Strony

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Liam cz.3


CZĘŚĆ 2 
___________________________

Otworzyłam oczy i natychmiast wstałam. Czułam jak serce, bije mi jak oszalałe. Połknęłam ślinę, wpuszczając powietrze, ze swoich ust.
Mój sen. Był tak realistyczny. To wszystko było niemożliwe.
Czy ten tajemniczy ,,ktoś’’ wszedł nawet do moich snów?
Pokręciłam głową i wzięłam swój telefon. Był SMS.
Wtedy poczułam to strasznie nie przyjemne uczucie. Oblała mnie fala gorąca i dopiero teraz, poczułam jak podkoszulek, przylepia się do moich spoconych pleców. Pierwszy raz zdarzyła mi się taka noc.
Szybko kliknęłam wiadomość.

,, Już 3.00. Godzina duchów.’’ 

Numer był oczywiście zablokowany. Spojrzałam na zegarek i właśnie wtedy dokładnie wybiła 3.00. Mój oddech znowu przyśpieszył.
Odłożyłam swój telefon i poszłam do łazienki.
Zdjęłam z siebie przepocone rzeczy i szybko weszłam pod prysznic. Szybko się przemyłam i wysuszyłam. Nałożyłam na siebie nową piżamę i zeszłam na dół, do kuchni.
Nalałam sobie trochę wody, oparłam się o blat i powoli piłam wodę.
Co ciekawego mogło stać się w moim domu?
Zwykła kuchnia, salon, schody do góry gdzie była sypialnia moja i rodziców, oraz dwie łazienki. Co mogło być w tym ciekawego?
Tajemniczego?
Pokręciłam głową i zaczęłam wpatrywać się w świecąca, czerwoną lampkę telewizora.
Później zaczęłam patrzeć, na inne czerwone lampki. Na stereo i dvd. Tylko co robiła czerwona lampka za firaną? Przekręciłam głowę i zmarszczyłam brwi. Co to miało być?
Odłożyłam swoją szklankę i powoli podchodziłam, do czerwonej lampki. Nie wiem, czego się bałam.
Może tego, że to jakaś bomba? Nie wydaje mi się, że ten ktoś, chciał mnie zabić. W sumie po co? Dlaczego? Dlaczego nie mogę nic sobie przypomnieć, dlaczego ten ,,ktoś’’ mówi mi, że widziałam coś, czego nie powinnam?
Wyciągnęłam dłoń w stronę firany i wtedy usłyszałam głośny alarm samochodowy. Jak na rozkaz, odwróciłam głowę w stronę okna. Zapomniałam o firance i szybki wyjrzałam za okno. Lecz nic nie widziałam.
Szybko poszłam do okna w przedpokoju. Zobaczyłam tam dwóch mężczyzn. Jeden trzymał drugiego za kołnierz, płaszcza i mocno obił o samochód.
Zakryłam usta ręką, by nie zacząć krzyczeć. O co chodziło? Kto to do cholery był?!
On cały czas trzymał tego drugiego za kołnierz i patrzył na niego. I wtedy walnął go w policzek pięścią. Cicho uchyliłam okno, tak by wszystko słyszeć.
- Co ty sobie myślisz, co? - wypowiedział ten, który go trzymał. - Myślisz, że siedzę na pieniądzach?! Mylisz się biedaku! Mylisz! - znowu obił go o samochód. Nie wiedziałam, co on robi na działce, państwa Paynów. Może powinnam zadzwonić? Zadzwonić na policje?
- Masz pieniądze? - spytał, puszczając go, lecz i tak był niebezpiecznie blisko. Lecz, niestety nie dostał odpowiedzi. - Pytam się. Grzecznie się pytam. Gdzie. Są. Moje. Cholerne. Pieniądze!! - krzyknął tak głośno, że automatycznie pisnęłam ze strachu. Wtedy ten mężczyzna odwrócił się w stronę mojego okna. Szybko się odsunęłam i oparłam o ścianę.
- Nie… Nie mam pieniędzy. - usłyszałam błagalny, szept pobitego. Znowu się odwróciłam i widziałam sytuację.
- Że co? - spytał
- Nie… Nie mam. Mam problemy finansowe, wszystko oddam ci później… Ob-obiecuje! Naprawdę! - wybłagał, lecz on się tylko zaśmiał i znowu złapał za kołnierz płaszcza.
- A wiesz? Mnie to w ogóle nie obchodzi. Nie masz kasy? Nie masz życia. - wtedy z całej siły obił go o samochód tak, że ten wywrócił się o maskę i spadł na ziemię.
On zaśmiał się i podszedł do leżącego, wręcz zwijającego się z bólu człowieka.
Gdy się zniżył, omal nie dostałam palpitacji serca. To był Liam. Liam, to facet, który pobił tego człowieka.
Nie wiedziałam co myśleć, przecież, to wręcz niemożliwe! Czy to … To on jet tym który mnie prześladuje? Ten, który wysłał ten cholerne SMS-y ?!
- I żeby było mi to ostatni raz. Inaczej. Każde nasze spotkanie. Będzie równie miłe. Jak to. - uśmiechnął się i odszedł, wcześniej kończąc rozmowę, kopnięciem tego człowieka w plecy.
Wszedł do auta, na którym pierwszy raz go zobaczyłam i szybko odjechał. Bez zawahania się pobiegłam w stronę kuchni i wzięłam telefon stacjonarny, dzwoniąc pod 112.
Powiedziałam wszystkie potrzebne informacje i szybko się rozłączyłam. Szybko pobiegłam do tego człowieka.
- Karetka już jedzie. Proszę się nie martwić. - krzyknęłam klękając obok niego.
- Nie… Nie. NIe rób tego. Ja… ja musze iśc - powiedział, lekko się podnosząc, lecz od razu syknął z bólu. Wyglądał okropnie. Leciała mu krew z nosa i z ust. Jego koszulka była we krwi, a jego ciało posiniaczone. Znaczyło to, że musiał się spotkać z takimi ludźmi, więcej niż raz.
Miał gdzieś tyle lat co Liam.
- Proszę się nie ruszać. Niedługo przyjedzie karetka. - powiedziałam, głosem, który miał go uspokoić. Lecz nie wiem, czy to się udało. - Możesz mi powiedzieć. Co się stało?
- Nie zapłaciłem mu.
- Za co?
- Za działkę. Wziąłem dużo, lecz on podwyższył ceny. - wypowiedział z trudem.
Wtedy usłyszałam syrenę. Po szybkiej interwencji mężczyzna był zawieziony do szpitala.
Moi rodzice się obudzili i zaczęli wypytywać o wszystko.
- Witam. Sierżant Douglas. Chciałbym zapisać pani zeznania. Jest pani pełnoletnia?
- T-tak. - wypowiedziałam, patrząc się na siwego mężczyznę.
- W takim razie
- Nie, nie! Moja córka już dużo zobaczyła. Czy możemy to przesunąć na jutro? - przerwała, moja mama.
- Oczywiście. Niech przyjdzie pani do nas o 16.00. Będziemy czekać. Dobranoc. - złapał się za swoją czapkę i kiwnął do mnie głową, idąc w stronę auta.
- Córeczko wszystko dobrze? Nic ci nie zrobili? - spytała moja mama, przytulając mnie.
- Nie… Nie.
- Dorze zrobiłaś - powiedział mój tata z lekkim uśmiechem. Na co dopowiedziałam mu tym samym. Odwróciłam się w stronę małego lasku niedaleko nas i zobaczyłam sylwetkę mężczyzny. Gdy policja odjeżdżała, mogłam zauważyć, kawałek koszuli obwiązanej wokół pasa. To Liam?
- Chodźmy do domu. - powiedział mój ojciec.
- Do... Dobrze. - wyjęknęłam, cały czas wpatrując się w sylwetkę mężczyzny, która powoli znikała w ciemności.
Gdy weszłam do domu rodzice, zalali mnie pytaniami. Ja na wszystko kiwałam albo przekręcałam głowę.
Byłam zaskoczona. Czym najbardziej? Najbardziej tym, że to Liam. Gdyby był to jakiś facet, kompletnie mi nieznany, czy nawet jakiś sławny gangster, to pewnie teraz byłabym z siebie w jakimś stopniu dumna, że pomogłam komuś, uratowałam kogoś. Ale to jest Liam.
Mam iść i powiedzieć, że to Liam Payne? Muszę tak zrobić. Co innego?
Po wywiadzie z rodzicami ruszyłam do swojego pokoju.
Usiadłam na łóżku i spojrzałam na telefon, który zaczął wibrować.
Moja ręka drżała. Bałam się go dotknąć. Miałam wrażenie, że jak dotknę, to mój telefon wybuchnie. Że, ktoś zaraz przyjdzie i mnie zastrzeli. Nie wiem dlaczego. Nie mam pojęcia.
Wzięłam telefon i szybko odblokowałam wiadomość.

,, Jeśli piśniesz chociaż jedno słówko policji. To ty będziesz w tym ambulansie’’
~*~ 

- I pamiętajcie, by oddać mi eseje ! Czekam do jutra! - powiedziała moja nauczycielka równo z dzwonkiem. Schowałam swoje rzeczy i powoli wychodziłam z klasy. Nie spałam całą noc.
Ta jedna wiadomość nie dała mi spać. Gdy ją usunęłam, zaczęło mi przychodzić ich coraz więcej. Co minutę, przychodziła mi ta sama wiadomość. Myślałam o tym człowieku. Myślałam o tym, co ostatnio mi się dzieje. Myślałam o swoim śnie, który stał się jeszcze bardziej realny, po tym gdy, zobaczyłam Liama. Lecz, cały czas czuje, że sen mi się jeszcze powtórzy. Przez cały ten czas zrobiłam rozpiskę ludzi podejrzanych. Wszystkich moich wrogów. A na samej górze, Liam. Na samej górze był Liam.
Po tym, jak schowałam swoje książki, powoli szłam do wyjścia. Wtedy poczułam, jak ktoś, łapie mnie za ramię.
- Słuchaj, nie wierzysz! Jakiś przystojniak czeka przed szkołą. W takim czarnym BMW, z tymi swoimi okularami. Jezu on wygląda bosko! Musisz go zobaczyć!
- Nie obchodzi mnie to Em. - powiedziałam trochę lekceważąco, za co od razu zaczęłam się bić w myślach.
- No dobra, dobra…
- Przepraszam cię, Em. Miałam ciężką noc. Chodź, zobaczymy tego przystojniaka. - uśmiechnęłam się do niej, a ona to odwzajemniła. Wyszłyśmy razem, przechodząc przez mały tłum dziewczyn, aż taki jest seksowny?
Wyszłam poza tłum dziewczyn i spojrzałam na tego przystojniaka. Nie no jaja se robicie.
- Liam? - spytałam zdziwiona i wtedy wszystkie dziewczyny zaczęły coś szeptać. Jezu co on wyprawia? Przecież wczoraj bił faceta! A teraz do mnie przychodzi?!
- Witaj, promyczku. - powiedział, uśmiechając się i zdejmując swoje okulary.
- Witaj, głu… - wtedy pomyślałam o czymś, dziwnym. Przysłowie, o którym zawsze mówiła moja mama. ,, Trzymaj przyjaciół blisko, a wrogów jeszcze bliżej’’.
Nawet nie zauważyłam, kiedy Liam, podszedł do mnie i objął w pasie. Miałam ochotę strzelić mu w twarz. Ale czy… Czy ten plan może się udać?
- Coś mówiłaś? - szepnął i wtedy wysiliłam się i uśmiechnęłam do niego.
- Nie nic. Podwieziesz mnie? Podwieziesz. Chodź. - powiedziałam, omijając go. On się zaśmiał i otworzył mi auta. A po chwili odjechaliśmy.
- Więc … Co robiłeś wczoraj? - spytałam. Uśmiechnął się i odwrócił.  
- Dokąd jedziemy?
- Na posterunek.
- Na… posterunek? - spytał zdziwiony.
- Wczoraj dwóch kolesi biło się niedaleko mojego domu. Byłam świadkiem dlatego, mam zeznawać.
- Będziesz mówić prawdę? - zaśmiał się, bo myślał, że to, co powiedział, było śmieszne. A nie było.
- Oczywiście. A jeśli trzeba, wyjawię nawet nowo poznanego chłopaka, który przyszedł do mnie pod szkołę.
- Jestem podejrzany? O co? O miłość do ciebie? - uśmiechnął się jak taki typowy zagorzały flirciarz. Prychnęłam i odwróciłam głowę do szyby.
- A może ty jesteś podejrzany?
- Dlaczego niby miałbym być? - już miałam coś powiedzieć, gdy dostałam SMS. Od razu wzięłam swój telefon i odblokowałam telefon.

,, Nie pyskuj. Inaczej skończy się to dla ciebie źle. Kłam.
Inaczej stanie się to także z tobą.’’


Otworzyłam zdjęcie i głośno połknęłam ślinę. Tam był ten mężczyzna, którego uratowałam.
 Nie wiedziałam, o co chodzi, dopóki nie zauważyłam, pistoletu koło jego skroni.
Odwróciłam się do Liama, który spokojnie prowadził auto. Jak on mógł to wysłać? Czyżby… Liam nie miał nic wspólnego z smsami? Czy ten ktoś, a Liam, to totalnie inne osoby, które nie mają ze sobą nic wspólnego?
___________________

