Strony

środa, 21 stycznia 2015

Harry cz.4

cz.3

Od kilku minut siedziałam w salonie, czekając na samochód wysłany przez Harry'ego. Przed chwilą napisał mi, że kierowca już jedzie, a on sam dojeżdża na lotnisko. Usłyszałam dzwonek do drzwi i przekonana, że to kierowca, chwyciłam rączkę walizki i pociągnęłam ją do korytarza. Otworzyłam z zamiarem ujrzenia tam pracownika Harry'ego, ale zamiast niego, stał tam Kevin. Ubrany w jeansy i pogniecioną koszulę, zarośnięty z potarganymi włosami. Wyglądał okropne, a kilka róż, które trzymał w dłoni, sprawiały, że wyglądał też żałośnie.
-[t.i].
Powiedział cichym, słabym głosem. Spojrzał na mnie, potem na walizkę i jeszcze raz na mnie.
-Wyjeżdżasz?
Nie odpowiedziałam. Wpatrywałam się w niego, a złość we mnie  narastała. Jak mógł mieć taką czelność i przychodzić do mnie po kilku dniach od czasu, gdy dowiedziałam się o jego zdradzie?! Bezczelny idiota, kretyn i egoista!
-Wybacz, ale nie mam czasu na rozmowy.
Warknęłam, zdejmując z wieszaka płaszcz i zakładając go.
-Gdzie idziesz? [t.i], powiedz mi!
Chwycił mnie za dłoń, którą od razu wyszarpałam.
-Nie twój interes. Wynoś się stąd, Kevin. Nie mam najmniejszej ochoty cię teraz oglądać.
Syknęłam.
-[t.i], daj mi się wytłumaczyć! To nie tak jak myślisz! Ona nic nie znaczyła! Nawet nie pamiętam jej imienia! Kocham tylko ciebie! Proszę cię, wróć do mnie! Zapomnijmy o tym, skarbie, kwiatuszku, najdroższa...
-Wyjdź.
Zażądałam, jednak do tego osła nic nie docierało. Zamiast tego, upadł na kolana i wyjął małe pudełko z kieszeni jeansów.
-[t.i], wyjdź za mnie. Jesteś sensem mojego życia, moim  słońcem, moim powietrzem. Błagam cię, kochanie.
Patrzyłam na niego i zupełnie nie poznawałam tego faceta. Robił z siebie głupka, sądząc, że przyjmę jego oświadczyny. Klęczał, w jednej dłoni trzymając pudełko z pierścionkiem, w drugiej kilka czerwonych róż.
-Myszko, proszę...
Uśmiechnęłam się i odebrałam z jego ręki kwiaty.
-Skarbie, wiedziałem...
Przerwałam mu, uderzając kwiatami w jego twarz i rzucając nimi o podłogę. Kolce róż podrapały jego policzek, ale to było nic w porównaniu do tego, jak zostałam skrzywdzona ja.
-Wynoś się, albo zadzwonię na policję.
Powiedziałam głośno i wyraźnie. Przez to, że drzwi do mieszkania były nadal otwarte, jedna z sąsiadek gapiła się teraz na nas. Spojrzałam na nią i szybko uciekła, spłoszona. Zauważyłam jak ktoś wchodzi po schodach i tym kimś okazał się być mój szef. Ubrany w czarne, obcisłe jeansy i błękitną koszulę, której guziki były do połowy odpięte. Na to narzucony czarny płaszcz i niezawodna fryzura, czyli włosy postawione i zaczesane do tyłu. Wyglądał jak bóg w najczystszej postaci. Gdy mnie zauważył uśmiechnął się, a sekundę potem jego wzrok spoczął na Kevin'ie.
-[t.i], błagam cię...
Odezwał się Kevin, żałosnym głosem. Spojrzałam na niego i dostrzegłam łzy, płynące po jego policzkach.
-Przykro mi, Kevin, ale jest ktoś z kim już układam sobie życie.
Chłopak spojrzał na mnie z niezrozumieniem. Wyciągnęłam dłoń w stronę Harry'ego, który wszedł do mieszkania. Niepewnie ją ujął, a ja przysunęłam się bliżej niego i złożyłam na jego ustach pocałunek.
-Myślę, że powinieneś już wyjść.
Zwróciłam się do Kevin'a, gdy tylko odsunęłam się od Harry'ego. Mój były podniósł się i zmierzył  nas wściekłym spojrzeniem.
-Więc to teraz z nim się puszczasz?
Ledwo dotarły do mnie jego słowa, gdy zobaczyłam Harry'ego robiącego krok w stronę Kevin'a, a następnie uderzającego go z pięści w twarz. Kevin omal nie upadł.
-Uważaj na słowa.
Warknął Styles. Kevin rzucił mi wściekłe spojrzenie, trzymając się za swój nos, z którego zaczęła lecieć krew.
-Idioci.
Rzucił i  wyszedł z mieszkania.
-W porządku?
Spytał się mnie Harry. Kiwnęłam głową, wciąż będąc w szoku.
-Chodźmy.
Złapał moją walizkę i wyszedł z nią na korytarz. Zamknęłam drzwi na klucz i ujmując wyciągniętą dłoń Harry'ego, zeszłam na dół.
*

