[t.i]
POV
Niepewnie
podeszłam do drzwi „gabinetu” Payne’a i lekko zapukałam w drewnianą powłokę.
Usłyszałam głośne „proszę wejść” i nacisnęłam klamkę. Znajdowałam się w typowej
szkolnej klasie. Piętnaście podwójnych ławek, duża zielona tablica i mahoniowe biurko,
stojące pod nią. Przy tym właśnie biurku siedział Liam ze wzrokiem utkwionym w
jakieś książce. Usiadłam na krześle postawionym specjalnie na te rozmowy, po
drugiej stronie biurka i czekałam aż brunet zwróci na mnie swoją uwagę.
Jednakże po kilkunastu cichych sekundach bez jakiegokolwiek zainteresowania,
odchrząknęłam znacząco, a chłopak natychmiast zamknął książkę, uprzednio
zaginając róg kartki, na której skończył i spojrzał na mnie przenikliwym
wzrokiem. Zerknął na swoją listę, a następnie zwrócił się do mnie.
-
No to [t.i] opowiedz mi coś o sobie
-
Mam siedemnaście lat, mieszkam w Wolverhampton… - nie dane mi było dokończyć,
bo Payne przerwał mi
-
To wszystko co mówisz mam w tych papierach. Opowiedz mi o tym co lubisz, czego
nie lubisz, czy masz jakieś problemy.
-
No dobrze, więc bardzo lubię fotografię. Mogę panu pokazać..
-
Nie pan, tylko Liam – znów wdarł mi się w słowo
-
Mogę ci pokazać moje zdjęcia. Nienawidzę jak ludzie oceniają kogoś po
wyglądzie. Moim jedynym chyba problemem jest nadwaga, bo ogólnie jestem dość
pozytywną osobą.
-
Rozumiem. Wspomniałaś o zdjęciach. Możesz je teraz przynieść? – zapytał
-
Ymm.. Jasne. Skoczę po aparat i zaraz wracam.
Wyszłam
z pokoju i pobiegłam do siebie po małe urządzenie. Gdy wpadłam na swoje piętro,
zostałam zarzucona tysiącami pytań od dziewczyn, ale zbyłam je szybko i
wziąwszy aparat, wróciłam do bruneta.
Liam
przez krótką chwilę przeglądał wykonane przeze mnie fotografie, a jego wyraz
twarzy zmieniał się z zadowolonego, przez zaskoczony do zaintrygowanego. W końcu wyłączył sprzęt i podał mi go z
powrotem.
-
Ty sama robiłaś te wszystkie fotki? – zapytał
-
Tak. A c-co? – zająknęłam się
-
Są cudowne – uśmiechnął się szeroko – myślisz że mogłabyś fotografować postępy
wszystkich obozowiczów. Wiesz takie zdjęcia, dzięki którym mogliby oglądać co
udało im się osiągnąć.
-
Myślę, że to byłoby fajnie – uśmiechnęłam się co chłopak odwzajemnił
-
W takim razie.. Zbieramy ekipę i idziemy w plener – zakrzyknął i razem
wyszliśmy na korytarz.
***
Wszyscy
razem pobiegliśmy do lasu. Tam zatrzymaliśmy się, rozłożyliśmy koce i na
początku tylko siedzieliśmy i gadaliśmy, ze sobą nawzajem, a także z Liamem. Po
kilkudziesięciu miło spędzonych minutach, zdecydowałam, że koniec tego dobrego
i czas na sesje. Wstałam i po prostu zaczęłam strzelać wszystkim fotki. Zdjęć
robiłam mnóstwo całej grupie, małym grupkom, Liamowi, Kate, Hannah, Meggy i
wszystkim innym obozowiczom. Oni tak samo jak ja, bawili się rewelacyjnie i
myślę, że coś takiego było nam potrzebne.
Fotografie uwieczniły nasze rozmowy, głupie miny i wszelkie wygłupi, a
wszystkiemu towarzyszył perlisty śmiech naszego mentora. Gdy zaczęło
zmierzchać, niechętnie podnieśliśmy się i zbieraliśmy koce i plecaki.
