomysł :) coś czuję, że to nie jest "przelotna" znajomość xd
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie www.heart-in-the-spotlight-fanfiction.blogspot.com