sobota, 1 sierpnia 2015

Niall część 3



w tej części mogą wystąpić drobne sceny erotyczne. Czytasz na własną odpowiedzialność (nie jestem w tym dobra, więc bardzo przepraszam jak mi nie wyjdzie)

Siedziałem w pokoju kuchennym, w naszym biurze. Pijąc kubek gorącej czarnej kawy i czytając poranną gazetę. Do pomieszczenia wszedł, mój przyjaciel.
- Od dwóch godzin siedzę, nad papierami i nie ma ich końca.- Powiedział, nalewając sobie kubek kawy.
- Współczuję.- Odpowiedziałem, gdy Luck miał mi już coś powiedzieć dołączyła do nas Ashley. Uśmiechnęła się i puściła do mnie oczko. Przewróciłem tylko oczami i wróciłem do czytania gazety. Minął tydzień, jak z nią spałem, a ta czegoś oczekuję ode mnie.
- Luck zostawisz nasz samych?- Spytała, a ja na nią spojrzałem.
- Luck to mój przyjaciel. Jak chcesz coś powiedzieć, to możesz przy nim.- Powiedziałem odkładając gazetę, na mały stolik.
- Eee no dobrze. Niall tydzień temu było nam dobrze. Wiem, że powiedziałeś mi, że ma być to tylko przelotnia znajomość. Jednak, czy na prawdę chodzi Ci tylko o sex?- Spytała. Luck przyglądał się temu wszystkiemu z ciekawością.
- Owszem. Nie oczekuję niczego więcej, niż przelotnego sexu. Powiedziałem Ci, o tym na samym początki, za nim poszliśmy do łóżka. Zgodziłaś się, więc w czym problem?
- Tak zgodziłam się, ale myślałam, że coś między nami zaiskrzyło.- Odpowiedziała, a ja się pod nosem zaśmiałem.
- To źle myślałaś. Nie interesuję mnie stały związek.
- Nie oczekuję stałego związku.- Powiedziała, a mnie zamurowało.
- Ashley sama chciałaś przelotnej znajomości. Czego teraz oczekujesz? Tobie też chodziło o sex.
- Tak, ale nie chciałam aby to było jedno spotkanie.- Powiedziała, a ja delikatnie uniosłem jedną brew.
- Teraz nic nie rozumiem. Raz mówisz coś innego, a teraz znowu coś innego. Możesz mi wytłumaczyć?
- Niall podobasz mi się.- Powiedziała.
- Ashley jesteś piękną kobietą, ale ja oczekuję tylko sexu.- Powiedziałem, a ta zmarszczyła brwi.
- Jesteś dupkiem Niall.- Powiedziała, a ja się zaśmiałem.- Egoistą. Zobaczysz, że się zemszczę.- Dodała i wyszła z aneksu kuchennego.
- Nie źle stary.- Powiedział przyjaciel, a ja na niego spojrzałem.
- Zapamiętać nigdy więcej, przelotnych romansów z dziewczynami, z którymi pracujesz.- Powiedziałem, a Luck z bezradności pokiwał głową.
- A jak tam [T.I]? Przyszła wczoraj do Mii i opowiadała jak spędziliście wczorajsze popołudnie.
- Z nią do przodu.
- Tylko tyle? Ona jak przyszła do nas to siedziała ponad trzy godziny.- Powiedział.- Nawijała tylko o Tobie, no może raz zmieniły temat.
- Luck nie chce o niej rozmawiać.
- Coś się stało?- Zapytał.
- Wszystko jest w porządku.
- No mam nadzieję, bo dzisiaj Mia planuję iść na imprezę z nią.
- Co z tego?
- Mia planuję, żebyś szedł z nami.- Powiedział z delikatnym uśmiechem.- Jak nie pójdziesz, to ja też nie.- Dodał.
- Taki warunek postawiły?
- Może.- Odpowiedział.
- Okej, pójdę. Jednak mam nadzieję, że [T.I] będzie wyglądać seksownie.- Powiedziałem, gdy sobie przypomniałem jej pupę, w tych leginsach.
- Podoba Ci się.- Oznajmił Luck.
- Może.- Wstałem z krzesła i spojrzałem na niego.- Kiedy to?
- Jutro wieczorem. Spotkamy się w klubie.- Powiedział.
- Dobra będę, a ty wracaj do pracy. Masz masę papierkowej roboty.
- Spadaj.- Wyszedłem z kuchni i wróciłem do swojej pracy.

~*~
Razem z Luck'em, czekałem już w klubie. Dziewczyny się spóźniały ponad godzinę.
- Na pewno przyjdą?!- Krzyknąłem do przyjaciela, aby usłyszał. Ten w ramach odpowiedzi pokiwał głową, że tak. Minęło dziesięć minut i przy wejściu zobaczyłem Mie i [T.I]. Wyglądała niesamowicie. Ma na sobie obcisłą czarną sukienkę i do tego czarne, ale nie wysokie szpilki. Włosy związane w koka i delikatny makijaż, który podkreślał jej urodę. Odstawiłem drinka i razem z Luck'em zmierzaliśmy w ich kierunku. Jednak do [T.I] podszedł jakiś brunet i wyciągnął ją na parkiet. Stanąłem więc i patrzyłem na nich. Dziewczyna wzrokiem błądziła po sali, a gdy mnie dostrzegła uśmiechnęła się. Odwzajemniłem to choć, miałem ochotę tam iść i ich rozdzielić. [T.I] chyba to zauważyła i robiła wszystko, abym się zdenerwował na tego kolesia. Dziewczyna zaczęła tańczyć w seksowny sposób. Wychodziło jej do idealnie, a mnie zżerała zazdrość, że to nie ja jestem na jego miejscu. Gdy piosenka się skończyła, brunetka odeszła od niego i podeszła do mnie. Przegryzła dolną wargę i złapała mnie za rękę. Skierowaliśmy się do baru, gdzie siedział przyjaciel z narzeczoną.
- [T.I] nie znałam Cię od tej strony!- Krzyknęła Mia, abyśmy usłyszeli.
- Widzisz kochana, nie znasz mojej mrocznej strony!- Brunetka puści oczko do przyjaciółki, a następnie zwróciła się  do barmana.- Wściekłego psa, poproszę!- On jedynie pokiwał głową i zaczął realizować jej zamówienie. Po chwili dostała swoje zamówienie i za jednym łykiem wypiła.
- Mia może zatańczymy?!- Spytał się Luck, a ta jedynie dopiła drinka i poszli na parkiet. Zostałem sam na sam z [T.I]. Usiadłem obok niej, a ta się na mnie spojrzała z uśmiechem.
- Muszę Ci przyznać, że byłem zazdrosny!
- O co?!
- Oto, że z nim tak tańczyłaś!
- Też chcesz?!- Spytała wstając z krzesła. Poczyniłem to samo i już po chwili byliśmy na parkiecie. Dziewczyna  stanęła do mnie tyłem i swoje ciało, przybliżyła do mojego. Zaczęła się o mnie ocierać, Po chwili odwróciła głowę w moją stronę i spojrzeliśmy sobie w oczy. Dzieliły nas milimetry od pocałunku, ale gdy muzyka się skończyła, [T.I] się odsunęła ode mnie. Zeszliśmy z parkietu i dziewczyna zamówiła sobie piwo.  Cała nasza czwórka usiadła przy stoliku. Luck zapalił papierosa I i poczęstował [T.I].
- Palisz?- Zapytałem.
- Tylko na imprezach.- Odpowiedziała odpalając papierosa, a następnie zaciągając. Muszę przyznać, że wyglądała z fajką dość pociągająco.
Na impreze byliśmy jeszcze dobre cztery godziny, ale musieliśmy się rozstać. Mia miała jutro do pracy tam samo jak [T.I]. Postanowiłem odprowadzić dziewczynę. Przecież nie wypada, aby sama się włóczyła po nocach.
- Świetnie się bawiłam.- Powiedziała, gdy byliśmy już prawie pod jej domem.
- Ja tak samo.- Odpowiedziałem z uśmiechem.
- Wejdziesz?- Spytała patrząc na mnie.
- Jutro masz do pracy i nie chce abyś szła zmęczona.- Odpowiedziałem.
- Przestań. Mam na popołudnie. To jak?
- Zgoda.- Odpowiedziałem i razem z nią skierowałem się do jej mieszkania. Weszliśmy do mieszkania, a brunetka zdjęła swoje szpilki. Zdjąłem swoje trampki i weszliśmy razem w głąb mieszkania.
- Rozgość się.- Powiedziała i stanęła na przeciwko mnie. Jej delikatny uśmiech prowokował do tego, abym ją pocałował. Mimo tego, że próbowałem się powstrzymać, wszystko dążyło do tego pocałunku. Wpiłem się w jej usta, a  rękoma błądziłem po jej ciele. Brunetka zaczęła zdejmować mój biały T-shirt, a ja szukałem zamku od tej cholernej sukienki. Kiedy ona pozbyła się mojej koszulki, zaczęła się brać za spodnie. Gdy udało mi się rozpiąć jej sukienkę, to ona się odsunęła. Przegryzła wargę, a ja podziwiałem jej zgrabne ciało. Złapała mnie za rękę i zaprowadziła do sypialni.
- Jesteś pijana.- Oznajmiłem, a ona się jedynie uśmiechnęła i rzuciła się na łóżku.
- Ty też i co z tego?- Spytała.
- Możesz żałować.- Odpowiedziałem i zacząłem składać na jej ciele pocałunki.
- A ty żałować nie będziesz?- Zapytała się, gdy bawiła się moją gumką od bokserek.
- Raczej nie.
- Więc czego ja mam żałować? Jeśli oboje tego chcemy Niall?- Spytała się patrząc mi w oczy. Zobaczyłem w nich iskierki.
- Skąd wiesz, że tego chce?- Spytałem i zacząłem zdejmować jej  biustonosz.
- Gdybyś nie chciał, nie było by Cię tu.- Pocałowała mnie w usta, a ręką bawiła się moim "przyjacielem."
- Trafna uwaga.- W między czasie bawiłem się jej piersiami, na co dziewczyną zajęczała. Nie sądziłem, że pójdę z nią do łóżka po tak długim czasie, ale muszę przyznać wie jak doprowadzić mnie do obłędu.

~*~
Gdy rano się obudziłem, dziewczyna jeszcze spała. Wyglądała tak nie winie i słodko. Pierwszy raz nie uciekłem. Patrzyłem na nią, jak na jakiś drogi obraz, wart miliony. Za nim się obejrzałem, dziewczyna otworzyła oczy. Jej piękne, szare oczy patrzyły na mnie. Uśmiechnęła się.
- Hej.- Powiedziała jeszcze zaspanym głosem.
- Hej.- Odpowiedziałem z uśmiechem.- Jak się spało?- Spytałem obracając się na prawy bok. Głowię oparłem o rękę, a drugą ręką głaskałem jej nagie ramię.
- Moja najlepsza noc w życiu, a Tobie?- Spytała posyłając mi uśmiech, który naprawdę uwielbiałem.
- Moja też.- Odpowiedziałem i nawet nie skłamałem.
- Jakieś śniadanko?
- Musiałbym się zbierać. Mam jeszcze kilka spraw do załatwienia na mieście.- Odpowiedziałem.
- Sprawy Ci nie uciekną, a śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia.- Powiedziała wstając z łóżka. Jeszcze przez ułamek sekundy mogłem podziwiać, jej nagie ciało. Jednak ubrała jakieś krótkie szorty i mój T-shirt. Zaśmiałem się, ale [T.I] to zignorowała i poszła do kuchni. Postanowiłem wstać i się ubrać w swoje spodnie, gdyż moją bluzkę zabrała mi brunetka. Wszedłem do kuchni, a na stole czekała na mnie kawa.
- Nie wiedziałam, czy wolisz białą, czy czarną.- Powiedziała, gdy usiadłem przy stole.
- Obojętnie mi to.- Odpowiedziałem, a [T.I] nałożyła mi jajecznicę. Usiadła na przeciwko mnie i zaczęliśmy jeść.- [T.I] co się stało, że rozstałaś się ze swoim byłym?- Spytałem, Ta na mnie spojrzała i nie pewnie zaczęła mówić.
- Nie lubię o tym mówić Niall.
- Rozumiem, ale chciałbym wiedzieć, co się stało, że już nie jesteście razem.- Złapałem jej dłoń, a ta cicho westchnęła.
- Zdradzał mnie, na każdym kroku. Kiedy miał pieprzoną okazję. Znienawidziłam go, z całego serca.
- Przykro mi.
- A mi nie jest przykro. Jakoś się pozbierałam, po tym wszystkim. Dałam radę, a po części to dzięki Tobie.- Uśmiechnęła się czule mimo, że to pytanie ją zabolało. Wstałem w krzesła i podszedłem do niej. Objąłem ją od tyłu, a ta zamknęła oczy.
- Uwielbiam Twój uśmiech.- Powiedziałem.
- W Twoich ramionach czuję się tak bezpiecznie.- Odpowiedziała, a ja ją pocałowałem w policzek.
- Będę się zbierał, ale wiesz potrzebuję mojej bluzki.-[T.I] spojrzała na mnie i cicho westchnęła.
- No okej, ale wiedz, że oddaję Ci z ją z wielkim żalem.- Dziewczyna wstała i poszła do pokoju. Po chwili z niego wyszła. Oddała mi bluzkę, a następnie ją ubrałem.
- Jak będziesz u mnie to pozwolę ci coś wybrać.- Uśmiechnęła i pocałowała mnie w policzek na pożegnanie.

____________________________________________________
Dam, dam dam, co o tym sądzicie? Za wszelkie błędy przepraszam.
Wiem, że strzelać takie błędy w moim wieku jest żałosne.
Jednak mimo starań, tak czy siak się znajdą z powodu mojej dysleksji.
Jeśli będziecie chcieli to odejdę nie widzę w tym żadnego problemu.
Pozdrawiam wszystkich :) 

20 komentarzy:

  1. Wow, cudowne, nie sądziłam, że tak się potoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, cudowne, nie sądziłam, że tak się potoczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co?
    Ale czemu odejść?!

    Kolejna część jak zwykle świetna! Oni tak słodko razem wyglądają!
    Czekam na kolejną część! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Nawet tak nie żartuj! Twoje imaginy są genialne i gdybyś nie powiedziała, że masz dysleksję, sądzę, że bym się nie domyśliła ;)
    Świetna część, jestem bardzo ciekawa dalszego ciągu wydarzeń :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O Boże cudowny <3 jesteś wspaniała :* ~ Vici

    OdpowiedzUsuń
  6. Boskie :) Boję się pomyśleć co to będzie jak ona się o wszystkim dowie :/

    OdpowiedzUsuń
  7. ♡♡♡ Świetne ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny, boski nie do opisania czekam na nexta 🎀

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, czekam na next *-* Problem z dysleksją to nie powód do tego żebyś przestała dla nas pisać. ♥ ~Asia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Popieram tę Pnią wyżej :) rób swoje ❤
    www.heart-in-the-spotlight-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo wkręciłam się w tą historię i codziennie, nawet po kilka razy sprawdzam czy pojawiło się coś nowego. Naprawdę uwielbiam to ;) A dysleksją się w ogóle nie przejmuj, to ludzka rzecz ;) Życzę Ci dużo weny i czekam na następny ~ Madd

    OdpowiedzUsuń
  12. Chyba sobie jaja robisz, NIE możesz odejść! Kapiszi?!
    Cudowny ❤ Tylko tak smutno, że to wszystko, co robi Niall to zakład :c Czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozumiem cię też mam dysleksję.
    ALE NIE ODCHODŹ !!!!!!
    Nie pozwalam

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny! Błagam nie odchodź!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. super z niecierpliwoscia czkam na nn:)

    OdpowiedzUsuń