Strony

piątek, 6 czerwca 2014

Zayn cz.3

Część 2
_____________

Jego ręce przeszły na moją talię, a ja położyłam swoje ręce na jego ramionach, oplatając dłonie na jego szyi.
Nawet na sekundkę nie oderwał się ode mnie. Wręcz przeciwnie.
- [T.I] ! Jesteś ? Już przyjechaliśmy !– zawołał mój tata, wchodząc do pokoju. Cholera.
Od razu się od siebie oderwaliśmy.
- Jestem w łazience ! Nie wchodź !
- Okay. A gdzie Zayn ?
- Nie wiem. – po chwili usłyszałam zamykanie drzwi. Odetchnęłam z ulgą i spojrzałam na Zayna.
Wysłał do mnie oczko i wyszedł.
Cholera. Pocałowałam się, z którego chłopakiem znam… dzień ? Cholera.
Ale co to był za pocałunek ! Jezu ! Myślałam, że po prostu się rozpłynę !
Szybko się ogarnęłam i poszłam do garderoby, skąd wzięłam moją piżamę. Wysuszyłam włosy i położyłam się do łóżka.
Nie mogłam zasnąć. Świadomość tego, że Zayn jest w tym samym domu, dobijała mnie.
Lecz, sama nie wiem co mam o tym myśleć. To tylko pocałunek.
Z chłopakiem, którego znam dzień. No dobra. To nie jest normalne.
Nie powinnam tego robić. Ale zrobiłam.
Przytuliłam do siebie poduszkę i zamknęłam oczy, odpływając do innej krainy.

~*~ 

Minęło już dobre kilka tygodni. Pewnie każdy by pomyślał, że już z Zaynem się przespaliśmy i jesteśmy cudowną parą. Nie. Tak nie jest.
On mnie omija. W ogóle się do mnie nie odzywa. Gdy ja jestem w kuchni, on jest w salonie. Gdy ja wchodzę do domu, to on wychodzi. Coraz bardziej, czuje się w jakiś sposób wykorzystana. Ten jeden pocałunek zapanował w mojej głowie do dzisiaj.
Tak naprawdę mogę powiedzieć, że mam już wakacje. Nic nie robimy na lekcjach, a oceny są już wypisane. Teraz tylko czekać na wyniki matury.
A teraz ?
Siedzę na hamaku w piękny wieczór. Moich rodziców znowu nie ma w domu, ale tym razem, chociaż mi o tym powiedzieli. Zawsze tak było. Nigdy nie mieli grama czasu dla mnie. Jestem wychowana na niańkach. Brzmi to jak tani film hollywoodzki, ale tak niestety jest.
Poczułam, jak ktoś kładzie mi koc na ramionach. Odwróciłam się i byłam wręcz pewna, że jest to Zayn. A tu się okazało, że Louis.
- Co ty tu robisz ? – spytałam, lekko się uśmiechając.
- Zayn błagał mnie o notatki z ostatniego wykładu, więc przyszedłem. A wiesz. Musiałem zobaczyć moją ukochaną – stanął przede mną i pocałował mnie w usta.- Ile już tu siedzisz ? – spytał, łapiąc mnie za ręce.
