Strony

czwartek, 28 listopada 2013

Imagin Harry (kontynuacja)

Byłem załamany.. Kilkanaście razy próbowałem na marne skontaktować się z [t.i]. Bardzo tęskniłem za nią i za Darcy. Nie chciałem wychodzić na nagrania i wywiady. Chciałem tylko ich. Codziennie zastanawiałem się co teraz robią. Codziennie, gdy przychodziłem z pracy
przeglądałem nasze wspólne zdjęcia i płakałem. Zawsze starałem się być silny, ale w ciągu ostatnich dni łzy samoczynnie płynęły z moich oczu. Jak mogłem być taki głupi.. Jak mogłem tak wszystko zniszczyć.. To moja wina, że odeszły i dobrze o tym wiem. Gdybym teraz mógł cofnąć czas wszystko potoczyło by się inaczej. Żyli byśmy razem jak wspaniała rodzina. Zabierałbym je na wycieczki, całował, obsypywał prezentami. Ale jak narazie nie mogę ich nawet zobaczyć.
Leżałem na kanapie i oglądałem w telewizji jakiś durny serial wspominając jak wspólnie z [t.i] i Darcy oglądaliśmy razem kreskówki. Nie skupiałem się nawet na fabule oglądanego programu, tylko ciągle myślałem . Z zamyślenia wyrwał mnie dzwonek do drzwi. Leniwie podniosłem się i przekręciłem klucz w zamku
- Hej Hazz - powiedział Niall wchodząc do mieszkania - Jak się trzymasz?
- Cześć Nialler.. Jak niby mam się trzymać? Kocham je. Tak cholernie je kocham, ale [t.i] nie chce ze mną rozmawiać. Chciałbym chociaż przez chwilę zobaczyć moją kruszynkę - łzy kapały z moich policzków - Patrz jaki jej prezent kupiłem.. Miała urodziny, chciałem sprawić by poczuła się wyjątkowo, ale nie zdążyłem, bo one odeszły.. Rozumiesz to? Odeszły! - zanosiłem się płaczem 
- Spokojnie.. Porozmawiam z nią. Spróbuję ją namówić, żeby chociażby pozwoliła ci widywać się z Darcy. Szczerze mówiąc sam się za nią stęskniłem. - chłopak poklepał mnie po ramieniu w pocieszającym geście. 
 - Dziękuję
Za to ich uwielbiałem. Zawsze wszyscy potrafili sobie nawzajem pomóc, doradzić. Lepszych przyjaciół nie można mieć. Nialler poszedł do domu, a we mnie pojawiła się nutka nadziei, że jednak może wszystko kiedyś uda się odbudować, tylko trzeba dać [t.i] trochę czasu.

***
- Wujek Niall! - krzyknęła Darcy wskakując chłopakowi na ręce
- Cześć mała - ucałował ją w policzek - Hej [t.i] - przytuliłam go
- Cześć.. Proszę wejdź - wskazałam na pusty w tym momencie salon
- Darcy patrz co wujek ci kupił - Nialler przekazał jej dość spory pakunek - Idź obejrzyj, a ja porozmawiam z mamusią dobrze?
- Yhmm.. Dziękuję - powiedziała i pobiegła do swojego pokoju
- [t.i] chyba wiesz po co tutaj jestem. Harry cierpi, naprawdę on bardzo Was kocha. Pozwól chociaż na to by mógł widywać się z małą.
- Niall ja nie wiem.. Z jednej strony też za nim bardzo tęsknię i go kocham, ale z drugiej boję się.. Boję się, że będzie dobrze przez miesiąc czy dwa, a potem znów będzie tak samo
- Powinnaś dać mu jeszcze jedną szansę.
- Niee.. Ja chcę mu dać nauczkę. Niech wie jak ja i Darcy się czułyśmy jak jego ciągle nie było w domu. Może kiedyś..
- Dobrze, ale proszę Cię pozwól mu zabrać Darcy na weekend. On naprawdę cholernie tęskni.
- Okej. Niech przyjedzie po nią w piątek rano.
- Dzięki [t.i].. To ja już lecę. Ucałuj ode mnie małą.. Paa
- Pa Niall
Chłopak opuścił mieszkanie, a ja zastanawiałam się nad tym co mówił. Czy Harry naprawdę się może zmienić? Czy znów może być jak dawniej? Wszystko zniszczyło się między nami praktycznie rok po porodzie.. Czy teraz da się to wszystko odbudować? Nie wiem.. Czas pokaże..

*** około 2 miesiące po rozstaniu

Darcy była u Harrego, a ja skakałam po kanałach w telewizji szukając jakiegoś odpowiedniego programu. Natrafiłam na wywiad z One Direction, który odbył się jakiś miesiąc temu.
- Harry proszę powiedz nam co dzieje się w Twojej rodzinie? - dotąd zamyślony chłopak spojrzał na prezentera
- Prawda jest taka, że jestem pieprzonym dupkiem i kompletnym idiotą. One odeszły, zostawiły mnie, a to wszystko dlatego, że nie potrafiłem się nimi odpowiednio zająć.. Przepraszam ja nie.. - łzy zaczęły lecieć z jego oczu.
Tak Harry Edward Styles się popłakał i to na wizji.. On naprawdę nas kochał.. Oglądałam dalej ten program słuchając wypowiedzi reszty chłopaków, kiedy nagle poczułam ścisk w żołądku i popędziłam do łazienki.. Od kilku tygodni zdarzały mi się mdłości, ale jeszcze nigdy nie wymiotowałam.
- Kochanie wszystko w porządku? - usłyszałam troskliwy głos mojej mamy zza drzwi łazienki
- Yhmm - wymruczałam - zaraz wychodzę
Wyszłam z łazienki i powróciłam na swoje poprzednie miejsce. Mama spojrzała na mnie troskliwie. 
- Co ci jest zatrułaś się czy..
- Czy co?
- Może Ty jesteś w ciąży.. Te mdłości, ostatnio mam wrażenie jakbyś trochę przytyła… 
- To niemożliwe.. 
- Zrób test i wtedy się dowiemy... 
Ubrałam buty i kurtkę i pobiegłam do apteki kupić test ciążowy. Po 15 minutach wracałam już z dwoma pudełkami z interesującą mnie rzeczą. Gdy tylko weszłam do mieszkania poszłam do łazienki wykonać odpowiednie czynności. Odpakowałam test zrobiłam co potrzeba odczekałam chwilę i zamarłam.. 2 kreski?? To niemożliwe. Test może się mylić, zrobię drugi.. Na drugim to samo. 2 czerwone kreski.. I co teraz? Jak ja powiem o tym Harremu?
Wyszłam z pomieszczenia i nic nie powiedziałam tylko rzuciłam test na szafkę i pobiegłam ta strych.. Zawsze tam siedziałam jako nastolatka, gdy miałam jakiś problem i potrzebowałam spokoju.
Sama nie wiem ile tam przebywałam. Zeszłam dopiero wtedy, gdy usłyszałam, że Harry przyprowadził Darcy. Prędzej czy później musiałam mu powiedzieć o ciąży, więc wolałam zrobić to od razu.
- To ja już lecę.. Narazie Betty. – usłyszałam Harrego żegnającego się z moją mamą
- Harry zaczekać – krzyknęłam za nim na co gwałtownie się zatrzymał i odwrócił – musimy porozmawiać
- Brzmi poważnie..
- Bo jest.. Darcy proszę idź z babcią na górę. Harry wejdź proszę.. – chłopak rozsiadł się wygodnie na kanapie, a ja kontynuowałam – ostatnimi czasy nie czułam się za dobrze, miałam mdłości itd.. Trochę mnie to zaniepokoiło. Zrobiłam test i jaa.. – nie wiedziałam dalej jak mu to powiedzieć
- Jesteś w ciąży?! – zapytał z niedowierzaniem
- Yhmm – mruknęłam, a z moich policzków zaczęły płynąć łzy.
Chłopak zamknął mnie w swoich silnych ramionach. Nie odepchnęłam go.. Nie chciałam. W tym momencie poczułam to przyjemne ciepło, którego nie czułam już dawno. Poczułam, że może wszystko da się odbudować. Ta wizja była coraz bardziej realna..
- Kochanie nie płacz – uniosłam głowę słysząc głos Harrego – Pamiętasz jak było wtedy kiedy Darcy była w drodze na nasz świat? Jak się wami opiekowałem? Jak było nam razem cudownie? – kiwnęłam głową w geście potwierdzenia – Więc daj mi drugą szansę.. Pozwól mi się Wami zaopiekować..
- Harry ja nie..
- [t.i] kochasz mnie? Popatrz mi w oczy i powiedz, że mnie nie kochasz a wtedy odejdę..
Spojrzałam w jego szmaragdowe tęczówki i utonęłam w nich tak samo jak wtedy, kiedy jeszcze nie byliśmy małżeństwem. Od dawna tak na mnie nie działał, a teraz to wszystko wróciło.
- Kocham Harry. Cholernie kocham, ale ja nie potrafię… Nie potrafię na nowo ci zaufać.
- Proszę Cię daj mi tą szansę, żeby mógł ci pokazać, że się zmieniłem.. Proszę..
Jego mina mówiła sama za siebie. Zmienił się. Kocha nas i chce to wszystko naprawić. Oczywiście, że ja też tego chciałam, a najbardziej brakowało mi jednego – dotyku jego ciepłych, miękkich warg.
Gwałtownie, ale z czułością wpiłam się w jego usta. Harry najpierw był zaskoczony, a potem odwzajemnił pocałunek. Nasze języki poruszały się w równym tępie. Oderwaliśmy się od siebie jak zabrakło nam tchu. Wtedy do pokoju weszła Darcy
- Chodź tu kruszynko  - zawołał ją Hazz – mamy dla Ciebie z mamusią 2 niespodzianki. Pierwsza to taka, że wracacie do domku razem ze mną
- Taaaak! – krzyknęła i mocno się w nas wtuliła
- A druga niespodzianka – zaczęłam – to taka, że będziesz miała rodzeństwo.. Cieszysz się?
- Tak bardzo bardzo bardzo! Będę miała malutką siostrzyczkę! – niemal skakała z radości
- Albo braciszka – dodał Hazz i objął mnie i Darcy
Wróciliśmy do domu. Wszystko było tak jakbyśmy cały czas tam były. Brakowało mi tego. Tego domu, tej atmosfery i przede wszystkim Harrego. Mam nadzieję, że teraz już wszystko będzie jak za starych, tych dobrych czasów.

***
Bawiłam się z Harrym i Darcy na podwórku, gdy nagle poczułam silny ucisk i bezwładnie osunęłam się na ziemię trzymając się za sporych rozmiarów brzuch.
- Kotku co się dzieję?
- Ja nie wiem.. Strasznie boli
- Ale ty raczej nie możesz jeszcze rodzić.. Termin masz dopiero za 3 tygodnie. Ale trzeba to sprawdzić. Jedziemy do szpitala
Harry szybko przyszykował torbę z rzeczami na wszelki wypadek, wsadził Darcy do
samochodu, pomógł mi się tam dostać i pojechaliśmy do szpitala. Wiadomość od lekarza nie była dobra. Była tragiczna.
- Dziecko zawinęło się w pępowinę. Jego serduszko ledwo bije. Trzeba natychmiast wykonać cesarskie cięcie, ale nie wiadomo czy uda nam się uratować noworodka.
Przetransportowali mnie na porodówkę, a Harry razem z przerażoną Darcy czekali na korytarzu. Szybko podano mi znieczulenie i po prostu odpłynęłam. Obudziłam się w białej sali i pierwsza myśl która przyszła mi do głowy to co z dzieckiem. Przekręciłam głowę na bok, ale zobaczyłam tam tylko moją córeczkę, która szeroko się uśmiechnęła widząc, że się obudziłam.
- Mamusiu, mamusiu spójrz na Jake’a! – zakrzyknęła radośnie i wskazała palcem na duże okno
Stał tam Harry trzymający na rękach małego Jake’a. W sumie nie zastanawiałam się nad imieniem dla niego, ale Darcy już zrobiła to za mnie.
- Harry.. – chłopak odwrócił się, podszedł do mojego łóżka i usiadł na krzesełku obok niego..
Byłam zbyt słaba jeszcze by móc wziąć Jake’a na ręce, ale z uwagą się mu przypomniałam. Tak samo jak Darcy był bardzo podobny do Harrego i taki śliczny.
Harry wpatrywał się w naszego synka, a z jego twarzy  nie schodził ten przepiękny uśmiech. Pojedyncza łza wydostała się spod moich powiek, gdy tak na nich patrzyłam. Harry jednym ramieniem podtrzymywał Jake’a, a drugim obejmował Darcy, która delikatnie gładziła rączkę swojego braciszka. Wyglądali razem uroczo. Moje trzy największe skarby.
W tej chwili zdałam sobie sprawę, że ta przerwa była nam potrzebna. Dzięki niej każde z nas przemyślało swoje błędy i swoje zachowanie i zmieniliśmy się. Teraz nareszcie możemy być szczęśliwi i kochamy się, a to jest najważniejsze…


Jeśli kogoś kochasz pozwól mu odejść. Jeżeli naprawdę Cię kocha to wróci..
____________________________________________________________________
No i proszę kochane macie kontynuację :) Mam dość luźny tydzień, więc szybko udało mi się to dla Was napisać.. Podoba Wam się? Niektóre fragmenty pomagały mi obmyślać moje kochane koleżanki za co bardzo, bardzo im dziękuję :* Pamiętajcie, że bardzo zależy mi na Waszej opinii, więc komentujcie, komentujcie, komentujcie! Love ya ♥

22 komentarze:

  1. Jestem pierwsza, super :P
    Awwww ten rozdział był taki słodki! Uwielbiam czytać Wasze opowiadania bo zawsze są ciekawie napisane. W świetnym opowiadaniu musi być romantyczny i wzruszający zwrot akcji i u Was zawsze jest <3
    Dziękuje za tego wspaniałego imagina i już nie moge się doczekać więcej :P
    Weny! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak się na to naczekałam. Uwielbiam Cię, a imagin boski, zresztą jak zwykle.Jeśli ktoś miałby chwilkę to zapraszam do mnie, dopiero zaczynam i bardzo zależy mi na szczerej opini. imaginy-one-direction-by-lilly-styles.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaa. Świetny imagin z reszta jak zawsze *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaa. Świetny imagin z reszta jak zawsze *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Awww piękny
    Kocham twoje imaginy ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Boski!!!!! Uwielbiam tę stronę<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Sweet i to bardzo, bardzo, bardzo <3 Super napisane.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mówiłam juz w sql, ale i tak powtórze: BOSKI ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Zakochałam się w Twoich imaginach. ;) Przeczytałam już chyba większość. Coś cudownego. Masz świetną wyobraźnię i talent, bo genialne zapisujesz swoje myśli. Czekam na nowości! ♥.♥

    zajrzyj, http://onedirection-imaginy-opowiadania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Oooo jakie piękne!!! dawaj nexta!!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham wszystkie Twoje imaginy, ale
    t dwa imaginy ( cz1. I 2) są najlepszymi jakie kiedykolwiek czytałam. Bardzo fajny pomysł na imagin...
    Mam nadzieję, że będziesz pisała takich więcej, więcej :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jest cudowny! C U D O W N Y ! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliiczny.aw.<3


    http://grenade-tlumaczenie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. http://trust-your-feelings.blogspot.com/ Polecam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. KOcham twoje imaginy...... BŁAGAM ZAJRZYJ DO MNIE... dopiero zaczęłam pisać pierwszego w zyciu bloga jest to dla mnie naprawdę bardzo ważne link ----> http://welcome-to-polish.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. jaki śliczny ♥♥♥♥♥♥ prawie płakałam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam takie imaginy które są słodkie, że aż się rzygać chce. A tak serio : cudny !!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń