Strony

sobota, 10 sierpnia 2013

Imagin Niall



          Imagin wegług pomysłu i z dedykacją dla Nikoli.. Miłego czytania
________________________________________________________________________

Mając 19 lat i skończoną szkołę postanowiłam usamodzielnić się i wyjechać z rodzinnego
miasta. Jako cel wybrałam sobie Londyn. Zatrzymałam się u mojego kolegi, który posiadał małe mieszkanko na przedmieściach. Nie powiem, że było ono odpowiedniej wielkości dla nas dwojga, ale musieliśmy dać sobie radę.
Żeby wynająć coś swojego i utrzymać się musiałam znaleźć jakąś pracę. Porozwieszałam po całym mieście ulotki, że chętnie przyjmę pracę pomocy domowej lub opiekunki dzieci i starszych osób. Nie musiałam długo czekać na odzew. Już kilka dni później dostałam telefon z propozycją zajmowania się domem. Nie zgodziłam się tak od razu. Umówiłam się z rozmówcą, że najpierw muszę zobaczyć posiadłość i wtedy ewentualnie podpiszemy umowę. Chłopak zgodził się i podał mi swój adres. Dwie godziny później byłam już na miejscu. Stałam przed piękną, dużą willą z ogromnym ogrodem i basenem. Niepewnie zapukałam do drzwi. Oniemiałam, gdy otworzył mi Harry Styles – światowego formatu gwiazda, członek zespołu One Direction.
- Dzień dobry. Nazywam się [T.I] [T.N]. Przyszłam w sprawie pracy – powiedziałam ciągle w szoku
- Cześć.. Nie wiedziałem, że nowa sprzątaczka będzie taka ładna i młoda. Proszę wejdź. Mam na imię…
- Wiem – wydukałam
- O Boże.. Mam nadzieję, że nie jesteś jakąś psychofanką – rzekł lekko przerażony
-Spokojnie.. Jakbym była psychofanką to zaczęłabym już piszczeć – zachichotałam – znam pana tylko i wyłącznie z gazet. Więc panie Styles, co miałabym tutaj robić?– spytałam siadając na sofie
- Po pierwsze nie pan Styles, tylko po prostu Harry. A co do warunków Twojej pracy to myślę, że się dogadamy. A więc Ty byś tutaj sprzątała, gotowała i robiła zakupy, a ja płacę ci 1500 funtów miesięcznie z możliwością premii. Co Ty na to?
- Zgadzam się
- Jeszcze bym zapomniał. Jak pewnie wiesz, często wyjeżdżam i chcę, żeby ktoś cały czas był w domu, więc chciałbym abyś tu zamieszkała. Oczywiście masz swój pokój i pełną swobodę. Jeśli będziesz chciała możesz zapraszać znajomych, ale po wcześniejszym uzgodnieniu tego ze mną. To jak umowa stoi?
- Jasne
- Więc jeszcze dzisiaj możesz się do mnie wprowadzić. Jeżeli chcesz mogę z Tobą pojechać po Twoje walizki.
- Nie trzeba. Poradzę sobie
- No to widzimy się później.. Do zobaczenia
- Do zobaczenia panie Sty…- chłopak spiorunował mnie wzrokiem – to znaczy Harry.
Wyszłam z domu nie wierząc w to co właśnie się stało. Będę pracować dla takiej gwiazdy – to nieprawdopobne.
Udałam się do mieszkania Jacoba po swoje rzeczy. Nie było go, więc spakowałam walizki i zostawiłam kartkę na stole: Znalazłam pracę. W ramach umowy mam się tam wprowadzić. Jeśli będziesz czegoś potrzebował dzwoń. Twoja [T.I] xx
Wzięłam swoją torbę i wsiadłam do autobusu. 15 minut później byłam już w domu Stylesa.
- Szybka jesteś – usłyszałam od progu – Chodź pokażę ci Twój pokój
-Okey – powiedziałam i ruszyłam za chłopakiem
- Od dziś to pomieszczenie należy do Ciebie i możesz tu robić co chcesz… Dobrze to teraz Cię zostawiam, rozgość się.
- Dziękuję – szepnęłam
Mój pokój wyglądał dość skromnie. Na wprost drzwi było duże okno prowadzące na balkon. Po lewo stało łóżko, a obok niego szafeczka z lampką nocną. Przy równoległej ścianie stała szafa i komoda. Ściany miały bladozielony kolor. Niby nic specjalnego, ale mi to w zupełności wystarczy.
Zaczęłam układać swoje rzeczy w pólkach, gdy usłyszałam dobiegający z dołu głos Harrego
- Jak się rozpakujesz to zejdź na dół. Mam dla Ciebie pierwsze zadanie.
Po około 20 minutach zeszłam do salonu. Harry już tam na mnie czekał. Powiedział mi, że jutro organizuje imprezę i trzeba wszystko przygotować.
Jako, że był już wieczór postanowiłam, że dzisiaj zacznę sprzątać, a jutro zrobię zakupy i przyrządzę przystawki. Krzątałam się po domu dokładnie wycierając każdą drobinkę kurzu. Była już 22, a ja nadal pracowałam. Dopiero Loczek przerwał to, wręcz prosząc mnie bym już się położyła. Jutrzejsza impreza będzie trwać do późna, więc muszę być wyspana.
Następnego dnia obudziłam się dość wcześnie. Wiedziałam, że czeka mnie dużo pracy, więc szybko wstałam, ubrałam się i poszłam do sklepu. Zakupiłam wszystkie potrzebne składniki, wróciłam do domu i zaczęłam przygotowywać przystawki. Słysząc, że Harry już wstał wyjęłam patelnię i zaczęłam smażyć dla niego jajecznicę. Chwilę później chłopak wszedł do kuchni.
- Cześć [T.I]. Co tak pięknie pachnie?
- Witam. To Twoje śniadanko – uśmiechnęłam się – siadaj zaraz podaję.
Styles posłusznie wykonał moje polecenie i zasiadł przy stole. Kiedy podałam z wielkim apetytem zaczął pałaszować posiłek.
- Nigdy nie jadłem takiej dobrej jajecznicy. – powiedział
- Dziękuję, starałam się
- Dobrze, to teraz ja lecę do studia, a potem muszę coś załatwić. Goście są zaproszeni na 17:30. Godzinę wcześniej pojawi się tutaj Niall, który przyniesie dekoracje. Jakbym nie zdążył wrócić to mówię ci, nie zdziw się za bardzo, ponieważ on tutaj zachowuje się jak u siebie w domu, wie gdzie co jest i czuje się całkiem swobodnie, więc nie musisz mu usługiwać. A i ubierz się w coś ładnego.
- Jasne
- No to idę. Do później
- Cześć
Harry wyszedł, a ja wróciłam do wykonywanej wcześniej czynności. W natłoku pracy nie zauważyłam jak czas leciał. Dobiła 16:15, a Stylesa jeszcze nie było. Wszystko miałam przygotowane, więc postanowiłam zająć się sobą. Wyciągnęłam z szafy błękitną koktajlówkę i czarne, nie za wysokie szpilki. Założyłam to na siebie i już chciałam zacząć robić makijaż, gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Szybko poszłam otworzyć. Nie zdążyłam nic powiedzieć, gdy stojący w progu chłopak zaczął
- Cześć. Jestem Niall. – podał mi dłoń - Nie wiedziałem, że nowa pracownica Hazzy będzie taka piękna – powiedział, a czułam jak rumieńce oblewają moją twarz – i tak uroczo się rumieni – dodał z zadziornym uśmieszkiem – Jakbym jeszcze znał imię tej ślicznotki, byłoby mi miło..
- Jestem [T.I]. Proszę wejdź. Podobno miałeś przynieść dekoracje, więc zajmij się tym, a ja za 15 minut przyjdę i ci pomogę okey??
- Jasne. Zajmij się sobą, a ja dam sobie radę.
Po tych słowach wróciłam do swojego pokoju. Wykonałam lekki makijaż, a włosy lekko podkręciłam i zostawiłam rozpuszczone. Gotowa na przybycie gości zeszłam na dół do blondyna
- Wow.. Wyglądasz pięknie. Loczek ma szczęście, że ma Cię pod swoim dachem- powiedział
- Dziękuję – odrzekłam i zabrałam się za dekoracje.
Po 15 minutach wszystko było już skończone. Wystarczyło czekać. Usiedliśmy z Niallem na kanapie. Chwilę po tym do domu wpadł Harry. Szybko pobiegł na górę przygotować się, a w razie jakby przyszli pierwsi goście kazał nam się  nimi zająć.
W tym czasie rozmawiałam z blondynem. Był naprawdę miłym chłopakiem. Nasza pogawędka mogłaby trwać wiecznie, gdyby nie przybycie pierwszych imprezowiczów
Byli nimi pozostali członkowie One Direction wraz ze swoimi dziewczynami. Wszyscy wydali mi się bardzo sympatyczni. Po nich przychodzili następni goście.. Ed, Mike, Josh, Amy, Sarah.. Jak bym miała wyliczyć wszystkich zajęło by mi to kilka godzin.
Podczas przyjęcia pomiędzy rozdawaniem napojów i przekąsek, bardzo dużo czasu spędzałam z Niallem. Podobał mi się i odniosłam wrażenie, że ja jemu też.

***

Przez następne 2 tygodnie Horan pod byle pretekstem odwiedzał dom Harrego. Zamieniał parę słów z Loczkiem, a potem przez długie godziny rozmawiał ze mną.
Z dnia na dzień coraz bardziej zbliżaliśmy się do siebie, aż doszło do tego, że blondyn zaprosił mnie na randkę. Poszliśmy do kina, a potem na romantyczny spacer.
Szliśmy po plaży, skąpani w blasku księżyca. Nasze palce były splecione w lekkim uścisku. Wtedy naprawdę wiedziałam, że chcę spędzić z tym chłopakiem resztę mojego życia, ale bałam się powiedzieć mu to pierwsza. W pewnym momencie Niall odwrócił się stając twarzą w twarz ze mną. Przez krótką chwilę wpatrywałam się w jego piękne, niebieskie tęczówki.
- [T.I].. – zaczął
- Tak? – spojrzałam na niego pytającym wzrokiem
- [T.I] ja Cię kocham.. Nie mogę dłużej patrzeć jak usługujesz Harremu, więc proszę zamieszkajmy razem i zacznijmy nowe, lepsze życie..
Zaskoczyła mnie jego propozycja. Wcale nie narzekałam na swoją pracę wręcz przeciwnie – lubiłam ją, ale perspektywa porzucenia jej dla tego słodkiego Irlandczyka była bardzo przekonywująca.
- Powiedz coś kotku. Zrozumiem jeśli odmówisz – chłopak lekko się zasmucił
- Ja czuję to samo… Zgadzam się – oczy blondyna rozszerzyły się, a na jego twarzy pojawił się bezwarunkowy uśmiech.
Chłopak chwycił mnie w pasie i uniósł kręcąc się ze mną wokół własnej osi. Widać było, że rozpierała go radość.
- Niall, a jak my powiemy o tym Harremu? – zapytałam, gdy mnie postawił
- Nie martw się tym. Ja z nim porozmawiam – uspokoił się
W świetnych nastrojach pojechaliśmy do Hazzy. Ja poszłam pakować walizkę, a Horan miał porozmawiać z Loczkiem. Słyszałam jak się kłócą, ale wiedziałam, że Irlandczyk postawi na swoim. Po paru minutach uśmiechnięty wszedł do pokoju i wziął moją walizkę. Nie spodziewałam się, że tak szybko to załatwi, ale cieszyłam się, że będę mogła spędzać z nim każdą wolną chwilę.
Podziękowałam Stylesowi za współpracę, pożegnałam się i razem z moim chłopakiem wyszliśmy z domu.
Pojechaliśmy do mieszkania Horana. Było jeszcze piękniejsze od domu Harrego.
- To gdzie jest mój pokój? – zapytałam
- Ten dom jest Twoim domem. Chodź do sypialni. Uporządkujemy moje rzeczy i zrobimy miejsce na Twoje
- Okey
Po skończonej pracy razem z blondynem rzuciliśmy się na łóżko. Wtuliłam się w ciepły tors chłopaka i poczułam coś czego nie czułam jeszcze nigdy. Poczułam wypełniającą mnie miłość. Byłam bardzo zmęczona, więc szybko zasnęłam w ramionach chłopaka.
Gdy obudziłam się rano, Nialla przy mnie nie było. Założyłam szlafrok i poszłam do kuchni. Zobaczyłam tam Horana robiącego tosty.
- No witam moją śpiącą królewnę – puścił mi oczko i mnie pocałował
- Dzieńdoberek – odwzajemniłam pieszczotę
- Siadaj kochanie. Kawki?
- Poproszę.. Z mleczkiem najlepiej
- Proszę bardzo. Twoja kawa i tościki z dżemem. Smacznego – uśmiechnął się
- Dziękuję
Chłopak zasiadł obok mnie i razem spożywaliśmy posiłek. Potem ja zostałam w domu, a on wyszedł do pracy.
Kolejne wspólne poranki wyglądały podobnie: śniadanie, a potem wywiady, nagrania itd. Za to popołudniu robiliśmy dużo fajnych rzeczy. Chodziliśmy do klubów, odwiedzaliśmy znajomych, oglądaliśmy razem filmy… Każda chwila spędzona z blondynem była dla mnie magiczna. No właśnie była. Niestety nic nie trwa wiecznie i tak było i w naszym przypadku..
Horan stał się bardzo czepliwy. Kłóciliśmy się o drobnostki typu jaki film obejrzymy czy co zjemy na obiad. Pomimo tego, cały czas wierzyłam, że uda nam się odbudować nasz związek. Aż nastał ten pamiętny dzień.
Tak jak codziennie kłóciłam się z Niallem. Jednak nie była to zwykła sprzeczka tak jak zawsze. Tego dnia chłopak był wyjątkowo agresywny. Gdy zabrakło mu argumentów, uderzył mnie. Takie sytuacje zdarzały się coraz częściej. Na początku wybaczałam, potem zaczynałam mieć tego dość. Wiele razy chciałam uciec, ale blondyn mi nie pozwalał. Zawsze, gdy wychodził z domu zamykał mnie na piętrze żebym nie mogła się wydostać. Siedząc tak zamknięta opanowywałam swoje emocje by wieczorem znów powtórzyć kłótnię. Po jednej z nich wiedziałam, że muszę znaleźć sposób, aby opuścić ten dom.
Wtedy to Niall wykrzyczał mi prosto w twarz, że gdyby nie on byłabym tylko prostą sprzątaczką, a potem wymierzył cios prosto w brzuch. Zapłakana wybiegłam z sypialni i zamknęłam się w pokoju gościnnym.
Rano Irlandczyk nie zainteresował się nawet czy nic mi nie jest. Po prostu wyszedł zamykając mnie na klucz na piętrze. Skorzystałam z sytuacji i zadzwoniłam do mojego przyjaciela, by po mnie przyjechał i pomógł mi się stąd wydostać. 15 minut później był już u mnie. Przeskoczył przez płot i stanął pod moim oknem. Podałam mu swój bagaż, a on mi sznurkową drabinkę. Po niej zeszłam na dół wychodząc przez okno i razem z kumplem opuściłam posesję. Wsiadając do samochodu poczułam ulgę, choć wiedziałam, że będę żałować swojej decyzji. Mimo wszystko nadal kochałam Irlandczyka.
Zamieszkałam tymczasowo u Jacoba. Całymi dniami siedziałam smutna. Nie potrafiłam zapomnieć o blondynie. A może po prostu nie chciałam… Pomimo tego co się wydarzyło tęskniłam za Horanem i nawet chciałam do niego wrócić, ale coś mnie zatrzymywało - strach, a może po prostu zdrowy rozsądek. Sama nie wiem…

*** oczami Nialla

- [T.I] wróciłem – krzyknąłem wchodząc do mieszkania
Zaglądałem kolejno do wszystkich pomieszczeń. Nie było jej. Zajrzałem do szafy – jej rzeczy zniknęły. Ujrzałem na stoliku nocnym niewielką kartkę
Mam już tego dość. Odchodzę. Nie szukaj mnie i nie dzwoń. Tam gdzie teraz przebywam jestem bezpieczna. Myślałam, że to Ty jesteś tym jedynym i najważniejszym. Pomyliłam się. Mam nadzieję, że i Ty i ja ułożymy sobie życie inaczej i z głębi serca ci tego życzę. Wiedz, że nigdy Cię nie zapomnę.
Zawsze Twoja, kochająca [T.I] xx   
Zgniotłem kartkę i rzuciłem ją w kąt pokoju.
- Jeszcze będziesz tego żałować!! Tylko nie przychodź do mnie później z płaczem!! Pożąda mnie miliony dziewczyn!! Nie jesteś tą jedyną!! – krzyczałem pod wpływem emocji, przedzierając przy tym jej jedyne zdjęcie.

2 tygodnie później

- Co się dzieję stary?? – spytał z troską Harry widząc mój smutek
- Bo chodzi o [T.I].. Ja teraz zrozumiałem, że bez niej nie mogę żyć. Byłem idiotą!! Cholernym zapatrzonym w siebie idiotą! Jak ja mogłem tak ją traktować! Jak mogłem zrobić jej coś takiego.. Wiem, że ona mi nie wybaczy, ale muszę ją odszukać.. Może jest jeszcze choć cień nadziei – po moim policzku zaczęły płynąć łzy
- Uspokój się Niall. Szansa jest zawsze, ale trzeba ją znaleźć. – powstrzymałem łzy, lekko się uśmiechnąłem i wróciłem do próby.
Po pracy postanowiłem się odstresować i wszystko przemyśleć, więc pojechałem na przedmieścia. Było tam tak cicho i spokojnie. Wszedłem do mojej ulubionej kawiarenki i zamówiłem kawę. Usiadłem przy stoliku by w spokoju ją wypić, gdy nagle zobaczyłem ją. Szła ulicą z wypakowaną zakupami torbą. Wybiegłem z knajpki, a ona akurat weszła do dwupiętrowej starej kamienicy. Gdy tam dobiegłem już jej nie widziałem. Musiała wejść do mieszkania. Tylko którego? Przed budynkiem siedziała starsza pani. Postanowiłem zapytać ją.
- Przepraszam, pod którym numerem mieszka [T.I] [T.N]??
- Tutaj nie mieszka nikt o takim nazwisku.. – zawiedzony zacząłem się oddalać – ale poczekaj chwilkę. Do Jacoba wprowadziła się 2 tygodnie temu jakaś dziewczyna..
- Gdzie mieszka ten Jacob??
- Pod siódemką
- Dziękuję bardzo
- Nie ma za co.. Mam nadzieję, że pomogłam
Pobiegłem szybko na piętro i zapukałam do mieszkania nr 7. Chwilę później otworzyła mi ona. Nie mogę opisać radości jaka mnie rozpierała.
- Niall?? Co Ty tutaj robisz?? – spytała najwyraźniej zaskoczona
- Ja zobaczyłem Cię jak szłaś ulicą i musiałem tu przyjść. Możemy porozmawiać??
- Ja.. Nie wiem..
- Proszę tylko o jedną rozmowę.
- No dobrze wejdź.
Wszedłem do mieszkania. Gdy zobaczyłam warunki, w których mieszka [T.I] poczułem rozdzierające mnie poczucie winy. 
- O czym chciałeś rozmawiać??
- [T.I] ja uświadomiłem sobie jakim byłem idiotą. Nie wiem jak ja mogłem tak Cię krzywdzić. Zrozumiem jeśli mi nie wybaczysz, ale chcę to wszystko naprawić.. Proszę daj mi jeszcze jedną szansę.
-…
-Rozumiem.. Przepraszam, że zawracałem ci głowę.. Nigdy więcej nie pojawię się w Twoim życiu. Żegnaj – ruszyłem w stronę drzwi.
- Niall poczekaj..,- odwróciłem się zdziwiony - Tęskniłam – dziewczyna przytuliła mnie
- To znaczy, że mi wybaczysz? – dziewczyna nic nie powiedziała tylko jeszcze mocniej się we mnie wtuliła – To chyba znaczy tak – uśmiechnąłem się
- Obiecasz mi, że nigdy więcej przemocy?? – spytała
- Obiecuję kotku. Nigdy więcej Cię nie skrzywdzę i nie pozwolę by coś ci się stało
- Kocham Cię najbardziej na świecie.
- Ja Ciebie też skarbie
[T.I] wpiła się w moje usta, co ja natychmiast odwzajemniłem. Tak bardzo pragnąłem jej smaku jej warg.

rok później
Tak się cieszę, że znów jesteśmy razem. Niall jest teraz dla mnie taki kochany. Miesiąc temu się pobraliśmy, a 2 tygodnie temu dowiedziałam się, że będziemy mieli dziecko. Horan, gdy się o tym dowiedział nie mógł powstrzymać radości. Podczas tego roku udowodnił mi, że naprawdę się zmienił i mnie kocha. Teraz nawet cieszę się, że wszystko się tak potoczyło. To tylko wzmocniło nasz związek. Spotkanie Nialla było moim największym szczęście. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez niego.

Kocham Ciebie całym sercem, biorę dużo i pragnę dać więcej..
________________________________________________________________________

Cześć kotki :) Wiem, że obiecałam być częściej, ale nie dałam rady nic wcześniej napisać. Dużo z was pyta o kolejną część Harrego. Wiem, że długo na nią czekacie, ale nie jest jeszcze gotowa. Powinna pojawić się ona w ciągu przyszłego tygodnia. Kocham Was ♥

21 komentarzy:

  1. Super imagin ;) *__* zrobilabys dla mn dedyka z niallem dla @WiktoriaFatyga1 ( noje konyo na twitterzr) pld

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow super ci wyszedł. Podziwiam. Dziękuje i pozdrawiam/ Nikola

    OdpowiedzUsuń
  3. z każdym imaginem jesteś coraz lepsza a co do tego imaginu to jest on superrrrr!
    zapraszam na:http://nirela-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. cudaśny ♥
    a i mam nadziele że już każdy słyszał https://www.youtube.com/watch?v=oZRtThZ1NpQ

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały imagin.Zapraszam na ja-jestem-cudem.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Fantastyczny imagin jest super ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Twój blog został nominowany do Libster Award, wiecej na moim blogu: http://imaginy-one-dir.blogspot.com/ ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny :) awwwww kocham ten imagin <3 Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Uzależniłam się od tego bloga !!! A co do imaginu jest mega ! Nie spodziewałam się takiego obrotu akcji. Zrobiłabyś dla mnie dedytka z Louis'em ? Pozdrawiam ..

    OdpowiedzUsuń
  11. Suuuuuuuuuuuuuuuper :DD kocham sposób w jaki piszesz :D
    przy okazji zapraszam do mnie na opowiadanko :DD
    http://akademia-klamstwa-opowiadanie-o-1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. fajne :) zapraszam do mnie http://95direction.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  13. zapraszamy do nas:http://onneddirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Jakos nie mg sb wyobrazić brutalnego Horana xd .a imagin i pomysł genialny

    OdpowiedzUsuń
  15. Niesamowity ten blog,kocham<3<3<3<3,3,<3

    OdpowiedzUsuń
  16. Kocham to :) http://magicznowilosnahistoria.blogspot.com/ Wpadniesz ?

    OdpowiedzUsuń
  17. Wasz blog jest fenomenalny <3 jednak ja nigdy bym nie wrocila do faceta, ktory mnie uderzyl. Nawet gdyby byl nim Niall . No ale to moje poglady , blog sam w sobie jest genialny i najbardziej podobaja mi sie opowiadania o Harry - te 5 czesci gdzie (paradoksalnke) walczy w walkach ulicznych itp. Az czuje skurcz w brzuchu gdy je czytam ! Zrobcie z nich wielopartowce , a bede najszczesliwsza na swiecie :)))))) niesamowite jestescie . Duzo milosci. <3 / wasza Iguuxx

    OdpowiedzUsuń