kursywa
- wspomnienia
Dear Darlin, please
excuse my writing.
I can’t stop my hands
from shaking
Cause I’m cold and alone
tonight.
Siedzę w tym pustym
domu sam, pisząc list. List, w którym wyleję wszystkie swoje odczucia. To
wszystko co znajduje się teraz dookoła mnie, nie ma dla mnie najmniejszego
znaczenia, kiedy jej tu nie ma. Ona rozświetlała cały ten dom.
Sprawiała, że był pełen życia. [t.i]. Na
samo wspomnienie jej imienia łzy cisną mi się do oczu. Kiedy tu była moje serce
było w pełni szczęśliwe, gdy jej zabrakło, poczucie pustki zaczęło wyżerać mnie
od środka. Cały czas mam w głowie ten melodyjny śmiech, towarzyszący mi od
dnia, kiedy pierwszy raz ją spotkałem. „ Pamiętasz, gdy spotkałem Cię w Subway’u?
Zupełnie się nie znaliśmy, a już pierwszego dnia polubiliśmy. Ta chwila cały
czas jej w mojej głowie” – pisałem na kartce papieru.
Wszedłem
do Subway’a , by jak codziennie po porannym bieganiu kupić sobie moją ulubioną
kanapkę z tuńczykiem. Cierpliwie czekałem na swoje zamówienie, kiedy ujrzałem
ją. Siedziała w kącie pomieszczenia, trzymając w ręku jakąś powieść detektywistyczną
i przegryzając swoją kanapkę. Mimo że w kawiarni było dużo wolnych miejsc,
podszedłem do stolika dziewczyny i uprzejmie spytałem czy mogę się dosiąść.
Blondynka kiwnęła głową, dając mi pozwolenie. Przez dłuższy moment panowała
pomiędzy nami cisza, aż w końcu postanowiłem zagadnąć.
-
Ciekawa? – zapytałem, wskazując na czytaną przez nią książkę
-
Yhmmm.. – mruknęła, nawet na mnie nie patrząc
-
Jak masz na imię? – kontynuowałem
-
[t.i] – odpowiedziała, nadal skupiona na książce
-
Ja jestem Liam. Jak często tu bywasz? – dalej drążyłem
-
Słuchaj. Czego ty ode mnie chcesz gościu? – dziewczyna lekko się zdenerwowała
-
Pogadać..
-
Więc rozmawiajmy – odłożyła książkę na bok i czekała na moją reakcję
Powoli
nasza rozmowa się rozkręcała. Świetnie się dogadywaliśmy. Spędziliśmy w swoim
towarzystwie dobre kilka godzin. I nie był to zmarnowany czas..
-
Spotkamy się jeszcze kiedyś? – zapytałem, gdy wychodziła
-
Będę tu jutro o tej samej porze – [t.i] uśmiechnęła się i opuściła kawiarnię
Zadowolony
wróciłem do domu myśląc tylko o niej. Delikatna, jasna cera, mały, zgrabny
nosek, czekoladowe oczy i urocze znamię na policzku – ten obraz cały czas
siedział w mojej głowie.
Uśmiechnąłem się na to
wspomnienie i kontynuowałem swój list.
„Kolejnym wyjątkowym
dniem był 6 lipca zeszłego roku. Wtedy się do mnie wprowadziłaś. Było to 3
miesiące od dnia, gdy zostaliśmy parą. Mówiliśmy, że będziemy razem na
zawsze. Byliśmy tacy szczęśliwi i
zakochani” – przeniosłem kolejne słowa na papier
Tak, tak dokładnie to
pamiętam. Wszystko było wtedy takie łatwe. Ogarniała nas całkowita beztroska.
Byłem tylko ja i ona. Jedyne co było dla nas ważne to nasza miłość.
-Przyniesiesz
jeszcze tą niebieską skrzyneczkę z samochodu? – zapytała blondynka radosnym
głosem
-
Jasne kochanie – pocałowałem ją w policzek i pobiegłem po rzeczy.
Układaliśmy
wszystko na półkach, śmiejąc się przy tym z niektórych przedmiotów, których
„nie mogło zabraknąć”. Po skończonej pracy, oboje opadliśmy na kanapę. Objąłem
dziewczynę w pasie i przyciągnąłem do siebie, a ona wtuliła się w moje ramię.
-
Cieszę się, że tutaj jesteś – szepnąłem jej do ucha
-
Ja też Liam.. Ja też.
Pozwoliłem łzom
wypłynąć z moich oczu, kiedy odtwarzałem w głowie każdą kolejną chwilę. Każdy,
nawet najmniejszy szczegół naszego wspólnego życia jest dla mnie bardzo ważny.
„Wszyscy nas
podziwiali. Tacy młodzi, a już planują przyszłość. Widać, że się kochają i to
jest szczere. Znajomi i rodzina powtarzali nam te słowa...” – kolejne sentencje
popłynęły na nieco mokrą już od słonej cieczy kartkę.
Uśmiech zagościł na
mojej twarzy, gdy przypominałem sobie nasze wspólne spacery. Nastolatkowie
patrzyli z zazdrością, gdy całowałem się z [t.i] na parkowej ławce.
-
Liam, Liam chodźmy na huśtawki proszę.. – dziewczyna zrobiła minkę jak malutkie dziecko,
proszące o loda
-
Zgoda.. – uległem i pozwoliłem jej zaciągnąć mnie na pobliski plac zabaw.
-
Pobujaj mnie – poprosiła, a ja zacząłem popychać metalową huśtawkę
Śmiała
się jak mała dziewczynka, gdy unosiła się coraz wyżej i wyżej. W jednej chwili
zatrzymałem ją i stanąłem naprzeciw.
-
A teraz nagroda – powiedziałem, po czym chwyciłem ją i uniosłem do góry całując
jej idealnie czerwone usta.
[t.i]
wtuliła się w moje ciało, tak jakby już nigdy nie chciała mnie wypuszczać.
-
Kocham Cię – powiedziała
-
Ja Ciebie też Skarbie – przycisnąłem ją mocniej do siebie, rozkoszując się tą
bliskością.
I miss you and nothing
hurts like no you.
And no one understands what we went through.
It was short. It was sweet. We tried.
And no one understands what we went through.
It was short. It was sweet. We tried.
„Tęsknię. Chciałbym,
żebyś była teraz przy mnie. Mam przed sobą album z naszymi zdjęciami. Każde
jest na swój sposób wyjątkowe. Każde z nich przedstawia nasze szczęście.
Szczęście, którego już nie ma” – kolejne linijki znalazły się na kartce
Trzymałem w dłoni
fotografię przedstawiającą nas na tle zachodzącego za morze słońca. Te wakacje,
wakacje z nią były najlepsze w całym
moim życiu.
-
Liam zrób mi zdjęcie – zawołała, stojąc po pas w ciepłej, morskiej wodzie
Chwyciłem
aparat i wykonałem kilka zdjęć, po czym odłożyłem go do plecaka i wbiegłem do
morza, rzucając się na [t.i] i zanurzając nas oboje.
-
Jesteś głupkiem – krzyknęła blondynka po wynurzeniu
-
No wiem… - powiedziałem obojętnie - Ale Twoim głupkiem – dodałem
Dziewczyna
głośno się zaśmiała i wskoczyła mi na plecy. Poprosiliśmy jakiego plażowicza,
żeby zrobił nam zdjęcie. Siedziała na moich ramionach. Moje oczy patrzyły w
górę na nią, a ona szeroko się uśmiechała.
Potem
spacerowaliśmy po molo. Słońce zachodziło. [t.i] usiadła na barierce, a ja
podtrzymywałem ją, żeby nie spadła.
-
Jaka śliczna para – powiedziała kobieta przechodząca obok nas
-
Dziękujemy. Zrobi nam pani zdjęcie? – zapytałem
-
Jasne – odpowiedziała i wzięła ode mnie urządzenie, którym wykonała kilka fotek
Ahhh jak bardzo chciałbym
wrócić do tamtych czasów. Wszystko był takie proste. Ona, ja i nasz mały świat.
„Pamiętam Twoje 22
urodziny. Zjedliśmy razem kolację, a potem… Potem było już tylko lepiej. Wtedy
nic nie wskazywało na to co jest teraz. Byliśmy po prostu szaleńczo zakochani”
Siedzieliśmy
przy niewielkim stole w naszym wspólnym domu i jedliśmy kolację, którą sam
przygotowałem dla dziewczyny. Niby to nic wielkiego, ale przy moim
umiejętnościach kulinarnych to prawdziwy wyczyn.
Wcześniej
wręczyłem dziewczynie bukiet jej ulubionych białych róż i złożyłem najszczersze
życzenia.
-
To było pyszne.. Dziękuję Liam – powiedziała [t.i] po skończonym posiłku
-
Nie ma za co.. Dla Ciebie wszystko.
Potem
wszystko potoczyło się tak szybko. Zaczęliśmy całować się na naszej niewielkiej
kanapie. W przypływie emocji już po chwili leżeliśmy na wpół nadzy w sypialni.
Dziewczyna w pełni mi się oddała.
Oddychaliśmy
szybko i ciężko leżąc całkowicie obnażeni obok siebie. W powietrzu nadal czuć
było zapach potu zmieszany z wonią zapachowych świeczek stojących na szafce.
-
Czy mówiłem ci już jak bardzo Cię kocham ? – zapytałem zadziornie
-
Jak bym miała liczyć ile razy mi to powiedziałeś to już dawno bym się zgubiła –
[t.i] zachichotała, a ja objąłem ją w talii
Ten dzień był około 8
miesięcy od dnia, kiedy zostaliśmy parą. Wtedy myślałem, że nic nas nie może
rozdzielić, a jednak stało się..
„Było tak cudownie, ale
jakieś 2 miesiące potem zaczęłaś znikać po nocach. Dodatkowa nocna zmiana,
wieczór z przyjaciółkami, odwiedziny u rodziny – to tylko niektóre z wymówek. W
Twoim zachowaniu wyczuwałem coś dziwnego, ale myślałem, że to po prostu nerwy.
Tak bardzo się myliłem” – dopisałem do listu
Byłem
właśnie w kilkudniowej delegacji. Za dwa dni miała być rocznica naszego
związku, a powrót był planowany na przyszły tydzień. Uprosiłem jednak u szefa,
żebym mógł wrócić dzień przed rocznicą. Chciałem wszystko przygotować i tego
dnia oświadczyć się [t.i]. Zadzwoniłem jednak do niej czekając na mój samolot,
żeby sprawdzić czy niczego nie podejrzewa.
-
Halo? – odezwała się
-
Hej kotku.
-
Ooo Liam – była wyraźnie zdziwiona
-
Co tam? – zapytałem
-
A nic ciekawego – odparła bez przekonania
-
[t.i] coś się dzieje? Jesteś jakaś dziwna
-
Nie, wszystko w porządku.
-
Bardzo za Tobą tęsknię.
-
Taa ja też – znów ten ton
-
Muszę kończyć.. Kocham Cię – powiedziałem całkiem szczerze
-
No papa – rozłączyła się
Nazajutrz
przed południem dotarłem do naszego domu. Wszedłem tam rozpromieniony, ale w
przedpokoju zastałem tylko spakowane walizki.
-
[t.i]? – wszedłem dalej
-
Liam, co ty tu… - nie dałem jej dokończyć
-
Co tu się dzieje [t.i]? – zapytałem
-
Liam.. ja przepraszam – wyminęła mnie chwyciła swoje walizki i bez słowa
wsiadła do taksówki, po czym odjechała
Z
pozostawionej przez nią wiadomości dowiedziałem się, że poznała kogoś nowego.
Nie
była w stanie powiedzieć mi tego w twarz, więc po prostu chciała zrobić to
w ukryciu. Załamałem się i jedyne co byłem w stanie robić to płakać..
Minęły 3 miesiące bez
niej. Ja już zwyczajnie nie daję rady. Obracałem w ręku kupiony dla niej pierścionek
zaręczynowy.
„ Byłaś sensem mojego
życia. Bez Ciebie nie mam po co żyć. Zawsze Cię kochałem i zawsze będę.. Na
zawsze Twój, Liam „ – zakończyłem wypowiedź tymi właśnie słowami, po czym
zwinąłem kartkę i wsunąłem w złoty pierścionek.
Potem chwyciłem ostry kuchenny nóż i z impetem wbiłem go sobie w brzuch.
Osunąłem się na ziemię i ostatnie co zrobiłem to pomyślałem o [t.i], a po
chwili moje ciało pogrążyło się w wiecznym śnie.
And if my words break
through the wall
And meet you at your door,
All I can say is: “Girl, I mean them all”.
And meet you at your door,
All I can say is: “Girl, I mean them all”.
____________________________________________________________
Hejka :) No, więc macie tutaj takie sobie Liama.. I jak Wam się podoba??
Pamiętajcie 40 kom = następny imagin