Strony

niedziela, 17 listopada 2013

Zayn cz.3

Myślę,że zakończenie Was zaskoczy i nawet nie wiem, czy nadaje się ta część na dedykację, więc może raczej pozdrowię:)

Z pozdrowieniami dla harreh oraz Nicoli Horan

Chciałabym być starsza
Wystarczająco, by być twoja

Śledziłam wzrokiem każdy ruch Zayna, kiedy chodził po klasie lub też zapisywał coś na tablicy. Złość na niego dawno minęła, kiedy to posyłał mi urocze uśmiechy. Wpatrując się tak w niego kilka razy przeszła mi przez głowę myśl, że go kocham. Natychmiast ją wybijałam,, lecz im bardziej się nad nią zastanawiałam, tym mniej byłam pewna, czy to co między nami jest, nic nie znaczy. Z pewnością nie wiedziałam dokąd to wszystko zmierza i co konkretnie myśli o tym Zayn. Zerkając na zegarek postanowiłam porozmawiać z nim, choćby zaraz po zakończeniu lekcji. Ostatnie 10 minut dłużyło mi się w nieskończoność i gdy wreszcie zabrzmiał zbawienny dzwonek, miałam wrażenie, że ta lekcja trwała jakby z 5 lat. Szybko spakowałam wszystko do torby i czekając aż zostaniemy sami, podeszłam do Zayna. Uniósł na głowę znad dziennika i lekko się uśmiechnął. Podniósł się i stanął naprzeciwko mnie.
-Coś się stało?-zapytał.
Niepewnie spojrzałam w jego oczy i nagle cała pewność siebie opuściła mój umysł.
-Emm....Bo..bo chodzi mi...o to.., że...-bredziłam, próbując ułożyć jakieś sensowne zdanie.
-Że?-ponaglił Malik.
-Że nie bardzo wiem jak określić, to co jest między nami i co myśleć o wczorajszym dniu-wyrzuciłam z siebie to z szybkością światła, nie będąc do końca pewną, czy Zayn zrozumiał choć jedno słowo.
Wlepiłam w niego wzrok, oczekując na jakąkolwiek reakcję.
-Zapomnij o tym-rzucił krótko i dopiero po chwili dotarło do mnie znaczenie tych słów.
-Co?-zapytałam zbita z tropu i jednocześnie oszołomiona.
-[t.i], jestem za stary dla ciebie, a poza tym nie kręcą mnie własne uczennice.
Chwila moment! CO?!
-Nie rozumiem-wykrztusiłam.
Zayn westchnął i wywrócił oczami.
-Mam namyśli, to, że dla mnie nie miało to większego znaczenia i dla ciebie też nie powinno mieć, jasne?
-Ale...ale przecież sam mówiłeś, że...
-Wiem co mówiłem-przerwał mi- ale ty, to opacznie zrozumiałaś.
Patrzyłam na niego z ogromnym żalem w oczach i wszystko co teraz pragnęłam to uderzyć go w twarz. Wiele się nie zastanawiając, uniosłam dłoń i wymierzyłam mu siarczysty policzek. Pod wpływem siły z jaką go uderzyłam. mężczyzna odwrócił twarz i cicho syknął. W moich oczach nagromadziły się łzy i marzyłam, by uderzyć go jeszcze raz.
-Zayn ile mam...-odwróciłam się w stronę drzwi, w których teraz stała ta suka, z którą widziałam go na holu.
Zaskoczona obserwowała całą sytuację i zdając sobie sprawę co zrobiłam, zbliżyła się do mnie.
-Co ty sobie wyobrażasz smarkulo?!-chwyciła mój nadgarstek, wykręcając go.
Pisnęłam z bólu i próbowałam się wyrwać, ale ta wzmocniła uścisk.
-Clara, przestań!-Zayn odciągnął ją ode mnie, a ja z ulgą potarłam o zaczerwienione miejsce.
-[t.i], będzie lepiej jeśli już pójdziesz-zgromił mnie gniewnym spojrzeniem.
-Zayn..-zaczęłam, ale wszedł mi w słowo.
-Daj spokój. Nie życzę sobie, byś mówiła do mnie po imieniu. Jestem twoim nauczycielem, nie kolegą.
