Strony

czwartek, 3 października 2013

Niall cz.5

Wyszliśmy z restauracji zanosząc się śmiechem. Czułam jak alkohol buzuje w żyłach i głowie. Miałam ochotę tańczyć i się przytulać.
-Która godzina?-zapytałam, kiedy udało mi się opanować głupawkę.
-2 w nocy-odparł Niall i objął mnie w pasie.
-Zatańczmy-poprosiłam.
-Co?
-Zatańcz ze mną!
Blondyn zaśmiał się i przybierając zabawną pozę zaczął mną wywijać  jak w jakimś walcu. Efekt był taki, że wylądowaliśmy na oszronionej trawie. Leżałam na nim z ustami dociśniętymi do jego policzka. Odsunęłam twarz, by móc na niego patrzeć.
-Wiesz, [t.i]..-zaczął chłopak, głaszcząc mój policzek- kocham cię-dodał z nieśmiałym uśmiechem.
-Ja ciebie też, Nialler-szepnęłam i wpiłam się w jego wargi.
Oderwaliśmy się od siebie, gdy zabrakło nam tchu.
-Chodźmy-podniosłam się i zdjęłam z nóg buty- obiecałeś mi coś nielegalnego- posłałam mu uwodzicielski uśmiech i seksownie poruszając biodrami, powoli ruszyłam w stronę postoju taksówek.
***

Wpadliśmy do hotelowego pokoju nie przerywając pocałunków. Potykając się o meble dotarliśmy wreszcie na łóżko. Zsunęłam z ramion Nialla marynarkę i odrzuciłam ją w bok.  Przeturlaliśmy się tak, że teraz ja znajdowałam się u góry. Wykorzystując okazję blond włosy rozpiął zamek sukienki i zaczął ją ze mnie ściągać. Zarumieniona zakryłam swój dekolt i opadłam na klatkę piersiową ukochanego. Znów złączyłam nasze usta i niezgrabnymi ruchami, rozpięłam guziki jego koszuli.
-Zdejmij ją-poprosiłam nie odrywając warg.
Blondyn uniósł nas do pozycji siedzącej i zdjął materiał, następnie rzucając nim w przestrzeń pokoju. Chwycił moje pośladki i obrócił nas, by znów mógł nade mną górować. Całował każdą część mojego ciała, doprowadzając mnie do obłędu. Pokochałam ten erotyzm i pożądanie w jego oczach, ruchach, ciele. Był moim osobistym bogiem, doprowadzającym do szaleństwa samym dotykiem. Czułam pracę jego mięśni za każdym razem i kiedy się we mnie poruszał. Dyszałam i jęczałam, co chwila wymawiając jego imię. Spełniona, zakochana i szczęśliwa, zasnęłam u boku mężczyzny mojego życia.
***
(kilka miesięcy później)

-[t.i]! List do ciebie!!-usłyszałam z kuchni, głośne wołanie mamy.
Napisałam Sam na facebook'u, że zaraz wrócę i zeszłam na dół. 
-Coś się stało?-zapytałam podchodząc do niej.
Z szerokim uśmiechem na ustach podała mi białą kopertę, której nadawcą była American Academy of Dramatic Arts. Popatrzyłam na mamę z szeroko otwartymi oczyma i czym prędzej  rozdarłam papier. Zdenerwowana skanowałam wzrokiem każdą linijkę tekstu.
-I co?- usłyszałam podekscytowany głos rodzicielki.
Podniosłam na nią przerażony wzrok.
-Przyjęli mnie-wyszeptałam.
Mama z piskiem rzuciła się na mnie i mocno uścisnęła. Łzy pojawiły się w moich oczach, natychmiast wydostając się na wierzch. Co teraz będzie ze mną i Niallem? Nie spodziewałam się, że mnie przyjmą, tym bardziej, że całą tą aktorską pasję rozpoczęłam kilka miesięcy temu za namową Nialla. To przecież niemożliwe, bym się tam dostała, a jednak się udało i nie wiem, czy mam się z czego cieszyć.
-To wspaniała szansa, kochanie!-mama popatrzyła na mnie ze szczęściem wypisanym na twarzy- mam nadzieję, że te łzy, to łzy szczęścia-powiedziała przymrużając oczy.
-Tak-skinęłam głową, wysilając się na uśmiech- pójdę o tym napisać Sam-odwróciłam się na pięcie i pobiegłam do swojego pokoju.
Zalana łzami rzuciłam się na łóżko. Szybko wybrałam w telefonie numer Nialla i pisząc sms'a poprosiłam o natychmiastowe spotkanie.
***

