Strony

wtorek, 17 grudnia 2013

Imagin Niall

"Last Christmas I gave you my heart.." dało się słyszeć pomiędzy głosami ludzi przemierzających centrum handlowe. Już chyba wszystkich włącznie ze mną dopadł ten świąteczny szał zakupów. Zajrzałam do swojej listy: zegarek dla mamy - jest, krawat dla taty - jest, naszyjnik dla Zoe - jest.. Ostatnią pozycję na liście zajmował on. Niall.. Światowa gwiazda, lecz w moim sercu zawsze będzie on uroczym blondynkiem z Mullingar i najlepszym przyjacielem. Swego czasu byłam w nim po uszy zakochana, ale on nigdy się o tym nie dowiedział. Dlaczego? Bo bałam się, że to zniszczy naszą cudowną przyjaźń. A teraz.. Teraz on może przebierać w milionach dziewczyn różnych narodowości i zapewne nawet nie pomyśli o starej przyjaciółce. Ostatnio widzieliśmy się pół roku temu. Nie mam nawet pewności, że przyjedzie na te święta do Irlandii. Mimo wszystko mam dla niego prezent, bo nadal mam nadzieję - nadzieję, że wróci i wszystko będzie jak dawniej. Nasze spacery, rozmowy, wygłupy. To wszystko było takie realne, a zarazem tak dalekie...
No ale wracając do zakupów. Co by tu kupić dla Nialla? Błądziłam pomiędzy sklepami aż wreszcie natrafiłam na reklamę przed sklepem muzycznym: Tylko u nas najnowszy album zespołu The Script w świątecznej promocyjnej cenie!!!  
- To jest to! - zakrzyknęłam w duchu
Niall lubi ten zespół. Na pewno spodoba mu się taki prezent. Weszłam do sklepu, gdzie uśmiechem powitała mnie młoda ekspedientka.
- Dzień dobry. Chciałabym kupić album zespołu The Script
- Proszę bardzo. Wersja zwykła czy deluxe?
- Delux
- Należy się 25 funtów
Zapłaciłam za płytę i wyszłam z pomieszczenia rzucając szybkie: dziękuję i do widzenia. Obładowana torbami wyszłam z galerii zmierzając zaśnieżoną ulicą w kierunku mojego domu. Biały puch delikatnie leciał z nieba, a lekki wiaterek owiewał moją twarz. Przyspieszyłam kroku, gdyż zaczął doskwierać mi wszechogarniający mróz. Zmarznięta weszła do pustego jeszcze domu, odłożyłam torby i zrobiłam sobie gorącą czekoladę. Włączyłam komputer i weszłam na skype. Tak jak myślałam - niedostępny. Przez krótką chwilę biłam się z myślami, lecz w końcu postanowiłam do niego napisać. Chwyciłam telefon w domu i zaczęłam wystukiwać treść sms'a: Hej Nialler :) Pamiętasz mnie jeszcze? Chciałam tylko zapytać czy przyjeżdżasz do Mullingar na święta? Odpisz gdy będziesz mógł. [t.i] xx
Czy odpisze? Nie wiem. Ale ponoć to nadzieja umiera ostatnia prawda?

***
- Wchodzicie za 2 minuty - usłyszeliśmy poważny głos Paul'a
To nasz ostatni koncert przed świąteczną przerwą. Strasznie się cieszę, że wreszcie będę mógł troszkę odpocząć. Robiłem ostatnie ćwiczenia głosowe, kiedy w mojej kieszeni zawibrował telefon. Sprawnie wyciągnąłem go z pomiędzy materiału i spojrzałem na wyświetlacz. [t.i].. O mój Boże nie widzieliśmy się pół roku. Szczerze mówiąc już myślałem, że całkiem o mnie zapomniała. Te nasze wspólne chwile One ciągle są w mojej głowie. Chciałbym do tego wrócić. Znowu być tym nastolatkiem z Mullingar. [t.i] zawsze mi się podobała, ale nie miałem odwagi jej tego powiedzieć. Muszę ją zobaczyć. Zaraz szybko odpiszę jej na sms'a. Może uda nam się to wszystko odbudować. Musi się udać..
Już miałem zacząć pisać wiadomość, kiedy przerwał mi Paul
- Chłopcy szybko, szybko.. Wchodzicie za 3, 2, 1...
Wbiegliśmy na scenę. Ujrzałem kilka tysięcy piszczących dziewczyn, lecz w każdej widziałem ją. Czy to możliwe, aby po tak długim czasie uczucie nadal było tak silne? Najwyraźniej tak. 
Po koncercie zbiegliśmy ze sceny uradowani, że mamy już wolne. Sielanka niestety nie trwała długo, bo okazało się że musimy jechać jeszcze na jakiś wywiad. Szybko zgarnęliśmy rzeczy, życzyliśmy całej ekipie wesołych świąt i ruszyliśmy w stronę studia.
Wróciłem do hotelu strasznie zmęczony. Szybko wziąłem prysznic i rzuciłem się na łóżko. Zasnąłem w błyskawicznym tempie całkowicie zapominając o sms'ie od [t.i]

***
Czekałam na odpowiedź od Nialla do późnego wieczora i nic.. No tak on może sobie zadzwonić do samej Beyonce, więc po co ma odpisywać mi na głupiego sms'a. Za 3 dni wigilia. Trzeba się cieszyć. Mam chociaż to szczęście, że mogę go oglądać w tv.. Chociaż tyle.

24 grudnia - Wigilia
Obudziłam się rano w niesamowicie dobrym humorze. Niall do tej pory nie odezwał się, ale to nie zmienia faktu że są święta i trzeba się tym cieszyć. Zeszłam na dół do kuchni, gdzie roznosił się zapach pierniczków. Ucałowałam krzątającą się po kuchni mamę na powitanie i wyciągnęłam z szafki pudełko płatków i mleko. Zjadłam swoje śniadanie i wyszłam na dwór. Było około 20 cm śniegu, więc aż żal nie skorzystać. Tak jak za młodych lat robiłam z przyjacielem zaczęłam lepić bałwana, a potem ślizgałam się na zamarzniętym stawiku nieopodal mojego domu. Wyobrażałam sobie, że on jest tutaj ze mną i nadal mamy po 15 lat. Po około godzinie zabawy wróciłam do domu i postanowiłam pomóc mamie w przygotowaniu wieczerzy wigilijnej. 
Wieczorem zasiedliśmy do kolacji. Połamaliśmy się opłatkiem, w rodzinnej atmosferze spożyliśmy posiłek i wzięliśmy się za prezenty. Każdy zajmował się swoimi pakunkami, a mama zaczęła cichutko nucić "Silent night, Holy night..." Po chwili wszyscy do niej dołączyliśmy. Kochałam święta właśnie za to. Za tą rodzinną atmosferę i te magiczne chwile przy choince.
Po wszystkim tata i Zoe poszli na górę, a ja z mamą zostałam w kuchni. 
- [t.i].. Wiesz ja jutro mam ten bankiet w pracy, więc z tatą tam idziemy, a Zoe została zaproszona przez rodziców Luke'a więc zostajesz jutro sama.. Nie gniewasz się?
- Jasne, że nie - sztucznie się uśmiechnęłam
Cudownie. Są święta, a ja będę siedzieć sama w domu. Po prostu genialnie. Poszłam do pokoju i kilka pojedynczych łez wydostało się spod moich powiek. Jak bardzo bym chciała, aby on był teraz tutaj ze mną..

***
Otworzyłam oczy i spojrzałam na mój oświetlony promieniami delikatnego zimowego słońca pokój. Wyglądał jakoś inaczej niż zwykle, ale stwierdziłam, że po prostu jestem jeszcze trochę zaspana. Spojrzałam przez okno na nasz stawik. Ujrzałam jeżdżącego po nim Nialla i odsunęłam się od okna. Zaraz, zaraz... Niall?! Co on tu robi? Założyłam na siebie byle jakie ubrania i wybiegłam na dwór rzucając się chłopakowi na szyję. Zdziwiona byłam, że nic nie powiedział. Odsunęliśmy się od siebie na chwilę. Spojrzałam w jego niebieskie tęczówki. Nasze twarze dzieliły milimetry. Przymknęłam oczy, ale gdy po chwili nie poczułam ust chłopaka na swoich otworzyłam je z powrotem. Nie było go.. Niall! Niall! Nerwowo krzyczałam i kręciłam się w kółko. Niaaaaaaaall!
Przerażona zerwałam się z łóżka. Ufff to był tylko sen. Skoro siedzę sama w domu to spędzę ten dzień w łóżku z kubkiem herbaty z cytryną i komputerem. 
Przeglądałam rożnorodne strony internetowe, aż natrafiłam na pewien artykuł:One Direction spędzają święta w towarzystwie przyjaciół! Louis, Harry, Zayn i Liam widziani byli razem ze znajomymi wczoraj w londyńskim klubie. Pozostaje tylko pytanie gdzie Niall? Czyżby wrócił do domu? A może zaszył się gdzieś z jakąś tajemniczą pięknością?
Tajemnicza piękność? To do Horana nie podobne. Ale skoro tak to znaczy, że on tu jest? Poszłabym do jego domu, ale nie chcę się zbłaźnić. Nawet jeśli przyjechał to na pewno teraz spędza ten czas z rodziną. Trudno. Najwidoczniej nie znaczę już dla niego tyle, ile znaczyłam kiedyś.
Reszta dnia mijała mi mozolnie i nudno. Sama w domu nie miałam co robić. Po kilkanaście razy przeglądałam te same strony internetowe. Na facebook'u ani Twitterze nie było z kim popisać, bo wszyscy siedzieli z rodziną. Byłam tak znużona tymi samotnymi godzinami, że po prostu zasnęłam. 
Obudziłam się, gdy na dworze było już ciemno słysząc pukanie w okno balkonowe. Nie [t.i] wydaje ci się coś. Tak robił tylko Niall. Po prostu za dużo o nim myślałam - powtarzałam sobie w myślach. Przekręciłam się na drugi bok, ale pukanie stało się mocniejsze i częstsze. To niemożliwe.. Powoli podniosłam się z łóżka i odsunęłam zasłonkę osłaniającą balkon. Przetarłam oczy i uszczypnęłam się żeby sprawdzić czy aby napewno jeszcze nie śpię. Nie.. To nie był sen. Za oknem stał uśmiechnięty blondyn w czapce mikołaja na głowie.
Stałam w całkowitym osłupieniu przyglądając mu się. Cały czas się uśmiechał, a ja stałam i patrzyłam. Byłam taka zdziwiona, że taka oczywista czynność jak otworzenie mu balkonu nawet nie przyszła mi do głowy. Chłopak nadal w doskonałym humorze podszedł do szyby, dmuchnął na nią tak, że pokryła i się parą, przyłożył do niej palec i zaczął pisać. Pisał tak, że on widział od przodu, więc ja zaczęłam po literce szyfrować o co chodzi. W..WPUŚ..WPUŚCISZ..M..NIE..? Dopiero teraz się otrząsnęłam i podbiegłam do wielkiego okna. Przekręciłam klamkę umożliwiając blondynowi wejście do pokoju. 
- Niall..- rzuciłam mu się na szyję - Ja myślałam, że Ty o mnie zapomniałeś - cicho załkałam
- [t.i] kotku.. Jak mógłbym o Tobie zapomnieć. - mocniej mnie przytulił, ale chwila.. Wróć. Czy on powiedział do mnie kotku?! Wewnętrznie cieszyłam się jak małe dziecko. To znaczy, że on też coś do mnie czuł, a co ważniejsze - nadal czuje?
- No bo Ty się nie odzywałeś i w ogóle.
-Przepraszam - powiedział speszony - Miałem tyle pracy, ale praktycznie cały czas myślałem, by przyjechać do domu, do rodziny i co ważne do Ciebie. A teraz przestań płakać i spójrz na mnie. - uniosłam głowę - Zawsze byłaś i będziesz dla mnie ważna, bo ja.. Ja Cię kocham skarbie - jego oczy tam uroczo błyszczały. Mówił prawdę - wiedziałam to.
- Ja też Cię kocham Nialler - ucałowałam go w policzek - Ale obiecaj mi, że już nigdy mnie nie zostawisz.
- Obiecuję. A na potwierdzenie mam to - wyjął z kieszeni małe pudełeczko - Zamknij oczy - posłusznie wykonałam polecenie, a po chwili poczułam jak Ni dotyka mojej szyi - Już
Otworzyłam oczy i spojrzałam w lusterko. Na moim dekoldzie błyszczał srebrny naszyjnik z przywieszką w kształcie połowy serca, a na niej napis FOR.. Patrzyłam trochę zdziwiona. FOR - co to ma znaczyć? Horan chyba zauważył moje wątpliwości i podwinął rękaw swojej bluzki. Widniała na niej czarna bransoletka ze srebrną przywieszką o takim samym kształcie jak moja. Przyłożył jedną połówkę do drugiej. Pasowały idealnie. Gdy były złączone utworzył się napis FOREVER. Uśmiechnęłam się. Myślałam, że ten dzień będzie najgorszym jaki przeżyłam, ale myliłam się. Tych świąt, tego dnia nigdy nie zapomnę. Już nie byłam sama. Miałam przy sobie osobę, którą kochałam najbardziej na świecie, a co ważniejsze on czuł dokładnie to samo.
Czasami w życiu bywa źle, lecz wtedy mam Ciebie na dobre i złe..
_______________________________________________________________________
No hej :) Tak w świątecznym duchu macie imagin tym razem o Niallu. Pisałam go częściowo na jakże interesującej lekcji religii, a częściowo kończyłam w domu. Jedyne co mogę Wam o nim powiedzieć to to że nawet jestem z niego zadowolona. A apropo urodzin bloga to może zrobilibyście taki prezencik i zostawili pod tym imaginem pare komentarzy? Dacie radę? Ja w Was wierzę, więc czytacie, komentujecie, a na mojej twarzy pojawia się ogromny uśmiech. 
A co do naszego konkursu.. Jak podobają Wam się prace? Zagłosowaliście? Macie swojego faworyta? Ja już tak, ale nic nie zdradzam, żeby było sprawiedliwie :) 
Love ya ♥

21 komentarzy:

  1. niesamowicie uroczy :) xx życzę Ci weny oby takich więcej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. kocham te imaginy pisane w świątecznej atmoswerze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ah tam magia świąt. Już nie mogę się doczekać! Imagin cudowny jak zawsze! W duchu liczyłam, że pojawi się tu coś z Niallem. Bardzo wzruszający. Kocham, kocham mocno. Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Powinno byc : Last Christmas I gave you my heart .. Ale i tak super ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że to zauważyłaś.. Już poprawiłam :)

      Usuń
  5. Super, naprawdę świetny.
    Uwielbiam święta.
    Uwielbiam One Direction.
    Uwielbiam Nialla.
    Uwielbiam Wasze imaginy.
    Uwielbiam Ciebie.
    <3<3<3<3<3<3<3:************

    OdpowiedzUsuń
  6. Aww cudowne ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki Tobie, poczułam ten świąteczny klimat. Szkoda, że na święta nie będzie śniegu. [...] Piszcie dalej i życzę wam weny oraz wielu czytelników z całego świata.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakie... Sztuczne :(
    Kazdy by chcial by tak sie dzialo.. Jednak w prawdziwym swiecie tego brak

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakie... Sztuczne :(
    Kazdy by chcial by tak sie dzialo.. Jednak w prawdziwym swiecie tego brak

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest cudowny! <3 Napiszecie jakiegoś kilku częściowego imagina z Niallem?

    OdpowiedzUsuń
  11. super ;) czekam na kolejną część o Louisie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniały ! Mam nadzieję, że bd więcej imaginów z Niallem . One są najlepsze . <333

    OdpowiedzUsuń
  13. OO!! Śliczny! <3 :* Wesołych Świąt!! :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudowny!!
    Wesołych Świat !! <333

    OdpowiedzUsuń
  15. WspaNIALLe ci wyszedł. Jak zawsze z resztą :-)

    OdpowiedzUsuń