sobota, 4 października 2014

Niall

-Może ta?
Pyta Alice, zdejmując z wieszaka kolejną suknię ślubną. Za nieco ponad miesiąc wreszcie spełni się mój sen o byciu panią Horan.
Niall'a poznałam 6 lat temu na letnim obozie, gdy mieliśmy zaledwie po 17 lat. Jego przyjaciel, z którym wtedy pojechał, zaczepił mnie już pierwszego dnia. Flirtowaliśmy kilka godzin, a potem wylał na moją ulubioną bluzkę sok buraczkowy i tak skończył się nasz wakacyjny flirt. Na Niall'a zwróciłam uwagę dopiero dwa dni przed powrotem do domu. Graliśmy w podchody i byliśmy w jednej drużynie. Z początku nie odzywaliśmy się do siebie, aż w końcu musiałam się zatrzymać, by zrobić siusiu. Nikt nie chciał na mnie poczekać w obawie, że przeciwna drużyna nad dogoni, więc byłam zdana nie siebie. Wystarczyło kilka minut, bym zgubiła grupę w olbrzymim lesie, a faktu nie ułatwiało to, że powoli zachodziło słońce. Próbowałam iść po ich poszlakach, które ostatecznie mnie zmyliły. Byłam bliska płaczu, więc usiadłam na jakimś kamieniu i najzwyczajniej w świecie się rozbeczałam. Nie wiem jak długo tak siedziałam, dopóki nie usłyszałam głuchego odgłosu łamanych gałęzi. Byłam dość strachliwą dziewczyną, więc naturalnie dostałam ataku paniki. Rozglądałam się wokół z niepokojem, aż w końcu kilka metrów przede mną wyłonił się z zarośli Niall.
-Tu jesteś.
Odzywa się i szybko do mnie podchodzi. Ocieram policzki z łez, czując niebywałą ulgę.
-Wszyscy cię szukamy!
Dodaje z pretensją w głosie. Marszczę czoło i pocieram swoje ramiona.
-Trzeba było na mnie zaczekać.
Burczę, wstając z kamienia.
-Yhym, chodźmy.
Rusza z powrotem trasą, którą przyszedł, a ja tuż za nim. 
-Jak długo mnie nie było?
Pytam, energiczniej pocierając ramiona. Zapada wieczór i temperatura spada.
-Wystarczająco długo, by ominęło mnie pieczenie kiełbasek.
Rzuca zirytowany? przez ramię. Prycham urażona i chcę go wyprzedzić, gdy zahaczam o wystającą gałąź (przysięgam, że była niewidoczna!) i zaczynam lecieć do przodu. Na szczęście w porę zatrzymują mnie ramiona Niall'a, którymi oplata mnie w talii.
-Uważaj.
Odsuwam się od niego z grymasem i nawet mu nie dziękuję. Idziemy obok siebie przez kilka minut. Zaczynam szczekać cicho zębami z zimna, co zauważa Niall.
-Zimno ci?
Pyta i jedyne co robię, to przytakuję. Słyszę świst rozpinanego zamka i po chwili zarzuca swoją bluzę na moje ramiona. 
-Dzięki.
Mamroczę. Idziemy jeszcze przez chwilę, aż w końcu dochodzimy do naszego obozowiska.
Po tym incydencie spędziliśmy razem cały wieczór przy ognisku, rozmawiając o naszych zainteresowaniach i ulubionych zespołach. Do samego końca obozu byliśmy nierozłączni, aż w końcu przyjechali nasi rodzice, a nasz kontakt się urwał. Spotkaliśmy się dopiero po dwóch latach w Dublinie. Ja wychodziłam z sali wykładowej, a on szedł korytarzem, rozmawiając z przyjacielem, którego zauważyłam jako pierwszego. Po prostu nie sposób zapomnieć twarzy kogoś, kto zniszczył twoją ulubioną bluzkę.
-[t.i]?
Staję jak wryta i uśmiecham się szeroko.
-Cześć.
Mówię onieśmielona. Niall zupełnie się zmienił. Zniknęły jego krzywe zęby, które teraz są idealnie proste. Jest dużo wyższy i lepiej zbudowany. Nadal jednak ma farbowane blond włosy.
-Cześć.
Odpowiada i obejmuje mnie. Zaciągam się jego zapachem i momentalnie przypominam sobie wakacje, dwa lata temu. 
Potem wszystko poszło z górki. Mięliśmy razem zajęcia raz w tygodniu, po których chodziliśmy na wspólny lunch. Przez kilka miesięcy trwaliśmy w strefie przyjaźni, którą kilka razy naruszyliśmy, aż w końcu Niall zrobił ten pierwszy krok i zaprosił mnie na oficjalną, pierwszą randkę.
-A ta?
Z moich myśli wyrywa mnie Alice, która potrząsa kolejną białą suknią tuż przed moją twarzą. Krzywię się, a dziewczyna wzdycha zrezygnowana.
-Siedzimy tu od dwóch godzin, a ty nie przymierzyłaś ani jednej sukni!
Przewracam oczami i dalej poszukuję ten najwspanialszej sukni.
-Przypomnij, gdzie odbędzie się ślub?
-Bali.
Odpowiadam, gdy moją uwagę przykuwa prosta, biała i zwiewna suknia, która idealnie nadaje się na ślub na plaży. Zdejmuję ją z wieszaka i z pomocą Alice, zakładam ją.
-Wow.
Razem z Alice, patrzymy jak zahipnotyzowane w moje lustrzane odbicie. Suknia jest wprost idealna, o czym świadczą chociażby łzy wzbierające w moich oczach.
-Jest cudowna.
Szepczę.
-Bierzemy ją!
Woła Alice.
*
muzyka

-I jak?
Pytam mamę i Alice, które stoją za mną ze łzami w oczach. Dziś odbędzie się ślub mój i Niall'a, a one przeżywają to bardziej ode mnie.
-Jesteś najpiękniejszą panną młodą na świecie.
Szepcze mama i mocno mnie obejmuje. Pociągam nosem, próbując odgonić łzy, by się nie rozmazać. Niespodziewanie rozlega się pukanie do drzwi. Odsuwamy się od siebie, podczas gdy Alice idzie otworzyć.
-[t.i], jesteś gotowa?
Pyta Greg- starszy brat Niall'a. Kiwam głową, a chłopak uśmiecha się i wychodzi.
-To już za chwilę.
Mamroczę, wypuszczając oddech.
-Chodźmy.
Dodaję. Alice podaje mi mały bukiet kwiatów i wychodzimy. Ceremonia odbędzie się w pięknym ogrodzie, którym dysponuje hotel, w którym nocujemy. Do prowizorycznego ołtarza prowadzi długi, biały dywan, posypany płatkami róż. Po jego obu stronach ustawione są krzesła dla gości, również przyozdobione kwiatami. Pogoda jest idealna, dokładnie taka jaką sobie wyobrażałam.
-Wyglądasz przepięknie.
Mówi mój tata, który poprowadzi mnie do ołtarza. W jego oczach są łzy i przysięgam, że za chwilę sama się rozpłaczę.
-Pójdziemy już usiąść. Za 3 minuty zaczynamy.
Odzywa się mama i razem z Alice odchodzą, by zająć miejsca. Zostajemy z tatą sami i dopiero teraz uderza we mnie to, że już za kilka chwil wszystko się zmieni. Moje serce bije jak szalone, a mój oddech jest przyspieszony.
-Gotowa?
Pyta cicho tata. Uśmiecham się i kiwam głową. Biorę głęboki wdech i powoli ruszamy. Opuszczamy mały pokoik i wzrok wszystkich skupia się na nas. Dostrzegam Niall'a, czekające na mnie obok kapłana. Jego usta są lekko rozchylone, a gdy nasz wzrok się spotyka, uśmiecha się szeroko. Nie panuję nad sobą i pozwalam łzom wypłynąć. Ostrożnie ocieram policzki. Wszyscy się uśmiechają, gra cicha i spokojna muzyka. Docieram do Niall'a, którego oczy błyszczą od łez. Łapie moją drżącą dłoń i wiem, że jest to dłoń, którą chcę trzymać do końca życia. Zajmujemy miejsca, wsłuchujemy się w słowa kapłana. Po chwili, która minęła dla mnie jak mrugnięcie okiem, wstajemy, by powiedzieć przysięgę małżeńską. Pierwszy jest Niall,który wyciąga z kieszonki marynarki pogniecioną kartkę. Zauważam, że jego ręce drżą, gdy próbuje ją wyprostować i gdy chwyta mikrofon podany przed Greg'a.
-[t.i]...
Jego głos również drży.
-Przygotowałem sobie plan przemowy, ale jedyne co zapisałem, to to, że cię kocham.
Przyznaje, rumieniąc się. Goście cicho chichoczą, w tym i ja, chociaż łzy kotłują się w moich oczach.
-Spróbuję pójść na żywioł.
Mamrocze i chowa kartkę z powrotem. Bierze głęboki oddech i spogląda na mnie z czułością.
-[t.i], przysięgam, że nigdy w życiu...
Nagle cały świat znika, a ja widzę i słyszę tylko jego.
-...ale to nigdy, aż do końca tego popieprzonego świata, przez wszystkie starości i młodości, przez wszystkie śmierci i narodziny...
Cichnie, szukając słów.
-Przez wszystkie nic niewarte inicjacje i zakończenia, przysięgam na Obamę, Jezusa, Kapitana Planetę, Ojca,  na wszystkie momenty, w których zrywał- budził mnie- zastanawiał, ten delikatny szept Czegoś Więcej, oddech Przeżycia, smak Przyszłego Wspomnienia, nieważne, czy było to podczas słuchania kaset, oglądania seriali, chodzenia na koncerty, obejmowania, uprawiania seksu, patrzenia, myślenia- przysięgam, że nigdy w życiu cię nie opuszczę. Bo cię kocham. Kocham cię całym sobą i bycie twoim chłopakiem, później twoim narzeczonym, a już za chwilę mężem, sprawia, że chcę wrzeszczeć jak opętany ze szczęścia. Słowo "twoim" napełnia mnie spokojem, radością i miłością.  I nie wyobrażam sobie, bym nie  mógł być twój, bo nie ma mnie bez ciebie. *
Milknie i dopiero jego ciepłe dłonie,ocierające moje policzki, uświadamiają mi, że jestem zaryczana i że teraz moja kolej na mowę. Jednak jestem zbyt rozemocjonowana, by cokolwiek powiedzieć, chodź ćwiczyłam od dwóch miesięcy.
-Kocham cię.
Mówię tylko tyle, bo potężna gula w gardle na nic więcej mi nie pozwala. Kapłan coś mówi, Niall chwyta moją dłoń i wsuwa mi na palec złotą obrączkę. Następnie ja zakładam jemu, a ksiądz ogłasza nasz małżeństwem. Goście wstają i klaszczą, a Niall przyciąga mnie do siebie i całuje prosto w usta. Obejmuję go mocno za kark i łapczywie oddaję pocałunki. Jestem szczęśliwa.

Patrzę na Ciebie i widzę coś magicznego, tak niesamowitego, że to sprawia, że zakochuję się w Tobie ciągle od nowa. Patrzę na Ciebie i widzę coś tak kuszącego, co sprawia, że pragnę Cię jeszcze bardziej. Patrzę na Ciebie i widzę coś, bez czego nie mogę być. 


___________________________________________________________________
*Autorem słów, jest Jakub Żulczyk (na potrzeby imagina wprowadziłam kilka zmian)

I jak Wam się podobał imagin? :)
Proszę o opinię i zachęcam do zagłosowania w naszej ankiecie!

32 komentarze:

  1. Świetna praca. Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przepiękny *.* taki wzruszający :')

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki slodki ;) uwielbiam takie ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Napisz coś z Harry'm tylko dłuższe proszę. Werka

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest cudowne, ryczę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowity :) Najbardziej podobał mi się fragment "...na Obamę..." ale to tak bardzo pasuje do Nialla <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezus, Maria i Obama..... Najpiękniejszy imagin jaki kiedykolwiek czytałam. Płaczę... :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Taki piękny wręcz wzruszający ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jejciu :* zakochałam się <3 jest taki piękny :D a ta przemowa Niallera... :D brak m i słów <3 na prawdę :D a to rzadko się zdarza :D
    też chcę tak piękną sukienkę :D nie wiedziałam jej, ale już wiem, że moja też będzie tak wyglądać ^_^
    Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  10. super :)

    zapraszam do mnie :) http://naty-natashaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jej! Świetne <3
    Zapraszam do mnie:)
    http://justlaughagain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak dla mnie to świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże ! Wspaniały <333 !

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny :-) kiedy kolejny ? :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Macie tutaj matutki teścik
    Weź karteczkę i długopis: ♥
    1. Napisz imię osoby płci przeciwnej.
    2. Który kolor najbardziej lubisz: czerwony, czarny, niebieski, zielony czy żółty?…
    3. Pierwsza litera twojego imienia?
    4. Miesiąc urodzenia?
    5. Który kolor bardziej lubisz czarny czy biały?
    6. Imię osoby tej samej płci.7. Ulubiony numer?
    8. Wolisz jezioro czy morze?
    9. Napisz życzenie (możliwe do spełnienia!).
    Skończone – zobacz poniżej:
    Odpowiedzi1. Kochasz tę osobę.
    2. Jeżeli wybrałaś /eś:Czerwony – twoje życie jest pełne miłości.
    Czarny – jesteś konserwatywna /y i agresywna /y
    .Zielony – twoja dusza jest zrelaksowana i jesteś osobą na luzie.
    Niebieski – jesteś spontaniczna /y i kochasz całusy i pieszczoty tych, których kochasz.
    Żółty- jesteś bardzo szczęśliwą osobą i udzielasz dobrych rad tym, którzy są w dołku.
    3. Jeżeli pierwsza litera twojego imienia jest:
    A-K – masz w sobie dużo miłości, którą ofiarujesz bliskim i przyjaciołom.
    L-R – Próbujesz cieszyć się życiem na maxa a twoje życie uczuciowe wkrótce rozkwitnie.
    S-Z – lubisz pomagać innym a twoje przyszłe życie uczuciowe wygląda bardzo dobrze
    .4. Jeśli urodziłaś /eś się w:
    Styczeń – MarzecRok minie ci bardzo dobrze i odkryjesz, że zakochasz się w kimś zupełnie nie oczekiwanym.
    Kwiecień – czerwiecTwój związek (uczuciowy) jest bardzo silny, będzie trwał długo i pozostawi wspaniałe wspomnienia na zawsze.
    Lipiec- wrzesieńBędziesz mieć wspaniały rok i doświadczysz dużą zmianę w życiu na lepsze
    .Październik – grudzieńTwoje życie uczuciowe nie będzie zbyt wspaniałe, ale w końcu odnajdziesz swoją bratnią duszę.
    5. Jeśli wybrałaś /eś
    Czarny: twoje życie obierze inny kierunek, co będzie dla ciebie bardzo korzystne i bardzo cię to ucieszy.
    Biały : Będziesz mieć przyjaciela, któremu można będzie całkowicie zaufać i zrobiłby dla ciebie wszystko, ale ty możesz sobie z tego nie zdawać sprawy.
    6. Ta osoba jest twoim najlepszym przyjacielem.
    7. To jest ilość twoich bliskich przyjaciół w twoim życiu.
    8. Jeśli wybrałaś /eś:Jezioro: Jesteś lojalnym przyjacielem i kochanką /iem.Morze: Jesteś bardzo spontaniczna /y i lubisz zadowalać ludzi.
    9. To życzenie spełni się tylko wtedy, gdy wstawisz ten test do 5 innych klubów w ciągu jednej godziny. Jeśli wyślesz je do 10 klubów spełni się przed twoimi następnymi urodzinami.

    OdpowiedzUsuń