Zdenerwowana siedziałam na ławce w parku niedaleko mojego domu. Rozglądałam się na boki w poszukiwaniu Nialla, aż w końcu zauważyłam jego sylwetkę zmierzającą w moją stronę.
-Cześć, [t.i]-przywitał się z uśmiechem i ucałował moje wargi.
-Hej-bąknęłam, spuszczając wzrok.
Chłopak zajął miejsce obok mnie.
-Coś się stało? Ta wiadomość wyglądała groźnie-zachichotał.
Znów poczułam zbierające się pod powiekami łzy. 
-Niall, dostałam się na studia- oznajmiłam łamliwym głosem.
-To super! Przecież taki był nasz plan!-położył rękę na moich plecach.
-Na studia w Nowym Jorku, Niall!!-spojrzałam na niego.
Blondyn przyglądał mi się oszołomiony, analizując moje słowa.
-Wspaniale-dodał z nikłym uśmiechem.
-Nie martw się, kochanie-chwyciłam jego twarz w dłonie- nigdzie się nie wybieram- dodałam unosząc kąciki ust.
-Co?
-Nie zostawię ciebie samego-odpowiedziałam z przekonaniem.
-[t.i], nie możesz tego zrobić!- złapał moje ręce i ułożył je na kolanach- musisz tam jechać.
-Nie chcę, Niall.
-To twoja szansa i nie pozwolę byś ją zmarnowała.
-Nie chcę przez te głupie studia stracić najważniejszą osobę w życiu.
-Więc zerwijmy.
-Co?
Gapiłam się na niego zaskoczona. W jego oczach zebrały się łzy, ale próbował je hamować. W moich również nagromadziła się słona ciecz.
-Nie możesz poświęcić swojej przyszłości dla mnie.
-Ale ja nie chcę z tobą zrywać! Kocham cię i zostanę tu z tobą!
-Nie, [t.i]. Masz tam polecieć, jasne? To koniec i to nie twoja wina, tylko moja. Za tydzień przeprowadzam się do Australii, ten związek i tak nie miałby przyszłości.
-Jak to się przeprowadzasz?
-Ojciec zakłada nową firmę i ktoś musi wszystkiego dopilnować. Widzisz?  Wszystko składa się na to byś mogła tam lecieć i spełnić marzenia, [t.i]. 
-Niall, ty nic nie rozumiesz! Możemy, to jeszcze....
-Nie [t.i]- przerwał mi- kocham cię, najbardziej na świecie- pocałował mnie czule- błagam, leć do Nowego Jorku i zapomnij o mnie. Żegnaj, [t.i]-wstał i szybko odszedł w stronę swojego auta.
Dalej pamiętam, że przez bardzo długi czas siedziałam na tej ławce i starałam się zrozumieć, to wszystko, co miało miejsce. Wróciłam, kiedy do parku przyszła zmartwiona mama. Pocieszyła mnie i powiedziała dokładnie to samo co Niall. "To twoja szansa, kochanie. Nie warto jej marnować dla kogoś takiego jak Niall". 
***
(Niall, półtora roku później)


Szedłem wzdłuż chodnika, zatrzymując się przy tak dobrze znanym mi miejscu. W oknie jej pokoju nadal wisiały małe dzwoneczki, mimo że nie było jej tu od bardzo dawna. Przez chwilę stałem tam i wspominałem tę piękną dziewczynę, którą miałem szczęście pokochać. Gdy poczułem, że zaczynam dygotać z zimna, ruszyłem dalej. Przez ten cały czas, który upłynął od naszego rozstania, zrozumiałem jedną, bardzo ważną rzecz. Musieliśmy się zgubić żeby docenić, jak pięknie było się tak zakochać. Każdy powinien tak wspominać pierwszą miłość. Szaloną, romantyczną, przepełnioną namiętnością. Czasem tylko jeszcze łapię się na tym, że myślę "jakim głupstwem było nie próbować jej szukać", ale potem myślę sobie, że nie mogłem postąpić inaczej.


_______________________________________________________
KONIEC

Dziękuję, że czytaliście i komentowaliście tego partowca zachęcając mnie do dalszej pracy. Przepraszam, że zdarzało się, że musieliście długo czekać na następne części, ale składało się na to wiele czynników. 
Jeszcze raz dziękuję za komentarze, kocham Was :*


37 komentarzy:

  1. popłakałam się .. ;'( , my też was kochamy,< 33

    OdpowiedzUsuń
  2. ja również ryczę nie chce żeby to się tak skończyło :-( to takie smutne rycze i nie mogę się opanować :'( jesteś świetną pisarką

    OdpowiedzUsuń
  3. Boże serio zakończylas to w złym momencie. Tak nie powinno sie to zkończyć, w tym opowiadaniu cześc 7 jest niezbędna

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww świetne, ale może jeszcze jedna część niech będą razem błagam Cię xx kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie, nie, nie to nie moze sie tak skonczy. Podziwiam wasza wyobraznie i tworczosc ale...prosze o jeszcze jedna czesc. Jednak jesli odmowicie zrozumiem przeciez to wasz wybor. Serdecznie pozdrawiam ;) Iza