Nie wytrzymując wybuchłam płaczem i wycofałam się do wyjścia. Biegłam przed siebie potrącając po drodze uczniów, ale w tym momencie guzik mnie to obchodziło. Przeklinałam w duchu na Zayna i tę idiotkę. Do głowy przyszedł mi idealny plan zemsty na tej dwójce, a w szczególności na Zaynie. Zamiast pójść prosto do wyjścia skręciłam w prawo prosto do gabinetu dyrektora. Cicho zapukałam i gdy usłyszałam "proszę" weszłam do środka, nadal zalewając się łzami.
-[t.i], coś się stało?!-przerażony moim stanem dyrektor podniósł się z miejsca i do mnie podbiegł.
Skinęłam głową i objęłam się ramionami, by wyglądać na bezbronną i zranioną.
-Pan...pan Malik...o-on...on mnie molestował...-wpadłam w histeryczny płacz, byle być wiarygodną.
Dyrektor zszokowany obserwował moją twarz.
-Jak, to molestował?!
-Po prostu zaciągał mnie do swojej klasy i tam....i tam robił te wszystkie okropne rzeczy!! Błagam niech pan mi pomoże!!-wtuliłam się w jego marynarkę.
-Oczywiście-odsunął mnie i pomógł usiąść w fotelu- zaraz powiadomię policję i twoich rodziców. Obiecuję, że pan Malik nigdy więcej cię nie skrzywdzi-oznajmił i wykręcił numer na policję.
W duchu triumfowałam swoje zwycięstwo i nadal udając pokrzywdzoną, czekałam na dalszy obrót spraw.
Po kilkunastu minutach w gabinecie pojawił się policjant i zaczął zadawać mi pytania, na które odpowiadałam bez wahania z idealnie opracowaną strategią. Kłamałam mu w żywe oczy, opowiadając jak nie ludzko zostałam potraktowana. Wypuścił mnie dopiero po półgodzinie. Na korytarzu czekali na mnie zdenerwowani rodzice, którzy gdy  tylko mnie ujrzeli natychmiast do siebie przytulili, szepcząc słowa pocieszenia i obietnice zmiany szkoły. Tata okrył mnie swoją marynarką, a mama mocno obejmując mnie w pasie, zaczęła nas prowadzić do wyjścia. Przekraczając próg drzwi zastałam widok, które mnie niesamowicie usatysfakcjonował. Mianowicie tłum zebrany wokół radiowozów i Zayn, który skuty kajdankami przyparty był do maski samochodu. Spojrzenie wszystkich zwróciło się w moją stronę. Szliśmy przez zbiorowisko, a każdy szeptał niezrozumiałe słowa. Przez cały czas nie spuściłam wzroku z Malika, który teraz trzymany przez jednego policjanta patrzył prosto na mnie. Nie wiem co wtedy czułam. Nie byłam już taka szczęśliwa. Miałam wątpliwości, czy dobrze zrobiłam. W pewnym momencie miałam ochotę się zatrzymać i wrócić, by wszystko wyjaśnić. Powiedzieć, że to nieprawda, że Zayn jest niewinny. Ale wtedy podbiegła do niego ta blond dziwka i obejmując dłońmi jego twarz, pocałowała go. Nienawiść na nowo się we mnie odbudowała i przyspieszyłam kroku, by jak najszybciej znaleźć się w samochodzie rodziców.
*
Opuściłam gmach sądu, w której odbywała się rozprawa decydująca o wyroku Zayna. Od mojego doniesienia minęły 3 miesiące, a ja za każdym razem zeznawałam to samo. W dodatku rodzice, którzy chcieli dla niego najsurowszej kary pomogli mi w tym wszystkim. Dla dobra ukochanej córeczki kłamali i wymyślali niestworzone historie. Wystarczyło. Dziś sąd zadecydował o 4 latach pozbawienia wolności i całkowitym zakazie wykonywania zawodu. Z satysfakcją patrzyłam na Zayna i tę jego lafiryndę, którym nawet nie pozwolono się pożegnać. Jeśli ja go nie mogłam mieć, nikt inny też nie może.


___________________________________________________________
I jak?
Przyznam, że nieco się obawiam Waszych reakcji, ale na zakończenie dostałam wolną rękę i wpadłam właśnie na coś takiego. Wydaję mi się to dość oryginalne i nikt nie będzie pisał mi w komentarzu, że "u niego jest tak samo", bo raczej nie sądzę, żeby tak było.
Bardzo, bardzo mocno dziękuję Wam za komentarze pod dwójką. WOW!!! 21 komentarzy w niecałą dobę! YOU ARE PER-FECT!!! 

Z kim chcecie następnego imagina?? Może chce ktoś dedykację? 

28 komentarzy:

  1. O LOL .. :o WOW O.o NIE MAM BLADEGO POJĘCIA CO NAPISAĆ .. ZASKOCZYŁAŚ MNIE NA MAKSA .. ALE JEST NIESAMOWITY :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ZAPOMNIAŁAM DOPISAĆ, ŻE MAM GĘSIĄ SKÓRKĘ NA CAŁYM CIELE :o GRATULUJE :)

      Usuń
  2. Boziu ale mnie zaskoczyłas! :P Świetne choć muszę przyznać, że spodziewałam się innego obrotu sprawy.. ale podoba mi się, a nawet bardzo :) <3 Kocham Twoje imaginy! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Aa mogłabyś napisać dla mnie jakiegoś imagina? :) obojętnie z którym z chłopców :) proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny imagin ;d ja poproszę może jakiś z Niallem ;d :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lepszego zakonczenia nie moglam sobie wyobrazic . Niesamowity ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Nie spodziewałam się xx Z jednej strony szkoda mi Zayna a z drugiej sama nwm! Ta blondina i w ogóle! :0
    Niezły pomysł! Czekam na kolejne cuda :*

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest NIESAMOWITE! Będzie druga część? Musi być! Kocham twoje imaginy! Są takie magiczne i.. królewskie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiedziałam że zakończy się tak jak wasze wcześniejsze tego typu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie bardzo rozumiem... to znaczy jak?

      Usuń
    2. Chodziło o to że bez happy end'u tak jak ostatni imagin z nauczycielem

      Usuń
  9. nie spodziewalam sie tego...WOW wielkie zaskoczenie...

    OdpowiedzUsuń
  10. dziękuję za dedykację :) i szczerze mówiąc zakończenie mnie mile zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. fajnie by było jakby następny imagin był z harry'm :)

    OdpowiedzUsuń
  11. TOTALNY SZOK !!!!
    I wiesz tak realistycznie to napisałaś że przez chwilę byłam strasznie zła na Zayna xD

    OdpowiedzUsuń
  12. To jest żeczywiście szok, ale uważam to za bardzo dobre zakończene. Jest oryginalne i to mi się podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Za.je.bis.te no wspaniala jestes <333
    A moze nastepny z Lou Plose...

    OdpowiedzUsuń
  14. Jezu! Dziewczyno to jest zarąbiste, lepszego zakończenia nie można napisać! Kocham cię za to że nie ma tu happy endu. No bo uczennica z nauczycielem to trochę dziwny związek. Na miejscu tej dziewczyny zrobiłabym to samo, nawet jakby było to niesłuszne taka moja natura! SUPER!

    MIMI<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps. dobrze że zdecydowałam się podać ci ten pomysł, tak to bym się teraz zastanawiała jak ta historia może się skończyć.
      Piszesz cudnie :)

      Usuń
    2. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba!
      Jest mi niesamowicie miło z tego powodu :)

      Usuń
  15. Wielkie zaskoczenie, ale wiadomo że nie wszystkie imaginy będą kończyć się happyendem.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam takie ciary że asdfghjkl *o* Nie spodziewałam się zakończenia ale jest cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow genialny! Ale końcówka bardzo mnie zaskoczyła . Nie spodziewałam się tego, ale jest naprawdę świetny ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Doobre !! Podoba mi sie !! ;) Zajebiste :P

    OdpowiedzUsuń
  19. No to jest dziwne nie powiem myślałam że skończy sie inaczej ale ok! teoche szkoda bo miałam nadzieje że będzie happy end i małżeństwo i wgl a tu taki obrut sprawy! zajebiście piszesz tyllo jeszcze jedna część twgo by sie przydała może nawet więcej! :*

    OdpowiedzUsuń
  20. OMFG! Ten imagine jest taki nhgbhbghvb (dobrze się rozumiemy? xD) Kocham go;** Jak to moja przejaciółka mówi: "Lofciam to jak siebie, choć to niemożliwe."<3 Jeszcze nigdy nie miałam dedykacji... i dobrze napisałaś:"nikt nie będzie pisał mi w komentarzu że:"u niego jest tak samo"" wow, ujęłam cudzysłów, w cudzysłowiu ;D życzę weny :) Rebel xXX

    OdpowiedzUsuń
  21. OMG.. nie spodziewałam się czegoś takiego, ale muszę przyznać, że to było... interesujące. Trochę szkoda, że to tak się skończyło ale i tak mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG ... Ja nie wiem co o tym myśleć... To było najmniej oczekiwane zakończenie

    OdpowiedzUsuń
  23. Kocham ten Blog <3

    OdpowiedzUsuń