sobota, 28 lutego 2015

Niall + powitanie

- Chase [ czyt. Czejs. ], musisz zrozumieć, że to już koniec… Tak musiało być… Po prostu… pogrążyłaś się… zakochałaś, to nie jest Twoja wina… - kobieta chciała mówić dalej, jednak przewrał jej tłumiony łzami, zdesperowany krzyk nastolatki.

- Wróci po mnie… obiecał, że wróci… - szeptała jak obłąkana.

- Chase chodź ze mną… - powiedziała łagodnym głosem.

- Nigdzie nie idę! Zostaję tu i czekam…

- Dziewczyno… - zaczęła Pani Cathberry – on po Ciebie nie wróci! Zabrał to co chciał i wyjechał! Jeśli od razu wszystko powiesz i nie będziesz się opierała, wyrok będzie znacznie zmniejszony… rozmawiałam już w Twoim adwokatem.

- Nic nie powiem. Jutro już mnie tu nie będzie, zobaczysz. Tam gdzie pojedziemy, nikt nas nie znajdzie… - ostatnie zdanie wychlipała napawając się kolejną dawką nadzieji…

- Przemyśl wszystko. Masz czas. – odparła kobieta, zostawiając dziewczynę samą w pokoju.

Chase wstała z podłogi podpierając się na rekach. Rozejrzała się po pokoju.
Ściany były jasne. Miłe… Dziewczyna podeszła do białych, utrzymanych w szpitalnym klimacie drzwi i pchnęła je do przodu. Łazienka. 17 – latka podeszła do umywalki, nad którą wisiało lustro. Odkręciła kran, by po chwili usłyszeć szelest wody w odpływie. Podłożyła ręce pod strumień pozwalając na to, by przez chwilę woda przelatywała przez jej palce ochładzając całe ciało. Po przemyciu twarzy, zakręceniu dopływu wody w kranie, poprzez ponowne przekręcenie kurka zaczęła przypatrywać się swojemu odbiciu w lustrze. Zobaczyła chudą szatynkę o przenikliwym, lazurowym spojrzeniu, zapadniętych, blado – różowych policzkach i pociętych nadgarstkach. Dziewczyna sięgnęła do kieszeni, z której wyjęła 3 małe czerwono – białe tabletki. Położyła je na blacie. Patrzyła na nie, a przez głowę przelatywały jej wspomnienia.
            Gruba impreza. Kokaina, amfetamina, haszysz i inne, których nazwy nie znam. Alkohol lał się litrami, kilka par całujących się pod ścianą. BA! Jeden chłopak miał nawet rękę w majtkach tej dziewczyny. Bałam się tu przebywać, mój strach minimalnie zmniejszała ręka Nialla ściskająca mnie w talii. Podeszliśmy do baru. Młody chłopak rozlewał wszystkim shoty. Każdemu z nas koło małego kieliszka położył trzy małe tabletki. Po odliczaniu wszyscy przechylili kieliszki zapijając te, dziwnego pochodzenia tabletki. Niall wypił samą wódkę, więc i ja nie częstowałam się tabletkami. Nie dbając, włożyłam je do kieszenie spodni...
Właśnie stąd je ma. Kilka łez wypłynęło spod jej powiek. Czy chciała wrócić do czasu z tych wspomnień? Nie, ale czy chciała zostać w teraźniejszości? No właśnie…
Nadal wpatrując się w swoje odbicie zaczęła podsumowywać sytuację, w której się znajduje…
Zakochana w chłopaku dziewczyna, zrobiłaby dla niego wszystko… Myślała, ze darzy ją tym uczuciem z wzajemnością, a on zamydlił jej oczy słodkimi słówkami i obietnicami. Wmawiał jak to będzie idealnie. Tylko oni… żadnych dotychczasowych problemów. W obliczu wydarzeń ostatniej doby i z tej perspektywy dopiero teraz zrozumiała, że były to czyste, ale i piękne kłamstwa. Lepiej słyszeć dobre kłamstwa czy brutalną prawdę?               Chciała tego pierwszego.
Mieli zrobić ten napad i uciekać. Plan wydawał się idealny. Zbyt idealny. Niall nie uwzględnił w nim dziewczyny. Sam chciał uciec zostawiając „ukochaną’’ samą sobie. W Chase uderzyła fala światła uświadamiającego jej wszystko. To, że blondyn jej nie kochał, to, że kłamał w żywe oczy, jak i to, że po nią nie wróci. Zostawił ją tutaj. W wielkim świecie, samą… Przy nim osłabła, zawsze była zależna od niego i na nim polegała… Teraz sama by sobie nie poradziła. Kątem oka zauważyła tabletki. Nie miała już wyjścia. Chwyciła czerwoną szminkę leżącą na blacie i zaczęła pisać na tafli lustra. Kiedy skończyła, bez zawahania połknęła kapsułki popijając wodą z kranu. Ze spokojem usiadła na podłodze, aby upadając, gdy tabletki zaczną działać nie uderzyć głową o ścianę czy podłogę, co było w stu procentach bez sensu, bo przecież, tak czy siak miała zakończyć życie na ziemi.
Po kilku minutach świat zaczął wirować, a dziewczynie zasychało w gardle. Zacisnęła powieki, a usta złożyła w cienką linie, by po chwili na jej twarzy malował się błogi spokój…

Pani Cathberry weszła do pomieszczenia.
- Chase… I jak? Przemyślałaś tę sprawę? Musimy jechać na komisariat. Złapali Horana… Wracał tu, powiedział, że mogą go aresztować, ale najpierw musi Cię zoba… - zaniemówiła kiedy zobaczyła martwą dziewczynę. Popatrzyła ma lustro. „ Przegrana ‘’ – szminka spływała strużkami z lustra…



_________________________________________________________________________________
Cześć Mordki!
Mam na imię Marcelina i jestem nową autorką na blogu. ;) Mam nadzieję, że krótki imagin Wam się spodobał i przyjmiecie mnie cieplutko przynajmniej na okres próbny. Jeżeli Wam się nie spodobam, nie będę Was katować moimi pracami :P W mojej pierwszej notce na blogu chciałabym także podziękować Deamer, z którą korespondowałam i oczywiście reszcie dziewczyn za to, że mogę spróbować tutaj. Mam nadzieję, że mnie będzie się miło pisało, a Wam jeszcze milej czytało :)
 MarCy xx

19 komentarzy:

  1. Pierwsze dobre wrażenie, choć przyznam, że zaskakujące ;)
    Na pewno będę czytać twoje imaginy :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak na pierwszy imagin bardzo mnie zaskoczyłaś smutnym zakończeniem :( to niesprawiedliwe, że się zabiła! I z chęcią na pewno przeczytam wszystko co napiszesz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj Marcelina!
    Bardzo podoba mi się twoj imagin!
    Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow, szkoda ze taki krotki ale nadal genialny. Ciesze sie ze cos nowego i z niespodziewanym zakonczeniem. Juz czuje ze Twoja praca bd. ta na ktora zawsze czekam niecierpliwa. xx

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dobre wejście i pierwsze wrażenie 😊 masz mnie dziewczyno! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba :) pisz tak dalej, bo masz fajne pomysły i przyjemnie się czyta :* no i jest z Niallerem ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny! Czekam na Twoje kolejne dzieło! <3 Napisz coś z Zayn'em albo Liam'em ;) Ale i tak chętnie przeczytam wszystko co napiszesz :D ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. http://22good-team.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapowiada się nieźle.. Super, że jest inny. :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny! Jeszcze by było super gdybyś napisała reakcje Niall'a.. Ale mega! Mam nadzieję, że szybko wstawisz kolejną swoją pracę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Smutny :( ale piękny xD

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej Marcelina XD Wspaniały imagin ! Masz talent , na pewno będę czytać inne , napisz z Niallem coś XD

    OdpowiedzUsuń
  13. jezu super z niecierpliwoscia czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Awww *-* piękne :') ^^ jestem za tym BYŚ Z NAMI ZOSTAŁA!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej też tu jestem nowa! :-* Bardzo mi się spodobał twój pierwszy imagine i będę chętnie czytać dalej :-)

    OdpowiedzUsuń