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki koniec ? Przed tobą jest przynajmniej jeden rozdział ! Proszę o nexta :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ej no jaki koniec?kurde ja tu płaczę a ty kończysz.Napisz please

    OdpowiedzUsuń
  8. idenalny tylko ja chce happy end!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie no błagam cię, nie kończ w takim momencie... Ale imagin był piękny :')

    OdpowiedzUsuń
  10. Popłakałam się :'(... Jeśli mam być szczera to nie chce następnej część, ponieważ uważam, że nie zawsze wszystko kończy się heppy end'em. Ale imagin super!!

    OdpowiedzUsuń
  11. BŁAGAM nie kończ tego! proszę ! zrób dalszą część :( :O PROSZĘ!

    OdpowiedzUsuń
  12. Błagam jeszcze jeden rozdział <3 pils

    OdpowiedzUsuń
  13. O mamo... Cudowny! Popłakałam się! ;o Jeszcze ta muzyka! <3
    Prooooszę napisz następną część!

    OdpowiedzUsuń
  14. ojojojojojojoj... \Kochana nie tak się umawialiśmy, kolejna część jest tutaj niezbędna !!!!!!!!!! xD

    OdpowiedzUsuń
  15. może faktycznie nie wszystko się kończy happy end'em ale są to imaginy o 1d, w których wszystko jest wymyślone ; )

    OdpowiedzUsuń
  16. Popłakałam się.Muzyka idealnie dopasowana.Następna część konieczna.Bardzo proszę...

    OdpowiedzUsuń
  17. Nieeeeeeeeeeeeee jak mogłaś tak skończyć? Siedzę i płacze.Nie mogę jednak zaprzeczyć że jest niesamowity

    OdpowiedzUsuń
  18. Cudowny !! Ale proszę o jeszcze jedną część .. ♥ Błagam :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Błagam nie kończ tego proooooszę :*

    OdpowiedzUsuń
  20. Popłakałam się i tak muzyka boska część chciałabym przeczytać kolejną częśćia le rozumiem jeśli nie napiszecie kolejnej część zrozumiem to :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jestem nim po prostu oczarowana^^
    Nie rób kolejnej części,w życiu nie zawsze jest kolorowo a historia naprawdę piękna,jeśli będzie Happy End to ten imagin straci cały swój urok,a jest taki wzruszający.
    Matko jak się rozpisałam :P

    OdpowiedzUsuń
  22. Kurcze proszę nie koncz tutaj! Tej imagin jest zbyt świetny! Proszę! Musi być inne zakończenie!

    OdpowiedzUsuń
  23. Eeeeej! Nie!!!!! to nie może się tak skończyć, no.. ;///
    Pisz kolejną częsc . :**Świetna robota. Pozderki :**

    OdpowiedzUsuń
  24. dodaj 8 czesc o harrym prosze

    OdpowiedzUsuń
  25. hejjjj to nie tak ma być :( proszę zrób kolejną część tak na prezent dla mojej przyjaciółki bo ona płacze że życie jest brutalne PPPPRRROOOSSSZZZĘĘĘ

    OdpowiedzUsuń
  26. Cześć. :)
    Z góry przepraszam Cię za spam, ale chciałabym zaprosić Cię na mojego nowego bloga z opowiadaniami o One Direction. Mam nadzieję, że kiedy znajdziesz chwilę czasu odwiedzisz mnie i dołączysz do grona obserwatorów. :)

    onedirection-polandstory.blogspot.com
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jezu jaki boski, zrób jeszcze jedną część to nie może się tak skończyć!

    OdpowiedzUsuń
  28. Zrób jeszcze jedną część ;-; To nie ma prawa się tak kończyć ;c
    A zapowiadał się taki fajny happy end :'(

    OdpowiedzUsuń
  29. Prosimy, nie kończ tutaj! ;CC

    OdpowiedzUsuń
  30. TO NIE MOŻE SIĘ TAK SKOŃCZYĆ!!! PROSZE NAPISZ KOLEJNĄ CZĘŚĆ!! <3

    OdpowiedzUsuń
  31. Cudowny , można się poryczeć <333

    OdpowiedzUsuń
  32. Super geniany tylko dlaczego smutne zakonczenie zrób następna część proszę - Meg

    OdpowiedzUsuń
  33. Awwwwwwwww *_* całe to opowiadanie było piękne! Pisz więcej :D Boże tylu ludzi nie docenia prawdziwej miłości :( aż się popłakałam jak to przeczytałam :'(

    OdpowiedzUsuń
  34. Proszę dodaj jeszcze jedną część!! :33

    OdpowiedzUsuń