niedziela, 11 stycznia 2015

Harry cz.3

cz.1
cz.2

Postawiłam na zakrytym stole kieliszki do wina i podpaliłam dwie świece. Korzystając z wolnego wieczora, postanowiłam przygotować coś naprawdę dobrego i zaprosić Kevin'a. Usłyszałam dzwonek do drzwi i szybko poszłam do korytarza. Poprawiłam jeszcze sukienkę i otworzyłam.
-Cześć.
W progu stanął Kevin, seksownie się uśmiechając. Jego niebieskie oczy przejechały po moim ciele z góry na dół.
-Cześć.
Nachyliłam się, by musnąć jego usta i wpuściłam go do środka. Zaprowadziłam nas do salonu i nakazałam mu usiąść, a sama poszłam do kuchni. Zrobiłam dla nas ravioli, które Kevin wprost uwielbia, a na deser panna cottę. Wróciłam z jedzeniem do pokoju i od razu zaczęliśmy jeść. Rozmawialiśmy o pracy i o tym, że koniecznie musimy popracować nad naszym związkiem. Zaproponowałam byśmy oboje wzięli krótki urlop i wyjechali, a Kevin się ze mną zgodził. Ogólnie mówiąc, wszystko szło dobrze do czasu, gdy usiedliśmy na kanapie, a Kevin zaczął mnie całować. Nigdy wcześniej nasze pieszczoty mi nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie. Uwielbiałam, gdy mnie tak całował i pragnął, ale w tamtej chwili jedyne o czym myślałam to to, że Harry Styles całuje o niebo lepiej. Skarciłam się za tę myśl i zmusiłam się, by oddawać jego pocałunki, ale im dłużej to robiłam, tym wspomnienia o pocałunku Harry'ego, stawały się wyraźniejsze. W tamtej chwili, wolałam całować usta mojego szefa, czuć jego dłonie na moich udach i delektować się jego zapachem. Nie chciałam Kevin'a. Pragnęłam, a wręcz żądałam dla siebie, samego Harry'ego Styles'a.
-Stop!
Powiedziałam, gdy dłoń Kevin'a, wsunęła się pod moją sukienkę i cały czas wędrowała w górę ud.
-Co jest? Masz okres?
Zapytał zirytowany. Nie miałam miesiączki, ale też nie miałam ochoty na seks z nim. Dlatego zagryzłam wargę i niepewnie kiwnęłam głową.
-Kurwa.
Odsunął się, przeczesując dłonią włosy.
-Nic tu po mnie.
Dodał i wstał. Patrzyłam na niego zaskoczona. Odchodzi, bo nie dałam mu tego, czego chciał? Więc przyszedł tu tylko po to, by mnie przelecieć?
-Cześć.
Nie zdążyłam zareagować, a usłyszałam trzask zamykanych drzwi i zostałam sama. Co to miało znaczyć? Siedziałam przez chwilę, nie mogąc się otrząsnąć. Nigdy nie spodziewałam się takiego zachowania. Sądziłam, że Kevin trafił mi się jak szczęśliwy los na loterii. Miły, troskliwy, kochający. Nigdy mnie do niczego nie zmuszał, a teraz wyszedł, sprawiając, że poczułam się jak dziewczyna do towarzystwa. Zaskoczenie i konsternację, powoli zastępowała złość na niego. Jak mógł się tak zachować?!
Nie wiem ile czasu spędziłam na kanapie, analizując cały dzisiejszy czas spędzony z Kevin'em. Wiedziałam jedno, coś jest na rzeczy, a ja muszę się dowiedzieć co.
*

