Strony

niedziela, 26 kwietnia 2015

Zayn część 2




"Każdy człowiek ma słabość, której ulega. Ich słabością byli sami oni"

Łyk gorącej kawy pobudził moje szare komórki do myślenia. Tego właśnie było mi trzeba. Kawa z samego rana, która sprawi, że odżyję. Nie spałam dobrze tej nocy, ani poprzedniej. Bałam się tego, że Zayn wrócił. Tego, że mnie odnalazł i chce znowu namieszać w moim życiu. Nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Tego właśnie się bałam. Zamknęłam oczy i próbowałam odgonić od siebie złe wspomnienia. Jednak to było na marne. Za każdym razem gdy chciałam zapomnieć to one wracały do mnie ze zdwojoną siłą. Byłam bezsilna w tym wypadku. Wiedziałam, że on się nie podda i moje życie zamieni się w chaos, którego tak nie chciałam znowu zaznać. Po policzku spłynęły mi łzy, które szybko otarłam. Nie mogłam dać mu się zastraszyć.Odstawiłam kubek z kawą na biurko i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam tą samą dziewczynę z liceum, kiedy Zayn zostawił mnie samą. Każdego dnia miałam nadzieję, że wróci. Dawał mi siłę do walki z tymi wszystkimi ludźmi. Jednak w pewnym momencie ta nadzieja znikła i została pustka. Podkrążone oczy, strach w oczach i słabość. To kiedyś było u mnie codziennością, ale jakoś się w końcu podniosłam. Skończyłam liceum i poszłam na studia. Wyglądało, że zaczęłam żyć od nowa. Nowi ludzie, którzy nie znali mnie. Uważałam, że będzie idealnie dopóki nie pojawił się Malik. Oparłam ręce o zlewozmywak, a głowę delikatnie spuściłam w dół.
- Nie mogę pozwolić aby rozwalił mi życie.- Powiedziałam sama do siebie, a następnie odkręciłam kurek z zimną wodą. Woda leciała, a ja nią pochlapałam sobie twarz. Zakręciłam wodę i wróciłam do swojego pokoju, gdzie mieszkam razem z Rose. Dziewczyna nie dawno się obudziła i widać było, że dopiero wstała.
- Nic nie mów.- Powiedziała do mnie, a ja wymusiłam delikatny uśmiech.
- Przestań. Wyglądasz jak człowiek, który właśnie wstał.- Ta tylko pokazała mi język i wstała z łóżka.
- Pójdę się wykąpać. Mam nadzieję, że ludzie z akademika nie zużyli całej ciepłej wody.
- Dobra. Ja idę na zajęcia. Moja grupa zaczyna wcześniej niż Twoja.- Opowiedziałam biorąc książki i zeszyty z biurka.- Spotkamy się za godzinę.- Dodałam i wyszłam z pokoju. Skierowałam się do sali, gdzie odbywały się lekcję. Zajęłam swoje miejsce, a po chwili do klasy weszli pozostali studenci, a po kilku minutach profesor. Swoje notatki położył na biurku. Zdjął marynarkę i przewiesił na krześle. Następnie spojrzał na nas i podrapał się po brodzie.
- Dzień dobry. Mamy dziś piękny dzień. Rozmawiałem z dyrektorem i pozwolił nam na zajęcia w terenie. Nie mam zamiaru spędzić pół dnia w szkole, a wy się pewnie zgodzicie. Zostawcie swoje rzeczy w klasie.- Powiedział. Wszyscy wstaliśmy i idąc za profesorem weszliśmy do parku, który należał do szkoły.- Siadajcie na trawie.- Dodał. Każdy zajął miejsce, nawet pan Grand. Uśmiechnął się i zaczął prowadzić lekcję.- Jak myślicie czy pogoda ma wpływ na człowieka?
- Oczywiście, że tak.- Odpowiedział Kevin.- Bo gdy pada nie mamy na nic ochoty. Chodzimy jak przymuleni i nic nam się nie chce. Gdy pogoda jest taka jak dziś. Czujemy, że żyjemy i mamy ochotę aby aktywnie spędzić dzień, a nie siedzieć w domu, czy w akademiku.- Dodał.
- Masz rację, ale  gdy osoby chore na przykład na depresję odczuwają radość przy takiej pogodzie? To właśnie temat naszej dzisiejszej lekcji. Depresja. Jadnak gdy zacznę wam opowiadać to powiedźcie mi. Dlaczego chcecie zostać psychologami?
- Aby pomagać innym.- Odpowiedziała Katy.
- Bardzo dobrze.- Uśmiechnął się.- Wróćmy do tematu. Wiadomo, że depresja nie pojawia się znikąd. Coś musiało się wydarzyć, że odczuwamy smutek. Wy jako przyszli psychologowie będziecie musieli znaleźć przyczynę smutku. Czasem będą to historię, która zmrozi wam krew w żyłach, a czasem jak to się mówi "błahostki". Jednak takie drobne sprawy mogą doprowadzić do katastrofy. Pamiętajmy, że dar życia to najcudowniejszy dar.- Profesor opowiadał nam to wszystko z determinacją. Mówił patrząc na nas, a w jego oczach było można dostrzec iskierki. Przerwał mu dopiero dzwonek na przerwę.- Na dziś to koniec, opracujcie sami ten temat. Będę sprawdzał. Możecie już iść.- Dodał, a my się rozeszliśmy. Szłam do szkoły, ale zatrzymałam się. Czułam, że ktoś mi się przygląda. Odwróciłam się, a zza bramą stał On. Jego ciemne włosy były w nieładzie. Jego oczy patrzyły wprost na mnie, a czekoladowych tęczówkach widniał błysk, który tak dobrze pamiętam. Na twarzy dwudniowy zarost, a jego malinowe usta ułożyły się w delikatny uśmiech. Ubrany w czarne spodnie i biały T-shirt, a na to jeszcze czarna skórzana kurtka. Nie odwracaliśmy od siebie wzroku. Wyglądało to tak jak kilka lat temu. Nasze pierwsze spotkanie, gdy szedł szkolnym korytarzem, a ja stałam przy swojej szafce. Zatrzymał się nie daleko mnie i patrzył na mnie tak jak teraz. Wtedy czułam motyle w brzuchu, a teraz? Sama nie wiem. Nie mogę to nazwać miłością, ani nienawiścią. Byłam nijaka. On mnie zniszczył. Obiecałam sobie kiedyś, że jak go spotkam nie pozwolę, aby znów pojawił się w moim życiu. Jednak gdy się pojawił to sama nie wiem czego chce. Cierpiałam przez niego, ale to dzięki niemu byłam szczęśliwa. Wzięłam głęboki wdech i chciałam już odejść, ale zatrzymała mnie Rose.
- Mam wspaniałe wieści!
- Jakie?- Zapytałam patrząc w miejsce, gdzie nie dawno stał Malik, ale jego już tam nie było.
- Mam dwie wejściówki do tego nowego klubu, który niedawno otwarli.- Uśmiechnęła się pokazując mi bilet wstępu.
- Na kiedy to?
- Na dziś. Musimy tam iść.
- Ale skąd je masz?- Zapytałam biorąc od niej wejściówki.
- Nie ważne. Musimy iść. Podobno dziś dziewczyny piją za darmo. Nie daj się prosić.- Mówiła nakręcona.
- Okej idziemy.- Odpowiedziałam, a ta z radości podskoczyła. Wzięła mnie pod rękę i poszłyśmy na dalsze lekcję.

~*~

Siedziałam razem z Rose w loży i piłyśmy kolejnego drinka. Muszę przyznać, że to był dobry pomysł, aby iść na tą imprezę. Obie byłyśmy już pijane, a mimo tego nie czułam zmęczenia. Podszedł do nas jakiś chłopak i poprosił Rose do tańca, a ta od razu się zgodziła. Zostałam sama pijąc kolorowego drinka. Jednak po kolejnym łyku zrobiło mi się słabo i musiałam wyjść na zewnątrz, aby po oddychać świeżym powietrzem. Dzisiejsza noc była chłodna i od razu gdy wyszłam na powietrze poczułam jak zimny wiatr uderza mnie w twarz. Zamknęłam oczy i wzięłam kilka głębszych wdechów. Otworzyłam oczy i zauważyłam, że idzie mulat. Nie uciekłam przed nim, tylko patrzyłam jak idzie w moim kierunku. Zatrzymał się kilka metrów przede mną. Uśmiechnął się do mnie, a ja to odwzajemniłam. Nie wiem, czy była to wina alkoholu, którego spożyłam, czy dawnej sympatii do niego.
- Przestaniesz mnie śledzić?!- Krzyknęłam do niego, a on się jedynie zaśmiał i podszedł bliżej mnie.
- Czy ja Cię śledzę?- Odpowiedział pytaniem na pytanie.
- Nie odpowiada się w ten sposób.- Powiedziałam marszcząc delikatnie brwi. Ten teraz nic nie opowiedział, a zdjął z siebie kurtkę, w której go widziałam przed szkołą i nałożył mi na ramiona.
- Zmarzłaś.- Powiedział.
- Skąd to możesz wiedzieć?
- Gdy jest Ci zimno przymrużasz delikatnie oczy.- Odpowiedział bez wahania. Podszedł jeszcze bliżej mnie i założył mój kosmyk włosów za ucho. Patrzyliśmy sobie w oczy.- Nie wiesz jak bardzo chciałbym Cię teraz pocałować.- Powiedział, a ja się odsunęłam.
- Daj spokój. Odszedłeś już raz i zrobiłbyś to drugi raz, gdyby między nami znowu coś było.
- Nie uciekłbym.- Znów podszedł niebezpiecznie blisko. Położyłam rękę na jego policzku, a on zamkną oczy.- Zapomniałem jak to jest być przy Tobie.
- Co masz na myśli?- Spytałam, a ten otworzył oczy.
- Byłem spokojny o następny dzień. Każda chwila z Tobą była najcudowniejszą chwilą w życiu. Każdy dzień z Tobą był niesamowity, a każdy Twój uśmiech powodował, że dzień był piękniejszy mimo gdy pogoda była do bani.
- Nigdy mi tego nie mówiłeś.
- Mówiłem Ci, że się zmieniłem.- Między nami nastała cisza, którą przerwałam.
- Boję się Zayn, że to kolejne kłamstwo. Nie chce abyś namieszał w moim życiu, tylko po to abyś miał satysfakcję.
- Nigdy nie chciałem, abyś cierpiała przeze mnie, przez to co robiłem i kim się wtedy stałem. Jednak nigdy wcześniej nie byłem zakochany jak w Tobie. Nie umiałem Ci tego okazać, bo nie wiedziałem jak.- Patrzyłam w jego oczy, były szkliste. Nie wiedziałam co mam mu odpowiedzieć, więc go pocałowałam. On od razu odwzajemnił pocałunek. Na trzeźwo pewnie bym tego nie zrobiła, ale jestem pijana. Odsunęłam się od niego i zaczęłam nie pewnie mówić.
- Przepraszam, ale za dużo wypiłam. Nie wiem co mnie podkusiło. To...To nie powinno mieć miejsca.- Chciałam odejść, ale on złapał mnie za nadgarstek i obrócił mnie w swoim kierunku.
- Pamiętasz naszą pierwszą imprezę? - Pokiwałam twierdząco głową.- Nie byliśmy jeszcze parą i oboje za dużo wypiliśmy. Ty tańczyłaś z każdym chłopakiem, a ja byłem cholernie zazdrosny o Ciebie. Wtedy pierwszy raz powiedziałem, że Cię kocham i to był pierwszy i ostatni raz jak Ci to powiedziałem.
- Muszę iść Rose została sama w klubie i pewnie mnie szuka.- Powiedziałam oddając mu kurtkę. Poszłam zostawiając go samego ze sobą.

~*~
Rano obudziłam się z bólem głowy. Tak się właśnie kończy zabawa, jak wypiję się za dużo alkoholu. Leżałam w łóżku patrząc w sufit. Prawą rękę położyłam na czole, a następnie przeczesałam ją włosy. Wróciłam do wspomnień z ubiegłej nocy. Rozmawiałam z Zayn'em. Mówił mi rzeczy, ale nie pamiętam dokładnie co i go pocałowałam. Cholera. Zamknęłam oczy i próbowałam walczyć z uczuciami.
- [T.I] obudziłaś się już?- Podniosłam głowę i zobaczyłam Rose.
- Taaa.- Powiedziałam.
- Bo ktoś do Ciebie przyszedł. Czeka na korytarzu- Podniosłam się z łóżka i nie pewnie poszłam w stronę drzwi. Wyszłam na korytarz, a tam czekał Malik.
- Co ty tu robisz?- Zapytałam przez zęby.
- Wczoraj byłaś milsza.- Odpowiedział śmiejąc się.
- Pijana byłam. Pytam się jeszcze raz, czego chcesz?
- Porozmawiać. Odeszłaś i nawet się nie pożegnałaś.- Odpowiedział.
- Nie mamy o czym.
- Wczoraj gdy mnie pocałowałaś...- Przerwałam mu.
- Byłam pijana. Nie wiedziałam co robię.
- Gdy człowiek jest pijany mówi rzeczy, które boi się powiedzieć.
- Co ty gadasz? Zayn ja nie chcę Cię w moim życiu to co było wczoraj to była pomyłka.- Odpowiedziałam bezmyślnie. Ten zmarszczył brwi.
- Czyli Ci na mnie nigdy nie zależało?
- Zależało i to aż za bardzo, ale później ty uciekłeś.
- Popełniłem błąd, ale wróciłem. Wiem, że się boisz oto, że Cię znów zostawię. - Nic nie odpowiedziałam. Patrzyłam na niego, a on na mnie. Chciałam wierzyć, że on się zmienił, ale nie potrafiłam.
- Zapomnijmy o tym co było i udawajmy, że się nie znamy.
- Chcesz tego? Chcesz o nas zapomnieć? Chcesz zapomnieć o tym jak bardzo się  kochaliśmy? Pamiętasz ty i ja przeciwko całemu światu?
- Zayn proszę nie utrudniaj tego.- Mówiłam już prawie przez łzy.
- Zależy Ci jeszcze na mnie. Czuję to. Nie poddam się i zrobię wszystko aby Cię odzyskać.- Mówiąc to złapał moje dłonie, a ja zamiast je wyrywać patrzyłam mu w oczy.- Bo to ty jesteś moją słabością. Nie mogę uwolnić od Ciebie myśli.- Dodał i odszedł jak
gdyby nigdy nic. Stałam na korytarzu i patrzyłam jak odchodzi. Po policzku spłynęły mi łzy.
- A ty jesteś moją słabością Zayn.- Powiedziałam sama do siebie. Zawsze nią był, jest i będzie. I choćbym walczyła z tym każdego dnia to każdego dnia bym przegrywała z uczuciami. Myślałam, że jestem dość silna, ale uczucia są silniejsze.

19 komentarzy:

  1. Super :) czekam na next ♡ ♡

    OdpowiedzUsuń
  2. Pod koniec się rozpłakałam twoje imaginy sprawiają że zaczynam analizować moje życie

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne <3 szubko next :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww Zayn :3 <3 Czekam na next, weny ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedy Niall cz.4?!?!?!
    Tak mnie to wciągneło że normalnie nie wytrzymam!!!
    (I LOVE 1D) Tamto zakończenie u Nialla było tak emocjonujące że chce się czytać i czytać bez końca!!!
    (Dawaj szybko nexta[to jakby co prośba])

    OdpowiedzUsuń
  6. Ojej urocze. Czekam na następny! 💗

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooooo jej to jest cudowne czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak cudownie,robi się coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak cudownie,robi się coraz lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. No akcja zaczyna się rozkręcać ;d

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie no .. nie mozesz budzic we mnie takie emocje i konczyc imagina, to nie jest fair. Uwielbiam to jak piszesz, bo to czysty talent. Nie moge sie doczekac kolejnej.

    OdpowiedzUsuń
  12. Urocze ^^ Czekam z niecierpliwością na nexta :* Ja chcę już przeczytać część trzecią :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Zdjęcia Zayn'a są takie słodkie! :3

    OdpowiedzUsuń
  14. Wiesz co taki trochę infantylny jest ten imagin..nie pisze tego zeby Ci dopiec tylko chce pomoc :) pisz trochę dojrzalsze odpowiedzi wczuj sie w to bo imagin ogolnie pomysl bardzo dobry ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham tego imagina ^^ Szybciutko next i next Niall ! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam tego imagina jest megaa supeeer!!
    Błagam cb żeby za niegługo był z Niallem bo tak dużo jest tam AKCJi !!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Super, genialne. Kiedy kolejny Louis - 4 czesc dawno nie było

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wlasnie tęsknię juz ponad 2 miesiące błagam

      Usuń