niedziela, 30 grudnia 2012

Rozdział 8

Light me up a cigarette and put it in my mouth
You're the only one that wants me around
And I can think of a thousand reasons why
I don't believe in you, I don't believe in you and I

Ile razy powtarzałam Ci jak bardzo nie lubię kiedy palisz? Wydaję mi się, że robiłam to za każdym razem, gdy sięgałeś po papierosa. Ale wiesz co? Teraz oddałabym wszystkie moje jutra, za jedno wczoraj. Wczoraj, w którym zaciągam się zapachem Twoich perfum pomieszanych z dymem. Dokładnie taki zapach miałyby perfumy marki "Zayn". Mimo tego, że byłyby to męskie zapachy wykupiłabym roczny zapas butelek i każdego dnia wylewała je sobie na ciuchy i poduszki.

Zmieńmy temat. Co u Ciebie? Bo ja aktualnie wspominam. Wspominam nasz sylwester, na który przyszliśmy jako para, która dopiero co dała sobie kolejną szansę. Aby udowodnić mi, że nie popełniłam błędu wracając, zaśpiewałeś "Give Me Love" Ed'a Sheeran'a. Cholera! Tak wspaniale to zrobiłeś. Wzruszyłam się, naprawdę. Pamiętam też, że w czasie życzeń noworocznych życzyłeś mi, abym nigdy się nie zmieniała. Po całym tym zamieszaniu zatańczyliśmy wolny taniec. Wtuleni w siebie przetańczyliśmy kilka akutalnych hitów, podczas gdy ludzie skakali i wariowali. Szepnąłeś mi "Alice, nawet nie wiesz jak bardzo Cię kocham". 

Teraz już, wszystko wiem
Kiedy znów, nie ma Cię
W oczach mam, tylko łzy

Wróćmy do Ciebie. Pisząc tą wiadomość na zegarku jest godzina 10.41-ciekawe co robisz. Pewnie jeszcze śpisz, albo właśnie się obudziłeś i przeciągasz się, nie mając siły na wstanie z łóżka. Możliwe też, że tak jak ja już od dawna jesteś na nogach. Ciekawe jakie myśli zajmują Twoją głowę. Co jest powodem Twojego uśmiechu, a co sprawia, że na Twojej twarzy pojawia się zakłopotanie. Ciekawe co masz na sobie- tą szarą, ulubioną bluzę, która zawsze tak ładnie pachniała, czy może koszulę, w której tak cudownie wyglądałeś? Ciekawe jak u Ciebie, bo od dawna tego nie wiem. Wiesz? Ja też bym chciała Ci wszystko powiedzieć, ale mnie o to nie pytasz. Szkoda, bo głowę mam pełną Ciebie. 

Proszę, pozwól mi jeszcze powspominać. W głowie utkwiła mi przeprowadzka do Twojego domu. Miałam z Tobą mieszkać do rozpoczęcia trasy, czyli nie mieliśmy wiele czasu. Tak bardzo bałam się, że o mnie zapomnisz. Ale tak to już jest w życiu, prawda? Przywiązujesz się do czegoś, a potem to coś tracisz. Tylko tyle, że Ty nie byłeś rzeczą, do której poprostu byłam przywiązana. Byłeś kimś z kim związałam całą moją przyszłość. Wiem, że to niedożeczna, ale naprawdę, wszystko czego chciałam było Tobą. 

Miłość prowadzi do szaleństwa, tak samo jak brak miłości.

_______________________________________________________
Doszłam do wniosku, że nie mogę teraz tak poprostu skończyć pisać :P
Rozdział do kitu, ale to przez to, że 8 część powstała już wczoraj, a przez nieuwagę usunełami i musiałam pisać od nowa. Mam nadzieję, że nie zawaliłam :)
Dobranoc!


3 komentarze:

  1. Powiem jedno: Zajebisty <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha jest 2015 rok a ja dopiero to czytam ! 0.0
    Gratuluję pomysłu, opowiadanie jak na razie świetne ♥

    OdpowiedzUsuń