Byłam w trakcie pisania długiego maila do Kevin'a, w którym chciałam wylać całą swoją złość, ale przeszkodził mi w tym Harry, który brutalnie zamknął mój laptop. Chciałam na niego nawrzeszczeć, ale gdy tylko podniosłam wzrok, napotkałam jego uśmiechniętą twarz. Moje serce zatrzepotało, a ja momentalnie zapomniałam o Kevin'ie.
-Idziemy na lunch. Teraz.
Skinęłam głową i wstałam, a następnie ubrałam płaszcz. Poszliśmy do windy, odprowadzeni ciekawskim spojrzeniem Elli. Gdy tylko drzwi kabiny się zasunęły, Harry pchnął mnie na ścianę i gwałtownie wpił w moje usta. Chciałam coś zrobić, cokolwiek, ale zamiast tego, uniósł moje ręce nad głowę i docisnął je do ściany. Całował zachłannie, a mi nie pozostało nic innego, jak to odwzajemnić. Motyle w moim brzuchu szalały, a strefy erogenne zdecydowanie się pobudziły. Pragnęłam go w tamtej windzie.
-Przepraszam.
Mruknął, gdy się ode mnie oderwał, ale nadal opierał swoje czoło o moje. Oddychaliśmy głośno, jakbyśmy właśnie przebiegli maraton.
-Myślałem o tym całą noc.
Dodał i jeszcze raz mnie pocałował, ale nie tak ostro. Był to delikatny i niewinny pocałunek. Zrobił dwa kroki w tył, puszczając moje ręce i właśnie wtedy winda stanęła, a jej drzwi się rozsunęły. Byliśmy już na parterze. Odetchnęłam głośno i chwiejnym krokiem ruszyłam do przodu.
Na lunch poszliśmy do jednej z tych restauracji, które serwują zdrowe, ale przepyszne jedzenie. Z początku się nie odzywałam, zbyt onieśmielona, ale też nadal się nie otrząsnęłam po pocałunku. Gdy Harry poszedł zamówić dla nas jedzenie, niepewnie dotknęłam palcami swoich ust. Były ciepłe i trochę nabrzmiałe. Uśmiechnęłam się lekko i czekałam, aż mój szef wróci. Usiadł naprzeciw i się uśmiechnął.
-Mam dla ciebie wiadomość. Sama zdecyduj, czy jest dobra, czy zła.
Spojrzałam na niego zaintrygowana.
-Tak?
Upił łyk swojej wody i przez chwilę milczał, stukając palcami  o blat stolika. Myślałam, że umrę z ciekawości.
-W przyszłym tygodniu lecimy do Japonii.
Patrzyłam na niego z szeroko otwartymi oczami. Japonia? To ten kraj we wschodniej Azji, który do tej pory kojarzył mi się tylko z niespełnionym marzeniem z dzieciństwa?
-Po co?
Spytałam i mentalnie uderzyłam się w policzek.
-Interesuje mnie pewna współpraca z japońską firmą.
Wzruszył niewinnie ramionami.
-Poza tym, bardzo lubię ich kuchnię. Znam w Tokio świetną restaurację, koniecznie musimy ją odwiedzić.
Słuchałam go, a ekscytacja zaczęła wypełniać mnie całą. Znowu poczułam się jak mała dziewczynka i chciałam krzyczeć z radości. Najchętniej odeszłabym od stołu i odprawiła taniec szczęścia, ale z wiadomych powodów, nie mogłam tego zrobić. Po prostu uśmiechnęłam się i głęboko odetchnęłam.
-Jak długo tam będziemy?
-Kilka dni, wylatujemy w niedzielę wieczorem.
Na samo wyobrażenie sobie tych kilku dni w obecności Harry'ego poczułam jak zalewa mnie fala ciepła. Moje myśli nieco wymsknęły się spod kontroli, gdy pomyślałam sobie, co możemy robić wieczorami.
-Rumienisz się.
-Co?
Oderwałam się od swoich fantazji na temat mojego szefa. Był rozbawiony, a ja strzeliłam jeszcze mocniejszego buraka.
-Zamyśliłaś się, a potem twoje policzki nabrały rumieńców. Fantazjowałaś.
Stwierdził, mrużąc oczy i oblizując powoli swoją wargę. Zacisnęłam nogi, gdy poczułam przyjemny skurcz w dole brzucha.
-Zdradzę ci sekret.
Powiedział i nachylił się nad stolikiem. Instynktownie, zrobiłam to samo. Nasze twarze dzieliło kilka, przeklętych centymetrów.
-Ja również zaczynam fantazjować, gdy pomyślę o tym wyjeździe.
Powietrze między nami jakby zgęstniało, a temperatura wzrosła o kilka stopni. Zatraciłam się w jego oczach, które magnetyzowały mnie za każdym razem. Byłam podniecona i jestem pewna, że Harry to wiedział, gdyż uśmiechnął się figlarnie. Napięcie między nami przerwała kelnerka, która przyniosła nam nasze dania. Do końca lunchu mało się odzywałam, zbyt zawstydzona i zażenowana tym, jak szybko ulegam urokowi tego faceta.
*kilka dni później*

Siedziałam w swoim mieszkaniu, po raz kolejny wybierając numer Kevin'a. W ciągu tych kilku dni mało się z sobą kontaktowaliśmy, a żeby to jakoś naprawić, zaprosiłam go do siebie. Czekałam na niego 2 godziny, gdy postanowiłam pójść do niego. Nie przyszła góra do Mahometa, przyszedł Mahomet do góry.
Ubrałam się w jakieś ciepłe ciuchy i wyszłam z mieszkania. Musiałam jechać autobusem, by dotrzeć do jego mieszkania, dzięki czemu, miałam czas, by wymyślić jakąś mowę. Chciałam najpierw na niego nakrzyczeć, a potem przeprowadzić długą i poważną rozmowę na temat naszego związku. Dotarłam na miejsce po kilkunastu minutach. Wzięłam głęboki oddech, policzyłam do dziesięciu i jeszcze raz przeanalizowałam swój plan.  Korzystając z tego, że ktoś właśnie wychodził, weszłam do środka budynku i wspięłam się po schodach na trzecie piętro. Zapukałam raz, potem kolejny i jeszcze jeden, aż w końcu po kilku minutach drzwi się otworzyły, a w progu stanął Kevin, ubrany jedynie w swoje kraciaste bokserki. Miał erekcję, a co gorsza, ślady czerwonej szminki na szyi i torsie. Byłam zszokowana i nie bardzo wiedziałam o co chodzi, dopóki nie usłyszałam damskiego głosu, dobiegającego z głębi mieszkania.
-Kevin, kotku, kto przyszedł?!
To podziałało na mnie jak płachta na byka.  Nie panując nad sobą, odepchnęłam chłopaka i weszłam do środka, kierując się od razu do sypialni. Kevin coś do mnie mówił, ale słowa w ogóle do mnie nie docierały. Wpadłam do jego pokoju i ujrzałam rudowłosą dziewczynę, na której ciele znajdowała się bita śmietana.
-[t.i], wyjaśnię ci, tylko...
-Zamknij się.
Przerwałam mu, jednocześnie zbierając w sobie siłę i uderzając go otwartą dłonią prosto w policzek. Usłyszałam jak syknął, a na jego policzku momentalnie pojawił się czerwony ślad. Spojrzałam jeszcze raz z obrzydzeniem na dziewczynę, a następnie wyminęłam Kevin'a i wyszłam z mieszkania.
Snułam się po mieście przez kilka godzin, próbując zrozumieć swoje uczucia. Nie płakałam, ale też się nie cieszyłam. Byłam wściekła, że Kevin zdradził mnie z jakąś zdzirą, ale z drugiej strony, poczułam ulgę, gdy nasz związek rozpadł się w tamtej jednej chwili. Poczułam się wolna, ale też podekscytowana, gdy pomyślałam o tym, że teraz mogę całować Harry'ego Styles'a i nie czuć się przy tym winną. Chyba nie takie myśli powinna mieć dziewczyna po zerwaniu, prawda?

*następnego dnia*

Przeszukiwałam stertę papierów na moim biurku i klęłam pod nosem. Ella miała dziś wolne, przez co jej obowiązki spadły na mnie. Nie byłoby to takie złe, gdyby nie fakt, że mój głupi mózg postanowił włączyć myślenie o północy. Nie mogłam zasnąć, a po godzinie nieustannego kręcenia się w łóżku, odezwało się też serce. Więc kilka minut po 1 w nocy, leżałam zapłakana, nie mogąc uwierzyć, że to koniec mnie i Kevin'a. Uczucia są najgorszym pomysłem na jaki mógł wpaść Bóg tworząc człowieka.
-Tak?!
Wrzasnęłam do słuchawki mojego telefonu.
-Córuś?
-O, mamo. Przepraszam, mam ciężki dzień.
Wytłumaczyłam się. Opadłam na fotel i potarłam dłonią swoje czoło.
-Kochanie, ale jest dopiero 9 rano...
Zmarszczyłam brwi. Mogłabym jej powiedzieć, że na dobrą sprawę, to ten dzień trwa już 9 godzin i od momentu, gdy tylko wskazówka zegara przekroczyła liczbę 12 stał się nieznośny.
-Źle spałam, poza tym nie ma sekretarki i odwalam jej robotę.
-Och! Nie powinnaś na siebie tyle brać! Harujesz jak wół! Musisz wziąć urlop i koniecznie mnie odwiedzić!
Przewróciłam oczami. Cała mama. Ale właśnie za to, kocham ją najbardziej na świecie.
-Tak, zobaczę co da się zrobić. Mamuś, muszę kończyć. Pozdrów tatę! Kocham was!
Rozłączyłam się i z westchnieniem ulgi odłożyłam telefon na biurku. Wróciłam do szukania zaginionej faktury, ale tym razem robiłam to spokojniej.  Byłam tak pochłonięta poszukiwaniami, że nie zwróciłam uwagi na kubek z kawą, stojący na brzegu biurka. Nieświadomie trąciłam go ręką i spadł na podłogę, rozbijając się na kawałki. Jedynym plusem było to, że  był już pusty.
-Cholera!
Wrzasnęłam. Zaczęłam sprzątać odłamki szkła i nieopuszczający mnie dziś pech sprawił, że kawałek szkła zranił mnie w palec.
-Szlag.
Warknęłam cicho i podniosłam się z podłogi, by znaleźć jakąś chusteczkę. Wtedy dostrzegłam sylwetkę Harry'ego, który stał w progu swojego gabinetu i przyglądał mi się spod ściągniętych brwi.
-Wszystko w porządku?
Zapytał, podchodząc do mnie.
-Nie.
Odburknęłam. Harry podał mi chusteczkę, którą natychmiast owinęłam wokół palca.
-Nie mogę znaleźć pieprzonej faktury.
Oznajmiłam po chwili, siadając na fotelu i głośno wzdychając. Harry zamyślił się na chwilę a potem zniknął w swoim biurze, by wrócić z jakąś kartką.
-Chodzi ci o tę fakturę?
Zapytał z pobłażliwym uśmiechem. Wyrwałam mu ją z dłoni i ze złością się jej przyjrzałam.
-Przyniosłaś mi ją półgodziny temu.
Dodał, a ja miałam ochotę uderzyć go w twarz i pozbyć się tego głupiego uśmieszku. To nic, że był cholernie seksowny.
-Czy zeskanowałam już ją?
Spytałam, by się upewnić. Przez Kevin'a i nasze zerwanie jestem, jak widać, zbyt rozproszona i nie potrafię się skupić na tym co robię.
-Nie wiem.
Harry wzruszył ramionami, więc postanowiłam zeskanować ją jeszcze raz, na wszelki wypadek. Czułam na sobie jego palący wzrok, gdy stałam do niego tyłem, skanując fakturę. Przy nim przestawałam myśleć o zerwaniu, a skupiłam się na tym, jak szybko bije moje serce i jak szybko stałam się tak pobudzona.
-[t.i].
Usłyszałam tuż za sobą, jego cichy, aczkolwiek stanowczy głos. Przeszły mnie dreszcze, a gdy położył jedną dłoń na moim ramieniu, utraciłam  zdolność logicznego myślenia.
-Tak?
Spytałam się cichutko. Zabrzmiałam  jak mała i przestraszona dziewczynka. Jego dłoń zjechała z mojego ramienia w dół, aż w końcu złapał moją dłoń. Poczułam jak przejeżdża swoim nosem po moim karku i drażni mnie, wydmuchując delikatnie powietrze.
-Coś się stało? Jesteś spięta.
Powiedział niskim, zmysłowym głosem, który obudził moje czułe miejsce w podbrzuszu.
-N-nic takiego.
Wyszeptałam, gdy drugą dłoń położył na mojej talii i kciukiem zaczął robić małe kółka.
-Powiedz mi.
Nakazał, wargami dotykając miejsca za uchem. Miałam nogi jak z waty.
-Skończyłam z Kevin'em.
Wydusiłam. By  nie upaść, musiałam oprzeć swoje ciało o tors Harry'ego. Objął mnie w talii, przyciskając mocniej do swojego ciała.
-Dobrze.
Szepnął i chwytając mnie delikatnie za brodę, odwrócił moją twarz tak, bym mogła patrzeć mu w oczy. Był tak niesamowicie blisko, że jedyne czego pragnęłam to to, by czas się zatrzymał. Chciałabym wpatrywać się w niego do końca moich dni. Zwilżyłam usta językiem i przełknęłam gulę, która uformowała się w moim gardle. Palcem wskazującym dotknął moich warg, jakby badał ich fakturę. Wypuściłam z siebie ciche westchnienie, co rozbawiło mojego szefa. Jeśli mnie zaraz nie pocałuje, to przysięgam, że zwariuję.
-Do pracy, panno Blade. Nie mamy dużo czasu.
Mruknął, a następnie cmoknął mnie w kącik ust i odsunął się, pozostawiając mnie w emocjonalnej rozsypce.

__________________________________________________________
Cześć :)
Co sądzicie o tej części? Wydaję mi się, że była dość ciekawa :P
Nie wiem jak wy, ale ja osobiście z przyjemnością zatrudniłabym się u takiego pana Styles'a ;)

No nic, zachęcam do komentowania, a jeśli ktoś jest uzależniony od tweetowania, to użyjcie naszego hashtag'u  #annie1126!  :D

Dobranoc xx

40 komentarzy:

  1. Jejku BOSKIE *,* Błagam daj szybko następną część bo zwariuje ♥
    /Kate

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest świetna ❤ Naprawdę zakochałam się w tym imaginie, bo wszystko jest odpowiednio wyważone i akcja toczy się w dobrym tempie. Chcę się coraz więcej i więcej,ale cóż trzeba poczekać.... :(
    Zapraszam do mnie
    www.heart-in-the-spotlight-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Proosze szybko nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oooohh god! Dlaczego to jest takie aucjkdjbxhkcf?! Szlag! Kocham to, cholera! Co ja mam teraz robić? To czekanie mnie zabije. I nie, to nie jest przenośnia xD
    Uwielbam, ubóstwiam i kocham♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Ohohohoh!!!!! Woah to jest po prostu fsdgfghdfshd!!!!! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna!!! Dawaj kolejne! Kochammmm❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez cb czytamy na lekcji..zajebiste *o* ~Natalka i Ula~ kochamyyyy❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  8. ....K....O....C...H...A...M...plisss kolejne bo nie wytrzymam❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  9. GENIUSZ. Ja też bym się zatrudniła w takiej firmie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowny. Zakochałam się w nim. Hahahah. Czekam na następny ;>

    OdpowiedzUsuń
  11. Helena mam zawał ;-; Jacie, myślałam, że znowu trzeba będzie czekać na nowy rozdział,a tu niepodzianka :D A co do rozdziału, to jest naprawdę bardzo interesujący. Harry taki czuły i za razem tajemniczy. UWIELBIAM ! Czekam niecierpliwie na następny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo to mogł by być mój szef hahaha do nn:)

    OdpowiedzUsuń
  13. GENIALNE!!! nie mogę się oderwać:P Bardzo, proszę o następne części:)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. jezus nie mogę się oderwać od tego imagina. A gdy zobaczyłam że jest kolejna część to normalnie *-*
    okej Kevin ty idioto miałeś przed sobą dziewczynę ktorą całował Harry Styles a ty tak PO PROSTU wyszłeś?!
    ale okej zerwali więc będzie grubo ^^
    Poza tym NIE MOGĘ DOCZEKAĆ SIĘ TEGO CO BĘDZIE W JAPONII omg on się jej oświadczy i będzie gromadka dzieci *-*
    a potem żyli długo i szczęśliwie!
    nie okej stop stop . wiem że tak nie będzie bo to za szybko no ale xdd
    okej co tu jeszcze... aha! Harry taki tajemniczy lol
    okej czekam na następną część
    to jest genialne i tyle
    btw. HAPPY B-DAY ZAYN!!!
    xx

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba cię postrzelę za to zakończenie, no jezu haha. Świetna część, ile jeszcze planujesz napisać?

    OdpowiedzUsuń
  16. Boshe zakochałam sie w tym xD

    OdpowiedzUsuń
  17. och, taki szef to marzenie! :)
    świetny, uwielbiam takie!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny <3 i ja też nie miałabym nic przeciwko zatrudnieniu się u takiego Stylesa *_* jestem ciekawa co się wydarzy w Tokio ^^

    OdpowiedzUsuń
  19. Naprawdę świetnie. Idzie Ci coraz lepiej. Jestem ciekawa nexta ;3

    OdpowiedzUsuń
  20. Prosze daj kolejna czesc bo za chwile nie wytrzymam :-* :-* .
    Genialny :3

    OdpowiedzUsuń
  21. Hej! Serdecznie zapraszam na mojego bloga z imaginami :)
    Założyłam go wczoraj wraz z przyjaciółka...jest naprawdę świeży :)
    http://directioner0202.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. http://directioner0202.blogspot.com/ polecam <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Oh !!! Daj Next ! Prosze ! Ta ciekawość mnie zabije !! :**** <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Proszeeeeee o kolejną część to czekanie mnie dobija to jest cuuudne *-----* dodaj to jak najszybciej bo chyba umrę czekając ❤❤❤❤

    OdpowiedzUsuń
  25. BOSKII!!!!! pisz szybko 4 i dodaj 8 Liam'a

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowny <333 ja juz chce następny :***

    OdpowiedzUsuń
  27. chciałam się zapytać czy wiadomo kiedy będzie kontynuacja imagina o Louisie?

    OdpowiedzUsuń
  28. pisz szybko kolejny bo mnie tu rozniesie jak nie przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem bardzo ciekawa co dalej, napisz następny rozdział : ]

    OdpowiedzUsuń
  30. PROOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSZĘ!!!!!!!!!Napisz dalszą część jak najszybciej. To jest SUPER wciągające i do tego przypomina mi moją ulubioną książkę,,50 twarzy Grey'a,,KOCHAM TWOJE IMAGINY!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. PROOOOOOOOOOOSZE O KOLEJĄ CZĘŚĆ TEGO IMAGINA. SUPEROWY JEST!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Kurcze masz wyobraźnie dziewczyno To jest talent ! ! Nie zdarza mi się często tak się zaczytać w imaginie zazwyczaj tak zachłannie czytam książke a tu prosze bardzo oczu nie mogłam oderwać :O . Nie moge się doczekać następnej części ;*

    OdpowiedzUsuń
  33. o luju co to było?! ahaha to było mega cudowne! brak słów! czekam na kolejne części! /karczi

    OdpowiedzUsuń
  34. dodasz dzisiaj next?
    Prosze ten imagin jest za dobry zeby tak na niego wyczekiwac...
    Juz nie moge sie doczekac nexta
    Jestes najlepsza i czekam na cz.4 :3

    OdpowiedzUsuń
  35. dodasz jeszcze wogole kolejne czesci?
    Jestes najlepsza :3

    OdpowiedzUsuń
  36. Daj next!
    Tak mnie towciagnelo ..
    To jest swietne!!
    Mam nadzieje ze wogole jeszcze dodasz Harrego??Pozdrawiam i czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  37. NEXT!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  38. Dawaj next . !<3 Boski rozdzial. ;**

    OdpowiedzUsuń