- Nie wiem. Wieczność ?
- Bardzo możliwe – zaśmiał się i jeszcze bardziej okrył kocem.
- Wyskoczymy gdzieś jutro ?
- Gdzie ?
- Jedźmy … Nad morze ? Co ty na to ? Mam jutro czas wolny ty też.
- Z tobą chętnie.
- To będę o 10.00 dobrze ? – zrobił minę, jakby pytał małego dzieciaka.
- Dobrze.
- Na pewno ?
- Na pewno na sto procent.
- Not o super. Idę kociaku. Kocham cię – przybliżył się do mnie i podarował mi długiego namiętnego całusa.
- Ja ciebie też – uśmiechnęłam się, a on cmoknął mnie w czoło i odszedł, znikając za bramą.
Byłam wielka szczęściarą. Nawet mogę powiedzieć, że największą.
Odwróciłam się i zobaczyłam Zayna. Miał skrzyżowane ręce na piersi i patrzył na mnie z zaciśniętą szczęką. Przez chwilę patrzył na mnie, po czym odszedł od okna.
Pokręciłam oczami i postanowiłam także pójść już do domu.
Zobaczyłam Malika, który nalewał sobie whiskey.
- Widzę, że ktoś próbuje rozwiązać problemy. – powiedziałam, opierając się o blat, stojąc naprzeciwko niego.
- Niby jakie ?- spytał, jakby kpiąc.
- Zawsze wydawało mi się, że jak ktoś piję tak… bez żadnego powodu uroczystości to ma jakieś problemy. Próbuje to przepić. By zapomnieć.
- Tylko ja się nie chce upić, wiesz ? – powiedział i odwrócił głowę.
- Dlaczego tak dziwnie patrzysz na mnie i Louisa ? – spytałam. Postanowiłam to wytłumaczyć. Już nie raz przyłapałam go na tym, że gapił się jak … po prostu zazdrosny. A przy Louisie był jak najlepszy przyjaciel.
- Nie podoba mi się to.
- Co ?
- Jak wy … on … - zaczął strasznie plątać mu się jezyk.
-On ?
- Jestem zazdrosny okay ? Zadowolona ? – spytał, a raczej krzyknął.
Pokręciłam głową i zaczęłam się śmiać.
- Ty zazdrosny ? O co ? O niego ? Nie no bez przesady. Chyba se jaja robisz.
- Niby dlaczego ?
- Całujesz się ze mną, mówisz, że możesz mieć wszystko, czego chcesz. I nagle zaczynasz mnie omijać, nie gadasz ze mną, siadasz zawsze najdalej mnie i zachowujesz się, jakby mnie nie było i mówisz, że jesteś zazdrosny ? Zdecyduj się człowieku – powiedziałam, jeszcze przez chwilę na niego patrząc. Był zdenerwowany. Na pewno.
Miał strasznie ściśnięta szczękę a jego żyły były dokładnie widoczne, szklankę to on chyba już udusił.
Odeszłam od niego, chowając się w moim pokoju.


~*~

- Mówiłem, że będzie super ? – uśmiechnął się Louis, przybliżając mnie do siebie.
- Mówiłeś i miałeś rację. - zaśmiałam się i podniosłam, całując go w usta. – A teraz [T.I] pożegna się z Louisem, by pójść do domku.
- Ale Louis nie chce – zrobił smutną minkę, a ja się zaśmiałam i znowu namiętnie pocałowałam.
- Do następnego razu – odsunęłam się od niego, wysyłając mu oczko.
Weszłam do domu, zdejmując sandały. Była taka dziwna cisza.
Wyszłam z przedpokoju i zobaczyłam ojca siedzącego w salonie i oglądającego telewizje.
Nie wiem, jak i gdzie. Ale chciałam zrobić zdjęcie, by upamiętnić taką chwilę.
- Hej Tatku – przybliżyłam się do niego i pocałowałam w policzek.
-Hej córeczko. Mogłabyś usiąść ? – spytał, a ja kiwnęłam głowa i usiadłam obok niego na fotelu.
- Tak ? – mój tata wyłączył telewizor i zwrócił się do mnie.
- Słuchaj. Chciałbym z tobą porozmawiać o twoim związku.
- Z czym ?
- Z Louisem – zatkało mnie. Nigdy nic do niego nie mieli. Ba. Oni o nim nie wiedzieli.
- Ja... Jak to ?
- Nie podoba mi się on. Myślę, że nie jest dla ciebie odpowiedni. – oddychałam, a raczej próbowałam oddychać spokojnie. Nie mogłam w to uwierzyć.
- Nie wystarczy ci, że go kocham ? – spytałam na skraju płaczu.
- Nie wierze w to – gdy to powiedział. Poczułam się strasznie dotknięta.
- To chodzi o twoją firmę prawda ? – po moim policzku spłynęła łza. Mogę się założyć, że nawet jej nie zauważył.
- Co ?
- Przecież doskonale wiem, że ojciec Louisa jest szefem firmy, która z tobą konkuruje !- wstałam i zaczęłam kręcić w raz tą, a raz w tamtą stronę.- Zawsze ! Zawsze wiążesz całe moje życie z twoją zasraną firmą ! To ona była na pierwszym miejscu ! Nie ja ! Nie mama ! Twoja firma ! – byłam już zalana łzami. Tego, co mi powiedział, nie mogłam już wytrzymać.
- [T.I] Natychmiast przestań krzyczeć ! – wstał, a ja nie zamierzałam przestać.
- Nie ! Jesteś pracoholikiem, rozumiesz ?! Nigdy nie miałeś dla mnie czasu ! Nie byłeś przy mnie w najważniejszych chwilach, a teraz chcesz, żebym zerwała z chłopakiem dlatego, że tego cholera chcesz ?! Mylisz się ! Nie zrobię tego! Rozumiesz ? Nie zrobię. Bo nie zamierzam cię już słuchać ! – krzyknęłam i pobiegłam do swojego pokoju z płaczem. Zamknęłam drzwi i padłam na łóżko. Zaczęłam płakać. Gorzko płakać.
To było za wiele jak dla mnie. Byłam na niego wściekła.
Zaczęłam rzucać poduszkami w każdą możliwą stronę, aż wreszcie się zmęczyłam i położyłam. I tak byłam już przemęczona spotkaniem na plaży. No właśnie. Z Louisem.
Wtedy usłyszałam otwieranie drzwi.
- [T.I] ? Co się stało ? – usłyszałam ten głos. Pana Malika.
- Idź sobie ! Jeszcze ciebie tu brak ! Wielki pan Malik to cholery ! – krzyknęłam, a on stał w miejscu.
- Powiedz, co się stało – powiedział spokojnie i zaczął zbierać poduszki. Położył je wszystkie na łóżku i usiadł koło mnie.
- Co cię to obchodzi ?! I tak jesteś zazdrosny o Louisa więc, nie będzie cię to obchodzić ! Może ty też zabronisz mi się z nim spotykać, bo tak ? – spojrzałam na niego gniewnie.
Złapał mnie za rękę i podniósł. Zaczęłam się wyrywać, ale on cały czas mnie trzymał.
Wreszcie przestałam. Nie miałam już siły się nim szarpać i opadłam na jego ramiona.
Zaczęłam płakać. Cicho szlochać.
Przytulił mnie od tyłu tak, że byłam pomiędzy jego nogami. Tego było mi potrzeba. Uścisku. Bezpieczeństwa.
- Dlaczego mnie omijałeś ? – spytałam cicho.
- Nie wiem. Bałem się. Nie powinienem cię całować. Ale… ja chyba coś do ciebie poczułem. I znowu zacząłem podrywać. Jak ten cham. Dlatego, pomyślałem, że … będziesz miała mnie gdzieś. A ja w jeden dzień zobaczyłam w tobie kogoś, z kim mógłbym przeżyć całe życie – patrzyłam się na jego palce złączone z moimi. Nawet tego nie zauważyłam.
Co ja miałam odpowiedzieć ?
Powiedział to tak delikatnie … i smutno. Zżarło mnie poczucie winy. Krzyczałam na niego, że ma mnie zostawić a on i tak przyszedł.
Może on naprawdę mnie kocha ? Może … ja też coś do niego czuje ?
To wszystko zaczęło mi się kumulować w głowie. A on utrudniał mi to ciszą. Nie wiem, co ja zrobiłam. Nie wiem, co ja robię.
- Zayn, wyjdź. Proszę – nastała cisza a on pokiwał głową i zamknął te cholerne drzwi.

A ja spokojnie mogłam powiedzieć, że byłam w najgorszej sytuacji w życiu.


____________________________________________

Hey Hay Hello ! 
Kolejna część Zayna. No mam nadzieje, że się spodoba. 
Ja tym czasem pakuje się na wycieczkę pod domki, a wam życzę miłego weekendu ! 
Coraz bliżej wakacje ! Yeah ! 
A teraz już nie zanudzam i zostawiam wam napisanie opinii w formie komentarza :) 
Bye x 

40 komentarzy 

PS. Zapraszam także na mój blog :) 





49 komentarzy:

  1. świetny , czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  2. To jest niesamowite :) Nie mogę się doczekać co będzie dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział :0 Zayn wyznał co czuje *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Ło:o jaki fajny msvznjznsbznz

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow...świetny!!! ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Fabuła ogółem jest okej, ale język i interpunkcja leżą. Niektóre zdania w ogóle nie mają sensu, nie wiem, w której części, ale lepiej pisać "sobie", a nie "se", okej, rozumiem, że może się tak mówi, ale kiedy się to czyta lepiej brzmi jeśli jest napisane poprawnie, zgodnie z zasadami języka polskiego. Wiem, że dopiero zaczynasz, dlatego chcę przekazać ci moje uwagi. :) Popracuj trochę nad doborem słownictwa i jego stylistyką.

    OdpowiedzUsuń
  8. No to teraz mamy problem XD Imagin super <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Fabuła i pomysł bardzo fajny i ciekawy, ale mam pytanie czemu robisz spacje przed znakami zapytania i wykrzyknikami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem że niestety robie te spacje a nie powinnam ale jestem dziwne przyzwyczajona.Walcze z tym ale czasem reka sama kliknie spacje. Postaram sie to poprawic ;)

      Usuń
  10. kocham <3 świetny imagin , czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny rozdzial , czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  12. Zajebisty rozdział , nie mogę sie doczekać kolejnego <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Zayn wyznał co czuje awwwwww kocham to <3

    OdpowiedzUsuń
  14. uuuuu coś czuje że bedzie się działo :D

    OdpowiedzUsuń
  15. *0* to jest świetne

    OdpowiedzUsuń
  16. omomom kocham to

    OdpowiedzUsuń
  17. cos czuje że bedzie sie dzialo :)

    OdpowiedzUsuń
  18. świetny
    Ps.Kiedy kolejny rozdzial z Harrym ????

    OdpowiedzUsuń
  19. <3 świetny jak zawsze <3

    OdpowiedzUsuń
  20. nono nieźle się rozkręca :D

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG ZAYN WYZNAŁ JEJ CO CZUJE AAWWW , NIE MOGE SIE DOCZEKAC KOLEJNEGO ROZDZIALU <3 KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Już nie dużo.:) Kilka komentarzy! damy radę:) hahahhaha Ej dodacie coś jutro? Albo najlepiej jeszcze dziś. :) hahah

    OdpowiedzUsuń
  23. *-* *_* *-* kochamm to !

    OdpowiedzUsuń
  24. awww jakie to słodkie że Zayn wyznał jej miłosc , ciekawe jak to sie potoczy dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  25. świetny , mam nadzieje że bohaterka bedzie z Zaynem <3

    OdpowiedzUsuń
  26. Pomysł na imagin jest fajny, ale moim zdaniem akcja dzieje się zbyt szybko. Nie wiem czy tylko ja takie odnoszę wrażenie. I jeszcze zbyt krótkie opisy, przeskakiwanie z jednego na drugie, nie zagłębiając się w uczucia bohaterów. Wszystko sprawia wrażenie takiego chaotycznego. Ale takie jest moje zdanie.
    Życzę weny i pozdrawiam :)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  27. super i czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetne! Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  29. będzie się działo :*

    OdpowiedzUsuń
  30. Łał super czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń