Strony

sobota, 16 listopada 2013

Zayn cz.2

Z dedykacją dla Oli Z oraz Lady Bird

*
Wciągu kilku kolejnych dni moje kontakty z panem Malikiem uległy zmianie. Coraz częściej rozmawialiśmy na prywatne sprawy, aż w końcu któregoś dnia przeszliśmy na "ty". Nie ukrywam, podobał mi się taki obrót spraw. Zauważyłam jak wiele dziewczyn jest w nim zadurzonych. Przez moje wcześniejsze domysły nie zwracałam na nie uwagi, ale teraz ich dwuznaczne teksty lub zachowania strasznie mnie irytowały.
-[t.i]?-z rozmyślań wyrwał mnie głos Zayna.
-Tak?-zapytałam zaskoczona.
-Pytałem czy znasz odpowiedź na to pytanie?-wskazał na tablicę.
Przeczytałam je cicho i znowu wlepiłam wzrok w Zayna.
-Więc?-uniósł brew.
-Ja...nie znam odpowiedzi..-zawstydzona spuściłam głowę.
Po klasie rozeszły się ciche chichoty, które natychmiast zostały uciszone wesołym głosem Zayna. Do końca lekcji starałam się nie odbiegać myślami od tematu chociaż marnie mi to szło. Przez cały czas byłam rozproszona osobą Zayna. Gdy tylko zabrzmiał dzwonek ucieszona zerwałam się z miejsca i wrzuciłam wszystko do torby.
-[t.i]-usłyszałam, gdy już miałam opuścić klasę.
Odwróciłam się na pięcie i spojrzałam na Zayna. Stał oparty biodrem o kant biurka i założonymi rękoma skanował moją twarz.
-Może skoczymy razem na obiad?
Co? Czy on mnie właśnie zaprosił na..... randkę?
-To dozwolone?-uniosłam brwi.
-Tak, o ile nikt się o tym  nie dowie-figlarnie się uśmiechnął.
Szybko rozważyłam wszystkie za i przeciw.
-Okej.
-Świetnie! Czekaj na mnie po zajęciach w parku obok szkoły.
Skinęłam głową i posyłając mu nieśmiały uśmiech wyszłam z klasy.
Zgodnie z umową punktualnie o 15 siedziałam na jednej z ławek w małym parku. Rozglądałam się na boki w poszukiwaniu znajomej sylwetki, ale jak go nie było, tak nie było. Opatuliłam się mocniej płaszczem czując wszechogarniający chłód. Z niecierpliwością odliczałam każdą minutę i kiedy minęło już pół godziny zabrałam plecak, następnie kierując się na przystanek.
-Wredny kutas, mama mówiła, żeby nikomu nie ufać-marudziłam pod nosem, przeklinając na Zayna i panujący mróz.
Miałam już wsiadać do czerwonego busa, gdy ktoś chwycił mnie za nadgarstek.
-Przepraszam za spóźnienie, panno [t.i]-moim oczom ukazał się uroczy uśmiech Zayna oraz czerwona róża.
Zgromiłam go wzrokiem i chwyciłam kwiat.
-Mam nadzieję, że masz dużo pieniędzy, bo jestem tak głodna i zmarznięta, że nie będę żałowała sobie nawet najdroższych dań-fuknęłam i wyminęłam go.
Mężczyzna zaśmiał się i dołączył do mnie.
-Oczywiście-nadal szeroko się uśmiechał.
Przeszliśmy kilka kroków i znaleźliśmy się przy czarnym BMW.
-Zapraszam-Zayn otworzył przede mną drzwi i gestem ręki wskazał na fotel.
Skinęłam głową i z nadal naburmuszoną miną wsiadłam do auta. W czasie drogi  mulat próbował nawiązać jakąkolwiek rozmowę, ale moje ego nie pozwalało na to, by tak szybko ulec. W takiej atmosferze dojechaliśmy pod restaurację, którą pierwszy raz widziałam na oczy. Ignorując pomocną dłoń Zayna wydostałam się z auta i udałam się do środka.
*
-Skoro już ci przebaczyłam, to mógłbyś opowiedzieć mi co nieco o zespole-zaczęłam zalotnie się uśmiechając, gdy po obfitym obiedzie spacerowaliśmy wzdłuż alei.
-Było minęło-odparł wymijająco.
Przewróciłam oczami i westchnęłam.
-To wszystko? Chyba nie powiesz mi, że nie działo się nic ciekawego.
Zayn przez chwilę się zamyślił, po czym odpowiedział.
-Było ekstra. Zwiedziłem świat, poznałem miliony ludzi. Najlepsze lata mojego życia- na jego w twarzy pojawił się mały uśmiech.
-Więc dlaczego je zakończyliście?
Mężczyzna wzruszył ramionami.
-Każdy z nas miał dziewczynę bądź w przypadku Louisa żonę. Każdy z nas chciał prowadzić spokojne życie, a w show biznesie nie ma na nie miejsca. No i się stało.
Wlepiłam wzrok w ziemię.
-A co z tą dziewczyną, z którą byłeś zaręczony?
Zayn przez dłuższą chwilę milczał i już chciałam zmienić temat, gdy zaczął mówić.
-Podzielił nas temperament i poglądy na przyszłość. Ona nie chciała rezygnować z swojego zespołu i zupełnie nie rozumiała mojego zdania. Z czasem zgodnie stwierdziliśmy, że pora to zakończyć.
Skupiłam się na jego słowach i nieśmiało zapytałam.
-A teraz...Masz kogoś?-zawstydzona spuściłam głowę w dół.
Malik zaśmiał się melodyjnie i objął mnie w pasie, jednocześnie przyciągając bardzo blisko do swojego ciała.
-Jeszcze nie-uniósł mój podbródek i czule pogłaskał po policzku.
Ponownie spłonęłam rumieńcem, odwracając wzrok.
-Bardzo cię lubię, [t.i]..-wyszeptał- mimo, że znam konsekwencje jakie mogą mnie czekać, to bardzo cię lubię. Chwilami zastanawiam się, czy to możliwe by kogoś tak bardzo lubić.
Spojrzałam w jego czarne tęczówki i na chwilę utonęłam.
-Ja też bardzo cię lubię-wymamrotałam cicho, zerkając na jego kuszące wargi.
Nieznacznie przybliżyliśmy się do siebie, tak że czułam jego ciepły oddech. Stanęłam na palcach i bez zbędnego przedłużania wpiłam się w jego usta. Ta chwila mogłaby trwać i trwać, gdyby nie fakt, że musimy oddychać. Niechętnie się od siebie oderwaliśmy, jednak nadal trwaliśmy w szczelnym uścisku. Patrzyliśmy w swoje oczy i przez chwilę nic nie mówiliśmy.
-Wracajmy-oznajmił cicho Zayn- już późno-musnął moje usta.
Skinęłam głową i chwytając się za dłonie doszliśmy do jego auta.
*
Weszłam do budynku szkoły, szukając w tłumie uczniów sylwetki Zayna. Zmierzyłam do klasy, w której zawsze odbywa się angielski, ale i tam go nie było. Nieco zdenerwowana skierowałam się do swojej szafki, by wziąć potrzebne książki. Patrząc przed siebie zauważyłam znajomą postać. Uśmiech mimowolnie wkradł się na moje usta, ale natychmiast zniknął, kiedy ujrzałam młodą praktykantkę, z którą rozmawiał. Stali bardzo blisko siebie i wymieniali spojrzeniami, podczas gdy Zayn cały czas coś opowiadał. Zacisnęłam mocno pięści i przygryzłam nerwowo wargę. Przeszłam obok nich głośno mówiąc "dzień dobry", ale żadne z nich nie zwróciło na mnie uwagi. Wściekła na niego i tę blond sukę poszłam do klasy chemicznej. Z impetem rzuciłam podręczniki na ławkę przykuwając tym uwagę innych. Usiadłam na krześle i z założonymi rękoma oczekiwałam na dzwonek rozpoczynający lekcje.

Ostatnim przedmiotem dzisiejszego dnia miał być angielski. Przez cały dzień próbowałam złapać Zayna, ale ten jakby mnie unikał. Zajęłam miejsce w przedostatniej ławce, gdzie czekała już na mnie Diana. Posłała mi uśmiech i powróciła do surfowania po internecie w swoim małym telefonie. Wypakowałam książkę i zeszyt i starałam się grać obojętną, gdy tylko Malik wszedł do klasy. Przywitał się z nami, po czym przeszedł do sprawdzania obecności. Gdy dotarł do mojego nazwiska, spojrzał na mnie z delikatnym uśmiechem, który za wszelką cenę próbowałam nie odwzajemnić. Zrobił skonsternowaną minę i dokończył wyczytywanie nazwisk.

___________________________________________________________________
Cześć!
Za Wami przedostatnia część imagina o Zaynie :)
Dziękuję za wszystkie komentarze pod częścią 1, przyznam., że dały mi one mnóstwo motywacji :D
Trzecia część jest w trakcie powstawania, więc dodam ją, jak tylko pojawi się dużo komentarzy (więcej niż pod poprzednią częścią)

ps. przepraszam za jakiekolwiek pomyłki!

23 komentarze:

  1. Cudowne. Już się nie mogę doczekać na następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jutro chce widziec kolejna czesc XD Zajebisty ;**

    OdpowiedzUsuń
  3. Za kazdym razem jak mysle ze nie moge juz przeczytac lepszego imagina , Ty mnie zaskakujesz

    OdpowiedzUsuń
  4. nie moge sie doczekac kolejnej czesci...pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Uzależniłam się od Twoich imaginów...

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam <33 Życzę dużo weny i z niecierpliwością czekam na następną część :)xx

    OdpowiedzUsuń
  7. *-* świetne . Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie no bez jaj! Mam prawie identycznie! :D :O

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetna!!!!!!!!!!!!! next proszę!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  10. *_______* *_______* omomonnom Cudo!!!!!!!!!!!!!!!!!! Następną część proszę !!!!!!!! <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  11. SZOK, ZGON, NORMALNIE NIENORMALNE! CZEKAM NA NEXT :)

    MIMI<3

    OdpowiedzUsuń
  12. świetna :3 ciekawe co będzie dalej ^^ czekam z niecierpliwością na następną część xx ~ aga

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz bardzo lekki styl pisania- podoba mi się<3 Czekam na następną część(;

    OdpowiedzUsuń
  14. Czekam na nexta!! Imagin po prostu...nie da sie tego opisać :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. BOSKI! Błagam nie pozwól mi długo Cierpiec xD i daj mi szybko nexta proszę nie mogę się doczekać!!! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. O jeju niesamowity.Ciekawa jestem kim dla Zayna jest ta blondynka.Super czekam na kolejną część<3

    OdpowiedzUsuń
  17. No dawaj nexta bo zajebisty

    OdpowiedzUsuń
  18. Hahahahahahahahahahahh przez to zdjęcie na końcu przedstawiające skonsternowaną minę Zayna o mało nie spadłam z krzesła.. :P

    OdpowiedzUsuń