Koniecznie przeczytaj notatkę pod postem!
Czuje ból gdy tatuażysta zakrywa moje podłużne blizny na
nadgarstkach czarnym tuszem. Ale ten ból jest inny.
Przyjemny.
Przyglądam się fioletowym konturom tatuażu i uśmiecham się w
duchu wiedząc, że będzie moim największym skarbem. Mam nie mały
mętlik w głowie, ale nie przejmuje się tym bo wiem, że Zayn
siedzi obok i trzyma mnie mocno za rękę, żebym się nie bała.
Ciepło jego miękkiej skóry przynosi niemalże całkowite ukojenie,
a jego oczy wpatrzone w moją twarz sprawiają, że zalewam się
czerwonym rumieńcem.
Podnoszę wzrok żeby w końcu napotkać jego brązowe tęczówki.
Są błyszczące i pełne życia. Nie zawsze takie były, ale udało
mi się to zmienić. Zajęło to na prawdę sporo czasu, ale myślę
że odniosłam sukces. ~ * ~
Otwieram laptopa i wchodzę na portal dla osób takich jak ja.
Dla osób które prędzej czy później ze sobą skończą a teraz
szukają ukojenia w pisaniu z ludźmi podobnymi do nich, co jest
kompletnym paradoksem.
"Właśnie wróciłam ze szkoły, nie mam już sił, żyletka
woła mnie z pudełka" - piszę na głównej tablicy i nachylam
się żeby wyjąć pudełko z szuflady.
Nagle coś mi przerywa.
Dźwięk powiadomienia z komputera sprawia że nagle podnoszę głowę
i uderzam nią o rant biurka jęcząc z bólu.
Spoglądam
na ekran i widzę, że ktoś odpowiedział na mój wpis. Ktoś o
nicku
"@ShitHappens".
Zmarszczyłam czoło i zjechałam w dół. " @FatModel może
chciałabyś pogadać, zamiast sięgać po żyletkę? " -
pisze.
Pierwsze
co przychodzi mi na myśl to to, że to kolejna osoba która założyła
sobie tu konto po to, aby nawracać samo okaleczającą się
młodzież, więc zanim odpisuję zaczynam przeglądać, jak się
okazuje, jego profil. Od razu zmieniam zdanie gdy widzę słabej
jakości zdjęcia pociętych, wytatuowanych rąk i kilka wpisów
dotyczących samobójstwa.
Postanawiam
odpisać.
"@ShitHappens
nie mam o czym gadać. Mam tylko nadzieję że niedługo to wszystko
się skończy, jeśli wiesz o co mi chodzi."
"@FatModel13
chodzi o samobójstwo?" - odpisuje szybko, a ja zastanawiam
się, dlaczego o to pyta.
"@ShitHappens
Tak" - odpisuję - "A ty o tym nie myślisz? Z tego
co czytałam na twoim profilu to praktycznie cały czas"
"@FatModel
myśleć a robić to dwie różne sprawy."
"@ShitHappens
nie bardzo wiem co na to odpisać... Przecież tak prędzej czy
później umrę. A mogę znać twoje imię?"
"@FatModel
Zayn... a twoje to?"
"@ShitHappens
[T.I]" - odpisuję i na moment zapominam o żyletkach w
mojej szufladzie, zatracając się w internetowej rozmowie z Zaynem.
~ * ~
Minęły 3 tygodnie, a ja leżę z telefonem przy uchu i słucham
jego głębokiego a zarazem miękkiego i delikatnego głosu, gdy
opowiada mi co dzisiaj robił.
Ja
i Zayn szybko się zaprzyjaźniliśmy. Rozmawiamy przez telefon
godzinami, co chyba tylko wspomaga moją psychikę, bo coraz rzadziej
myślę o żyletce. Oboje jesteśmy z tego samego miasta ale raczej
nie mamy zamiaru się spotkać. Chcemy żeby nasza znajomość była
nadal w pewnym stopniu anonimowa, Zayn twierdzi, że przywiązywanie
się do ludzi jest "do bani". Ja uważam nieco inaczej, ale
nie chcę niszczyć tego co jest pomiędzy nami, więc siedzę cicho
i nie mówię, że strasznie chciałabym go zobaczyć, przytulić,
czasem nawet pocałować.
-
A jak tam w szkole? - przerywam mu niechętnie, a on na chwilę
przestaje cokolwiek mówić.
-
Jak zwykle. - mruczy – Nadal jestem 'głupim arabem' i powinienem
zginąć. - wzdycha a ja czuje miarowe, bolesne ukłucia w sercu.
Nie mogę już znieść tego, co dzieje się w szkole Zayna i jak
bardzo jest tam szykanowany. Jego problemy staja się dla mnie
ważniejsze niż moje własne. Czasem zastanawiam się czy to jest
właśnie miłość? Może i tak, ale skoro Zayn nie chce się ze mną
spotkać, to to jest co najmniej bez sensu. Powinnam się odkochać,
tyle że nigdy jeszcze tak naprawdę nie była zakochana. Jestem
debiutantką w tym temacie i nie wiem jak przestać.
-
Gdzie jest twoja żyletka? - pytam nagle, przygryzając niecierpliwie
wargę.
-
W umywalce.
-
Zayn! - pisnęłam unosząc się nagle – Wytrzymałeś prawie
tydzień! - czuje łzy szczypiące kąciki moich oczu – Obiecałeś
mi.
Milczy,
słyszę tylko szum po drugiej stronie słuchawki zakłócany przez
jego spokojny i miarowy oddech. Czekam aż coś powie, a łzy
spływają po moich policzkach.
-
To silniejsze ode mnie. - duka ochryple, a ja prycham niezadowolona.
-
Czy ty nic nie rozumiesz? - czuję się coraz bardziej rozdarta –
Ja wytrzymałam dla ciebie już 2 tygodnie bo mnie o to poprosiłeś.
Potrafię dla ciebie wytrzymać bo mi na tobie zależy, bo cię kurwa
kocham! - niemalże krzyczę nie kontrolując własnego języka i
tego, jakie słowa właśnie wypowiadam.
-
[T.I]. - mówi niemalże od razu, ale po chwili milknie.
„Weź
się w garść [T.I], nie płacz” - powtarzam sobie w myślach, ale
nic to nie daje ponieważ łzy nadal spływają ciurkiem po moich
rumianych z narastających z każdym momentem emocji policzkach.
-
Przepraszam, ja...
-
Cześć Zayn. - panikuję i rozłączam się nawet nie pozwalając mu
skończyć zdania.
Kładę
telefon na szafce drżącą dłonią i wciskam nos w poduszkę
niemalże dusząc się od łez. Nie mogę przestać płakać, wręcz
płaczę coraz głośniej, więc staram się uspokoić kołatające
mi jak młot serce. Myślę o Zaynie, o jego żyletce i tym, co nią
zrobił. Na myśl od razu przychodzi mi pudełko w którym schowałam
swoją. Unoszę się nagle i przestaje płakać. Odwracam
nienaturalnie i boleśnie tułów, patrząc na szufladę w moim
biurku.
Wstaje
i podchodzę do niej. Kucam i otwieram ją wyciągając z niej
pudełko. Siadam z nim na łóżku i otwieram je. Jego drewniane
wieczko lekko skrzypi, ale nie przejmuje się, gdy wyciągam małe
zawiniątko. Rozwijam powoli szkarłatny od krwi papier i wyciągam z
niego żyletkę ze śladami jeszcze zaschniętej krwi. Przyglądam
się jej obracając ją w palcach z zagadkowym wyrazem twarzy po czym
z powrotem zawijam papierek w ekspresowym tempie.
Próbuje
przez chwilę sama siebie przekonać, że nie powinnam, ale gdy to
praktycznie nic nie daje wrzucam zawiniątko do pudełka i zamykam je
z trzaskiem, po czym ściskając je w dłoniach wybiegam z pokoju
otwierając niedomknięte drzwi barkiem. Biegnę w dół po schodach
mijając się na nich z tatą, który mierzy mnie podejrzliwym
wzrokiem, co w ogóle mnie nie dziwi, bo najprawdopodobniej mam na
twarzy rozmazany tusz. Kieruję się w stronę białych drzwi na
końcu korytarza, i gdy w końcu do nich docieram, przerzucam pudełko
w jedną dłoń i otwieram drzwi. Przede mną rozciągają się
długie, stare schody, po których schodzę powoli, jednak nadal
nierozważnie. Uderza mnie fala gorąca gdy podchodzę do piecyka w
którym akurat pali się węgiel ogrzewający cały dom. Otwieram
gorące, metalowe drzwiczki szybkim ruchem i wrzucam do piecyka
pudełko. Patrzę przez chwilę jak otulają je czerwone i różowe,
skrzące się płomyki po chwili z impetem zamykam piecyk.
~ * ~
ZAYN'S POV
~ * ~
Kieruję się do szkoły strasznie niewyspany, i przeczesuje palcami
rozczochrane włosy których nie zdążyłem rozczesać, chociaż i
tak nie zależy mi na moim wyglądzie. Czuje się dziwnie osaczony
gdy tylko przekraczam próg szkoły. Wciskam dłonie głębiej pod
rękaw bluzy, i spuszczam wzrok słysząc pierwszą obelgę pod moim
adresem. Zazwyczaj piszę w takich momentach do [T.I], ale po naszej
wczorajszej rozmowie wiedziałem, że nie chce ze mną rozmawiać .
Całą noc myślałem o niej, stąd powód mojego niewyspania. Jej
słowa zszokowały mnie, i sam teraz czuję, że powinienem
odpowiedzieć jej to samo. Kocham ją. Mimo, że znamy się tak
krótko.
Kocham słuchać jej głosu, gdy jest szczęśliwa, poddenerwowana
lub nawet gdy płacze. Po prostu kocham jej słuchać.
Lubię gdy mówi mi, że robiła dziś coś wesołego, gdy rozmawia
ze mną jak ze swoim najlepszym przyjacielem.
Kocham gdy wieczorem widzę na wyświetlaczu jej imię i dobieram
telefon wsłuchując się w to, jak się ze mną wita.
Kocham w niej wszystko mimo że nigdy jej nie widziałem, ale
najwidoczniej nie potrafię jej docenić. Mimo, że wcześniej nie
chciałem się z nią spotkać, to teraz chce tylko poczuć jej
zapach, poznać to czego jeszcze w niej nie znam i po prostu ją
mieć. Tylko to może mi pomóc.
-
Hej, Zayn. Coś ty taki przymulony? Modliłeś się całą noc do
Allaha, śmieciu? - ktoś krzyczy w moja stronę z końca korytarza a
ja zatrzymuje się w pół kroku.
Moje
serce się rozpada, a gdy myślę o tym, że straciłem też [T.I]
zdaje sobie sprawę że już nie muszę tego znosić i dłużej
ciągnąć.
-
Żebyś kurwa wiedział. - warczę sam do siebie zirytowany i
odwracam się.
Opuszczam
szkołę najszybciej jak umiem i wyciągam telefon biegnąc na
przystanek. . Wybieram numer [T.I]. Łzy cisnął mi się szybko do
oczu chcąc się wydostać, a ja nie zatrzymuje ich.
Ku
mojemu szczęściu [T.I[ odbiera już po 1 sygnale.
-
Zayn? - słyszę jej cichy głos – Coś nie tak? - w oddali
rozlegają się głosy uczniów dobiegające z korytarza.
Pewnie
jest już w szkole.
-
To ja. - dukam płaczliwie i wsiadam do autobusu który właśnie
zajechał na przystanek i jedzie w stronę, w którą chce się udać
– Przepraszam. Kocham cię [T.I]. Ale to już najwyższa pora
skończyć ze sobą i z tym wszystkim. Potrafię tylko ranić piękna.
I inni potrafią tylko ranić mnie.
-
Jak to skończyć? - mówi szybko i piskliwie – Gdzie jesteś?
Zayn! Chce ci pomóc proszę powiedz mi.
-
Jeśli chcesz mi pomóc... Przyjedź na most za miastem... I zajmij
się tym żeby ktoś sprzątnął moje ciało [T.I]. - szepczę i
rozłączam się.
~ * ~
Drzwi autobusu otwierają się bardzo powoli i ślamazarnie, a ja
wybiegam z niego jak poparzona. Zerwałam się 20 minut temu ze
szkoły, i teraz biegnę nierówną, wydeptaną ścieżką na most.
Nie mogę zebrać myśli, a jestem coraz bliżej. Oczy pieką mnie od
łez i ledwo co widzę, ale gdy moje stopy napotykają twardszy grunt
przecieram je. Widzę w oddali świecące się na czerwono i
niebiesko światła policyjne i myślę o najgorszym, póki nie
dostrzegam, że 2 policjantów mówi do wysokiego chłopaka o dość
dobrej posturze stojącego na barierce.
- Zayn. - chrypie i odchrząkam ponownie zaczynając biec przed
siebie – Zayn! - powtarzam głośniej, a policjanci odwracają
wzrok w moją stronę.
Po drugiej stronie mostu dostrzegam 2 gapiów, to oni musieli wezwać
policję gdy zauważyli tu Zayna. Byłam im cholernie wdzięczna, nie
zdążył skoczyć.
- Kim pani jest, proszę się odsunąć. - mówi mi jeden z
policjantów gdy idę w stronę Zayna, który nawet nie odwrócił
się w moją stronę.
- Zayn. - mówię głośniej, a moim w głosie można wyczuć nutkę
desperacji – To ja, przyszłam po ciebie, spójrz na mnie proszę.
Policjant przepuszcza mnie w jego stronę, gdy Zayn odwraca się i
lekko uśmiecha widząc mnie, mimo że wyglądam okropnie.
- [T.I]... - słyszę jego głos i stwierdzam, że brzmi on o wiele
inaczej niż przez telefon, lepiej – Kochanie. - dodaje po chwili i
głos więźnie mu w gardle.
Gdy słyszę to jak mnie określił wiem że muszę mu pomóc, więc
bez zastanowienia podchodzę powoli i spokojnie w jego stronę.
- Nie. - Zayn nagle się peszy i odwraca głowę.
- Zayn. - mówię jego imię miękko, starając się zwrócić na
siebie jego uwagę – Jeżeli skoczysz ja też to zrobię. - dodaję
stanowczo i szczerze, czym chyba lekko go łamię, bo słyszę jego
przyśpieszony oddech.
Policjant krzyczy na mnie gdy wspinam się nieporadnie na barierkę i
stają obok Zayna. Ledwo mogę utrzymać równowagę i prawie spadam
w dół, więc z cichym piśnięciem łapię się rury konstrukcyjnej
mostu, takiej samej której również trzyma się Zayn.
- Zejdź [T.I] – mówi zmartwiony, a ja uspokajam się i nie patrzę
w dół, mocno zamykając oczy.
- Zejdę tylko wtedy kiedy ty tez zejdziesz Zayn. - mówię mimo że
jak najszybciej chce znowu stanąć płasko na stopach.
Czuje że Zayn łapie moją dłoń i splata nasze palce. Odwracam
wzrok w jego stronę i czuje że jego ręka ciągnie mnie w dół,
gdy Zayn schodzi z barierki. Od razu robię to samo i wpadam na jego
tors tracąc równowagę. Płacze niekontrolowanie a on zdejmuje
powoli swoją bluzę i okrywa mnie nią. Policjanci podchodzą do nas
i klepią go po ramieniu.
- Pojedziemy na komisariat. - mówi jeden a ja patrze na niego kręcąc
głową.
Jeżeli zobaczą jego cięcia... Zamknął go w jakimś wariatkowie.
- Nie. - mówię cichutko. - Proszę nie błagam.
Czekałam chwilę aby policjant porozumiał się wzrokowo z milczącym
Zaynem.
- Chciałbym... Dobrze. Do widzenia. - burknął – Ale chciałbym
tylko spisać pańskie dane.
- Dobrze. - Zayn w końcu się odzywa ale ciągle mnie tuli.
Czuje się bezpiecznie w jego ramionach. Mam wrazenie że znalazłam
swoje miejsce na ziemi. Jest nim serce Zayna, a każdego jego
uderzenie znaczy dla mnie więcej niż cokolwiek innego na świecie.
~ * ~
Od tamtych wydarzeń minął rok, ale ja i tak codziennie sprawdzam
nadgarstki Zayna, a on nie pozostaje mi dłużny. Wszystko jest w
porządku, gdy jest obok nie mam powodów do zmartwień.
Patrze na jego imię wytatuowane na moim nadgarstku i uśmiecham się
promiennie. Tutażysta zakleja specjalnym bandażem, a gdy kończy ja
wstaje i wyciągam z kieszeni należną kwotę. Zayn zabiera mi ją i
wsuwa z powrotem do kieszeni bluzy po czym sam płaci i całuje mnie
w skroń.
Opuszczamy salon tatuażu uśmiechnięci, a Zyan obejmuje mnie w
talii gdy powoli zmierzamy do jego domu, w którym spędzam wraz z
nim wakacje. Jego rodzice nie mając nic przeciwko mnie i mimo że
Zayn nadal jest szykanowany w swojej szkole jest o wiele silniejszy
niż przedtem. Jak najczęściej staram się mówić jak wspaniały
jest i jak wiele dla mnie zrobił i to chyba dodaje mu skrzydeł
których żadna obelga nie będzie w stanie już nigdy więcej
podciąć.
~ * ~
KONIECZNIE PRZECZYTAJ!
Witam!
Jestem Luna i jestem tu nową autorką!
Mam nadzieję że spodoba się wam mój Imagin, który przetarł mi drogę do zostania autorką na tym blogu!
Jeżeli chcecie wiedzieć coś o mnie to mam 15 lat, sporo czasu i pasji. Myślę, że polubimy się a wam spodobają się moje prace!
O! Jest jeszcze jedna sprawa! Natchniona tym, że udało mi się dostać na tego blooga postanowiłam zacząć pisać ff (mam nadzieję że dziewczyny nie obrażą się na mnie za to, że udostępniam tu do niego link!)
Serdecznie zapraszam!
(MOŻNA JUŻ DODAWAĆ ANONIMOWE KOMENTARZE!
POJAWIŁ SIE PIERWSZY ROZDZIAŁ :D)
(MOŻNA JUŻ DODAWAĆ ANONIMOWE KOMENTARZE!
POJAWIŁ SIE PIERWSZY ROZDZIAŁ :D)
NASTĘPNY IMAGIN POJAWI GDY POD TYM POJAWI SIĘ 50 KOMENTARZY!
Do następnego!
Luna xx
Świetne :** ♥
OdpowiedzUsuńOhh... *.* Wzruszyłam się ;) Cudowny <3
OdpowiedzUsuńkolejna najlepsza
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńJest najwspanialszy *.* porusza bardzo poważny problem.. Cieszę się ze jest szczęśliwe zakończenie :)
OdpowiedzUsuńCudowne *.*
OdpowiedzUsuńświetnie, gratuluje przyjęcia i witamy :)
OdpowiedzUsuńjejku sliczny *.*
OdpowiedzUsuńO Jeja imagin jest śliczny.Bardzo mi się podobał *-*
OdpowiedzUsuńAle mam pytanie
Wiem, że zmieniły się autorki bloga, ale, czy będzie 5 część o Liamie?
Bardzo mi na tym zależy bo to było świetne :)
Ten imagin jest jednym z najpiękniejszych jakie kiedykolwiek przeczytałam. Witam serdecznie naszą nową i utalentowaną autorkę :)
OdpowiedzUsuńTo jest oficjalnie najlepszy imagin jaki czytalam , masz talent dziewczyno <3
OdpowiedzUsuńcudowny<3
OdpowiedzUsuńCudowny! 🌸
OdpowiedzUsuńJest piękny! <3
OdpowiedzUsuńWitam nową autorkę, naprawdę bardzo się cieszę, że tu jesteś :* Imagin jest świetny :) Porusza bardzo ważny temat, ma szczęśliwe zakończenie, a w dodatku jego bohaterem jest Zayn - cudo. Już nie mogę się doczekać Twojej kolejnej pracy ;) Pozdrawiam i do następnego <3
OdpowiedzUsuńCudowny imagin!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny imagin! Pisz szybko następne :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) Dodałam nowy rozdział:
http://brokenheartedthea.blogspot.com/
Wysoko mierzysz jak na początek. Pierwszy imagin i już chcesz 50 kom :-D no ja Ci powiem, że zasługujesz na 500 xd
OdpowiedzUsuńWspaniały jest :-*
Kiedy 9 czesc Harrego??????????????????????
OdpowiedzUsuńświetny <3333333333
OdpowiedzUsuńGenialny imagin!
OdpowiedzUsuńJeden z najlepszych imaginów ! *...* Już cię kocham <3
OdpowiedzUsuńŚwietne i prosze napisz kolejny o wszystkich chłopcach ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny :*
OdpowiedzUsuńJest piękny wzruszyłam się <3
OdpowiedzUsuńCoś genialnego <3
OdpowiedzUsuńŚwietne :) wiem jak to jest się ciąć i jak jest trudni z tym przestać. U mnie w życiu tez pojawił się chłopak dzięki któremu przestałam to Rb. Teraz juz go nie ma. Był egoista. Ale i tak jestem mu i moim przyjaciołom wdzięczna za to ze mnie z tego wyciągnęli. Imagin naprawdę zaje**sty <3
OdpowiedzUsuń~Karolina_Styles~
Super
OdpowiedzUsuńJa chce czesc 9 z Harrym....prosimy no..
OdpowiedzUsuńBoże kocham kocham ♥
OdpowiedzUsuńBoski :)
OdpowiedzUsuńCudowny <3
OdpowiedzUsuńDziewczyno to jest genialne ty jesteś genialna , jak na pierwszy raz to naprawdę coś niesamowitego oby tak dalej <3
OdpowiedzUsuńMi się bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny *~* można prosić o następny z Harrym? :)
OdpowiedzUsuńKiedy 9 czesc Harrego??????????????????????????????????????????????????????????????????
OdpowiedzUsuńBardzo fajny :*
OdpowiedzUsuńcudowny
OdpowiedzUsuńTo jest coś genialnego <333333
OdpowiedzUsuńSUPER! Kiedy następny z Hazzą?
OdpowiedzUsuńcudowny <3 ;*
OdpowiedzUsuńKiedy 9 czesc z Harrym?
OdpowiedzUsuńOMG ale super!
OdpowiedzUsuńSwietny, czekam :D
OdpowiedzUsuńCzekam na Harry'ego :3
OdpowiedzUsuńCiekawy :) B.
OdpowiedzUsuńTaki życiowy. Czekam na następny :-)
OdpowiedzUsuńsuper <3 :*
OdpowiedzUsuńcudownyyy <33 :)
OdpowiedzUsuńSUPER :D MEGA!
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta i na kolejnego z H ;)
Piękny :'c <3
OdpowiedzUsuńZajebiste to mało powiedziane, brak mi słów. To jest takie życiowe Jezuu!!! Świetne!!! Jak ja kocham imaginy z Zaynem :3....... i samego Zayna też <3
OdpowiedzUsuńExD