-Szczerze?
Zagaiłam, gdy siedzieliśmy już w pierwszej klasie linii lotniczych British Airways. Oczywiście zajęłam miejsce przy oknie, Harry'ego zmuszając do zajęcia miejsca obok.
-Hm?
-Sądziłam, że polecimy prywatnym samolotem. Czyżbyś bankrutował?
Harry zaśmiał się i pokręcił głową.
-Tak, twoja pensja zabiera połowę dochodów całej firmy.
Parsknęłam śmiechem i kontynuowałam rozmowę.
-W takim razie musicie mieć bardzo, bardzo niskie dochody, bo moja pensja ledwie wystarcza na tydzień.
Harry zrobił skruszoną minę i ujął moją dłoń, podnosząc ją do swoich ust. Poczułam przyjemne mrowienie.
-Bardzo mi przykro panno Blade, ale to wszystko na co nas stać.
Ucałował wierzch mojej dłoni i uśmiechnął się delikatnie.
-Cóż, pierwsza klasa nie jest taka zła. Jakoś wytrzymam.
Westchnęłam ostentacyjnie, a następnie oboje się zaśmialiśmy. Rozsiadłam się wygodnie w fotelu i wyjrzałam przez okno. Gdyby trzy miesiące temu ktoś mi powiedział, że będę leciała do Tokio pierwszą klasą, to wyśmiałabym go w twarz. A teraz to się dzieje naprawdę i nie wiem, czy się śmiać, czy być wzruszoną.
-[t.i]?
-Hm?
Spojrzałam na Harry'ego.
-Ten facet w twoim mieszkaniu, to był twój ex?
Skinęłam głową zażenowana.
-Tak wiem, ja też się zastanawiam jak mogłam być z kimś takim.
Harry uśmiechnął się rozbawiony i ujął mnie za brodę.
-Nie wiedziałem, że chcesz ułożyć sobie ze mną życie.
Naśmiewał się ze mnie.
-To był żart. Nigdy w życiu nie związałabym się z bankrutem.
Zachichotałam i obserwowałam jak Harry przysuwa swoją twarz do mojej.
-Tak? Bo wydaje mi się, że uwielbiasz, gdy cię całuję.
Poczułam jego ciepłe wargi na moich. Całował mnie powoli i delikatnie. To było coś zupełnie nowego. I bardzo mi się spodobało. Niespodziewanie odsunął się ode mnie i zaczął się cicho śmiać. Otworzyłam szybko oczy skonsternowana.
-Och, panno Blade. Pani usta z pewnością potrafią czynić cuda.
Zmrużyłam oczy i szybko zadałam mu cios w ramię.
-Gbur.
Prychnęłam, próbując zapanować nad uśmiechem cisnącym się na moje usta. Odwróciłam głowę w stronę okna i usłyszałam jak cicho mówi pod nosem.
-Taka niewinna, a taka silna.
Parsknęłam śmiechem, ale nadal na niego nie spojrzałam. Poczułam za to jak zakrywa moją dłoń swoją i splątuje nasze palce. Motyle w moim brzuchu na dobre się rozszalały, a ja byłam wdzięczna losowi, że ten lot potrwa jeszcze kilka godzin.
*

-Jestem śpiąca.
Mruknęłam, gdy przechodziliśmy przed terminal, prowadzeni przez dwóch pracowników lotniska. Byli mili i zajęli się naszymi walizkami, za co byłam im cholernie wdzięczna. Oczywiście zgaduję, że ta usługa z pewnością kosztowała dodatkową opłatę.
-Niedługo będziemy w hotelu.
Odparł rzeczowo Harry, który wystukiwał coś w telefonie. Pod koniec lotu zniknął na moment, a gdy z powrotem wrócił był przebrany w czarny, dopasowany garnitur i białą koszulę. Nie wiem jak to zrobił, ale efekt jak zwykle powalił mnie z nóg.
-Panie Styles.
Odezwała się kobieta, która nas prowadziła i wskazała na drzwi przed sobą. Złota tabliczka "VIP" wyjaśniała wszystko.
-Dziękuję.
Odpowiedział Styles i wszedł do środka, a ja zaraz za nim.
W przestronnym i eleganckim pokoju znajdował się już mężczyzna w średnim wieku w towarzystwie młodej kobiety. Oboje byli ubrani formalnie, a na widok Harry'ego szeroko się uśmiechnęli.
-Panie Styles! Witamy w Japonii.
Jego akcent tak śmiesznie brzmiał. Mężczyźni wymienili się uściskami dłoni, a następnie Harry położył dłoń na moich łopatkach i pchnął lekko do przodu.
-[t.i] Blade, moja asystentka.
Mężczyzna ucałował wierzch mojej dłoni i kobietę stojącą u jego boku również przedstawił jako swoją asystentkę. Przez myśl mi przeszło pytanie, czy oni też zachowują się tak jak ja i Harry?
Jak się okazało, mężczyzna to Junzo Abukara-właściciel firmy, z którą Harry chciałby nawiązać współpracę. Na rynku znajduje się od 30 lat i zna się na rzeczy, a połączenie obu firm ma przynieść milionowe zyski.
-Auto już na nas czeka, zapraszam.
Powiedział Junzo, wskazując na drzwi wyjściowe a my posłusznie wykonaliśmy jego prośbę. Samochód rzeczywiście czekał i zachwycał swoim wyglądem. Młody chłopak w uniformie otworzył przede mną drzwi i pomógł wsiąść. Z drugiej strony usiadł Harry i ruszyliśmy do hotelu.
-Czym pojadą oni?
Spytałam, oglądając się do tyłu, a następnie patrząc na Harry'ego.
-Drugim samochodem.
Odpowiedział, wciąż zajęty swoim telefonem. Przewróciłam oczami i przeniosłam wzrok na widoki za szybą. Dochodziło południe i ulice były przepełnione ludźmi. Słońce wychylało się co chwila zza chmur nadając trochę pogodnego akcentu. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy pod ogromny i ekskluzywny hotel. Gdy tylko się zatrzymaliśmy, portier otworzył drzwi i pomógł mi wysiąść. Zaczekałam na Harry'ego, który szybko do mnie dołączył i weszliśmy do środka. Wystrój wnętrza zapierał dech w piersiach i najchętniej to usiadłabym na środku i po prostu podziwiała. Nie miałam jednak na to czasu, bo Harry od razu skierował się do recepcji. Zameldował nas i odebrał klucze od pokoi. Mieliśmy dwa apartamenty obok siebie na 10 piętrze.
-Spotkajmy się tutaj za półgodziny, dobrze?
Spytał Harry, kiedy oboje odblokowaliśmy drzwi do swoich tymczasowych mieszkań. Kiwnęłam głową i już chciałam wejść, gdy przypomniałam sobie o bagażach.
-Gdzie są walizki?
Harry spojrzał na mnie rozbawiony i odpowiedział.
-W pokoju.
Puścił mi oczko i wszedł do siebie. Przez kilka sekund stałam zaskoczona, próbując to wszystko ogarnąć. Jakim cudem walizki są już w pokoju?!
Weszłam do środka i po raz kolejny zaparło mi dech w piersi. Krótki korytarz prowadził do przestronnego salonu, którego ściana była cała oszklona, dając piękny widok na miasto. Nowoczesne meble i akcesoria doskonale się z sobą komponowały. Po lewej stronie znajdowały się szerokie drzwi, które jak się okazało, prowadziły do sypialni. Jeden rzut oka na ogromne łóżko, które zajmowało większą część pokoju, wystarczył bym rzuciła się na nie i utonęła w morzu poduszek. Leżałam przez kilka minut głęboko oddychając. To wszystko było tak niesamowite, że nawet nigdy nie ośmieliłam się o czymś takim marzyć. Czułam się jak księżniczka i nie miałabym nic przeciwko, gdyby uwięziono mnie tu do końca życia. Moją chwilę zachwytu przerwał dzwonek komórki. Chciałam go zignorować i poleżeć jeszcze trochę, ale gdy dzwonek zabrzmiał po raz kolejny, zmusiłam się i wstałam. Zaczęłam szukać torebki, którą w szoku gdzieś odrzuciłam. Znalazłam ją na fotelu w salonie i gdy wygrzebałam z niej telefon, odebrałam połączenie od Harry'ego.
-Halo?
-Jak pokój?
Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, podchodząc do okna i spoglądając w dół.
-Dobrze.
-Tylko dobrze?
Przewróciłam oczami.
-Bardzo dobrze. A twój?
-Dobrze.
Parsknęłam śmiechem i usłyszałam jak on również zareagował w ten sposób.
-Moje łóżko jest tak wygodne, że marzę tylko o tym, by położyć się już spać.
Zamruczałam, wracając do sypialni. Usiadłam na brzegu łóżka i rozejrzałam się. W rogu dostrzegłam swoją walizkę, więc podeszłam do niej.
-W łóżku można nie tylko spać.
Odpowiedział zaczepnie Styles. Oblała mnie fala ciepła na te słowa i dziękowałam losowi, że on nie może tego zobaczyć.
-Nie wiem o czym mówisz.
Bąknęłam, przykładając dłoń do piersi. Moje serce waliło jak oszalałe. Usłyszałam jego śmiech i na ten dźwięk szeroko się uśmiechnęłam.
-O niczym. Jesteś już gotowa? Mamy 15 minut do lunchu z Abukarem.
-Tak jakby.
Bąknęłam, otwierając walizkę i szukając w niej czarnych spodni oraz białej bluzki.
-Tak jakby?
-Noo, muszę jeszcze wziąć prysznic. Śmierdzę jak mokry pies.
Zażartowałam. Harry prychnął i odpowiedział.
-Nie musiałaś mi tego mówić.
-Półgodziny i będę gotowa.
Powiedziałam, idąc z świeżymi ubraniami i bielizną do łazienki. Była tuż obok sypialni i choć była niewielka, to robiła ogromne wrażenie.
-Nie mamy tyle cza...
-Do zobaczenia!
Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i odłożyłam telefon na półkę. Szybko rozebrałam się do naga i weszłam pod prysznic. Jak zwykle zaczęłam swój prysznicowy koncert i chwytając tubkę żelu, zaczęłam do niego śpiewać udając, że to mikrofon. W 15 minut udało mi się umyć i zakończyć show. Zakręciłam wodę i rozsunęłam drzwiczki, które były całe zaparowane. Sięgnęłam po ręcznik, owinęłam się nim i w momencie kiedy odwróciłam się, by wyjść z kabiny, ujrzałam rozbawionego Harry'ego, który nonszalancko opierał się o umywalkę. .
-Niezłe pośladki.
Oznajmił, a wraz z momentem wypowiadania tych słów, cała moja twarz nabrała kolorów purpury.
-Ty zboczeńcu, wynoś się stąd!
Zaczęłam krzyczeć i siłą wypychając go z łazienki. Śmiał się jak skończony idiota i nie pomogło nawet to, że uderzyłam go w głowę. To sprawiło, że chyba śmiał się jeszcze bardziej. Zamknęłam się na klucz w łazience i szybko ubrałam. Modliłam się, by w tym czasie szlag trafił tego kretyna, ale jak napisał John Green "świat to nie instytucja do spełniania życzeń".
-Nic. Nie. Mów.
Wysyczałam, gdy weszłam do salonu. Uśmiechał się głupkowato.
-Masz naprawdę seksowne ciało.
-Zamknij się!
Rzuciłam w niego poduszką, która niestety przeleciała obok.
-Dobrze, przepraszam. A teraz chodźmy nim Japończycy się rozmyślą.
Powiedział, podchodząc do mnie i obejmując mnie w talii. Fuknęłam obrażona i odepchnęłam go. Jak taki przystojny mężczyzna, może być takim idiotą?

