-Śpij dobrze, kochanie.
Szepnęłam do mojej małej córki, która tuliła się do swojego misia. Ucałowałam ją w czółko i po cichu wyszłam z pokoju. Idąc wzdłuż korytarza słyszałam rozmowę kilku osób, dobiegającą z salonu.
-Cześć.
Mruknęłam niezadowolona do chłopaków, którzy siedzieli przy stole, przeliczając pieniądze. Nie mam pojęcia od jak dawna tam byli, ale dym od papierosów, zdążył wypełnić cały pokój.
-Cześć.
Odparli nawet na mnie nie patrząc. Przygryzłam dolną wargę i założyłam ręce na piersi. Nie wiem, czy byłam bardziej zła, czy raczej smutna. Niall obiecał mi, że już więcej nie urządzi schadzek w naszym domu i złamał to słowo. W dodatku zupełnie zapomniał o swojej córce, która czekała na niego przez kilka godzin w przedszkolu, bo tatusiek był zbyt zajęty robieniem interesów.
Przeszłam do kuchni, nastawiając wodę na herbatę. Z szafki wyjęłam kubek i wrzuciłam do niego saszetkę. Po kilku chwilach usłyszałam kroki i ktoś złapał mnie w tali.
-Jesteś zła?
Zapytał Niall, wprost do mojego ucha. Śmierdział tytoniem, którego tak nie znosiłam.
-Tak.
Odparłam i odsunęłam go od siebie, stając z nim twarzą w twarz.
-O co tym razem?
Westchnął zirytowany, opierając się szafki.
-Nie odebrałeś dziś Hope. Przez ciebie siedziała w przedszkolu do 4, póki nie wróciłam z pracy. Wiesz jak spojrzała na mnie jej nauczycielka?! Mówiła, że to nie pierwszy raz kiedy po nią nie przychodzisz na czas! Niall, cały czas mnie okłamujesz! Nie potrafisz się zająć własną córką!
Nawrzeszczałam na niego, wylewając wszystkie żale.
-[t.i], to nie tak. Miałem dziś klientów na towar, nie mogłem ich zostawić. Widziałaś ile mamy teraz pieniędzy? Możemy wreszcie jechać na wakacje. Zabierzemy Hope, gdzie tylko zechce.
Położył dłonie na moich biodrach i przysunął mnie bliżej siebie.
-Będziesz mogła iść do Harrods i nie przejmować się niczym.
Dodał, ściszonym głosem, całując moją szyję. Wplotłam place w jego włosy i odchyliłam delikatnie głowę.
-Mówiłeś, że więcej ich tu nie przyprowadzisz.
Powiedziałam cicho, pozwalając, by wsunął dłonie pod moją bluzkę.
-To był ostatni raz. Przysięgam.
Mruknął i wpił się w moje usta. Nasz pocałunek przerwał czajnik, który piszczał niemiłosiernie głośno. Odsunęłam się od blondyna i wlałam wodę do przygotowanego kubka. Niall wrócił do swoich znajomych. Jeden z nich nerwowo wyglądał przez okno i po chwili zasłonił zasłony. Cała piątka pochyliła się nad stolikiem i zaczęli cicho rozmawiać. Obserwowałam ich z rosnącym niepokojem. Coś było nie tak. Niall zerkał co chwila na mnie i wyraźnie widziałam, że mamy problem. Po kilkunastu minutach znajomi Niall'a opuścili nasz dom. Zauważyłam jak mój chłopak pakuje jakąś paczkę i mnóstwo pieniędzy do czarnej torby. Blondyn rzucił mi zdenerwowane spojrzenie i skinął głową, że mam do niego podejść. Napięcie budowało w moim ciele, kiedy stawiałam każdy krok.
-Cokolwiek by się nie działo, nikt nie może tego znaleźć.
Wskazał na torbę i zaczął prowadzić mnie do naszej sypialni. Schował ją do szafy z ubraniami i zamknął ją na klucz.
-[t.i], planują na nas obławę dziś w nocy.
-Kto?
-Policja. Ktoś dał im cynk.
-Dlaczego nie uciekniemy?
Zapytałam zrozpaczona.
-Nie możemy. Gdy tylko się tu pojawią, nie pokazuj im się. Weź Hope i torbę a następnie idźcie do sąsiadów. Zostaw u nich dziecko, wyjmij z torby pieniądze i jak najszybciej ją zniszcz. Weź tylko pieniądze. Mike ci pomoże, musisz uważać, by nikt cię nie zauważył.
Powiedział Niall i mocno mnie do siebie przytulił. Cała się trzęsłam a z moich oczu ciekły łzy.
-Rozumiesz?
Zapytał chłopak, przyciskając mnie do siebie. Skinęłam głową, bo przerażenie odjęło mi mowy.
-Kocham cię. Pamiętaj. Tego nam nie odbiorą.
Szepnął.
-Dbaj o Hope i zapewnij wam bezpieczeństwo. Mike razem z Eleną we wszystkim ci pomogą. Nie bój się. Nic wam nie grozi.
Dodał uspokajająco i złożył czuły pocałunek na moim czole. Po kilku minutach odsunęliśmy się od siebie.
-Muszę się położyć.
Oznajmiłam, ścierając łzy z policzków. Niall skinął głową i wyszedł z sypialni. Ułożyłam się na łóżku, zwijając się w kłębek. Łzy cały czas ulatywały spod moich zaciśniętych powiek. Wreszcie po jakimś czasie udało mi się zasnąć.
*
Obudziłam się wraz z nasilającym dźwiękiem policyjnych syren. Z początku nie mogłam się ruszyć z miejsca oszołomiona, aż wreszcie stanęłam na równe nogi. Wyciągnęłam z szafy torbę i pognałam do pokoju Hope. Radiowozy były już pod domem i słyszałam masowe zamykanie drzwi. Wzięłam zaspaną córkę na ręce i poprawiając torbę na ramieniu, próbowałam się dostać do tylnego wyjścia. Kiedy już prawie przy nich byłam, usłyszałam wywarzanie drzwi i głośne krzyki. Do domu wpadło mnóstwo antyterrorystów, którzy na swoich kamizelkach mieli wielkie drukowane litery "DEA"*. Zrozpaczona obserwowałam przez uchylone drzwi jak szarpią Niall'a, ciągnąc go do wyjścia. Otrząsnęłam się szybko i wybiegłam z domu prosto w otchłań nocy. Nie zwalniałam tempa, dążąc do domu naszych przyjaciół. Zauważyłam, że Elena czeka już na nas. Wbiegłam na ganek cała zaryczana.-[t.i], daj mi małą. Mike już idzie.
Powiedziała przejęta. Kilka później obok niej pojawił się jej mąż. Postawiłam Hope na ziemi i pocałowałam ją w czółko.
-Mama zaraz wróci. Zostań z ciocią.
Posłałam jej słaby uśmiech. Mike złapał mnie za rękę i zaczął ciągnąć na tył domu.
-Wyjmij pieniądze.
Nakazał.
-Nie.
-[t.i]!
-Nie!
Wrzasnęłam i wrzuciłam torbę do starej metalowej beczki. Mike patrzył na mnie zaskoczony, więc wyrwałam z jego dłoni mały kanister benzyny. Wylałam całą zawartość na torbę i odebrałam z rąk przyjaciela zapałki. Rozpaliłam jedną i wrzuciłam do beczki, patrząc jak w szalonym tempie torba zajmuje się ogniem. Łzy zaschły na moich policzkach a strach powoli ulatywał jak dym z ognia.
-Wracajmy.
Poprosiłam i powoli ruszyliśmy w stronę domu. Światła policyjnych syren nadal oświetlały ulicę, z tym, że było ich już mniej. Zacisnęłam oczy i weszliśmy do środka.
-Gdzie Hope?
-W pokoju na górze.
Poinformowała mnie zmartwiona Elena. Skinęłam głową i wspięłam się po schodach na piętro. W pewnym momencie, nie mogąc nad sobą zapanować wybuchłam po raz kolejny płaczem. Oparłam się o ścianę i z bezsilności, zjechałam po niej w dół. Schowałam twarz w dłoniach, gdy usłyszałam skrzypnięcie drzwi. Uniosłam głowę i ujrzałam moją małą córeczkę. Podeszła do mnie i przytuliła się, siadając na moich kolanach. Objęłam ją ciasno ramionami, chowając nos w jej włosach.
-Kocham cię, skarbie.
Szepnęłam i ucałowałam ją w głowę.
Od dziś, nic już nie będzie takie samo.
________________________________________________________
DEA*- Drug Enforcement Administration, agencja rządowa, która walczy z narkotykami
Pamiętajcie, że nadal możecie przesyłać swoje prace na naszego maila :) Warunkiem jest jednak, by mieć dużo wolnego czasu!
Zapraszam Was również na ff mojego autorstwa:
starringrole-fanfiction.blogspot.com
thesame-fanfiction.blogspot.com
40+
wwidzę że inspirowałaś się najnowszym teledyskiem cher ;)
OdpowiedzUsuńto samo chcialam napisac. Ten teledysk to sirens, ohh uwielbiam ! Imagin swietny, fajnie gdyby byla druga czesc z happy endem. Klaudia
UsuńFajowskie
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa skąd ty bierzesz te pomysły na imaginy??? Za każdym razem są świetne!!!! Zastanawia mnie dlaczego ona nie wzięła pieniędzy tak jak kazał jej Niall??? Mam nadzieję że niedługo będzie następny :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jak zawsze ;))
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie - majkka72.blogspot.com
Majkka.
Bardzo fajne :) I bardzo bym się cieszyła gdyby pojawiła się druga część :)
OdpowiedzUsuńsuper a będzie 2 część ? mogłabyś to fajnie rozwinąć :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :) B.
OdpowiedzUsuńłohohoh, będzie 2 cześć? ta jest super:)
OdpowiedzUsuńświetny, strasznie kojarzy mi się z teledyskiem cher :)
OdpowiedzUsuńDlatego , ze to jest robione na podstawie piosenki cher
UsuńCiekawy pomysł x
OdpowiedzUsuńGenialny *-*
OdpowiedzUsuńwow , cos nowego i genialnego <3
OdpowiedzUsuńświetne naprawdę ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńEj ale zrobisz kolejną część tak? Musisz Proszę. To jest świetne! Kocham <3
OdpowiedzUsuńTo było takie... smutne i cudowne jednocześnie. *.* Przyznam szczerze, że również liczyłabym na kolejną część i najlepiej, żeby wszystko kończyło się dobrze, ale to Twoja decyzja. :)
OdpowiedzUsuńFajne :) rożni się od pozostałych :) bardzo fajne
OdpowiedzUsuńsuper jak zawsze :D
OdpowiedzUsuń2 część mile widziana <3
OdpowiedzUsuńJak zawsze świetny :D
OdpowiedzUsuńCudowny!! *_* Zrobisz do niego kontynuację ?? Proszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://louistomlinson-darkangel.blogspot.com/
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy :) dawaj nexta! :D
OdpowiedzUsuńGenialny, jak zawsze <3
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuńCzyli Niall ze znajomymi handlował narkotykami?!
OdpowiedzUsuńOMFG!! O.O
Jeszcze nigdy nie czytałam imagina z Niallem w takim stylu!
Jeny! :0 Ciekawe, co mu zrobili ci policjanci?!
Biedna t.i i Hope ;.;
Naprawdę miałaś cuuudny pomysł! :*
Podziwiam :-)
Czekam na nn!
Zapraszam do sb
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com
Wow, widzę inspirację 'Sirens' (: ja akurat nie przepadam za imaginami wzorowanymi na teledyskach ale reszta Waszych fan fiction - boskie <3 kocham szczególnie partowce z Harrym <3 ~Mania JustMe
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńKocham po prostu <3
OdpowiedzUsuńŚwietny (:
OdpowiedzUsuńTwoją inspiracją była piosenka Cher Lloyd ,,Sirens"? Świetnie oddałaś tą piosenkę :)
OdpowiedzUsuńSuper :D czekam na 2 część Harry'ego :)
OdpowiedzUsuńCudeńkoo
OdpowiedzUsuńFajniutkiii :))
OdpowiedzUsuńMistrzostwo swiata , czesniej powinnas takie pisac <3
OdpowiedzUsuńDodasz 2 część?
OdpowiedzUsuńczemu jest taki wysoki próg do następnego imagina? ; o
OdpowiedzUsuńskoro ledwo się tyle zbiera :O
LULU
taki inny :) fajny :D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Libster Award. Więcej informacji tu: http://louistomlinson-darkangel.blogspot.com/2014/05/liebster-award-2.html
OdpowiedzUsuńKiedy 2 część? Jest boski *.* Niall taki gangster. Czekam niecierpliwie na next. ! Pozdr. :-)
OdpowiedzUsuńCudo *-*
OdpowiedzUsuńInspiracją był teledysk do Sirens? :)