Ustaliliśmy, że takie wypady będą naszą cotygodniową rutyną. Dzięki temu możemy
się zbliżyć i przede wszystkim zapomnieć o wszystkich problemach, poprzez
śmiech i zabawę.
Liam’s
POV
Wróciliśmy
około godziny 21 i od razu udaliśmy się do swoich pokoi. Myślę, że dzięki temu
spotkaniu mogę odhaczyć wszystkie sesje i nie tracić czasu na rozmowy z każdym
z osobna. A [t.i].. [t.i] to interesująca osoba. Mimo problemu, który posiada,
jest osobą pozytywną i energiczną. Nie przejmuje się opinią innych i po prostu
robi to co lubi. Na dodatek, mimo swojej masy, jest dość ładną dziewczyną.
Myślę, że po tym obozie, jeśli wszystko pójdzie tak jak powinno, będzie miała
wielu wielbicieli.
Rozmyślając
o dzisiejszym dniu na mojej twarzy pojawił się bezwarunkowy uśmiech, który
poszerzył się jeszcze bardziej, gdy włożyłem kartę z aparatu brunetki do
swojego laptopa. Na wszystkich zdjęciach widać było ogromną pasję do
fotografowania, a przede wszystkim dobrą zabawę. Zaśmiałem się widząc te
wszystkie śmieszne miny i dziwne pozy. To są naprawdę wspaniali ludzie i wręcz
zarażają swoim pozytywnym podejściem do życia.
Zamknąłem
komputer już po północy. Zszedłem wziąć prysznic, z wracając zajrzałem na każe
piętro. Wszyscy słodko spali. Nie mogłem się powstrzymać i po cichu podszedłem
i szczelniej nakryłem kołdrą śpiące obok siebie [t.i], Meggy i Holly.
Zachichotałem cicho widząc zawiniętą,
niemal jak w kokon, Emily i rozłożoną na całej powierzchni łóżka, lekko
pochrapującą Kelly.
Gdy
wróciłem do pokoju, nie potrzebowałem dużo czasu, aby i mnie ogarnął sen. Mogę
przysiąc, że uśmiechałem się przez sen, kiedy w mojej głowie pojawiały się
obrazy uśmiechniętych obozowiczów.
***
Wszedłem
na piętro dziewczyn i po cichu, niezbyt gwałtownie zacząłem je budzić.
-
Dziewczyny.. Dziewczyny obudźcie się..
[t.i]
i Holly jako pierwsze, zdezorientowane podniosły głowy. Zaraz po nich robiły to
kolejne z nich. Jedynie Hannah, nadal mocno spała, co jakiś czas pochrapując.
-
Co się dzieje? – odezwała się Meggy
-
Jest już 8. Wszyscy są na dole i na Was czekają. – powiedziałem
-
OMG! Emily ty idiotko, miałaś nastawić budzik! – krzyknęła Kelly, budząc tym
samym Hanne
-
I nastawiłam… Chyba – odpowiedziala jej Em
-
Chyba?! Chyba?! Jejku ty nawet budzika nie umiesz ustawić?! – ponownie uniosła
się osiemnastolatka
-
No bo ja… - siedemnastolatka jąkała się
-
Dobra, dziewczyny – przerwałem im – ubierajcie się szybko i na dół. Nie chcemy
chyba, żeby trzeba było przedłużać zajęcia prawda?
-
Tak, tak! Liam ma rację. Zbierajcie się i to już – powiedziała [t.i] wchodząc
do pokoju z łazienki, już ubrana. Nawet nie zauważyłem kiedy wyszła. – A ja –
dodała – Idę już na dół. – powiedziała i razem ze mną podążyła na dół.
-
Czemu je tak zostawiłaś? – zapytałem
-
Może i znam je 3 dni, ale wiem, że tym wpłynęłam im na ambicję. Za 5 minut
maksymalnie już wszystkie będą na dole.
-
Hahaha spryciara – zaśmiałem się, a po tym i jej śmiech dołączył do mojego.
[t.i]
POV
-
Jeszcze trzy kółka – krzyczał trener, podczas codziennych biegów
Mimo
zmęczenia, biegłam ciągle jednym, dość szybkim tempem, w porównaniu do moich
koleżanek, które czasami już zatrzymywały się, nie dając rady. Przebiegliśmy
cały dystans, po czym razem z trenerami poszliśmy odświeżyć się po ćwiczeniach,
a potem udaliśmy się na obiad.
-
No [t.i] przyznaj, że kręci Cię Liam – zagadnęła Holly
-
Holly ty się chyba w główkę uderzyłaś – odpowiedziałam jej
-
Ale spędziliście wczoraj razem dość sporo czasu – odrzuciła niemal natychmiast
-
Bo mamy wspólne sprawy! – starałam się brzmieć dobitnie
-
Yhmm, yhmmm to tak to się teraz nazywa – powiedziała, a wszystkie dziewczyny
wybuchnęły śmiechem a ja oblałam się rumieńcem.
***
następnego dnia
Wracałyśmy
właśnie razem z trenerką znad jeziora, do którego oczywiście musiałyśmy pobiec
prawie dwa kilometry. Wszystkie zadowolone po prawie trzech godzinach
spędzonych na pływaniu rozmawiałyśmy i śmiałyśmy się. Kiedy dochodziłyśmy do
naszej placówki zauważyłyśmy biegnącego w naszą stronę Liama. Dziewczyny
spojrzały na mnie znacząco, a potem przeniosły swój wzrok na będącego coraz
bliżej nas Payne’a, a raczej na jego umięśnione ramiona i klatkę piersiową, doskonale
widoczne dzięki cienkiemu materiałowi jego koszulki na ramiączka. Chłopak zbliżył się do nas z ulgą.
-
Jejku no wszędzie Was szukałem – powiedział
-
Co? Czemu? Coś się stało? – lamentowała Hannah
-
Co?! Nie! Ja tylko mam sprawę do [t.i]. Mogę ją porwać? – zwrócił się do
trenerki, która uznała, że trening i tak już skończony, więc na spokojnie mogę
iść.
Podążyłam
za brunetem i weszliśmy do jego pokoju. Usiadłam na krześle naprzeciwko Liama i
czekałam na to co się wydarzy.
-
Oglądałaś te zdjęcia, które zrobiłaś ostatnio w lesie? – zapytał
-
To znaczy przejrzałam je, ale nie oglądałam tak dokładnie, bo dałam ci kartę
pamięci. – odpowiedziałam
-
Ahh no tak, to chodź, siadaj obok mnie. Musisz je obejrzeć
Siedzieliśmy
prawie godzinę oglądając ponad setkę zdjęć, które zrobiłam. Zatrzymałam oko na
kilku z nich, w których naprawdę ładnie udało mi się uchwycić postacie. Ogólnie
byłam zadowolona z efektu.
-
Są niezłe – powiedziałam
-
Są genialne – sprostował chłopak
-
Bez przesady. Przydałoby im się parę filtrów
-
Ojj daj spokój. Są świetne – komplementował
-
To ja ci coś pokażę. Podoba ci się to zdjęcie? – wskazałam na fotografię
bruneta siedzącego na kocu, bawiącego się liściem.
-
Jest super
-
To teraz patrz. – włączyłam prosty Microsoft Office Picture Menager, bo żadnego
lepszego programu nie było w jego komputerze. Pare kliknięć, tu rozjaśnić, tu
przyciemnić, to wyostrzyć, na końcu zmienić kolorystykę na czarną białą i
gotowe.
Odwróciłam
laptopa i pokazałam Liamowi nowy, moim zdaniem lepszy, efekt.
-
O EM DŻI – wyciekło z jego ust, na co zachichotałam – To teraz jestem pewien,
że się do tego nadasz.
-
Do czego? – zapytałam
-
W połowie września są chrzciny synka mojej kuzynki. Dzwoniła do mnie dziś rano.
No i potrzebują fotografa. I to jest w Wolverhampton, więc pomyślałem, że może
chciałabyś, oczywiście za opłatą – plątał się w słowach
To
było jak spełnienie marzeń, robić zdjęcia i to jeszcze za pieniądze. Jednak
postanowiłam się trochę podroczyć. Odrobina zabawy nie zaszkodzi.
-
No nie wiem. Wiesz jak wrócę, odchudzona to chyba zabraknie mi czasu przez
ciągłe randki – zażartowałam, lecz chłopak odebrał mnie całkowicie poważnie
-
Noo proszę. Zgódź się – zrobił minę smutnego psiaka i już nie mogłam nic zrobić
tylko po prostu się zgodziłam
-
Jasne, że się zgadzam. – uśmiechnęłam się do niego
-
Jejkuu [t.i] jesteś najlepsza!! – krzyknął rozemocjonowany i zamknął mnie w
głębokim uścisku.
W
pewnym momencie nasze twarze znalazły się niebezpiecznie blisko siebie. W
ułamku sekundy poczułam jego miękkie, ciepłe usta na swoich i całkowicie
zaskoczona tą sytuacją nie byłam w stanie wykonać żadnego ruchu. Dopiero po
chwili zorientowałam się, co się naprawdę dzieje i odsunęłam się od Payne’a.
Wydawał się zdezorientowany całą tą sytuacją i dopiero, gdy uświadomił sobie co
zrobił lekki rumieniec wpłynął na jego policzki.
-
O matko [t.i] ja… - nie słyszałam co mówił dalej, bo zażenowana całym zajściem
wybiegłam z pomieszczenia.
________________________________
No to mamy 2!
Wiem, że długo na nią czekaliście, ale listopad to dla mnie straszny miesiąc
Z następną postaram się wyrobić szybciej.
Piszcie w komentarzach jak Wam się podoba.
Pamiętajcie o hashtagu #annie1126 i zaglądajcie na naszego twittera @annie1126imagin
Do następnego ♥
Cudowny! !!!
OdpowiedzUsuńSuper! No poprostu genialny :D
OdpowiedzUsuńGicior ! Dobrze piszesz !! ;*
OdpowiedzUsuńO em dżi *.*
OdpowiedzUsuńgenialny
OdpowiedzUsuńo Boże cudo *-* z niecierpliwością czekam na next <333 / zosia
OdpowiedzUsuńSuper <3 kiedy next o nauczycielce ?????
OdpowiedzUsuńCudo :*
OdpowiedzUsuńFajny. Trochę taki dziwny i niedojrzaly, ale ok
OdpowiedzUsuńMajstersztyk :D genialne ;) czekam na next ^_~
OdpowiedzUsuńper-fect
OdpowiedzUsuńO jaa *.* <3
OdpowiedzUsuńSuper *.*
OdpowiedzUsuńświetnie napisane :) uwielbiam takie opowiadania :)
OdpowiedzUsuńFajniutki ;)
OdpowiedzUsuńBoski :*
OdpowiedzUsuńgenialny *-*
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńnajlepszy<3
OdpowiedzUsuńO EM DŻI
OdpowiedzUsuńfajny :) :*
OdpowiedzUsuńaaaa! Boskie! Czekam na next!
OdpowiedzUsuńkiedy neksciooor
OdpowiedzUsuńsuper!!!
OdpowiedzUsuńNajlepszy :)
OdpowiedzUsuńboski !!!! <3
OdpowiedzUsuńasdcfvgbhnm miazga<3
OdpowiedzUsuńO matko!!! Genialny i love it*0*
OdpowiedzUsuńgenialnie piszesz <3 kocham je po prostu !
OdpowiedzUsuńnajlepsze <3 bedzie kolejna?
OdpowiedzUsuńKiedyyy NeXT !? Czekam niecierpliwie na następne części ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Daj nexta
OdpowiedzUsuń