Witam was! 
O to kolejny rozdział. Osobiście bardzo mi się podoba, ponieważ teraz będzie dziać się o wiele więcej niż przedtem. Ho ho ho ! 
Czekam na wasze opinie! I pamiętajcie o naborze! 
Wysyłajcie swoje prace na annie1126@o2.pl, plus napiszcie coś o sobie i dlaczego to wy maci dołączyć do naszej załogi :) Macie czas do końca sierpnia. 
Żegnam was kochani ! 
50 komentarzy 

56 komentarzy:

  1. wooow co tu sie dzieje

    OdpowiedzUsuń
  2. Extra. Mega. Brak slow :') z niecierpliwością czekam na kolejne części... jestem mega najarana tym imaginem... malo które mnie tak wciągają :') jestem baardzo ciekawa kto jest tym tajemniczym człowiekiem :')

    OdpowiedzUsuń
  3. No teraz to mi namieszałaś :P Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Super jaki wciągający ps.dłuższy niech będzie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Matkoo boski
    Wciagajacyyy
    Liam. Bad boy

    OdpowiedzUsuń
  6. Dawaj szybko nn nie wytrzymam długo.to jest genialne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny <3
    Jestem ciekawa co dalej
    Weny ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. najlepszy partowiec jakiego czytałam! *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. genialny , czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  10. OMG świetny ! Pisz szybko następną część, bo nie wytrzymam ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. super :d
    P.S. apiszesz cz8 o Harrym prosze

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny czekam na nexta ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. robi się ciekawie :) B.

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG xx NASTĘPNY ROZDZIAŁ ALE JUŻ!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Boskii
    Plisss szybko next
    Aaa i napisz 8cz o harrym

    OdpowiedzUsuń
  16. O.M.G. Cudowny.... i świetnie, że tak szybko :) oby kolejna część była równie szybko jak ta, już nie mogę się doczekać :D aaaa, dodaj też cz.8 o Harrym prooooszę :) <3

    OdpowiedzUsuń
  17. o matko już nie mogę się doczekać kolejnego! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. świetna robota ;)
    dodacie 8 cz z Harrym?

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurde juz nie wiem co mam myśleć ;) namieszalas xd mam nadzieje ze Liam nie bd jej prześladować :/ imagin cudowny ^.^ bardzo ... hm.. Realistyczny ? Tak chyba o to mi chodziło xd czekam na next :* :)
    ~ Karolina_Styles~

    OdpowiedzUsuń
  20. Ogólnie to jaram sie na ten rozdzial i czekam na nn ^^ troche brak mi slow bo rozdzial zreszta jak wszystko inne na tym blogu jest boskie *.* wiec swoją opinie wyraze tak : dhdhsgktsnjdcngecbtecjfvkdki i juz nie moge sie doczekac kolejnej części :P

    OdpowiedzUsuń
  21. jezu jezu czekam na kolejną część <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Genialny czekam na nn <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Super , nie moge sie doczekac kolejnej czesci :*

    OdpowiedzUsuń
  24. najlepsze co czytałam , czekam na nn<3
    Pozdro

    OdpowiedzUsuń
  25. Zajebiste! Czekam na NN! :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Ale się porobiło! Jestem ciekawa kto będzie tym tajemniczym facetem. Czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale zajebiste! Zbiłaś mnie z tropu.... Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  28. Uuuu jaka akcja !!!! Ciekawa jestem co będzie dalej !!! ~Ss

    OdpowiedzUsuń
  29. Super :* Zaje**ste po prostu ^^ nie mogę się doczekać next <3

    OdpowiedzUsuń
  30. OMG ! Niesamowity <3 czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Boski , czekam na kolejną część :*

    OdpowiedzUsuń
  32. <3 it's my new love!

    OdpowiedzUsuń
  33. OMG to jest świetne , czekam na nn :* <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Cudowny , czekam na kolejną część :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Czekam na kolejny ^.^ niesamowite :) Masz talent aż brak mi słów :*

    OdpowiedzUsuń
  36. 50 komentarzy jest!
    Herbata jest!
    Internet i komputer są!
    teraz tylko czekamy na next'a...

    OdpowiedzUsuń
  37. Jeju świetny rozdział! ^^ Taki niespodziewany zwrot akcji ;D

    OdpowiedzUsuń
  38. SUVXSUWJBDDGDIWJWBBDJCIS *o* zajefajne *u* Mam pomysł co do tego ale raczej głupi... Może Liam i ten ktoś to bracia bliźniacy? To by wyjaśniało zachowanie Liama. Z jednej strony miły i kochany a z drugiej... piepszony debil. XD nie wiem, czekam z niecierpiwością na nexta ♡

    OdpowiedzUsuń
  39. Jezuu jakie cudooo! Czekam nn ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  40. Jezuu jakie cudooo! Czekam nn ♡♥♡♥♡♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń