Strony

wtorek, 23 grudnia 2014

Zayn

kursywa-wspomnienia

-Make my wish come true.  Baby all I want for Christmas is you.
Patrzyłam zażenowana na moją mamę, która od godziny piekła pierniki i śpiewała głośno piosenki lecące z radia. Cóż, nie jest to Mariah Carey, więc jej śpiew również odbiegał od muzyki.
-Mamo! Możesz być troszeczkę ciszej?
Poprosiłam. Ta tylko spojrzała na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy, by po chwili zaśpiewać jak najgłośniej.
-All I want for Christmas is you, baby!!
To był raczej pisk, a ja byłam najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi, gdy piosenka się skończyła.
-O, lubię to!
Zawołała, gdy następną piosenką była "Deck The Halls". Moja rodzina ją uwielbia i odkąd pamiętam, jest to nasza świąteczna piosenka. Śpiewamy ją zawsze, gdy przygotowujemy się do świąt. Jednak w tym roku, nie miałam nastroju na śpiewanie,a tym bardziej na świętowanie.
-Mamo!
Warknęłam, zirytowana, mocniej mieszając składniki do ciasta.
-[t.i],przestań! To piękna piosenka! Zaśpiewaj ze mną!
Zgromiłam ją wzrokiem, a ta tylko się zaśmiała i podeszła do mnie. Położyła swoje brudne od mąki dłonie na moich ramionach, brudząc mój ulubiony czerwony sweter.
-Kochanie, wiem, że jest ci smutno, bo nie będzie z tobą Zayn'a, ale pomyśl, zobaczycie się już w drugi dzień świąt!
W tej chwili zadzwonił mój telefon, a ja jak poparzona odrzuciłam wszystko co robiłam i pognałam do salonu, gdzie leżała moja komórka.
-Halo?
-Cześć, kochanie.
Momentalnie na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech, gdy usłyszałam głos mojego chłopaka. Nie widziałam go od tygodnia, ale już zdążyłam oszaleć z tęsknoty.
-Zayn!
Pisnęłam radośnie.
-Nie mogę się doczekać, kiedy cię zobaczę.
Dodałam.
-No właśnie tu jest problem.
-Co?
Z wrażenia usiadłam na kanapie. Uśmiech gdzieś zniknął i poczułam jak ogarnia mnie smutek.
-Dziś rano byłem z mamą i Safaą na zakupach. Goniłem Safaę, ale było ślisko i wylądowałem na ziemi. Mam skręconą kostkę i nie dam rady do ciebie dojechać.
Moje oczy się zaszkliły, ponieważ hej! to niesprawiedliwie!
-Przepraszam, skarbie.
-Nie szkodzi, to nie twoja wina.
Pociągnęłam nosem i otarłam pojedynczą łzę, która spłynęła po moim policzku.
-Spotkamy się po Nowym Roku, prawda? Do tego czasu, będę dzwonił, obiecuję.
-Okey.
Szepnęłam cicho, jeszcze bardziej zdołowana.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Rozłączyłam się szybko, zanim mógł usłyszeć jak wybucham szlochem i pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam się w nim i położyłam do łózka, okrywając się kołdrą po samą szyję. Płakałam, wpatrując się w padający za oknem śnieg.

-Zayn, do cholery! Postaw mnie na ziemi!
Wrzeszczałam, gdy ten uparcie biegł ze mną, środkiem drogi. Był wieczór, prószył śnieg, a gdzieniegdzie kręciły się dzieciaki, które postanowiły się jeszcze porzucać śnieżkami. To było nasze drugie, wspólne Boże Narodzenie. Tym razem spotkaliśmy się u jego rodziców. Wracając, piszczałam i śmiałam się na przemian, dopóki Zayn nie postanowił wrzucić mnie do zaspy. Wylądowałam na tyłku, przez co śnieg dostał się pod moją kurtkę. Jakby tego było mało, Zayn postanowił rzucić mi w twarz śnieżką.
-Jakie to dorosłe!
Wrzasnęłam wściekła, ocierając oczy. Patrzyłam ze złością na Zayn'a, który aż się skręcał ze śmiechu. 
-Pomóż mi wstać!
Zayn nadal nie przestawał się śmiać, ale wyciągnął dłoń w moją stronę. Złapałam ją i pociągnęłam w dół. W porę odsunęłam się na bok, a twarz Zayn'a, wylądowała w śniegu. Idealna zemsta! Teraz była moja kolej, by śmiać się do rozpuku.
-No dalej kochanie! Wstawaj!
Zawołałam i rzuciłam śnieżką w jego zgrabny tyłeczek. 
-Hej!
Pisnął jak dziewczyna, a chwilę potem, zostałam przygnieciona jego ciałem. 
-Wariatka.
Szepnął i ucałował mnie w nos. Następnie musnął moje usta, a ja przyciągnęłam go bliżej i pogłębiłam pocałunek. Było pięknie do czasu, gdy grupa bawiących się dzieci postanowiła nas zaatakować. Najpierw Zayn dostał w głowę, potem, gdy się odsunął by zobaczyć kto jest sprawcą, ja dostałam w twarz. Rozpętała się prawdziwa bitwa na śnieżki. Skończyła się po upływie kilkudziesięciu minut i wszyscy byliśmy mokrzy. 
-Kochanie
Spojrzałam na Zayn'a, który oberwał ode mnie kilkanaście razy.
-Hm?
Podeszłam do niego, a on wskazał palcem coś nade mną.
-Patrz, jemioła.
Spojrzałam w górę i zmarszczyłam brwi, gdy nic takiego nie zauważyłam.
-Zayn, tam nie ma jem...
-Kryj się!
Wielka garść śniegu wylądowała na mojej twarzy i w ustach,a to tylko dlatego, że byłam w trakcie mówienia. 
-Zabiję. Cię. Draniu.
Warczałam, wypluwając śnieg i wycierając śnieg z twarzy. 
-Ja ciebie też.
Mruknął, całując mnie czule w usta.
Westchnęłam cicho, wspominając ubiegłoroczne święta. Były wspaniałe, dlatego, że mogłam je dzielić z miłością mojego życia.
Wpatrywałam się w okno, za którym sypał śnieg. Była dawno po północy, a ja nie mogłam zasnąć, tylko dlatego, że Zayn wyszedł z kumplami do pubu. Nie chodzi o to, że się martwię i mu nie ufam. Wiem, że Zayn jest odpowiedzialny i z pewnością nie należy do tego typu facetów, którzy zdradzają. Ja po prostu nie potrafię zasnąć, nie czując obok siebie jego ciała. Przy nim wszystko jest łatwiejsze i lepsze. Sen przychodzi szybciej, a senne marzenia są piękne. Bez niego wiercę się kilka godzin i mam koszmary.  Jest moim prywatnym łapaczem snów. 
-[t.i]? Dlaczego nie śpisz?
Usłyszałam jego cichy głos, a następnie szelest zamykanych drzwi. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się.
-Nie lubię spać bez ciebie. 
Zayn odwzajemnił uśmiech i szybko rozebrał się do bielizny. Następnie wszedł pod kołdrę i mocno mnie do siebie przytulił. Zamknęłam oczy i zaciągnęłam się jego zapachem, który koił moje zmysły. Przysięgam, jeśli to co czuję do tego chłopaka nie jest miłością, to chyba Bóg jest ślepy. 
-Jak było?
Spytałam, odwracając się tak, by móc na niego patrzeć. Od razu ucałował mnie w czoło, a następnie w usta. 
-Dobrze. 
Potarł czubkiem swojego nosa o mój i jeszcze raz złączył nasze wargi.
-Kocham cię.
Szepnęłam, między pocałunkiem. Chwilę potem kochaliśmy się, a za oknem prószył śnieg, który uspokoił się wraz z moim sercem. 
*

Obudziłam się w dzień Bożego Narodzenia o 9.06. Przez jakiś czas leżałam, wpatrując się w okno i myśląc o Zayn'ie. Od kilku lat jest moją  obsesją.
Wstałam po godzinie i od razu poszłam pod prysznic. Gdy zeszłam na dół, wszyscy już byli przy stole i przygotowywali się do świątecznego śniadania. Rodzice, starszy brat z żoną i dziećmi, dziadkowie oraz siostry mojej mamy. Łącznie 15 osób, które rozmawiały i śmiały się, a w tle leciało  "Deck The Halls". Zajęłam jedno z wolnych miejsc i próbowałam udawać szczęśliwą. Prawda jest taka, że bez Zayn'a, w ogóle nie czuję tych świąt. Utraciły całą swoją magię. Dlatego cały dzień snułam się z kąta w kąt. W swoim pokoju zamknęłam się już koło 20 i od razu ubrałam w piżamy. Sprawdziłam swój telefon i wybrałam numer Zayn'a. Nie odebrał, sprawiając, że byłam jeszcze bardziej przygnębiona.
-[t.i]! Złaź na dół! Szybko!
Zawołała moja siostra. Przewróciłam oczami i zignorowałam ją, przykrywając się kołdrą.
-[t.i]! No dalej!
Odezwała się moja mama. Fuknęłam, ale nadal nie ruszyłam się z miejsca.
-Ciociu, ciociu!!
Do mojego pokoju wpadli mali chłopcy, którzy rzucili się na mnie.
-Mikołaj przywiózł ci niespodziankę!!
Krzyczeli. Spojrzałam na nich jak na idiotów,a chwilę potem uśmiechnęłam się rozbawiona. No tak. Oni nie mają nawet 10 lat, ale ich wyobraźnia jest ogromna.
-Jutro ją zobaczę, teraz jestem zmęczona.
Odparłam, puszczając im oczko i czochrając ich włosy.
-Ale ciociu! Musisz zobaczyć go jak najszybciej!!
Go?
Wygramoliłam się z łóżka i zakładając długi sweter, zeszłam na dół.
-Więc gdzie jest ta niespodzianka?
Spytałam, ale nie usłyszałam odpowiedzi. Jedynie głośne śmiechy, dochodzące z salonu. To jakiś żart?
-[t.i]!
Zawołała radośnie moja mama, gdy przekroczyłam próg pokoju. Ktoś siedzący na kanapie, z opaską w kształcie rogów renifera na głowie, odwrócił się w moją stronę.
-Zayn!!
Pisnęłam i rzuciłam się w jego stronę. Uwiesiłam się na jego szyi, nogi przekładając po jego bokach. Poczułam jak oplata mnie w pasie i przyciska do swojego ciała.
-Co ty tu robisz?
Zapytałam szczęśliwa.
-Ciociu, przecież mówiliśmy ci, że Mikołaj tu był!
Zawołał Mike, a ja posłałam mu szeroki uśmiech.
-Najlepszy prezent w życiu.
Oznajmiłam i jeszcze raz mocno przytuliłam Zayn'a.

_____________________________________________________
Tak jak obiecałam, imagin z Zayn'em!
Mam nadzieję, że się podoba :)

W imieniu całej załogi bloga, życzę Wam wspaniałych świąt, obfitej w jedzenie Wigilii, mnóstwa prezentów pod choinką, spełnienia marzeń, spotkania swoich idoli i przede wszystkim życzę Wam jak i sobie, koncertu One Direction w Polsce :P 
Jeszcze raz: 
Wesołych Świąt! 


21 komentarzy:

  1. jaki słodki :) idealny na zakończenie ciężkiego dnia :)
    Wam i wszystkim czytelnikom również Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego roku! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Imagin super :') Taki kochany i świąteczny, na końcu sie wzruszyłam :* Również życzę spokojnych i rodzinnych świąt :) Dużo prezentów! ♥/@cmocmon :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie specjalny. Liczyłam na cos fajniejszego i dłuższego. Tak wiem dużo osób będzie uważać że nie mam racji ale to tylko moje zdanie

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi się bardzo podoba ten imagin! :D

    Przepraszam za spam, ale dziś założyłam bloga i prolog został dodany i może liczyłam, że ktoś z was zerknie :D
    http://pain-hryy-styles-hs.blogspot.com/2014/12/prolog.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest cudowny :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Suuuper imagin. A kiedy Harry 2cz.?

    OdpowiedzUsuń
  8. Oo jaki slodki c: Zayn taki kochany klamczuch. Dodasz dzisiaj druga czesc Harry'ego? (:

    OdpowiedzUsuń
  9. Wzajemnie, kochana!
    Świetny imagin!
    Może teraz Niall? ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super imagin
    Zapraszam na mój blog o Niallu http://crazylovenialllucy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo fajne, a ja chciałam zaprosić cię do siebie : http://love-will-remember-niall-horan.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny :)
    A tak btw kiedy będzie część druga imagina o Hazzie pisany w listopadzie?

    OdpowiedzUsuń
  13. nooo cóż :D jaki piękny, radosny świąteczny imagin! <3
    magia świąt po raz kolejny została udowodniona ^^ aż się oczka do ekranu komputera szklą, gdy się zintegruje z bohaterką :) tyle szczęścia i miłości - marzenia są wspaniałe <3
    już za poźno życzyć wesołych świąt, ale jeszcze zdążę życzyć szczęśliwego nowego roku! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajny, a kiedy będzie 5 cz. Harr'ego?

    OdpowiedzUsuń
  15. Wiem ze ten komentarz pisze pozno ale nie wchodzilam przez jakis czas i nie czytalam imaginow..co by tu duzo mowic..wzruszylam sie..placze naprawde..cudowny imagin :') ♥

    OdpowiedzUsuń