________________________________________________
Cześć :)
I jak wrażenia?

Chciałabym zaprosić was na moje nowe fanfiction z Zayn'em w roli głównej! Dziś pojawił się prolog :)

http://charlie-fanfiction.blogspot.com/

57 komentarzy:

  1. Dajesz kolejny!!! Cudowny <3333

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny, czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak dlugo czekalam...boze dodawaj czesciej bo zawrocilas mi w glowie tym opowiadaniem...
    Ok spytam odrazu.Kiedy nastepna czesc?
    Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno błagam jak najszybciej NEXT bo zaraz tu zwariuje *.*

    OdpowiedzUsuń
  5. o jejku jak ja to uwielbiam!! Proszę koniecznie pisz szybko następny!

    OdpowiedzUsuń
  6. No nieźle xdd Ale się tam dzieje, nie spodziewałam się takiej zuchwałości ze strony Harrego oraz tego, że Kevin przyszedł błagać o drugą szansę :'(( Czekam, aż coś poważniejszego stanie się między [t.i] a Stylesem, czytając komentarze pod poprzednimi postami dowiedzialam się, że imagin jest oparty na "50 twarzy Grey'a" jeśli to na 100% prawda, to mam na co czekać (hehe xdd ) pozdrawiam ! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest takie kwfhbwjebfjhbsodbnhbedohj *.*
    W ogóle zastnawia mnie czy Styles dowie się dlaczego [t.i] zerwała z Kevinem, który moim zdaniem również zachował się żałośnie. A jeśli się dowie to jak zareaguje. A i jeszcze jedno. Jak następny rozdział nie będzie +18 to chyba zatłukę :"D lol
    Czekam na next xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Biskie <3
    Tylko czemu nie dłuższe? ;(
    Czekam na następny <3
    Życzę dużo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski boski boski boski boski boski boski boski!!!!!!!!!!!!!!! Dawaj kolejną część tego imagina bo zwariuje!!!!!PLLLLIIIIIIISSSSSKKKKAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Hahaha końcówka najlepsza ;) !!!!!

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny! czekam na nexta, zapowiada sie ciekawie <3 /karczi

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawaj kolejny :D I to szybko xd
    Zapraszamy do nas:http://impossiblekg.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  13. Genialne:)
    czekamy z niecierpliwością na następną część:)
    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham kocham kocham!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  15. genialne:)
    jestem tu pierwszy raz i jestem pod wrazeniem:P
    czekam na dalsze części:)
    buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekam na słyszę części i błagam dodaj szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Cuuuuudo dodaj kolejny jak najszybciej♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobry Boże to jest po prostu rozbrajające *-* Harry jest taki ufdjwxjdksndj :D
    www.heart-in-the-spotlight-fanfiction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  19. Cudowne!
    Harry jest taki... wow
    Czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudowny rozdział. :* Czekam na kolejny, pozdrawiam i życzę weny xx

    OdpowiedzUsuń
  21. Dziewczyno Szybciej Prosze Next Bo Zaraz Zwariuję! ! ;*** <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny! Już jestem ciekawa co będzie w następnej części <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Super! Kiedy next?
    A pojawi się 8 część Liama? (7 część http://annie1126.blogspot.com/2014/12/liam-cz7.html)
    I 3? (to jest ta 2 część http://annie1126.blogspot.com/2014/11/liam-cz-2.html?m=1)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudownie piszesz <3
    następny rozdział napisz proszę.

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudooooo ;) życzę duuuuużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Jejku cudowny juz sie nie moge doczekac nastepnego !!!!

    OdpowiedzUsuń
  27. Po prostu cudowny! Kiedy następny? Umieram z ciekawości! :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Jeszu zlituj sie i daj kolejna czesc..
    To jest tak genialne...
    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ahahah boski! Czekam na kolejną część :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Super :* powinnyście ogłosić jakiś nabór lub coś

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowny, czekam na next :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Super! Czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  33. Jak zawsze super z niecierpliwoscia czekam na nn:)

    OdpowiedzUsuń
  34. Proooooosze daj juz next..
    To jest takie swietne :3

    OdpowiedzUsuń
  35. Potrzebuje nowego rozdziału!!!!

    OdpowiedzUsuń
  36. kocham! Nie moge się doczekać nn.

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedy next?
    Ps.swietne jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Super!Kocham ten imagin! Życzę duuużo weny!

    OdpowiedzUsuń
  39. Super! Kiedy nn?

    OdpowiedzUsuń
  40. Kiedy pojawi sie 8 czesc liama? Skoro piszesz partowce to wypadaloby je konczyc co nie? Bo tak to tylko strata czasu.... Mam nadzieje ze sie w koncu POJAWI.
    Nie tylko ten partowiec nie ma ostatniej czesci....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grzeczniej proszę, a poza tym, to zwróć w końcu uwagę na to, kto jest AUTOREM imagina.
      Skoro masz tak mało czasu. to po co tu wchodzisz?

      Usuń
  41. A kiedy sie pojawi?
    Powiedz chociaz tak mniej wiecej,ok?
    Bo ja i dziesiatki fanek tego opowiadania czekamy jhz ponad tydzien!!'
    Blagam na kolanach odpisz mi slonce!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następna część pojawi się w czwartek lub piątek, bo mam ferie i od poniedziałku ruszam na desanty ;)

      Usuń
  42. Cudo, jak zawsze! Czekam na next, życze weny!

    OdpowiedzUsuń
  43. A dodasz wogole kolejna czesc?

    OdpowiedzUsuń
  44. Swietny! :)
    Tylko ile mamy czekac na nexta?
    Pzdr dla Cb :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Imagin jest cudowny, bez wątpienia masz talent.Czekam na kolejną część.Życzę dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
  46. Kiedy następna część? :|

    OdpowiedzUsuń
  47. A kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  48. Nastepna czesc bedzie dopiero w czwartek,piatek :(

    OdpowiedzUsuń
  49. Chyba juz nie napiszesz kolejnej czesci...coz musze przyjac tą wiadomosc...szkoda ze wszystki zawalilas,zachowujac sie tak nieodpowiedzielnie...ale dziekuje za te 4 czesci Harrego...To,nie dozobaczenia :(

    OdpowiedzUsuń
  50. Kiedy nas zaszcicisz kolejną czescią...wogóle nas kiedykolwiek nią zaszczycisz??trudno ogolnie ten partowiec to jakis zart..wez odpowiedzialnosc..przyznaj sie ze dla cb to juz jest koniec bo inaczej tego sie nje ds wytlumaczyc..TO KONIEC,PRAWDA?bylam na tym blogu tylko dla Cb.a ty zachowujesz sie jak jakas....nie chce przeklinasz..sorry,tracisz czytelnikow
    Dowidzenia,licze ze wkrotce nikt juz z tb nie zostanie,bo myslalam ze chociaz troche godnie traktujesz tegobloga..no ale trudno :(

    OdpowiedzUsuń