Strony

niedziela, 15 czerwca 2014

Imagin Zayn cz.5 ostatnia

 Poprzednie części: 1 ,2, 3, 4

Tydzień później

- Luke, ty kretynie wpuść mnie do jasnej cholery! – waliłem ciągle w drzwi mieszkania blondyna
- Nie, Zayn kurwa odejdź stąd! – wykrzyczał
- Nie odejdę dopóki nie dasz mi porozmawiać z [t.i]!
- Ja pierdole, przychodzisz tu codziennie od tygodnia.! Ile razy mam ci jeszcze powtórzyć, że ona nie chce z Tobą rozmawiać?! Daj nam kurwa spokój albo zadzwonię w końcu po policję!
- Dobra.. – poddałem się – Ale wiesz, że nie odpuszczę. Będę tu przychodził aż do skutku – odwróciłem się i odszedłem.
Ten kretyn nie pozwala mi na jakikolwiek kontakt z [t.i]. Nie wie co mam jej do powiedzenia. Nie wie, jak bardzo mi na niej zależy. Nie wie ile ona zmieniła w moim życiu. Gdyby nie on wszystko było by łatwiejsze. Porozmawiałbym z [t.i], wszystko jej wytłumaczył, na nowo zdobywał jej zaufanie i przede wszystkim kochał ją nad życie. Ale nie, bo pierdolony Luke musi wszystko utrudniać. Znajdę sposób, żeby dostać się do [t.i]. Muszę jednak najpierw udobruchać blondyna.

Luke

Usłyszałem głośne walenie do drzwi. Nie musiałem nawet patrzeć kto to, bo wiedziałem, że to oczywiście Malik. Przychodzi tu codziennie od tygodnia i chociaż zawsze go spławiam, nie odpuszcza. Mam już tego serdecznie dość. Czy on nie może sobie wreszcie dać spokój i zrozumieć, że już aż nadto zniszczył życie [t.i]?!
- Kto to? – usłyszałem za sobą cieniutki głosik dziewczyny
- A jak myślisz? – spytałem sarkastycznie na co blondynka posmutniała – Przepraszam – przytuliłem ją – Ale uwierz, że przeżywam to wszystko tak jak Ty.
- Wiem Lukey. Przykro mi, że musisz to wszystko znosić.   
- Nie przejmuj się. Dla Ciebie wszystko – uśmiechnąłem się niepewnie – Wróć na górę. Wyrzucę go. – [t.i] skinęła i wróciła do pokoju
Podszedłem do drzwi z wściekłością. Chcę się raz na zawsze pozbyć się stąd tego idioty.
- Czego Ty kurwa znowu chcesz?! – wykrzyczałem i natychmiast zetknąłem się z odwetem ze strony bruneta

[t.i]

Siedziałam sobie spokojnie w pokoju, kiedy usłyszałam walenie do drzwi. Znów to samo. Owszem tęsknię za Zaynem, ale moim Zaynem. Zaynem, który tak naprawdę nigdy nie istniał. Prawdziwy Malik potrafi tylko kłamać i krzywdzić i nic więcej. Jestem wdzięczna Lucasowi, że tak cierpliwie to wszystko znosi i mi pomaga. Sama nie dałabym sobie rady z Mulatem. Chciałabym cofnąć się w czasie, nie wziąć tej cholernej zmiany za Sam i nigdy nie spotkać Zayna. Żyć sobie spokojnie, chodzić do pracy i widywać się z ludźmi, a nie ukrywać się przed nieobliczalnym chłopakiem, który nie daje mi spokoju. Czy on nie mogę zrozumieć, że nadużył mojego zaufania? Tak bardzo mnie skrzywdził. Wtedy, gdy go zobaczyłam moje serce pękło na miliony małych kawałeczków. On nie da rady go posklejać. Nie da rady odbudować wszystkiego co tak doszczętnie zniszczył. Ale na ogół wszystko to moja wina. Ja pozwoliłam mu wejść do mojego życia. Pozwoliłam, żeby zawładnęło mną tak silne uczucie. Gdyby nie to, nie siedziałabym tu teraz i nie płakała co wieczór w poduszkę. On wszystko spieprzył. Ja wszystko spieprzyłam. I nic już nie będzie tak jak dawniej.
 
Zayn

Usiadłem przy kuchennym blacie z puszką piwa i myślałem nad tym, co jeszcze mógłbym zrobić. Jak mam dostać się do [t.i] skoro Luke cały czas jest z nią? Co zrobić, żeby ona mi wybaczyła? Pytania przewalały mi się przez głowę, kiedy usłyszałem trzask zamykanych drzwi samochodu. Wyjrzałem przez okno i zobaczyłem Steve’a. No teraz tylko jedyne czego mi brakuje to jego kazań. Wróciłem do picia swojego napoju, a po chwili, nie kłopocząc się z pukaniem, do kuchni wszedł Steve.
- Mógłbyś zapukać – wypaliłem
- Mi też miło Cię widzieć stary – powiedział ironicznie i podszedł do lodówki, wyciągając dla siebie puszkę energetyka
- Tak, tak proszę częstuj się, nie musisz pytać – odpysknąłem mu
- Ojj widzę stary, że u Ciebie nie za ciekawie. Rozmawiałeś z [t.i]? Wybaczyła ci?
- Tak, bo gdyby tak było to na pewno bym tutaj tak siedział – kontynuowałem
- A chociaż z nią porozmawiałeś? – zapytał już spokojniej
- Nie, bo ten kutas Luke mi to utrudnia
- To porozmawiaj z nim.
I wtedy mnie olśniło. On nie musi być moim wrogiem. On nawet może stać się moim sprzymierzeńcem. Trzeba to tylko dobrze rozegrać.
- Dzięki stary! – wykrzyczałem, łapiąc kurtkę i zostawiając w domu zdezorientowanego przyjaciela pojechałem do Luke’a

Luke

Razem z [t.i] jedliśmy w spokoju pizzę, która była naszym obiadem, kiedy w pomieszczeniu rozbrzmiał dźwięk dzwonka do drzwi. Odłożyłem swój kawałek i podszedłem je otworzyć. Gdy zobaczyłem tam Zayna od razu chciałem je zatrzasnąć, ale mi to uniemożliwił.
- Chcę tylko porozmawiać – powiedział bardzo spokojnie jak na niego
- Ale ja już mówiłem, że [t.i] nie chce z Tobą rozmawiać. – powiedziałem półszeptem, żeby dziewczyna nas nie słyszała
- Nie chce rozmawiać z nią, tylko z Tobą – biło od niego opanowanie i determinacja
- Dobra, ale nie tutaj. Spotkajmy się za 2 godziny w tym barze , trzy ulice dalej – powiedziałem
- Okej. Dzięki – zatrzasnąłem drzwi
Ej moment.. Czy Zayn Malik właśnie podziękował? Matko, a może ja po prostu śpię? To takie dziwne widzieć go tak opanowanego. Dotychczas tylko się na mnie darł
- Kto przyszedł? – spytała [t.i]
- A to kurier. – skłamałem – Pomylił adresy
Dziewczyna skinęła i kontynuowalismy jedzenie. Byłem bardzo ciekawy co chce ode mnie Malik. To bardzo dziwna sytuacja.

***

Czekałem na Zayna w umówionym miejscu. Rozglądałem się nerwowo po knajpie, aż w końcu dostrzegłem go wchodzącego do baru. Podszedł i usiadł obok mnie
- Dobra bez owijania w bawełnę. Czego chcesz? – zapytałem oschle
- Chcę żebyś mi pomógł.
- Ja pomógł Tobie? Niby w czym?
- Słuchaj, ja naprawdę kocham [t.i]. Pozwól mi na jedną rozmowę z nią. Namów ją, żeby się na to zgodziła. Skończyłem wszystkie sprawy. Jestem skłonny nawet opuścić to miasto dla niej. Pozwól mi jej to wszystko powiedzieć.
- Jeśli ona się zgodzi to nie ma sprawy. Ale skoro przez cały tydzień nie chciała rozmawiać to nie gwarantuję, że dzisiaj się zgodzi.
- Dobra, ale pogadaj z nią. Masz tu mój numer – podał mi karteczkę - i zadzwoń do mnie jeśli się zgodzi, wtedy ja przyjadę.
- Okej –rzuciłem i  wyszedłem, pozostawiając bruneta z nadzieją na to, że jednak dostanie tą cholerną szansę

***

- [t.i] wróciłem – krzyknąłem, a blondynka pojawiła się w pokoju
- Gdzie byłeś? – spytała
- Na spotkaniu z Zaynem – odpowiedziałem bez zbędnych ceregieli
- Co? Czego on od Ciebie chciał? – dziewczyna zaniepokoiła się
- Spokojnie. On mi wszystko wyjaśnił. Chce tylko, żebyś zgodziła się na jedną rozmowę.
- Ale ja nie chcę. – zaprotestowała
- [t.i] jeśli się zgodzisz to wszystkim będzie łatwiej. Albo mu wybaczysz albo zażądasz, żeby się odczepił.
- No już niech będzie. Jedna rozmowa. – zgodziła się niepewnie – ale nic po za tym.

Zayn

Nerwowo przekładałem swój telefon z ręki do ręki, czekając na telefon, który na ogół mógł nie nadejść. W końcu urządzenie zawibrowało i gdy ujrzałem na ekranie nieznany numer od razu odebrałem.
- Yyy hej, tu Luke – jego głos drżał
- Tak, tak domyśliłem się.. I co? Rozmawiałeś z [t.i]? – pytałem zdenerwowany
- Tak. Zgodziła się na jedną rozmowę.
- Okej to ja już jadę. – nie dałem mu już nic powiedzieć, tylko rozłączyłem się w po chwili pędziłem już do [t.i]

***
Dojechałem na miejsce po niecałych dziesięciu minutach. Bez pukania czy chociażby jakiegokolwiek sygnału, wszedłem do domu. [t.i] razem z blondynem siedziała na kanapie. Mogłem się domyślić, że czekali na mnie.
- To ja zostawię Was samych – odezwał się Luke i wyszedł z pokoju
- [t.i].. – ścisnąłem jej dłoń, ale ją wyrwała
- Streszczaj się – rzuciła
- Ja nie wiem jak mam Cię błagać o wybaczenie. Wiem, że zawaliłem, ale chcę ci udowodnić, że się zmieniłem.
- Nie udowodnisz mi tego – przerwała mi
- Pozwól mi dokończyć – poprosiłem – Zakończyłem wszystkie sprawy. Jestem skłonny nawet wyjechać stąd, żeby ludzie nie patrzyli na nas krzywym wzrokiem. Mogę dać ci wszystko czego chcesz, ale wybacz mi.
- Zayn ja bardzo chciałabym ci wybaczyć. Niejednokrotnie toczyłam ze sobą wewnętrzną walkę o to, ale nie potrafię. Nawet jeśli bym to zrobiła, męczyłabym się w tym związku, bo nie potrafiłabym ci zaufać.
- Ale [t.i] ja tak bardzo Cię kocham. Jeśli jest coś co mógłbym zrobić..
- Jeśli mnie kochasz to daj mi odejść. Tylko tyle od Ciebie wymagam.
- Ale.. – kontynuowałem
- Proszę – spojrzała na mnie tym swoim przenikliwym wzrokiem
- Dobrze, jeśli tego chcesz. Ale pamiętaj, że zawsze będę Cię kochał. Żegnaj [t.i] – objąłem ją niepewnie, z myślą, że nie odrzuci, ale nie zrobiła tego.
- Żegnaj Zayn – powiedziała bez żadnych uczuć, po czym wyszedłem z mieszkania
To koniec. To kurwa pierdolony koniec. Nigdy więcej jej nie zobaczę. Nigdy więcej nie poczuję zapachu jej miękkich włosów i delikatnych perfum. Nigdy więcej jej nie przytulę ani nie pocałuję. I jedyne co mi po niej pozostało to wspólne zdjęcie.

t.i  miesiąc później

Minął miesiąc. Miesiąc odkąd ostatni raz widziałam Zayna. Przeprowadziłam się do miasta, w którym studiował Luke.  Z jednej strony czułam ulgę, z drugiej natomiast podświadomie tęskniłam za Malikiem. Brakowało mi jego silnych ramion oplecionych wokół mojego ciała, przyjemnej woni perfum pomieszanych z papierosowym dymem i miętą i tego lekko przychrypniętego głosu, który potrafił przyprawić o dreszcz każdą komórkę mojego ciała. Były momenty kiedy byłam skłonna mu jednak wybaczyć, ale już chwilę później mój rozum krzyczał NIE. Chciałabym mieć pewność, że już nigdy mnie nie skrzywdzi. Pewność, że bylibyśmy normalną parą, bez policji na karku i bez tej patologii. Parą, która zaręczyłaby się w pięknych okolicznościach, miała gromadkę dzieci i żyła długo i szczęśliwie z daleka od niekolorowej przeszłości. Jednakże takie rzeczy dzieją się tylko w filmach. Mój film został przerwany zanim zdążyłam go nakręcić. Może jestem głupia i naiwna, ale wierzę, że jednak jeszcze kiedyś zacznę nowy film. Ale na pewno to nie Zayn zagra w nim główną rolę.

Nasze życie składa się z krótkich momentów, cudownych chwil i przykrych incydentów…

______________________________________________________
Hejka!
Powracam do Was z ostatnią częścią Zayna i nową weną i ogromną ilością czasu.
Od dzisiaj postaram się być tutaj znacznie częściej. 
A co do imagina to mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Miałam  już napisaną połowę tydzień temu, ale w czasie pisania, rozładował mi się laptop, a tekst się nie zapisał, więc pisałam wszystko od nowa. 
No dobra, więc żeby nie przedłużać.. 
50 komentarzy!!!
Do następnego :*
 










57 komentarzy:

  1. Jeju super, czekam na nn:) z kim będzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zaczęty imagin z Lou, więc pewnie on pojawi się jako następny :)

      Usuń
  2. Mega świetny , ale mam prośbę :) czy mogłabyś dokończyć ten O Harrym i Nauczycielce bo niecierpliwe czekam na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Imagin o Harrym i nauczycielce nie jest mój, więc nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie

      Usuń
  3. Jeju *-* Prawie płakałam :')

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda ze tak sie skonczyl ;c

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest świetny :) ale miałam nadzieję, że skończy się dobrze :( Czekam na 5 część z Zaynem, bo jestem bardzo ciekawa jak się to wszystko skończy i co Lou zrobi ( mam nadziej, że tym razem będzie happy end) ;) Bardzo się cieszę, że będziesz miała więcej czasu i, że wena Ci dopisuje :) Pozdrawiam i do następnego <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojj, liczylam na szczesliwe zakonczenie :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Czemu zakończyłaś tak smutno?:(

    OdpowiedzUsuń
  8. O jejciu ;ccc
    Ale tak myślałam że mu nie przebaczy
    do nastepnego ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. hej a kiedy dokończysz imagina o nauczycielce i harrym ? ten był super i czekam na następne

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda że tak smutno się skończyło :( ale i tak bardzo fajne ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Super , teraz czekam na imagin z Harrym :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! teraz czekamy na kolejny tak ciekawy imagin ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne , taraz tylko czekac na dalsza czesc z Zaynem i Harrym :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooo czemu się tak smutno skończyło ?

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny i nie mogę się doczekać nowych imaginów ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie no to jest genialne , masz talent <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Genialne , szkoda trochę że tak sie skonczylo :/

    OdpowiedzUsuń
  18. fajny i to zakończenie takie inne ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Omom to jest genialne :) teraz tylko czekam na 5 cześć z Zaynem i dalsza czesc z Harrym i nauczycielka :*
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  20. Szkoda że takie zakończenie , myslalam ze bohaterka da mu 2 szanse ale i tak fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Genialne :* <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Juz to jest doskonałe , niesamowita fabuła i która zostala wspaniale zakonczona , nie mam zadnych uwag , pisz dalej bo masz do tego wielki talent <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Jejku a już myślałam ze mu wybaczy :'(

    OdpowiedzUsuń
  24. Doskonałe , też bym na miejscu bohaterki nie wybaczyła Zaynowi . masz wielki talent do pisania i go nie zmarnuj :)
    Pozdrawiam i całuje :*

    OdpowiedzUsuń
  25. Czekalam na tą część ponad miesiąc czasu .......... i się opłaciło :) Genialne :) :* <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Moim zdaniem takie sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie wiem jak wy ale chciałabym jeszcze 6 część ! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Super , kiedy nastepny imagin ?

    OdpowiedzUsuń
  29. Ekstra ! kocham twoje imaginy :)

    OdpowiedzUsuń